-
1. Data: 2007-10-22 21:56:40
Temat: [odszkodowanie] co i jak
Od: "Michal K. " <e...@s...pl>
Witam,
Wczoraj mialem wypadek z udzialem kierowcy samochodu, ktory wyjechal mi
na "czolowke". Mialem pierwszenstwo przejazdu, bylo pogotowie, policja,
kierowca przyznal sie do winy, przyjal mandat karny (200 zl - smiech na sali),
policja podala mi numer jego polisy oc, nazwisko i imie oraz numer oraz marke
wozu. Ja jechalem rowerem, wiec oczywiscie potluczenia itp. Zdrowie to jedno,
na razie skoro mam czas mozna zajac sie odszkodowaniem za sprzet.
Rower zostal uszkodzony w wypadku, wraz z towarzyszacym mu licznikiem,
aparatem, moim kaskiem. Wyraznie widoczne jest tylko skrzywione przednie kolo,
ale aluminiowy amortyzator i rama tez powinna byc wymieniona. Rower ten sluzy
mi glownie do jezdzenia po gorach i nie chce sie zabic bo wyjdzie jakies
uszkodzenie z wypadku. Tyl uwazam ze jest w porzadku, bo uderzylem przednim
kolem.
Pytanie jak i co odzyskac z odszkodowania? Mam troche paragonow, z lat 2004-
2007 za poszczegolne czesci, ale nie wszystkie. Nie zawsze na paragonie jest
dokladnie napisane co to za czesc, czasami pisze "czesci rowerowe". Ja wiem co
to bylo, ale czy agent mi uwierzy? Akurat rower byl zlozony na drogim
osprzecie, koszty szacuje na ok. 3 tysiace i nie chcialbym byc zbyty 50
zlotowym zadatkiem. Nie mam zamiaru naciagac, ale odzyskac tyle, ile to
mozliwe. Domyslam sie, ze policza za amortyzacje, bo 3 letni widelec to nie
nowy, itd. Jak np. udowodnic, ze kolo trzeba zlozyc nowe, a nie probowac
centrowac? Ze widelec co ma krzywizne 0,5 mm juz nie nadaje sie do jazdy po
gorach i w zwiazku z tym musze miec nowy? Jak przekonac, ze rama po wypadku
powinna byc nowa, a nie polakierowana? Ze kask rowerowy po uderzeniu kupuje sie
nowy, a nie klei tasma klejaca peknieta oslonke? Co musze jeszcze miec na
poparcie swoich racji i skad?
Dzwonilem do PZU, w ktorym ubezpieczony jest sprawca wypadku i dowiedzialem
sie, ze oprocz dostarczenia moich dokumentow bede musial sie umowic na wizyte
rzeczoznawcy. I do tej wizyty chcialbym sie jak najlepiej przygotowac, zeby
mnie nie wyrolowali. Wszelkie porady mile widziane :-)
pozdr.
Michal K.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2007-10-23 21:03:30
Temat: Re: [odszkodowanie] co i jak
Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>
Michal K. pisze:
> Witam,
> Wczoraj mialem wypadek z udzialem kierowcy samochodu, ktory wyjechal mi
> na "czolowke". Mialem pierwszenstwo przejazdu, bylo pogotowie, policja,
> kierowca przyznal sie do winy, przyjal mandat karny (200 zl - smiech na sali),
> policja podala mi numer jego polisy oc, nazwisko i imie oraz numer oraz marke
> wozu. Ja jechalem rowerem, wiec oczywiscie potluczenia itp. Zdrowie to jedno,
> na razie skoro mam czas mozna zajac sie odszkodowaniem za sprzet.
Nie zapominaj też o odszkodowaniu za zdrowie. Wszelkie koszty leczenia,
utraconych zysków, uszkodzonego sprzętu, zakupu medykamentów, materiałów
opatrunkowych, rehabilitacyjnych też pokrywa ubezpieczyciel. Zbieraj
rachunki za wodę utlenioną i gencjanę :D
Co do roweru.
Myśl o drodze sądowej. Pewnie będzie niepotrzebna ale ubezpieczyciele z
lubością ściemniają i wodzą klientów na manowce żeby przyciąć parę
złotych - w skali całego towarzystwa ubezpieczeniowego wkręceni klienci
dają całkiem ładne "oszczędności". Obowiązkiem sprawcy wypadku jest
pokryć tobie wszelkie koszty doprowadzenia roweru do stanu sprzed
wypadku. Ponieważ sprawca był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej
to zasądzone przez sąd koszty pokrywa ubezpieczyciel.
Rama pewnie powinna być zmierzona żeby stwierdzić czy trzyma geometrię
(prodecent też określa tolerancję pomiarów). Teraz od producenta ramy
zależy czy można ją klepać/naciągać/whatever ale nie wierzę, żeby
istniał producent aluminiowych ram, który gwarantowałby jej trwałość po
takich zabiegach. Jeśli ów producent nie ma możliwości dokonania takich
pomiarów tutaj to być może ramę trzeba by wysłać za granicę. Może się
okazać, że kupno nowej ramy bez wikłania się w procedury naprawcze
bardziej się ubezpieczycielowi opłaci. Nie wiem czy w tym względzie masz
możliwość upierania się, że jednak chcesz ekspertyzy autoryzowanego
serwisu :D
Tak samo z pozostałymi elementami - muszą zostać zbadane czy uległy
uszkodzeniu i czy można je naprawić. Wiem, że w przypadku kasków po
"zadziałaniu" muszą zostać wymienione na nowe. A w przypadku samochodów
i napraw w ASO nikt nie bawi się w klepanie i naciąganie tylko wymienia
się całe elementy na nowe i ubezpieczyciel musi ten koszt pokryć. Czasem
nie chce po dobroci.
-
3. Data: 2007-10-24 07:03:39
Temat: Re: [odszkodowanie] co i jak
Od: "Przemek M" <...@...a>
Użytkownik "Michal K. " <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:14e7.000000cf.471d1c98@newsgate.onet.pl...
> Witam,
> Pytanie jak i co odzyskac z odszkodowania? Mam troche paragonow, z lat
> 2004-
> 2007 za poszczegolne czesci, ale nie wszystkie. Nie zawsze na paragonie
> jest
> dokladnie napisane co to za czesc, czasami pisze "czesci rowerowe". Ja
> wiem co
> to bylo, ale czy agent mi uwierzy? Akurat rower byl zlozony na drogim
> osprzecie, koszty szacuje na ok. 3 tysiace i nie chcialbym byc zbyty 50
> zlotowym zadatkiem. Nie mam zamiaru naciagac, ale odzyskac tyle, ile to
> mozliwe. Domyslam sie, ze policza za amortyzacje, bo 3 letni widelec to
> nie
> nowy, itd. Jak np. udowodnic, ze kolo trzeba zlozyc nowe, a nie probowac
> centrowac? Ze widelec co ma krzywizne 0,5 mm juz nie nadaje sie do jazdy
> po
> gorach i w zwiazku z tym musze miec nowy? Jak przekonac, ze rama po
> wypadku
> powinna byc nowa, a nie polakierowana? Ze kask rowerowy po uderzeniu
> kupuje sie
> nowy, a nie klei tasma klejaca peknieta oslonke? Co musze jeszcze miec na
> poparcie swoich racji i skad?
>
> pozdr.
> Michal K.
>
> --
Osobiscie udał bym sie do dobrego serwisu rowerowego na "obdukcje" roweru i
wystwienia poswiadczenia o zniszczeniach i kosztach jakie trzeba poniesc na
naprawe/wymiane.
Dobre serwisy rowerowe bez problemu sa w stanie ocenic tez czy rama stracila
swoja geometrie, wyszukac mikropekniecia ramy itp. Wiele aluminiowych
elementow nie powinno sie naprawiac - zasada jest taka ze alu raczej sie nie
gnie a peka. Jazda na prostowanej ramie lub widelcu moze miec ogromny wplyw
na trwalosc elementu.
Spotkalem sie z troszke inna sytuacja - skradziono rower. Złapano sprawce po
jakim czasie rower juz dawno w czesciach "rozszedl sie po swiecie".
Pokrzywdzony uzyskał na pismie poswiadczenie z serwisu ktory skladal i
serwisowal rower (byl to rower skladany) jaka byla wartosc roweru - sprawca
po sprawie musial oddac cala podana kwote choc zekomo byla ostro
podciagnieta w gore na korzyc wlasciciela.