Pewna osoba zadłużona mocno, ogłasza przetarg willi na allergo (prywatnie z
swojego konta allegro, nie wiem co ma na celu, może osiągnięcie możliwie
wysokiej ceny)


Z opisu wynika, ze ta osoba jest zadłużona, przetarg ma się odbyć przez
sąd.


Ogłoszenie było tez w gazecie wyborczej
na allegro jest scan


Syndyk masy upadłościowej "nazwisko PPHU"
zgodnie z regulamienem .... itd ogłasza przetarg itp.


Ta sama osoba czyli dłużnik ogłasza na innej swojej aukcji, że sprzeda
samochód
stary warty ok 10tys, zabytek na żółtych blachach, który chciałbym nabyć.\


Ogłoszenie willi to jako ogłoszenie oficjalne nawet nr syndyka jest,
dzwoniłem do syndyka nic nie wie
o jakims aucie i go to nie obchodzi, czy on coś tam ukrył czy nie, auto ma
prywatnie na siebie,
bo nawet scan dokumentów jest na aukcji.


Co mi grozi jak kupie ten samochód, od kogos kto jest powaznie zadłużony.

czy ta osoba próbuje zbyć majątek zanim zostal zajęty przez komirnika?


Czy osoba zadłużona, jak ukryła majątek (ten zabytek) i ja kupie ta
ruchomość
to mogą mi to odebrać i będe musiał dochodzić swoich praw ktorych nigdy nie
dojdę?

jak to się ma w świetle prawa?

dodam , ze ten zabytek ma papiery umożliwiające dalsza odsprzedaż, auto ma
26lat.

jak to widzicie?

do góry

>
> jak to widzicie?


Widzimy to tak, ze jesli bys kupil to auto w dobrej wierze, tj. nie
wiedzial o tym wszystkim co wiesz (lub tez sie tym nie chwalil), to bys
nie mial problemu.

Wiedzac jednak to co wiesz, mozesz ta ruchomosc stracic na rzecz np.
jakiegos wierzyciela ktory zechce odebrac ja na podst. art. 527-533 KC.
Ale to tez nie jest takie proste, bo skoro jest syndyk to nie ma
wierzycieli indywidualnych, a skoro auto syndyka nie interesuje, to nie
ma sprawy. No chyba ze zainteresuje potem.

do góry

> Widzimy to tak, ze jesli bys kupil to auto w dobrej wierze, tj. nie
> wiedzial o tym wszystkim co wiesz (lub tez sie tym nie chwalil), to bys
> nie mial problemu.
>
> Wiedzac jednak to co wiesz, mozesz ta ruchomosc stracic na rzecz np.
> jakiegos wierzyciela ktory zechce odebrac ja na podst. art. 527-533 KC.
> Ale to tez nie jest takie proste, bo skoro jest syndyk to nie ma
> wierzycieli indywidualnych, a skoro auto syndyka nie interesuje, to nie
> ma sprawy. No chyba ze zainteresuje potem.


facet twierdzi, ze nie ma to zwiazku z upadloscia jego firmy, bo auto ma
prywatnie.

Ale cos mi sie wydaje, ze w takim przypadku wszystko co prywatne jego to i
tak komornik moze zajac w kazdej chwili

Dziekuje za odpowiedz

czyli lepiej dac sobie spokoj :)
pozdrawiam
Amir

do góry

In article <hegmf9$3fi$1@inews.gazeta.pl>, d...@g...pl says...>
> > Widzimy to tak, ze jesli bys kupil to auto w dobrej wierze, tj. nie
> > wiedzial o tym wszystkim co wiesz (lub tez sie tym nie chwalil), to bys
> > nie mial problemu.
> >
> > Wiedzac jednak to co wiesz, mozesz ta ruchomosc stracic na rzecz np.
> > jakiegos wierzyciela ktory zechce odebrac ja na podst. art. 527-533 KC.
> > Ale to tez nie jest takie proste, bo skoro jest syndyk to nie ma
> > wierzycieli indywidualnych, a skoro auto syndyka nie interesuje, to nie
> > ma sprawy. No chyba ze zainteresuje potem.
>
>
> facet twierdzi, ze nie ma to zwiazku z upadloscia jego firmy, bo auto ma
> prywatnie.
>

Jesli to jest dzialalnosc gospodarcza ktora oglosila upadlosc to nie ma
prywatny czy firmowy majatek, wszystko jest jedna masa.

do góry