eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoodrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 98

  • 51. Data: 2011-07-28 19:58:55
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 7/28/2011 2:29 PM, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    > news:j0scmn$2f9$2@inews.gazeta.pl...
    >
    >>>>>> Czy aby na pewno?
    >>>>>> Został wysłany jakiś list - teoretycznie nawet mógł go wysłać
    >>>>>> wierzyciel
    >>>>>> właśnie w celu żeby mieć dowód powiadomienia.
    >>>>> "Jakiś" list możesz sobie wysłać, ale teraz udowodnij jego wysłanie
    >>>>> oraz
    >>>>> odebranie.
    >>>> No chociażby przyznał się w usenecie :)
    >>> Taki list nie jest dokumentem urzędowym i w mojej ocenie nie stanowi
    >>> wiarygodnej informacji o zgonie.
    >> a to o zgonie musisz sie dowiedziec z dokumentu urzedowego?
    >> wyraźnie śpiący już dzisiaj jesteś.
    >
    > Co doz asady ogólnej nie musi być. Ale w tym konkretnym wypadku powinien.

    nic nie powinien.
    albo musi i sa na to paragrafy, albo nie musi. opcji powinien nie ma.
    ewentualnie jest opcja "może".



    >
    > To musi być wiarygodna informacja pozwalająca na przeprowadzenie w
    > Polsce jakiejkolwiek procedury. Czy sądzisz, ze jak pójdziesz z takim
    > listem i bedziesz chciał złożyć oświadczenie o odrzuceniu spadku, to
    > ktokolwiek je przyjmie?

    Oczywiscie. A ma inne wyjscie?


    > O zgonie osoby, z któą mieszkasz przeważnie sie
    > dowiadujesz z "karty zgonu" wystawionej przez lekarza.

    wersja przewaznie mnie nie interesuje
    rownie dobrze moge dowiedziec sie z telefonu od sasiadki. Wystarczy, ze
    go nagra i w sadzie bede mial przesrane jak wyjdzie na jaw, ze
    wiedzialem kilka dni wczesniej niz jakiekolwiek dokumenty zostaly mi
    wysłane,.


    > Ale bez tej karty
    > załóżmy uważam, ze wiarygodna jest jakakolwiek informacja. Ale nie w
    > wypadku człowieka, który meiszka kilka tysiecy kilometrów stąd. Taki
    > list, to nie jest żadna informacja.

    Bo?

    > Gdyby przyszedł z jakiegoś urzędu,
    > to ewentualnie bym się zastanawiał, choć co do zasady powinien to być
    > odpwoiednik naszego aktu zgonu stosowny do prawa miejscowego właściwego
    > dla miejsca zgonu.

    to juz jest tylko twoje "tak powinno byc".


  • 52. Data: 2011-07-28 19:59:34
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 7/28/2011 2:45 PM, Haha wrote:
    > No kurwa

    no mniej wiecej.


  • 53. Data: 2011-07-28 20:00:00
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: "Haha" <e...@g...com>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Thu, 28 Jul 2011, Robert Tomasik wrote:
    >
    >
    > Nie mamy pojęcia o jakie kwoty może chodzić.
    > Trzeba pamiętać, że dług był *w .pl*, a nie "gdzieś na końcu świata".
    > Czyli prawdopodobne jest że wierzyciel np. zna osoby na poczcie,
    > skłonne potwierdzić ze list był.
    >
    > IMVHO wersja Johnsona trzyma się kupy - iść i składać w sądzie
    > oswiadczenie o odrzuceniu spadku na podstawie "powiadomienia
    > o śmierci wyglądającego na prawdopodobne".
    > Coś stoi na przeszkodzie?

    Na przeszkodzie stoi pan który mówi że bez aktu zgonu nie da rady.



  • 54. Data: 2011-07-28 20:00:41
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 7/28/2011 2:57 PM, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Haha" <e...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:j0sea1$peh$1@mx1.internetia.pl...
    >> Robert Tomasik wrote:
    >>> Użytkownik "Haha" <e...@g...com> napisał w wiadomości
    >>> news:j0sd9g$k6s$1@mx1.internetia.pl...
    >>>
    >>>>>>>>> Czy aby na pewno?
    >>>>>>>>> Został wysłany jakiś list - teoretycznie nawet mógł go wysłać
    >>>>>>>>> wierzyciel
    >>>>>>>>> właśnie w celu żeby mieć dowód powiadomienia.
    >>>>>>>> "Jakiś" list możesz sobie wysłać, ale teraz udowodnij jego
    >>>>>>>> wysłanie oraz odebranie. Był polecony? Był ZPO?
    >>>>>>> No chociażby przyznał się w usenecie :)
    >>>>>> Taki list nie jest dokumentem urzędowym i w mojej ocenie nie
    >>>>>> stanowi wiarygodnej informacji o zgonie.
    >>>>> a to o zgonie musisz sie dowiedziec z dokumentu urzedowego?
    >>>>> wyraźnie śpiący już dzisiaj jesteś.
    >>>> Pewnie to strasznie głupie pytanie ale wystarczy dowolna informacja
    >>>> ? Mam wierzyć
    >>>> każdej wariatce która wysyła jakieś listy ? To oczywiście mój problem
    >>>> żeby sprawdzić czy taka informacja jest prawdziwa ?
    >>> Wiesz, to już nie tyle kwestia mojej czy Twojej wiary, tylko przepisów
    >>> pozwalających na wszczęcie jakiejkolwiek procedury stwierdzającej
    >>> zgon na gruncie prawa polskiego. Dla mnie autor tego listu może być
    >>> jak najbardziej wiarygodny, ale to urzędowi nie wystarcza.
    >> No i to mi chodzi. Odrzucic tego pierdolonego spadku nie moge bo nie mam
    >> dokumentu ale problemy potem moge miec bo byl dokument. No kurwa
    >
    > W mojej ocenie taki list nie jest dokumentem na tyle wiarygodnym, by
    > wywołać skutek prawny po stronie rodziny powodujący konieczność
    > odrzucania bądź przyjmowania spadku. Z punktu widzenia prawa spadkodawca
    > nadal żyje.


    z punktu widzenia prawa spadkodawca zmarł z datą wsteczną jak tylko
    dokumenty dojda.


  • 55. Data: 2011-07-28 20:03:30
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: "Haha" <e...@g...com>

    witek wrote:
    > On 7/28/2011 2:24 PM, Haha wrote:
    >> witek wrote:
    >>>
    >>> Dla świetego spokoju poszedłbym z listem o ile nie jest starszy niż
    >>> 6 miesiecy, bo inaczej jest po rybkach i złożył oświadczenie o
    >>> odrzuceniu tudziez przyjeciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza.
    >>
    >> Jasne. Bez aktu zgonu można sobie iść. Próbowałem
    >>
    >>
    > a z kim rozmawiales. z sekretarą?

    A z kim mam rozmawiac ? Z sędzią ? Skierowano mnie do jakiegoś pokoju
    i z kimś tam rozmawiałem. Powiedział, że odrzucenie moge zrobic ale sedzia
    i tak wezwie mnie do uzupelnienie dokumentow.

    U notariusza powiedzieli mi to samo.

    > to wyślij im listem.
    > zdaje sie tez sie da.
    >
    > ewentualnie sprobuj u znajomego ntoariusza.
    > to jest twoje oswiadczenie woli i do tego zaden akt zgodnu nie jest
    > potrzeby wystarczy uprawdopodobnic ze dana osoba nie zyje.

    Moge isc do notariusza który zgodził się zrobić odrzucenie na podstawie tego
    listu. Ale
    podobno potem i tak sąd musi to zatwierdzić. I przejdzie to ??



  • 56. Data: 2011-07-28 20:03:36
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 7/28/2011 3:00 PM, Haha wrote:
    > Gotfryd Smolik news wrote:
    >> On Thu, 28 Jul 2011, Robert Tomasik wrote:
    >>
    >>
    >> Nie mamy pojęcia o jakie kwoty może chodzić.
    >> Trzeba pamiętać, że dług był *w .pl*, a nie "gdzieś na końcu świata".
    >> Czyli prawdopodobne jest że wierzyciel np. zna osoby na poczcie,
    >> skłonne potwierdzić ze list był.
    >>
    >> IMVHO wersja Johnsona trzyma się kupy - iść i składać w sądzie
    >> oswiadczenie o odrzuceniu spadku na podstawie "powiadomienia
    >> o śmierci wyglądającego na prawdopodobne".
    >> Coś stoi na przeszkodzie?
    >
    > Na przeszkodzie stoi pan który mówi że bez aktu zgonu nie da rady.
    >
    >

    zmienic pana.
    znajdz inteligentniejszego notariusza,



  • 57. Data: 2011-07-28 20:04:25
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1107282147460.2156@quad...
    > On Thu, 28 Jul 2011, Robert Tomasik wrote:
    >
    >> Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    >> news:j0q278$d1j$1@inews.gazeta.pl...
    >>> W dniu 2011-07-27 23:56, Robert Tomasik pisze:
    >>>>
    >>>> Jak sobie taki dowód wyobrażasz w praktyce?
    >>>
    >>> To jest problem dowodzących by sąd przekonać. Ich obciąża ciężar
    >>> dowodu.
    >>>
    >>> Generalnie chodziło mi tylko o to na kim spoczywa ciężar dowodu i nie
    >>> jest to sąd i wierzyciel.
    >>> Przy nieoficjalnej informacji o śmierci spadkodawcy mają przechlapane,
    >>> zawłaszcza w sytuacji całkowitej pasywności.
    >>
    >> Moim zdaniem w wypadku śmierci pacjenta w Ameryce Południowej, to
    >> spokojnie wystarczy ich oświadczenie, że nie wiedzieli.
    >
    > Nie mamy pojęcia o jakie kwoty może chodzić.
    > Trzeba pamiętać, że dług był *w .pl*, a nie "gdzieś na końcu świata".
    > Czyli prawdopodobne jest że wierzyciel np. zna osoby na poczcie, skłonne
    > potwierdzić ze list był.
    >
    > IMVHO wersja Johnsona trzyma się kupy - iść i składać w sądzie
    > oswiadczenie o odrzuceniu spadku na podstawie "powiadomienia
    > o śmierci wyglądającego na prawdopodobne".
    > Coś stoi na przeszkodzie?

    Poza brakiem wiarygodnego dowodu śmierci delikwenta, to w sumie już
    niewiele :-)

    >
    > Skoro KC nakazuje podjąć kroki na podstawie WIEDZY, a NIE na
    > podstawie DOKUMENTÓW (a tak jest, prawda?) no to należy IMHO
    > dokładnie tak zrobić.
    > Jeśli sąd takie oświadczenie odrzuci, to będą mieć w ręce
    > argument że "dochowali staranności".
    >
    > Coś przeoczyłem? ;)
    >

    Proponujesz strzał we własne kolano. Z jednej strony składając taki wniosek
    przyznajemy sie procesowe, ze wiemy, iż zmarł. Zaczynają biec terminy
    procesowe do złożenia oświadczenia. Z drugiej strony przeprowadzic tak
    procedury się nie da. Jeśli już cokolwiek robić, to wniosek do sądu o
    uznanie za zmarłego, a po pozytywnym rozpatrzeniu wniosek o odrzucenie czy
    przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza. Tylko nie bardzo widzę, jaki
    interes prawny miałaby rodzina w takim wniosku, skoro nie ma spadku, a
    jedynie bliżej niesprecyzowane długi.


  • 58. Data: 2011-07-28 20:06:25
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:j0sfei$2f9$10@inews.gazeta.pl...
    > On 7/28/2011 2:57 PM, Robert Tomasik wrote:
    >> Użytkownik "Haha" <e...@g...com> napisał w wiadomości
    >> news:j0sea1$peh$1@mx1.internetia.pl...
    >>> Robert Tomasik wrote:
    >>>> Użytkownik "Haha" <e...@g...com> napisał w wiadomości
    >>>> news:j0sd9g$k6s$1@mx1.internetia.pl...
    >>>>
    >>>>>>>>>> Czy aby na pewno?
    >>>>>>>>>> Został wysłany jakiś list - teoretycznie nawet mógł go wysłać
    >>>>>>>>>> wierzyciel
    >>>>>>>>>> właśnie w celu żeby mieć dowód powiadomienia.
    >>>>>>>>> "Jakiś" list możesz sobie wysłać, ale teraz udowodnij jego
    >>>>>>>>> wysłanie oraz odebranie. Był polecony? Był ZPO?
    >>>>>>>> No chociażby przyznał się w usenecie :)
    >>>>>>> Taki list nie jest dokumentem urzędowym i w mojej ocenie nie
    >>>>>>> stanowi wiarygodnej informacji o zgonie.
    >>>>>> a to o zgonie musisz sie dowiedziec z dokumentu urzedowego?
    >>>>>> wyraźnie śpiący już dzisiaj jesteś.
    >>>>> Pewnie to strasznie głupie pytanie ale wystarczy dowolna informacja
    >>>>> ? Mam wierzyć
    >>>>> każdej wariatce która wysyła jakieś listy ? To oczywiście mój problem
    >>>>> żeby sprawdzić czy taka informacja jest prawdziwa ?
    >>>> Wiesz, to już nie tyle kwestia mojej czy Twojej wiary, tylko przepisów
    >>>> pozwalających na wszczęcie jakiejkolwiek procedury stwierdzającej
    >>>> zgon na gruncie prawa polskiego. Dla mnie autor tego listu może być
    >>>> jak najbardziej wiarygodny, ale to urzędowi nie wystarcza.
    >>> No i to mi chodzi. Odrzucic tego pierdolonego spadku nie moge bo nie
    >>> mam
    >>> dokumentu ale problemy potem moge miec bo byl dokument. No kurwa
    >>
    >> W mojej ocenie taki list nie jest dokumentem na tyle wiarygodnym, by
    >> wywołać skutek prawny po stronie rodziny powodujący konieczność
    >> odrzucania bądź przyjmowania spadku. Z punktu widzenia prawa spadkodawca
    >> nadal żyje.
    >
    >
    > z punktu widzenia prawa spadkodawca zmarł z datą wsteczną jak tylko
    > dokumenty dojda.
    >

    Jak dojdą, to wówczas umrze - z datą wsteczną, tak to ślicznie ująłeś. Na
    razie żyje :-)


  • 59. Data: 2011-07-28 20:06:57
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 7/28/2011 3:03 PM, Haha wrote:
    > Moge isc do notariusza który zgodził się zrobić odrzucenie na podstawie tego
    > listu. Ale
    > podobno potem i tak sąd musi to zatwierdzić. I przejdzie to ??


    to jest twoje oswiadczenie woli i sad nie ma nic do zatwierdzania.
    Sąd co najwyzje może uznać nieważność takiego aktu jesli są do tego
    podstawy. Np. oswiadczyłeś, że odrzucasz pod warunkiem, że.
    Oswiadczenie jest bezwarunkowe i nieodwołalne.


  • 60. Data: 2011-07-28 20:08:50
    Temat: Re: odrzucenie spadku kiedy nie ma aktu zgonu i tak dalej
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 7/28/2011 3:06 PM, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    > news:j0sfei$2f9$10@inews.gazeta.pl...
    >> On 7/28/2011 2:57 PM, Robert Tomasik wrote:
    >>> Użytkownik "Haha" <e...@g...com> napisał w wiadomości
    >>> news:j0sea1$peh$1@mx1.internetia.pl...
    >>>> Robert Tomasik wrote:
    >>>>> Użytkownik "Haha" <e...@g...com> napisał w wiadomości
    >>>>> news:j0sd9g$k6s$1@mx1.internetia.pl...
    >>>>>
    >>>>>>>>>>> Czy aby na pewno?
    >>>>>>>>>>> Został wysłany jakiś list - teoretycznie nawet mógł go wysłać
    >>>>>>>>>>> wierzyciel
    >>>>>>>>>>> właśnie w celu żeby mieć dowód powiadomienia.
    >>>>>>>>>> "Jakiś" list możesz sobie wysłać, ale teraz udowodnij jego
    >>>>>>>>>> wysłanie oraz odebranie. Był polecony? Był ZPO?
    >>>>>>>>> No chociażby przyznał się w usenecie :)
    >>>>>>>> Taki list nie jest dokumentem urzędowym i w mojej ocenie nie
    >>>>>>>> stanowi wiarygodnej informacji o zgonie.
    >>>>>>> a to o zgonie musisz sie dowiedziec z dokumentu urzedowego?
    >>>>>>> wyraźnie śpiący już dzisiaj jesteś.
    >>>>>> Pewnie to strasznie głupie pytanie ale wystarczy dowolna informacja
    >>>>>> ? Mam wierzyć
    >>>>>> każdej wariatce która wysyła jakieś listy ? To oczywiście mój problem
    >>>>>> żeby sprawdzić czy taka informacja jest prawdziwa ?
    >>>>> Wiesz, to już nie tyle kwestia mojej czy Twojej wiary, tylko przepisów
    >>>>> pozwalających na wszczęcie jakiejkolwiek procedury stwierdzającej
    >>>>> zgon na gruncie prawa polskiego. Dla mnie autor tego listu może być
    >>>>> jak najbardziej wiarygodny, ale to urzędowi nie wystarcza.
    >>>> No i to mi chodzi. Odrzucic tego pierdolonego spadku nie moge bo nie
    >>>> mam
    >>>> dokumentu ale problemy potem moge miec bo byl dokument. No kurwa
    >>>
    >>> W mojej ocenie taki list nie jest dokumentem na tyle wiarygodnym, by
    >>> wywołać skutek prawny po stronie rodziny powodujący konieczność
    >>> odrzucania bądź przyjmowania spadku. Z punktu widzenia prawa spadkodawca
    >>> nadal żyje.
    >>
    >>
    >> z punktu widzenia prawa spadkodawca zmarł z datą wsteczną jak tylko
    >> dokumenty dojda.
    >>
    >
    > Jak dojdą, to wówczas umrze - z datą wsteczną, tak to ślicznie ująłeś.
    > Na razie żyje :-)

    niestety nie cofnie to mozliwosci złożenia oswiadczenia.
    Narazie jest dokument, który uprawdopodabnia, ze niezyje.
    Ewenutalnie jak sie okaze, ze na dzien złożenia oświadczenia woli
    delikwent zył, to takie oświadczenie bedzie nieważne, ale nie ma
    możliwości, żeby takiego oświadczenia nie dało się złożyć.

    Reszta to biurwy i nic wiecej.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1