-
1. Data: 2004-02-24 17:11:12
Temat: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "Psychik" <p...@Z...pl>
czytalem "kiedys, gdzies", ze konduktorowi, kanarowi, itp. nie trzeba
dawac dokumentow do reki, ale wystarczy je pokazac. no i zdarzyl sie
przypadek, ze czlowiek nie chcial dac, tylko pokazywal, a konduktor w
pociagu zaczal sie wydzierac, ze pasazer nie zna przepisow o transporcie
publicznym, itp.
czy moge prosic o wyjasnienie aktualnej sytuacji i podstaw prawnych?
piekne dzieki :-)
--
Psychik
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=360448
-
2. Data: 2004-02-24 17:19:50
Temat: Re: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> czytalem "kiedys, gdzies", ze konduktorowi, kanarowi, itp. nie trzeba
> dawac dokumentow do reki, ale wystarczy je pokazac. no i zdarzyl sie
> przypadek, ze czlowiek nie chcial dac, tylko pokazywal, a konduktor w
> pociagu zaczal sie wydzierac, ze pasazer nie zna przepisow o transporcie
> publicznym, itp.
> czy moge prosic o wyjasnienie aktualnej sytuacji i podstaw prawnych?
Ustawa z dnia 15.11.1984 "Prawo przewozowe" z późn. zmianami
Art. 33a
4. Przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona ma prawo:
1) w razie odmowy zapłacenia należnosci - żądać okazania dokumentu
umozliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego
Natomiast wydarł się słusznie bo gapowicz w tym momencie wykazał się (oprócz
złodziejstwa) zwykłym chamstwem.
pdr
Olo
-
3. Data: 2004-02-24 17:28:38
Temat: Re: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "Psychik" <p...@Z...pl>
Użytkownik "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl> napisał:
> Natomiast wydarł się słusznie bo gapowicz w tym momencie wykazał się
> (oprócz złodziejstwa) zwykłym chamstwem.
hallo. dwie sprawy:
- nie uzylem slowa gapowicz! bilet byl, a konduktor chcial poobmacywac
legitymacje ze stron obu
- nadal nie jest dla mnie jasne, czy "okazanie" oznacza "daj mi pan te
legitymacje, bo zawolam SOKistow" ?
--
Psychik
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=360448
-
4. Data: 2004-02-24 18:08:34
Temat: Re: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "pioootr" <p...@o...pl>
Użytkownik "Psychik" <p...@Z...pl> napisał w wiadomości
news:c1g1k8$q7f$1@topaz.icpnet.pl...
> Użytkownik "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl> napisał:
>
> > Natomiast wydarł się słusznie bo gapowicz w tym momencie wykazał się
> > (oprócz złodziejstwa) zwykłym chamstwem.
>
> hallo. dwie sprawy:
> - nie uzylem slowa gapowicz! bilet byl, a konduktor chcial poobmacywac
> legitymacje ze stron obu
> - nadal nie jest dla mnie jasne, czy "okazanie" oznacza "daj mi pan te
> legitymacje, bo zawolam SOKistow" ?
>
> --
> Psychik
> http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=360448
>
Z praktyki, jak masz wszystko o.k.ej to można się stawiać, jak dojdzie do
sądu to wygrasz(Ja - zawsze mam bilet (służbowy miesięczny), żądam
DOKŁADNEGO okazania legitymacji, a jak mam zły humor to oświadczam, że taką
legitymację to sobie sam mogę wydrukować i proszę o telefon do przełożonego
i sprawdzam czy dany funcjonariusz jest na służbie.
Piotr
-
5. Data: 2004-02-24 18:29:36
Temat: Re: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "Psychik" <p...@Z...pl>
Użytkownik "pioootr" <p...@o...pl> napisał:
> Z praktyki, jak masz wszystko o.k.ej to można się stawiać
interesuje mnie, czy mam obowiazek mu dac do reki legitymacje. czlowiek
o ktorym byla mowa to ja :-) nie mowie o kazdym kanarze, ale o takim jedym
skurczybyku, ktory pracuje na trasie Poznan-Wroclaw. juz prawie 2 lata temu
zakwestionowal pieczatke w legitymacji studenckiej. zatrzymal dokument,
wypisal przekaz na "oplate dodatkowa" na 100iles zlotych. legitymacja
trafila do Leszna na prokurature. musialem jezdzic, zawozic pisma: ze
studiuje, ze mam legitymacje, ze legitymacja byla podbijana, ze jest wazna,
itp.. ostatecznie rozmawialem z policjantem, ktory przyjal moje oswiadczenie
i mial legitymacje odeslac do "tego kto ja wystawil". przez blisko 3
tygodnie jezdzilem na "calych" biletach, az wkoncu legitymacja przyszla
poleconym *do mnie do domu*. do PKP napisalem skarge, oplate dodatkowa
anulowali, ale naliczyli oplate manipulacyjna w wysokosci 49,94zl, ktora
zaplacilem, bo chce miec swiety spokoj i spokojnie spac. od tego czasu nie
oddaje swoich papierow w lapy *zadnego* kanara, a ten, ktory mi te
legitymacje zatrzymal trafil sie po raz kolejny i kiedy odmowilem, to zaczal
sie wydzierac, jak to opisalem wczesniej. co mialem zrobic - dalem -
spradzil i poszedl. ale chce wiedziec, czy musze, czy nie, bo jesli nie, to
mu nie dam i koniec. niech wola policje.
--
Psychik
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=360448
-
6. Data: 2004-02-24 19:03:08
Temat: Re: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> - nie uzylem slowa gapowicz! bilet byl, a konduktor chcial poobmacywac
> legitymacje ze stron obu
To o czym jest w ogóle ta cała dyskusja?
> - nadal nie jest dla mnie jasne, czy "okazanie" oznacza "daj mi pan te
> legitymacje, bo zawolam SOKistow" ?
Nie oznacza, niemniej chamstwo i bezczelność podróznego są tu dość
oczywiste.
pdr
Olo
-
7. Data: 2004-02-24 19:05:38
Temat: Re: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Z praktyki, jak masz wszystko o.k.ej to można się stawiać, jak dojdzie do
> sądu to wygrasz(Ja - zawsze mam bilet (służbowy miesięczny), żądam
> DOKŁADNEGO okazania legitymacji, a jak mam zły humor to oświadczam, że
taką
> legitymację to sobie sam mogę wydrukować i proszę o telefon do
przełożonego
> i sprawdzam czy dany funcjonariusz jest na służbie.
Jak ja trafiam na takiego chama (baaardzo sporadyczne wypadki) to pierwszy
wykonuję telefon na policję zeby mi pomogli ustalić jego dane bo sie stawia
i nie chce okazac dokumentu.
pdr
Olo
-
8. Data: 2004-02-24 19:12:04
Temat: Re: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> interesuje mnie, czy mam obowiazek mu dac do reki legitymacje.
czlowiek
> o ktorym byla mowa to ja :-) nie mowie o kazdym kanarze, ale o takim jedym
> skurczybyku, ktory pracuje na trasie Poznan-Wroclaw. juz prawie 2 lata
temu
> zakwestionowal pieczatke w legitymacji studenckiej. zatrzymal dokument,
> wypisal przekaz na "oplate dodatkowa" na 100iles zlotych. legitymacja
> trafila do Leszna na prokurature. musialem jezdzic, zawozic pisma: ze
> studiuje, ze mam legitymacje, ze legitymacja byla podbijana, ze jest
wazna,
> itp.. ostatecznie rozmawialem z policjantem, ktory przyjal moje
oswiadczenie
> i mial legitymacje odeslac do "tego kto ja wystawil". przez blisko 3
> tygodnie jezdzilem na "calych" biletach, az wkoncu legitymacja przyszla
> poleconym *do mnie do domu*. do PKP napisalem skarge, oplate dodatkowa
> anulowali, ale naliczyli oplate manipulacyjna w wysokosci 49,94zl, ktora
> zaplacilem, bo chce miec swiety spokoj i spokojnie spac. od tego czasu nie
> oddaje swoich papierow w lapy *zadnego* kanara, a ten, ktory mi te
> legitymacje zatrzymal trafil sie po raz kolejny i kiedy odmowilem, to
zaczal
> sie wydzierac, jak to opisalem wczesniej. co mialem zrobic - dalem -
> spradzil i poszedl. ale chce wiedziec, czy musze, czy nie, bo jesli nie,
to
> mu nie dam i koniec. niech wola policje.
Do ręki nie musisz, natomiast w opisywanym wyzej przypadku starałbym się za
wszelką cenę doprowadzić do procesu sądowego i zażądał pokaznych odszkodowan
od PKP. A juz na pewno nie kupowałbym całych biletów majac uprawnienie do
ulgi.
pdr
Olo
-
9. Data: 2004-02-24 19:15:48
Temat: Re: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "Psychik" <p...@Z...pl>
Użytkownik "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl> napisał:
>> - nie uzylem slowa gapowicz! bilet byl, a konduktor chcial
>> poobmacywac legitymacje ze stron obu
>
> To o czym jest w ogóle ta cała dyskusja?
zatem powtorze: czy mam obowiazek dawac do reki dokument, czy wystarczy
jak mu pokaze "pod nos". mowie o takiej sytuacji jak opisalem wyzej.
>> - nadal nie jest dla mnie jasne, czy "okazanie" oznacza "daj mi
>> pan te legitymacje, bo zawolam SOKistow" ?
>
> Nie oznacza, niemniej chamstwo i bezczelność podróznego są tu dość
> oczywiste.
no coz... policjant z Leszna powiedzial mi "na ucho", ze ten konduktor,
to jest im znany, bo jest nadgorliwy i takie przypadki jak moje zdarzaja sie
czesciej. powod nadgorliwosci tez mi przedstawil, ale to zatrzymam juz dla
siebie... bo takich policjanotow w Lesznie co sie tym zajmuja, nie ma wielu,
a ten powinien dalej pracowac.
--
Psychik
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=360448
-
10. Data: 2004-02-24 19:28:54
Temat: Re: okazywanie ;-) dokumentow...
Od: "Psychik" <p...@Z...pl>
Użytkownik "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl> napisał:
> Do ręki nie musisz
dzieki.
> natomiast w opisywanym wyzej przypadku starałbym
> się za wszelką cenę doprowadzić do procesu sądowego i zażądał
> pokaznych odszkodowan od PKP.
jasne... nie daje nikomu do lapy swoich papierow i tyle... ;-)
> A juz na pewno nie kupowałbym całych
> biletów majac uprawnienie do ulgi.
przez 3 tygodnie jezdzenia pociagiem - gdzie *ZAWSZE* sa kontrole
biletowe i w komunikacji miejsckij zalapal bym tyle "kar", ze ich
odkrecanie, byloby tak samo uciazliwe jak oplata "normalna"
--
Psychik
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=360448