eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoodwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 1. Data: 2006-12-12 09:11:10
    Temat: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: "seebek" <s...@p...onet.pl>

    Witam,
    Zapadł wyrok (jeszcze nieprawomocny) odnośnie widzeń, alimentów i rozwodu.
    Jeśli chodzi o widzenia to pierwotnie były zasądzone w 1 i 3 niedziele
    miesiąca od 9-13, tylko w mojej obecności (dziecko 4 latka, więzi między
    ojcem a dzieckiem brak co stwierdzono w ośrodku RODK podczas badania) Na
    ostatniej sprawie zgodziłam się na widzenie również w 2 niedziele miesiąca,
    w miejscu zamieszkania męża (100 km od mojego zamieszkania) Mąż miałby po
    nas przyjeżdżać i zabierać mnie i dziecko do swojej rodziny. Jednak decyzje
    tą podjęłam zbyt pochopnie, dlatego chciałabym skorzystać z prawa odwołania
    się od wyroku sądu. Dodatkowo mąż przedstawił zaniżone (10-krotnie)
    zaświadczenie o zarobkach (pracuje w firmie swojego ojca) i sąd zasądził 350
    zł alimentów. Jak mogę podważyć wiarygodność tego zaświadczenia ? Kiedy mogę
    się ponownie ubiegać o ich podwyższenie ?
    Czy pisząc odwołanie odnośnie wyroku sądu dot. widzeń mogę również wnieść o
    przekierowanie sprawy dotyczącej dziecka (alimenty i widzenia) do sądu w
    mieście mojego zamieszkania ?
    Sytuacja jest taka, że mieszkam od pewnego czasu z konkubentem, a dziecko
    jest do niego bardzo przywiązane (mówi również tato), czy mogę ten fakt
    wykorzystać w uzasadnieniu odwołania ?

    z góry dziękuję,
    Kasia



  • 2. Data: 2006-12-13 09:02:19
    Temat: Re: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: "Maverick31" <m...@w...o2.pl>


    Użytkownik "seebek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:ellrtq$s1l$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Witam,
    > Zapadł wyrok (jeszcze nieprawomocny) odnośnie widzeń, alimentów i rozwodu.
    > Jeśli chodzi o widzenia to pierwotnie były zasądzone w 1 i 3 niedziele
    > miesiąca od 9-13, tylko w mojej obecności (dziecko 4 latka, więzi między
    > ojcem a dzieckiem brak co stwierdzono w ośrodku RODK podczas badania) Na
    > ostatniej sprawie zgodziłam się na widzenie również w 2 niedziele
    > miesiąca, w miejscu zamieszkania męża (100 km od mojego zamieszkania) Mąż
    > miałby po nas przyjeżdżać i zabierać mnie i dziecko do swojej rodziny.
    > Jednak decyzje tą podjęłam zbyt pochopnie, dlatego chciałabym skorzystać z
    > prawa odwołania się od wyroku sądu. Dodatkowo mąż przedstawił zaniżone
    > (10-krotnie) zaświadczenie o zarobkach (pracuje w firmie swojego ojca) i
    > sąd zasądził 350 zł alimentów. Jak mogę podważyć wiarygodność tego
    > zaświadczenia ? Kiedy mogę się ponownie ubiegać o ich podwyższenie ?
    > Czy pisząc odwołanie odnośnie wyroku sądu dot. widzeń mogę również wnieść
    > o przekierowanie sprawy dotyczącej dziecka (alimenty i widzenia) do sądu w
    > mieście mojego zamieszkania ?
    > Sytuacja jest taka, że mieszkam od pewnego czasu z konkubentem, a dziecko
    > jest do niego bardzo przywiązane (mówi również tato), czy mogę ten fakt
    > wykorzystać w uzasadnieniu odwołania ?
    >
    > z góry dziękuję,
    > Kasia

    A ja tak sobie mysle, ze szukasz recepty na odizolowanie ojca od dziecka i
    zarobienie na nim kilku srebrnikow. Uwazasz, ze 350 zl to dla 4-latka zbyt
    malo? A dziecko do twojego konkubenta mowi tato bo zapewne ktos mu tak kazac
    mowic- ciekawe kto... A jesli chcesz, zeby twoj konkubent byl tata dla
    dziecka to niech je przysposobi. Wtedy beda twoje intencje jasne.



  • 3. Data: 2006-12-13 09:40:57
    Temat: Re: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: "seebek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Maverick31" <m...@w...o2.pl> napisał w wiadomości
    news:elofjb$uh7$1@opal.icpnet.pl...
    > A ja tak sobie mysle, ze szukasz recepty na odizolowanie ojca od dziecka i
    > zarobienie na nim kilku srebrnikow. Uwazasz, ze 350 zl to dla 4-latka zbyt
    > malo? A dziecko do twojego konkubenta mowi tato bo zapewne ktos mu tak
    > kazac mowic- ciekawe kto... A jesli chcesz, zeby twoj konkubent byl tata
    > dla dziecka to niech je przysposobi. Wtedy beda twoje intencje jasne.

    Tutaj się grubo mylisz, dziecko z moim konkubentem ma kontakt od trzech lat,
    a mówienie tato samo przyszło bez żadnych wymuszań lub podpowiedzi. Chcemy
    założyć normalną rodzinę (mieszkamy razem z dzieckiem). Niestety jest jedna
    przeszkoda (ojciec dziecka), który nigdy się nie interesował dzieckiem, a
    jedynie przypominał sobie o nim, gdy zbliżał się termin kolejnej rozprawy
    (żeby głupio nie wyglądało). Cel ojca dziecka - szkodzić innym, a zwłaszcza
    złośliwie mnie. Jeśli byłby on w porządku (normalny) to w życiu nie
    chciałabym ograniczać mu widzeń i sąd nie musiałby ingerować w jego
    spotakania z dzieckiem. Czy konkubent może wykonać jakieś kroki prawne aby
    mieć jakąś 'władzę rodzicielską' nad dzieckiem (byłby szczęśliwy) ?

    pozdrawiam,
    Kasia



  • 4. Data: 2006-12-13 09:49:20
    Temat: Re: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: seebek [Wed, 13 Dec 2006 10:40:57 +0100]:


    > przeszkoda (ojciec dziecka), który nigdy się nie interesował
    > dzieckiem, a jedynie przypominał sobie o nim, gdy zbliżał się
    > termin kolejnej rozprawy (żeby głupio nie wyglądało).

    I dlatego zgodził się, cytuję:

    "widzenie również w 2 niedziele miesiąca, w miejscu zamieszkania
    męża (100 km od mojego zamieszkania) Mąż miałby po nas przyjeżdżać
    i zabierać mnie i dziecko do swojej rodziny."

    Tak potwornie się facet dzieckiem nie interesuje, że chce robić
    po circa 200 km miesięcznie i sam was wozić żeby się z własnym
    dzieckiem zobaczyć...?

    No litości...


    Kira

    --
    /(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
    \o)/ * Miliony z gier * WGA won * Linutop *
    Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~


  • 5. Data: 2006-12-13 10:11:25
    Temat: Re: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: "seebek" <s...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
    news:eloibr$hk6$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >> "widzenie również w 2 niedziele miesiąca, w miejscu zamieszkania
    > męża (100 km od mojego zamieszkania) Mąż miałby po nas przyjeżdżać
    > i zabierać mnie i dziecko do swojej rodziny."
    >
    > Tak potwornie się facet dzieckiem nie interesuje, że chce robić
    > po circa 200 km miesięcznie i sam was wozić żeby się z własnym
    > dzieckiem zobaczyć...?
    >
    > No litości...

    To jest zrobione celowo i złośliwie. Przy zasądzonych widzeniach 2 x w
    miesiącu nie było go czasami 3 miesiące wogóle. Jak mamy zaplanowac sobie
    wyjazd w góry czy nad morze, gdy blokuje nas widzenie ? Przecież jak się
    pracuje to pozostaje tylko wolny weekend.... (a czasmi nie). Czy ktoś
    chciałby się budzić w niedzielę rano i się wyszykować z myślą przyjedzie -
    nie przyjedzie... Zdażało się wielokrotnie, że informował na 15 minut przed
    widzeniem, że go nie będzie (!). Nie pisałam wszystkiego, ale podczas widzeń
    często dochodzi do kłótni, których świadkiem jest dziecko. Nie wyobrażam
    sobie również spotkań z rodziną, która wymyślała okropne bzdury na rozprwie
    rozwodowej. Nie stać nas na prawnika, a on na każdą rozprawę przychodził z
    opłaconym pełnomocnikiem. Cały czas radziłam sobie sama (w sądzie), ale
    teraz potrzebuję pomocy.

    Kasia.



  • 6. Data: 2006-12-13 10:17:46
    Temat: Re: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: "Maverick31" <m...@w...o2.pl>


    Użytkownik "seebek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:elohsg$fpv$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Tutaj się grubo mylisz, dziecko z moim konkubentem ma kontakt od trzech
    > lat, a mówienie tato samo przyszło bez żadnych wymuszań lub podpowiedzi.
    > Chcemy założyć normalną rodzinę (mieszkamy razem z dzieckiem). Niestety
    > jest jedna przeszkoda (ojciec dziecka), który nigdy się nie interesował
    > dzieckiem, a jedynie przypominał sobie o nim, gdy zbliżał się termin
    > kolejnej rozprawy (żeby głupio nie wyglądało). Cel ojca dziecka - szkodzić
    > innym, a zwłaszcza złośliwie mnie. Jeśli byłby on w porządku (normalny) to
    > w życiu nie chciałabym ograniczać mu widzeń i sąd nie musiałby ingerować w
    > jego spotakania z dzieckiem. Czy konkubent może wykonać jakieś kroki
    > prawne aby mieć jakąś 'władzę rodzicielską' nad dzieckiem (byłby
    > szczęśliwy) ?
    >
    No widzisz- dziecko mialo roczek gdy zwiazalalas sie z tym facetem. Nie
    dziwi juz, ze dziecko mowi tata skoro tyle czasu przebywacie razem.
    Twierdzisz, ze ojciec dziecka szkodzi tobie w szczegolnosci. Pewnie bez
    powodu tego nie robi.- to jakies zaszlosci z waszego zwiazku a obarczanie
    tylko jego wydaje mi sie troche dziwne. Wina zapewne lezy gdzies posrodku.
    Piszesz, ze nie jest on normalny...jestes lekarzem ze specjalizacja, ze tak
    twierdzisz czy tylko oceniasz go na podstawie wlasnych uprzedzen? Zapewnie o
    jego nienormalnosci wiedzialas wczesniej, ale bylas odurzona.:) A moze
    powinnas zweryfikowac swoja postawe i sprobowac porozmawiac? Wojowac zawsze
    mozna, ale czy warto? Konkubent moze zlozyc do sadu wniosek o
    przysposobienie dziecka. Szczegolnie gdy planujecie malzenstwo. Gdy sad
    uzna, ze lezy to w interesie dziecka i twoj byly ( o ile ma wladze
    rodzicielska ) wyrazi na to zgode wladza rodzicielska przejdzie z
    biologicznego ojca na konkubenta.



  • 7. Data: 2006-12-13 10:25:26
    Temat: Re: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: "Maverick31" <m...@w...o2.pl>


    Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
    news:eloibr$hk6$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Re to: seebek [Wed, 13 Dec 2006 10:40:57 +0100]:
    >
    >
    >> przeszkoda (ojciec dziecka), który nigdy się nie interesował
    >> dzieckiem, a jedynie przypominał sobie o nim, gdy zbliżał się
    >> termin kolejnej rozprawy (żeby głupio nie wyglądało).
    >
    > I dlatego zgodził się, cytuję:
    >
    > "widzenie również w 2 niedziele miesiąca, w miejscu zamieszkania
    > męża (100 km od mojego zamieszkania) Mąż miałby po nas przyjeżdżać
    > i zabierać mnie i dziecko do swojej rodziny."
    >
    > Tak potwornie się facet dzieckiem nie interesuje, że chce robić
    > po circa 200 km miesięcznie i sam was wozić żeby się z własnym
    > dzieckiem zobaczyć...?
    >
    600 miesiecznie- sa trzy spotkania w trzy kolejne weekendy.



  • 8. Data: 2006-12-13 10:43:16
    Temat: Re: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Maverick31 [Wed, 13 Dec 2006 11:25:26 +0100]:


    > 600 miesiecznie- sa trzy spotkania w trzy kolejne weekendy.

    Przeliczając to na paliwo, to cholernie drogo wychodzi mu ta
    czysta złośliwość... ;>


    Kira

    --
    /(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
    \o)/ * Miliony z gier * WGA won * Linutop *
    Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~


  • 9. Data: 2006-12-13 10:59:36
    Temat: Re: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: seebek [Wed, 13 Dec 2006 11:11:25 +0100]:


    > To jest zrobione celowo i złośliwie.

    600km miesięcznie...? Z Kulczykiem się hajtnęłaś?

    Ogólnie powiem ci, że z tego co piszesz ja osobiście mam takie
    wrażenie, że z dzieckiem to on chce się widywać - tylko z tobą
    niekoniecznie. Weźcie się jak dorośli zachowajcie, bo tutaj nie
    chodzi o wasze jakieśtam spory, tylko o *wasze* dziecko. Wasze.
    Nie tylko twoje.

    A co do meritum - w tym kraju z definicji matka jest cacy
    a ojciec bleee, więc zapewne w sądzie przepchniesz cokolwiek
    sobie wykombinujesz. Aczkolwiek ja bym rozważyła zamianę
    któregoś weekendu w górach na wizytę u prawnika - trochę
    pewniejsze informacje uzyskasz.


    Kira

    --
    /(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
    \o)/ * Miliony z gier * WGA won * Linutop *
    Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~


  • 10. Data: 2006-12-13 11:03:32
    Temat: Re: odwołanie od wyroku, widzenia, alimenty - HELP
    Od: "seebek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
    news:elolma$fcb$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Re to: Maverick31 [Wed, 13 Dec 2006 11:25:26 +0100]:
    >
    >
    >> 600 miesiecznie- sa trzy spotkania w trzy kolejne weekendy.
    >
    > Przeliczając to na paliwo, to cholernie drogo wychodzi mu ta
    > czysta złośliwość... ;>
    >
    Tak jak pisałam, on nie będzie przyjeżdżał ciągle, ale my jesteśmy uziemieni
    (!). Zresztą gdzie sens ? Zawiezienie i przywiezienie to są 2 godziny, a ma
    w sumie 4. Gdzie moja wolnośc osobista ? Nie chcę marnować niedzieli, a tym
    bardziej jeździc 100 km w jedną stronę (z nim czy bez niego), konkubent tez
    jest wkurzony - wyobraźcie sobie, że Waszą dziewczynę, chłopaka nie ma przez
    niedzielę bo musi być w towarzystwie EX (niedziela schrzaniona). Chcę się od
    tego odwołać, a nie marnować naszego czasu i życia. Czy to jest dobre dla
    dziecka takie wożenie tam i spowrotem ? Nie rozumiem waszego podejścia, nie
    chcę pisac o wszystkich brudach 'rodzinnych' i przedstawiać sytuacji (za
    długie na czytanie). Z Ex-mężem się nie dogadam (będzie złośliwy tak jak
    zawsze), chcę to zrobić przez sąd odwołując się od wyroku.

    Kasia.


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1