miodu napisal:
> PS. Teraz to mam obawy. Jeśli będę szukał dziewczyny do filmu porno,
> muszę napisać "szukam osoby której nic nie odstaje w majtkach"?

I co? Zatrudnisz przemodelowanego transwestytę? ;)

--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

On 1 Kwi, 18:51, Jacek_P <L...@c...edu.pl> wrote:

> I co? Zatrudnisz przemodelowanego transwestytę? ;)
>
> --
> Pozdrawiam,
>
> Jacek


Wszystko dla zachowania poprawności politycznej, nieprawdaż!? :)

do góry

Dnia 2010-04-01 20:08, Użytkownik miodu napisał:

> Wszystko dla zachowania poprawności politycznej, nieprawdaż!? :)

Przez takich idiotów (a może cwaniaków) jak ten student ludzie
szukający pracy niepotrzebnie tracą czas i pieniądze na telefony
czy dojazdy na rozmowy kwalifikacyjne w sytuacji kiedy pracodawca
szuka zgrabnej blondynki ale boi sie tego napisać wprost.


Pozdrawiam

do góry

miodu napisał(a):

> Z tego co się orientuję, na zachodzie aby nagrana rozmowa mogła być
> dowodem w jakiejkolwiek sprawie, rozmówca musi być poinformowany że
> jest nagrywany. Jak to wygląda u nas?

U nas dowodem moze byc wszystko, wystarczy, ze Sad dopusci to jako
dowod.

j.

--
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...

do góry

Dnia Thu, 01 Apr 2010 21:25:08 +0200, januszek napisał(a):

> U nas dowodem moze byc wszystko, wystarczy, ze Sad dopusci to jako
> dowod.

Tylko, że już kilkukrotnie widziałem w prasie artykuły o sprawach w
których sąd odrzucał dowód tylko dlatego, że został zdobyty niezgodnie z
prawem. Więc i u nas się zaczyna....

do góry

On Thu, 1 Apr 2010, miodu wrote:

> Ten temat to żart? Przecież jako pracodawca mogę sobie chyba ubzdurać
> wymagania, łącznie z wielkością biustu kandydatki?

Czy Ty kiedyś czytałeś Kodeks Pracy?
(poważnie pytam).

Nie, umowa o pracę *NIE JEST* "swobodnie kształtowaną umową", w tym
zabroniona jest cała paczka dyskryminacji.
Uprzedzam, coby potencjalni krytykanci byli łaskawi oddzielić moje
zdanie na temat tego co aktualnie obowiązuje od mojego zdania
na temat czy to jest słuszne (w takim zakresie w jakim formalnie
zapisano w ustawie).

> Czy może
> "dojrzeliśmy" już do poziomu UK,

Praktyka odbiega, ale stan prawny jest pewnie *bardzo* podobny.
Tą "praktykę" ogranicza choćby świadomość prawna, ograniczenia
w wykonywaniu zawodów prawniczych (skutkujących ograniczeniem
dostępności poprzez cenę) tudzież sprawność aparatu sądowego,
skutkująca wysokim prawdopodobieństwem że "oczywiście słuszna"
(z p. widzenia prawa) sprawa może skończyć się za parę lat
i powodowi zwyczajnie może się nie opłacić (spędzi w sądach tyle
czasu, że prościej jakby dał się zaaresztować na tydzień mimo
ze to on ma rację).

pzdr, Gotfryd

do góry

Órzytkownik "jureq" napisał:
> Tylko, że już kilkukrotnie widziałem w prasie artykuły o sprawach w
> których sąd odrzucał dowód tylko dlatego, że został zdobyty niezgodnie z
> prawem. Więc i u nas się zaczyna....

tylko że nagrywanie własnej rozmowy nie jest niezgodne z prawem:O)

do góry