-
11. Data: 2019-06-07 18:04:48
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: Animka <a...@w...pl>
W dniu 2019-06-07 o 13:18, Olin pisze:
> Dnia Thu, 6 Jun 2019 19:55:36 +0200, Kviat napisał(a):
>
>> Jedną z przyczyn uciekania ludzi ze wsi do miast, to jest właśnie
>> napierdalanie bez umiaru dzwonami przez klechów.
>
> Teza jest śmiała i wymagająca pogłębionych badań, gdyż teraz w dobrym tonie
> jest właśnie wiejski dom, ale na tyle blisko miasta, żeby dało się w
> sensownym dojechać do roboty. Szeroko rozumiana klasa średnia buduje tam
> swe posesje pewnie po to, żeby potem zasypywać wymiar sprawiedliwości
> skargami na hałasujące koguty i psy.
Policz ile kosciołów jest w Warszawie na osiedlach i to przy samych
wiezowcach. Ci to się mogą nasłuchać.
--
animka
-
12. Data: 2019-06-08 02:08:15
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Olin" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1lb4ae10w6hpf$.1eftn898e49n.dlg@40tude.
net...
Dnia Fri, 7 Jun 2019 13:44:43 +0200, J.F. napisał(a):
>> Jest druga sprawa - dom w takim miejscu kosztuje mniej niz
>> mieszkanie
>> w miescie.
>Koleżanka z pracy też na to wpadła, a kiedy już postawiła dom i się
>do
>niego wprowadziła, odkryła, że ma wszędzie daleko. W szczególności
>dużo
>czasu pochłaniało dowiezienie dzieci do szkoły (nie chciały zmieniać)
>i w
>końcu kupiła mieszkanie w mieście.
Juz widzialem reklamy "mieszkanie w centrum ... policz ile cie beda
kosztowaly dojazdy, a ile rata za nasze mieszkanie"
>Dom na wsi stoi; musi teraz spędzać tam wakacje i weekendy, co jest
>zapewne
>nową formą niewolnictwa.
Dzieci podrosna, bedzie sie mogla wyprowadzic.
J.
-
13. Data: 2019-06-08 03:07:48
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-06-07, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
> Dnia Fri, 7 Jun 2019 15:18:51 +0200, Kviat napisał(a):
>
>> Znajomy sobie tak właśnie mniej więcej wykombinował. Zdawał sobie sprawę
>> z istnienia miejscowego kościoła, ale zignorował ostrzeżenia. "Dam
>> radę", "eeeeetam....pewnie się przyzwyczaję", "ale za to okolica jaka
>> ładna" itp.
>> Po jakimś czasie cieszył się, że mieszkania nie sprzedał, tylko
>> przeznaczył je na wynajem i miał do czego w miarę szybko wrócić.
>
> Wystarczy kupić działkę daleko od kościoła. Moja nieżyjąca babka mieszkała
> w małej wsi, a parafia była w sąsiedniej; lekko licząc 2 km od epicentrum
> zagrożenia. Nie pamiętam, żeby słychać było dzwony - jeśli już, ledwo co -
> a w dzieciństwie spędzałem tam dużo czasu.
No ale nie uważasz, że jest to (obecnie) lekka patologia, aby miejsce
zamieszkania uzalezniac o połozenia kościoła bo dzwony? Ile osób z
tych dzwonów de facto korzysta i ich dla swoich praktyk potrzebuje? A
jak to ma być symboliczne to oczywiście niech sobie będzie, ale po co to
ma aż tak napier... że promień rażenia obejmuje pół powiatu? Czy
istnieje wogóle jakiekolwiek pragmatyczne uzasadnienie czegoś takiego?
Ja mam meczet 150 m od domu i żaden Muezzin ryja rano nie drze.
--
Marcin
-
14. Data: 2019-06-08 19:17:04
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: kriters <k...@o...pl>
W dniu 06.06.2019 o 19:55, Kviat pisze:
> W dniu 06.06.2019 o 15:09, Olin pisze:
>> wyborcza.pl/7,75399,24869496,uciszyc-koguta-i-zaby-a
-moze-odglosy-wiejskie-z-francuskiej.html
>>
>>
>> "Corinne Fesseau mieszka w Saint-Pierre d'Oléron na wyspie Oléron u
>> atlantyckich wybrzeży Francji. Jej kogut Maurycy stał się centralną
>> postacią głośnego sporu sądowego.
>>
>> Trybunał w Rochefort musi rozstrzygnąć, czy ma on prawo piać już od
>> godz.
>> 6.30,
> (...)
>> Nie jest to pierwsza sprawa tego typu. Letnicy z innego regionu Francji
>> poszli do sądu, by uzyskać nakaz przesunięcia na późniejszą godzinę
>> bicia
>> miejscowych dzwonów kościelnych. Te bowiem nie pozwalały im się wyspać.
>
> I gdzie tu sprawa tego samego typu? Co wspólnego z pianiem koguta mają
> dzwony kościelne, które człowiek może po prostu wyłączyć?
> Ludziom już kompletnie odwala.
>
> (...)
>> Mer Gajac pisze również, że na wsi czasem brzydko pachnie i bywa
>> hałaśliwie. A to krowa zamuczy, a to osioł zaryczy, a to baran
>> zabeczy, a
>> to pies zaszczeka, a to kogut zapieje, a to ptaszki zaświergolą, a to
>> traktor przejedzie, a to dzwon zabije...
>
> Ale, do kulsona jasnego, to nie dzwon sam z siebie zabije, tylko ktoś
> celowo w ten dzwon zabije.
> Zestawianie dzwona z ryczeniem osła to jakieś kuriozum.
>
>> Bruno Dionis du Séjour domaga się więc, by zaliczyć te wiejskie
>> odgłosy do
>> dziedzictwa narodowego.
>
> Nosz ja pierdolę... dzwon jest wiejskim odgłosem?
> Jedną z przyczyn uciekania ludzi ze wsi do miast, to jest właśnie
> napierdalanie bez umiaru dzwonami przez klechów.
To w miastach nie napierdalają?
>
>> Wtedy będą prawnie chronione i już nikt nie będzie
>> mógł wytaczać im procesów.
>
> Napierdalanie dzwonami prawnie chronione... Tego nawet Monty Python
> lepiej by nie wymyślił.
Napierdalanie dzwonami u nas jest już prawnie chronione. Moja sprawa
skończyła się w sądzie
najwyższym kiedy sam ziobro się zainteresował biednym, prześladowanym
księżulkiem. No i
mają mi napierdalać bo taka tradycja.
-
15. Data: 2019-06-08 19:26:00
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: u2 <u...@o...pl>
W dniu 08.06.2019 o 19:17, kriters pisze:
> Napierdalanie dzwonami u nas jest już prawnie chronione. Moja sprawa
> skończyła się w sądzie
> najwyższym kiedy sam ziobro się zainteresował biednym, prześladowanym
> księżulkiem. No i
> mają mi napierdalać bo taka tradycja.
ja wczoraj słuchałem dzwonów z pobliskiego kościoła o godz. 12-stej,
brzmiały czadowo, ponad czasowo, tylko pieniacz może o coś takiego się
sądzić:)
--
I love love
-
16. Data: 2019-06-09 01:19:08
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2019-06-08 o 03:07, Marcin Debowski pisze:
> Ja mam meczet 150 m od domu i żaden Muezzin ryja rano nie drze.
A wolałbyś dzwony czy muezina?
-
17. Data: 2019-06-09 02:47:02
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-06-08, nadir <n...@h...org> wrote:
> W dniu 2019-06-08 o 03:07, Marcin Debowski pisze:
>
>> Ja mam meczet 150 m od domu i żaden Muezzin ryja rano nie drze.
>
> A wolałbyś dzwony czy muezina?
Jak dla mnie jeden diabeł. Parafię mam dla odmiany na jakiś kilometr w
drodze do pracy, dzwonów nie słysze, ale ich siostry zakonne jeżdżą tak,
że przy natępnym spotkaniu przejdę się z tym chyba na policję.
--
Marcin
-
18. Data: 2019-06-09 11:30:30
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: Kviat
W dniu 08.06.2019 o 19:17, kriters pisze:
>
> To w miastach nie napierdalają?
Są miejsca gdzie napierdalają.
W moim mieście, na samym starym mieście i w bliskiej okolicy, jest
kościół obok kościoła. Jakby wszystkie zaczęły walić dzwonami, to pewnie
miasto by się rozsypało :) I pewnie nie wszystkie mają dzwony.
W ciągu dnia dzwoni kilka, ale nie co chwilę i dźwięki mają celowo
wytłumione i najprawdopodobniej ukierunkowane (w górę?). Nawet jak
przechodzisz obok to jest do zniesienia i głowa nie eksploduje.
Wygrywają jakieś melodyjki dla turystów w południe, w samym centrum
wybija godzinę itp.
Nie są na tyle irytujące skoro mieszkańcy nie protestują, a przynajmniej
nie masowo. Wolę nie sprawdzać jak długo ja bym wytrzymał :)
Robi się głośno jak dzwonią z okazji jakichś wydarzeń.
W okolicznych dzielnicach też są kościoły (oczywiście...). Ja ze swojego
okna widzę dwa, oba wybudowane w okolicach lat 70-tych. Żaden nie ma
dzwonów ani głośników. Wiem, że proboszcz (tego kościoła bliżej mnie)
kilka lat temu wpadł na głupi pomysł zamontowania głośników, ale
najwyraźniej mieszkańcy wybili mu to z głowy.
Od starego miasta - w linii prostej do mnie - jest kilka kilometrów, po
drodze starsze lub młodsze dzielnice. Jakieś 2 km ode mnie jest starsza
dzielnica ze starym kościołem i pamiętam jeszcze kilka lat temu, że
słyszałem (bardzo cicho, ale słyszałem) jego dzwony od czasu do czasu
(ale bez jakiejś regularności, może akurat wiatr wiał od tamtej strony
:)). Od dawna już nie rejestruję żeby dzwonili.
Kilka kilometrów w przeciwnym kierunku (pomijając po drodze młodsze
kościoły) jest kolejny stary kościół, ale tam dzwony nie przetrwały
wojny i zamontowali głośniki. Wiem że mieszkańcy wywalczyli mniejszy
poziom głośności, ale nie wyłączenie całkowite.
Moje subiektywne wrażenie jest takie, że w miastach dzwony są trochę
mniej irytujące z kilku powodów. Miasto w ogóle jest głośniejsze, ale
też jest większa świadomość mieszkańców i łatwiej wymusić na księdzu
ustępstwa (a jak jeszcze przez przypadek urzędnicy miejscy mieszkają
obok takiego kościoła, to w ogóle problemu nie ma :)) i odpowiednie
ekrany montowane na dzwonnicach.
Na wsi sukienkowi nie mają umiaru. Im głośniej i im częściej tym
lepiej... W mieście takiego bezmyślnego pokemona łatwiej spacyfikować,
co nie znaczy, że nie zdarzają się uparciuchy.
> Napierdalanie dzwonami u nas jest już prawnie chronione. Moja sprawa
> skończyła się w sądzie
> najwyższym kiedy sam ziobro się zainteresował biednym, prześladowanym
> księżulkiem. No i
> mają mi napierdalać bo taka tradycja.
Państwo w państwie.
Współczuję.
Pozdrawiam
Piotr
-
19. Data: 2019-06-09 11:36:17
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: Kviat
W dniu 08.06.2019 o 03:07, Marcin Debowski pisze:
> Ja mam meczet 150 m od domu i żaden Muezzin ryja rano nie drze.
Ja mam 2,8 km, sprawdziłem na mapie :). Z tego co wiem też się nie
wydzierają.
Pozdrawiam
Piotr
-
20. Data: 2019-06-09 17:59:14
Temat: Re: okiełznac koguta
Od: b...@g...com
użytkownik Kviat napisał:
> Znajomy sobie tak właśnie mniej więcej wykombinował. Zdawał sobie sprawę
> z istnienia miejscowego kościoła, ale zignorował ostrzeżenia. "Dam
> radę", "eeeeetam....pewnie się przyzwyczaję", "ale za to okolica jaka
> ładna" itp.
> Po jakimś czasie cieszył się, że mieszkania nie sprzedał, tylko
> przeznaczył je na wynajem i miał do czego w miarę szybko wrócić.
Zgłoś opowieść do programu "dlaczego ja" albo "trudne sprawy",
może temat chyci.