-
1. Data: 2005-10-07 14:52:21
Temat: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: "Krzysiek Chodor" <k...@c...com.pl>
witam po raz pierwszy i zapewne w obecnej sytuacji zapewne nie po raz
ostatni.
mam taki oto problem:
W czerwcu rozstalem sie na skutek szeroko pojetej rozwiazlosci ze swoja ex,
z ktora zylem w konkubinacie. Rozstanie zaowocowalo zabraniem przez nia ze
soba naszej 3,5letniej corki.
Jako ze moja ex jest osoba wyjatkowo aspoleczna (nie pracuje, nie zajmuje
sie domem, w zasadzie tylko narzeka i chodzi na imprezy) - najpierw rzucil
ja facet z ktorym pozostawala w zwiazku podczas wyprowadzi ode mnie, pozniej
matka ja wyrzucila z domu (moja ex. pomimo ciezkiej sytuacji nie pracuje i
stara sie zyc z tego co jej place na dziecko - 800zl). Od tego czasu ex
szlaja sie po kolezankach z moim dzieckiem przy okazji uniemozliwiajac mi
kontakt z malutka. Obecny jej partner nie chce z nia mieszkac.
Od czasu narodzin naszej corki ze wzgledu na czeste nasze rozstania w tamtym
okresie miałem przyznane alimenty w wys. 400zl (place 800) bez jakichkolwiek
ograniczen w widzeniach z dzieckiem (defakto mieszkalismy do czerwca br
razem w mekach i bolach :)).
do rzeczy:
chcialbym pozbawic ta kobiete praw rodzicielskich i zabrac jej dziecko, ex
nie ma mozliwosci zapewnienia mojej corce godnego bytu oraz normalnego
funkcjonowania, a jej tryb zycia (coraz to nowi mezczyzni, alkohol, imprezy)
negatywnie wplywa na wychowanie i spokuj mojej corki. W obecnej chwili z ex
stracilem nawet kontakt telefoniczny i nie moge sie spotykac z coreczka :(
Mam problem z ustaleniem gdzie i jak sie udac zeby cokolwiek zaczac dzialac,
nigdy nie mialem nic wspolnego z sadami.
W moim przekonaniu problemem jest tez fakt ze w przypadku zalozenia sprawy w
sadzie nie bez znaczenia bedzie brak adresu zameldowania ex (nie do wiary
jak atrakcyjna, 22letnia dziewczyna moze byc bezdomna).
Poradzcie mi co mam robic, nawet nie wiem gdzie pojsc po pomoc, kogo sie
radzic... w temacie prawa rodzinnego nie mam zadnych kontaktów, ani
znajomych.
Prosze o pomoc.
grupe odwiedzam kilka razy dziennie, wiec w razie jakichkolwiek watpliwosci
chetnie wyjasnie.
A moze ktos z was ma doswiadczenie w sprawach rodzinnych i chce pomoc mi
walczyc? oczywiscie nie za darmo. (adwokat)
Krzysiek Chodor
Wroclaw / Dlugoleka
602.323.123
k...@c...com.pl
-
2. Data: 2005-10-07 15:27:55
Temat: Re: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Krzysiek Chodor napisał(a):
> Jako ze moja ex jest osoba wyjatkowo aspoleczna (nie pracuje, nie zajmuje
> sie domem, w zasadzie tylko narzeka i chodzi na imprezy) - najpierw rzucil
> ja facet z ktorym pozostawala w zwiazku podczas wyprowadzi ode mnie, pozniej
> matka ja wyrzucila z domu (moja ex. pomimo ciezkiej sytuacji nie pracuje i
> stara sie zyc z tego co jej place na dziecko - 800zl). Od tego czasu ex
> szlaja sie po kolezankach z moim dzieckiem przy okazji uniemozliwiajac mi
> kontakt z malutka. Obecny jej partner nie chce z nia mieszkac.
Czy chcesz nam udowodnić że miłość jest ślepa? Sobaczysz tak tę panią, a
poprzednio to gdzie miałeś oczy?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
3. Data: 2005-10-07 15:45:43
Temat: Re: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: "Krzysiek Chodor" <k...@c...com.pl>
zapewne oczy mialem w d... to co sie dzialo miedzy nami przez czas
znajomosci to straszne historie w ktore sie wierzyc nie chce (z historiami o
listonoszu wlacznie jak w kawalach), natomiast na szczescie to juz wszystko
za mna, teraz chce odzyskac corke ktora musi sie wloczyc z matka po zupelnie
dziwnych miejscach.
jak czasami uda mi sie zabrac malutka do siebie - nie chce wracac do matki,
wpada w histerie, placze krzyczy... az strach patrzec, poprostu plakac sie
chce :(
tak nie moze byc dalej a dziecko chce wychowywac w normalnej rodzinie i w
dobrych warunkach. sam pochodze z rozbitej rodziny i wiem co przezywalem w
dziecinstwie jak rodzice sie meczyli ze soba.
jak poznalem moja ex - rodzina mi dobrze mowila ze szukalam tak jak moj
ojciec, ze swieczka w stogu siana... cod ze sie nie spalilem i zyje :)
pozdr
Krzysiek
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:di6460$t82$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Krzysiek Chodor napisał(a):
>
>
>> Jako ze moja ex jest osoba wyjatkowo aspoleczna (nie pracuje, nie zajmuje
>> sie domem, w zasadzie tylko narzeka i chodzi na imprezy) - najpierw
>> rzucil ja facet z ktorym pozostawala w zwiazku podczas wyprowadzi ode
>> mnie, pozniej matka ja wyrzucila z domu (moja ex. pomimo ciezkiej
>> sytuacji nie pracuje i stara sie zyc z tego co jej place na dziecko -
>> 800zl). Od tego czasu ex szlaja sie po kolezankach z moim dzieckiem przy
>> okazji uniemozliwiajac mi kontakt z malutka. Obecny jej partner nie chce
>> z nia mieszkac.
>
> Czy chcesz nam udowodnić że miłość jest ślepa? Sobaczysz tak tę panią, a
> poprzednio to gdzie miałeś oczy?
>
>
>
>
> --
> @ Johnson
>
> --- za treść postu nie odpowiadam
> "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
> którymi staramy się je ukryć."
-
4. Data: 2005-10-07 15:55:54
Temat: Re: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
Dnia 07/10/2005 17:27, Johnson wrote :
> Krzysiek Chodor napisał(a):
>
>
>> Jako ze moja ex jest osoba wyjatkowo aspoleczna (nie pracuje, nie
>> zajmuje sie domem, w zasadzie tylko narzeka i chodzi na imprezy) -
>> najpierw rzucil ja facet z ktorym pozostawala w zwiazku podczas
>> wyprowadzi ode mnie, pozniej matka ja wyrzucila z domu (moja ex.
>> pomimo ciezkiej sytuacji nie pracuje i stara sie zyc z tego co jej
>> place na dziecko - 800zl). Od tego czasu ex szlaja sie po kolezankach
>> z moim dzieckiem przy okazji uniemozliwiajac mi kontakt z malutka.
>> Obecny jej partner nie chce z nia mieszkac.
>
>
> Czy chcesz nam udowodnić że miłość jest ślepa? Sobaczysz tak tę panią, a
> poprzednio to gdzie miałeś oczy?
Hmm. Myślę, że pytający odpowiedział sobie sam na to pytanie:
> W czerwcu rozstalem sie na skutek szeroko pojetej rozwiazlosci ze swoja ex,
> z ktora zylem w konkubinacie Rozstanie zaowocowalo zabraniem przez nia ze
> soba naszej 3,5letniej corki
[...]
> (nie do wiary
> jak atrakcyjna, 22letnia dziewczyna moze byc bezdomna).
22-(3,5+0,75)=17,75 lat miało dziecko jak zostało konkubiną pytającego.
No nic, zdarza się :-P.
Na pewno odpowiedzą Ci tu profesjonaliści, ale w obecnym stanie
najprościej będzie, jeśli pojedziesz do ex i weźmiesz dziecko do swojego
domu. Jeśli zostało uznane przez Ciebie, to jest tak samo Twoje jak i
matki. Jednocześnie należy podjąć jakieś kroki sądowe, ale o tym pewnie
napiszą inni.
--
Przemysław Płaskowicki
To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
Sade about death penalty)
-
5. Data: 2005-10-07 16:03:55
Temat: Re: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: "Krzysiek Chodor" <k...@c...com.pl>
zabranie jej dziecka sila nie jest bezpiecznym rozwiazaniem, pewnie dziwnie
to brzmi i lekko na wyrost, natomiast ona jest nieobliczalna. wolalbym
rozwiazac to raz na zawsze prawnie.
Krzysiek
Użytkownik "Przemysław Płaskowicki" <p...@p...name> napisał w
wiadomości news:43469a8a$1@news.home.net.pl...
> Dnia 07/10/2005 17:27, Johnson wrote :
>> Krzysiek Chodor napisał(a):
>>
>>
>>> Jako ze moja ex jest osoba wyjatkowo aspoleczna (nie pracuje, nie
>>> zajmuje sie domem, w zasadzie tylko narzeka i chodzi na imprezy) -
>>> najpierw rzucil ja facet z ktorym pozostawala w zwiazku podczas
>>> wyprowadzi ode mnie, pozniej matka ja wyrzucila z domu (moja ex. pomimo
>>> ciezkiej sytuacji nie pracuje i stara sie zyc z tego co jej place na
>>> dziecko - 800zl). Od tego czasu ex szlaja sie po kolezankach z moim
>>> dzieckiem przy okazji uniemozliwiajac mi kontakt z malutka. Obecny jej
>>> partner nie chce z nia mieszkac.
>>
>>
>> Czy chcesz nam udowodnić że miłość jest ślepa? Sobaczysz tak tę panią, a
>> poprzednio to gdzie miałeś oczy?
>
> Hmm. Myślę, że pytający odpowiedział sobie sam na to pytanie:
>
>> W czerwcu rozstalem sie na skutek szeroko pojetej rozwiazlosci ze swoja
>> ex, z ktora zylem w konkubinacie Rozstanie zaowocowalo zabraniem przez
>> nia ze
>> soba naszej 3,5letniej corki
> [...]
>> (nie do wiary jak atrakcyjna, 22letnia dziewczyna moze byc bezdomna).
>
> 22-(3,5+0,75)=17,75 lat miało dziecko jak zostało konkubiną pytającego.
>
> No nic, zdarza się :-P.
>
> Na pewno odpowiedzą Ci tu profesjonaliści, ale w obecnym stanie
> najprościej będzie, jeśli pojedziesz do ex i weźmiesz dziecko do swojego
> domu. Jeśli zostało uznane przez Ciebie, to jest tak samo Twoje jak i
> matki. Jednocześnie należy podjąć jakieś kroki sądowe, ale o tym pewnie
> napiszą inni.
> --
> Przemysław Płaskowicki
> To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have him
> killed by someone else after calm and serious meditation and on the
> pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
> Sade about death penalty)
-
6. Data: 2005-10-07 16:13:17
Temat: Re: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
Dnia 07/10/2005 18:03, Krzysiek Chodor wrote :
> zabranie jej dziecka sila nie jest bezpiecznym rozwiazaniem, pewnie dziwnie
> to brzmi i lekko na wyrost, natomiast ona jest nieobliczalna. wolalbym
> rozwiazac to raz na zawsze prawnie.
Postaraj się odpisywać pod listem a nie nad nim.
Na grupie jest kilku ojców, którzy mieli podobne przeboje i oni na pewno
coś napiszą z własnej praktyki. Jeśli jednak jest tak jak opisujesz (że
ex jest rozrywkową dziewczyną) to chętnie dziecko Ci powinna oddać -- bo
jej tylko przeszkadza w zabawie. Poza tym nie chcesz przecież aby
dziecko przez następne kilka lat (bo nawet tyle może potrwać załatwianie
sądowne) dorastało w złych warunkach, prawda? No i nikt nie mówi o
zabieraniu siłą. Po prostu powiedz, że się stęskniłeś i że chcesz zabrać
dziecko do siebie, tego Ci przecież nie powinna odmówić.
Notka: Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie...
--
Przemysław Płaskowicki
To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
Sade about death penalty)
-
7. Data: 2005-10-07 16:35:34
Temat: Re: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: "Krzysiek Chodor" <k...@c...com.pl>
Użytkownik "Przemysław Płaskowicki" <p...@p...name> napisał w
wiadomości news:43469e9c$1@news.home.net.pl...
> Dnia 07/10/2005 18:03, Krzysiek Chodor wrote :
>> zabranie jej dziecka sila nie jest bezpiecznym rozwiazaniem, pewnie
>> dziwnie to brzmi i lekko na wyrost, natomiast ona jest nieobliczalna.
>> wolalbym rozwiazac to raz na zawsze prawnie.
>
> Postaraj się odpisywać pod listem a nie nad nim.
>
> Na grupie jest kilku ojców, którzy mieli podobne przeboje i oni na pewno
> coś napiszą z własnej praktyki. Jeśli jednak jest tak jak opisujesz (że ex
> jest rozrywkową dziewczyną) to chętnie dziecko Ci powinna oddać -- bo jej
> tylko przeszkadza w zabawie. Poza tym nie chcesz przecież aby dziecko
> przez następne kilka lat (bo nawet tyle może potrwać załatwianie sądowne)
> dorastało w złych warunkach, prawda? No i nikt nie mówi o zabieraniu siłą.
> Po prostu powiedz, że się stęskniłeś i że chcesz zabrać dziecko do siebie,
> tego Ci przecież nie powinna odmówić.
>
> Notka: Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie...
> --
> Przemysław Płaskowicki
> To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have him
> killed by someone else after calm and serious meditation and on the
> pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
> Sade about death penalty)
dziecko owszem ewidentnie jej przeszkadza w zabawie, natomiast nie chce
oddac - byc moze dlatego ze to jedyne co ma... cala reszte miala ode mnie i
wiecznie bylo jej malo... teraz na piwo musi pozyczac i czeka na alimenty
zeby oddac.
od czasu do czasu udaje mi sie do niej dodzwonic wtedy jak obiecam jej kase
to daje mi dziecko na weekend, natomiast ogolnie nie za bardzo wychodza
proby kontaktu z nia. poki co robi wszystko zebym sie nie widywal z
dzieckiem z blizej nieznanych przyczyn.
nadmieniam ze mam problemy ze zlokalizowaniem jej bo ciula sie po nieznanego
mi pochodzenia kolezankach i tam nocuje, stad tez nie za bardzo moge tak
poprostu sie pojawic na spotkanie niezapowiedziane z\ dzieckiem.
jak dla mnie sytuacja tragiczna, a jeszcze dzisiaj znajoma doniosla ze chce
mnie podac o 2tys!!!! zl alimentow :)
w kazdym razie licze na wasza pomoc w temacie.
chce dzialac ale mam troche zwiazane rece przez niewiedze.
Krzysiek
-
8. Data: 2005-10-07 16:49:02
Temat: Re: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Krzysiek Chodor napisał(a):
>
> jak dla mnie sytuacja tragiczna, a jeszcze dzisiaj znajoma doniosla ze chce
> mnie podac o 2tys!!!! zl alimentow :)
>
Czy aby to nie jest przyczyną twoje nagłej potrzeby tego by dziecko było
z tobą ?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
9. Data: 2005-10-07 17:12:03
Temat: Re: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: "witek" <i...@o...pl>
Opisz swoją sytuację na forum: http://users.nethit.pl/forum/forum/tata/
Tam napewno ktoś Ci pomoże.
A tak ode mnie. Może dawaj jej dalej te 800pln, a porozmawiaj z nią, czy
nie mogłaby Ci zostawić dziecka na dłużej niż weekend - no np. na miesiąc.
Może stwierdzi, że jej świetnie bez dzieciaka, a kasę ma i tak, więc może Ci
ją już zostawi. W tym czasie możesz rozpocząć działania prawne. Zorientuj
się, czy możesz liczyć na świadków, którzy potwierdzą rozwiązły tryb życia
Twojej ex i przedstawią ją w niekorzystnym świetle. Również będą potrzebni
świadkowie, którzy poświadczą, jakim to jesteś dobrym ojcem i statecznym
obywatelem. Szykuj się na wojnę, bo to nie są przelewki. Jeśli będzie
trzeba, to nie żałuj kasy na dobrego adwokata.
pozdrawiam i życzę powodzenia,
witek.
-
10. Data: 2005-10-07 17:27:02
Temat: Re: ograniczenie praw rodzicielskich matce - jak zaczac?
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
> Czy aby to nie jest przyczyną twoje nagłej potrzeby tego by dziecko było z
> tobą ?
Johnson, pojdz na ryby, to naprawde uspokaja i zmienia nastawienie do
ludzi...
Krzysiek --> Zacznij od stworzenia sobie solidnych podstaw do sprawy o
odebranie praw rodzicielskich, czyli zrob sobie dobry background w okolicy -
opinie srodowiskowe, sasiadow, z pracy, rodziny, bardzo dobrze byloby,
gdybys jakims cudem dostal opinie na swoj temat np. od tesciowej... Zeznania
matki przeciwko wlasnej corce wywieraja na Wysokim Sadzie piorunujace
wrazenie. Mozesz to zrobic nawet pod pretekstem jakiejs innej sprawy, np.
powiedz jej, ze potrzebujesz tego, zeby ubiegac sie o jakis dodatkowy
zasilek na dziecko - tesciowa nie powinna w tym przeszkadzac. Mozesz w ten
sposob nawet uzyskac dobra opinie o sobie od wlasnej konkubiny.
Majac dobre opinie, postaraj sie tez jakos zabezpieczyc na wypadek zarzutow
ze strony swojej ex-lubej, ze:
a) jestes pijakiem;
b) molestujesz dziecko;
c) bierzesz narkotyki;
d) bijesz i katujesz psychicznie;
etc...
Takie "brudy" moga sie pojawic... i zapewne sie pojawia na sprawie o
odebranie praw.
To taki wstepniak z mojej strony, choc nigdy nie mialem do czynienia z taka
sytuacja. Podpowiada mi to zdrowy rozsadek. Najlepiej w tej materii
podpowiedza Ci w gminie (sic!). Tam ktos skieruje Cie do finansowanej z
budzetu gminy komorki, zajmujacej sie badz to problemami rodzinnymi, badz
problemami prawnymi. Gminy udzielaja pomocy prawnej, a nawet jezeli nie, to
jestem pewien, ze tam dowiesz sie, gdzie w swojej okolicy masz jakas
organizacje, ktora moze Ci pomoc.
Jest jeszcze cos takiego, jak stowarzyszenie obrony praw ojca... Oddzial we
Wroclawiu:
Dolnośląskie Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca
Wrocław
ul. Kleczkowska 16/24
tel. (0-71) 37 38 143 - Wojciech Wiktorek
tel. (0-71) 32 90 987 - Zbigniew Kychowski
Dalej powinienes dac sobie rade sam.
Pozdrawiam,
Tiger