-
1. Data: 2013-09-26 14:21:41
Temat: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: uciu <a...@g...com>
Witam, taka sytuacja.
Żona ma 33 i ma znszczone biodro. Czasem uniemożliwia jej to normalne życie - nie
umie wstać, chodzić, ubrać się, usiąść na toalecie itp. Wszystko zależy od dnia - bo
są dni lepsze i gorsze. W tych gorszych to nawet leki nie pomagają.
Po konsultacjach u kilku lekarzy jedynym wyjściem jest endoproteza.
NFZ wyznaczył jej termin na rok 2023....
Wczoraj dostała silnych bóli, że mdlała. Do szpitala nas nie przyjęto bo "nie ma nic
złamane i ból w takim stanie to norlna sprawa" Zrobiliśmy RTG i lekarz, który ją
prowadzi powiedział, że jak najszybciej musi poddać się operacji.
Jedynym wyjściem jest operacja w prywatnej klinice. Termin masz szybko bo za
2-3tygodnie.
Czy w takiej sytuacji można ubiegać sie o refundację tej operacji z NFZ?
Nie ukrywam, że kwota spora. Jest w rodzinie osoba, która chce nam to darować ale
bede to chciał tej osobie oddać, bo to nie jest 200zł.
Czy ma ktoś doświadczenie w tej kwestii - jest jakaś szansa na refundację, choć
częściową?
Jakie dokumenty trzeba zgromadzić?
Załatwiać to teraz przed czy po operacji?
tibam
-
2. Data: 2013-09-26 19:51:36
Temat: Re: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: LeonKame <k...@l...com>
zy ma ktoś doświadczenie w tej kwestii - jest jakaś szansa na
refundację, choć częściową?
> Jakie dokumenty trzeba zgromadzić?
> Załatwiać to teraz przed czy po operacji?
>
> tibam
>
Jedz do niemiec tam zrobia ci to szybko i bez łaski a NFZ zrefunduje.
-
3. Data: 2013-09-26 23:35:54
Temat: Re: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: "wromek" <wromek@...gmail.com>
Wg mnie szansy nie ma. Ja mam informacje w podobnych sprawach z 2007 roku
ale myślę, że na korzyść nic się nie zmieniło.
Potrzebowałem terapii za 60 tys. za rok i chciałem to wyłożyć ze swoich a
potem czekać w kolejce na zwrot z NFZ ale takiej opcji nie było, miałem
czekać w kolejce i tyle. To było "tylko" 2 lata ale mi się to i tak wydawało
strasznie długo i załatwiłem to jeszcze inaczej.
--
pozdrawiam, wromek
-
4. Data: 2013-09-27 00:53:28
Temat: Re: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 26.09.2013 14:21, uciu pisze:
> Jedynym wyjściem jest operacja w prywatnej klinice.
> Termin masz szybko bo za 2-3tygodnie.
>
> Czy w takiej sytuacji można ubiegać sie o refundację
> tej operacji z NFZ?
Szukaj pod hasłem "Medyczna strefa Schengen". Lokalne przepisy
wykonawcze miały wejść w życie pod koniec października.
Ale nawet w najbardziej optymistycznej wersji refundacja byłaby do
wysokości NFZowskiej wyceny zabiegu w Polsce.
Swoją drogą - skąd te zniszczenia? Jakiś wypadek z ewentualnie czyjejś
winy? Może tą drogą dałoby się coś uzyskać?
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
5. Data: 2013-09-27 02:00:35
Temat: Re: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail wromek@... napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
ail.com ...
> Wg mnie szansy nie ma. Ja mam informacje w podobnych sprawach z 2007
> roku ale myślę, że na korzyść nic się nie zmieniło.
> Potrzebowałem terapii za 60 tys. za rok i chciałem to wyłożyć ze
> swoich a potem czekać w kolejce na zwrot z NFZ ale takiej opcji nie
> było, miałem czekać w kolejce i tyle. To było "tylko" 2 lata ale mi
> się to i tak wydawało strasznie długo i załatwiłem to jeszcze inaczej.
Ale to znaczy ze:
- przegrałeś sprawe w sądzie?
- zapytałeś NFZ i powiedział ze nie da?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
ma nieprzerwanie wzrastać." Alfred Hitchcock
-
6. Data: 2013-09-27 07:14:04
Temat: Re: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: "wromek" <wromek@...gmail.com>
> Ale to znaczy ze:
> - przegrałeś sprawe w sądzie?
> - zapytałeś NFZ i powiedział ze nie da?
Nie przegrałem w sądzie, nawet tam nie poszedłem, bo nie było sensu.
Pytałem kogoś bardziej bezstronnego niż sam NFZ.
--
pozdrawiam, wromek
-
7. Data: 2013-09-27 08:44:19
Temat: Re: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: uciu <a...@g...com>
> Swoją drogą - skąd te zniszczenia? Jakiś wypadek z ewentualnie czyjejś
>
> winy? Może tą drogą dałoby się coś uzyskać?
po ciąży coś się tam źle zeszło i co raz bardziej się niszczyło - tak, że teraz nie
ma wcale warstwy "smarującej" i jedna kość trze od drugą.
Takie są przypuszczenia bo urazu/wypadku nie było żadnego.
Ok rok temu był jeszcze lekarz który powiedziałe ze jest za młoda na operacje i
przepisywał tylko rehabilitacje. Obecny powiedział, że to była zła decyzja.
-
8. Data: 2013-09-27 09:30:22
Temat: Re: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: z <...@...pl>
W dniu 2013-09-27 00:53, Andrzej Lawa pisze:
> Ale nawet w najbardziej optymistycznej wersji refundacja byłaby do
> wysokości NFZowskiej wyceny zabiegu w Polsce.
>
Tak mówił vice minister zdrowia (czy jakoś tak) Ale są interpretacje że
sprawa w sadzie jest do wygrania jak nic. Wylazła nieudolność polskiego
"państwa" nawet w kwestii zabezpieczenia się przed "dyrektywami".
Wczoraj mi przeleciało przez uszy. Może ktoś uściśli. :-)
z
-
9. Data: 2013-09-27 11:28:38
Temat: Re: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: "wromek" <wromek@...gmail.com>
> Tak mówił vice minister zdrowia (czy jakoś tak) Ale są interpretacje że
> sprawa w sadzie jest do wygrania jak nic. Wylazła nieudolność polskiego
> "państwa" nawet w kwestii zabezpieczenia się przed "dyrektywami".
> Wczoraj mi przeleciało przez uszy. Może ktoś uściśli. :-)
to jest normalna procedura, tak jak w ubezpieczalni-przeciez nikt ci nie
powie dobrowolnie, ze zwroca za wszystko.
zwroca tyle ile kto wezmie a ci, ktorzy nie podadza ich do sadu sa "zyskiem"
dla NFZ.
--
pozdrawiam, wromek
-
10. Data: 2013-09-27 11:58:48
Temat: Re: operacja w prywatnej klinice a refundacja NFZ
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 27.09.2013 08:44, uciu pisze:
>
>> Swoją drogą - skąd te zniszczenia? Jakiś wypadek z ewentualnie czyjejś
>>
>> winy? Może tą drogą dałoby się coś uzyskać?
>
> po ciąży coś się tam źle zeszło i co raz bardziej się
> niszczyło -tak, że teraz nie ma wcale warstwy "smarującej"
> i jedna kość trze od drugą.
> Takie są przypuszczenia bo urazu/wypadku nie było żadnego.
> Ok rok temu był jeszcze lekarz który powiedziałe ze jest
> za młoda na operacje i przepisywał tylko rehabilitacje.
> Obecny powiedział, że to była zła decyzja.
No to może uderzyć z tego kierunku?
Złe prowadzenie ciąży, złe leczenie...
Tylko skonsultuj to z jakimś prawnikiem z praktyką i sukcesami w tej
dziedzinie.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...