-
1. Data: 2003-10-21 09:44:49
Temat: odpowiedzialnosc urzednika (dlugie)
Od: "tamico" <t...@n...pl>
Witam,
Postepowanie administracyjne w sprawie wydania warunkow zabudowy i zag.
terenu
wszcete zostalo na moj wniosek w marcu br. W ciagu calego postepowania jeden
z urzednikow wielokrotnie manifestowal swoja niechec do mojego zamierzenia
( i chyba mojej osoby ?!).W rezultacie miajaly kolejne miesiace, kolejne
spotkania w sprawie z burmistrzem gminy , ktory 4-krotnie obiecywal wydanie
stosownej decyzji.Decyzje ostatecznie wydano po 7 miesiacach ( przed kilkoma
dniami ).Dla wyjasnienia dodam ,ze w ciagu kilku ostatnich miesiecy w
postepowaniu nie ujawniono zadnych nowych okolicznosci, nie oczekiwano na
zadne stosowne opinie ,ekspertyzy itp. innymi slowy nie toczyly sie zadne
czynnosci istotne dla podjecia wlasciwej decyzji.
W podobny sposob trwaja inne postepowania, w ktorych ja jestem strona (jedno
z postepowan trwa juz rok).
*Czy w przedstawionej sytuacji ja (jako wczesniejsza strona postepowania)
,moge zlozyc wniosek o wszczecie postepowania wyjasniajacego i/lub
dyscyplinarnego wobec osoby odpowiedzialnej za niezalatwienie sprawy w
terminie ?Czy osoba fizyczna moze byc wniskodawca o wszczecie postepowania
dyscyplinarnego przeciwko pracownikowi urzedu gminy? Do jakiego organu gminy
nalezy kierowac taki wniosek?
*Czy taki wniosek gmina ma obowiazek rozpatrzyc i nadac mu wlasciwy bieg?
*Czy juz po otrzymaniu decyzji,(od ktorej zamierzam sie odwolac) moge
zlozyc skarge (zazalenie ) na nieterminowe zalatwienie sprawy do organu
wyzszego stopnia?
*Czy odpowiedzialnosc za niezalatwienie sprawy w terminie ponosi rowniez
burmistrz?
pozdrawiam
Mirek
-
2. Data: 2003-10-21 11:19:10
Temat: Re: odpowiedzialnosc urzednika (dlugie)
Od: "Tarnus" <t...@p...onet.pl>
Użytkownik "tamico" <t...@n...pl> napisał w wiadomości
news:3f9500ce@news.home.net.pl...
> Witam,
Przechodziłem coś podobnego. Chodziło o to że nie chcieli mi wydać warunków.
Naruszyli wtedy przepisy KPA, prawa budowlanego i prawa o zagospodarowaniu
przestrzennym.
Jak napisałem pismo które złożyłem u nich, u prezydenta i w SKO to:
SKO od razu chciał zająć się sprawą i poinformował o zapytaniu skierowanym
do wydziału architektory. Wydział architektury czekał z odpowiedzią do mnie
do ostatniego dnia terminu odpowiedzi. Przeddzień zadzwonili i prosili o
osobiste stawienie.
Na miejscu poinformowano mnie ze mam juz warunki, proszono mnie abym wycofal
moje skargi od nich i z SKO bo inaczej dostanie po głowie jeden z
pracowników wydziału (ja uważam że nie tylko on by dostał). W sumie i tak
postawili mnie w sytuacji takiej głupiej bo dlaczego czekali do dnia
ostatniego ? Wycofałem skargę, spisaliśmy pisemko na tą okoliczność i mam
już warunki.
Teraz jak wchodzę do urzędu to czuję to co powinien czuć petent: chęć jak
najszybszej pomocy i odpowiedzi na moje pytania :) Czyli po prostu jest tak
jak powinno być w cywilizowanym świecie.
Tarnus
-
3. Data: 2003-10-21 14:39:28
Temat: Re: odpowiedzialnosc urzednika (dlugie)
Od: "tamico" <t...@n...pl>
Użytkownik "Tarnus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Jak napisałem pismo które złożyłem u nich, u prezydenta i w SKO to:
> SKO od razu chciał zająć się sprawą i poinformował o zapytaniu skierowanym
> do wydziału architektory.
Witam,
pismo o ktorym piszesz zlozyles u prezydenta miasta, czy prezydenta RP?
Czy to pismo mialo charakter zazalenia?
pozdrawiam
Mirek
-
4. Data: 2003-10-21 17:18:10
Temat: Re: odpowiedzialnosc urzednika (dlugie)
Od: "Tarnus" <t...@p...onet.pl>
Użytkownik "tamico" <t...@n...pl> napisał w wiadomości
news:3f9545de@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Tarnus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > Jak napisałem pismo które złożyłem u nich, u prezydenta i w SKO to:
> > SKO od razu chciał zająć się sprawą i poinformował o zapytaniu
skierowanym
> > do wydziału architektory.
>
> Witam,
> pismo o ktorym piszesz zlozyles u prezydenta miasta, czy prezydenta RP?
> Czy to pismo mialo charakter zazalenia?
RP ? No bez jaj. Chyba każdy się domyśla że miasta.
Tak, to było zażalenie.
Tarnus
-
5. Data: 2003-10-21 17:25:35
Temat: Re: odpowiedzialnosc urzednika (dlugie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Pomysł wydaje mi się jak najbardziej trafiony. Ja bym poprosił na początek
o wyjaśnienie, dla czego sprawa trwała 7 miesięcy, skoro czynności w
sprawie trwały ileś tam mniej. Generalnie w kpa postępowanie powinno trwać
góra dwa miesiące.
-
6. Data: 2003-10-22 07:42:09
Temat: Re: odpowiedzialnosc urzednika (dlugie)
Od: "tamico" <t...@n...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bn4cds$652$1@inews.gazeta.pl...
> Pomysł wydaje mi się jak najbardziej trafiony. Ja bym poprosił na początek
> o wyjaśnienie, dla czego sprawa trwała 7 miesięcy, skoro czynności w
> sprawie trwały ileś tam mniej. Generalnie w kpa postępowanie powinno trwać
> góra dwa miesiące.
Witam,
jedyne czym moge tlumaczyc taka sytuacje to niechec osobista urzednika do
sprawy i/lub mnie. Kilkukrotnie spotykalem sie z burmistrzem gminy, ktory na
kazdym spotkaniu obiecywal mi wydanie decyzji w terminie najdalej 14 dni. Z
uwagi na to nie skladalem skargi czy tez zazalenia do SKO.Czynnosci w
sprawie trwaly pierwsze 1,5 miesiaca.
Sytuacje moge rowniez tlumaczyc oczekiwaniem urzednikow na "koperte".
pozdrawiam
Mirek
-
7. Data: 2003-10-22 22:25:53
Temat: Re: odpowiedzialnosc urzednika (dlugie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Toteż tym bardzie jestem ciekaw co Ci odpiszą. Być może faktycznie
czekali, aż się domyślisz, że to kosztuje. No ale teraz będą coś musieli
wymyślić. Tobie może to i nie pomoże, ale możesz przyczynić się do poprawy
otaczającej Cię rzeczywistości.
-
8. Data: 2003-11-15 22:29:43
Temat: Re: odpowiedzialnosc urzednika (dlugie)
Od: jacek<j...@o...pl>
> Toteż tym bardzie jestem ciekaw co Ci odpiszą. Być może faktycznie
> czekali, aż się domyślisz, że to kosztuje. No ale teraz będą coś
musieli
> wymyślić. Tobie może to i nie pomoże, ale możesz przyczynić się do
poprawy
> otaczającej Cię rzeczywistości.
>
> Wreszcie trzeba przełamać barierę otoczki opieszałych lub
skorumpowanych urzędników. Albo im się niechce, albo czekają na
kopertę z zawartością ? Ich obowiązkiem jest załatwienie sprawy w jak
najkrótszym czasie i pokierowanie petenta właściwie w sprawie dające
mu wszelkie wyjaśnienia.
Są odpowiednie przepisy w kodesie karnym, który jest obowiązujący
dla wszystkich urzędników. Najgorszą sprawą jest fakt, że prokurator
jest też urzędnikiem. Dlatego w jego decyzjach o odmowie wszczęcia
postępowania przeciwko urzędnikowi, za niezałatwienie sprawy zgodnie
z przepisami prawa jest stwierdzenie, że "decydent" podpisujący
decyzję nie odpowiada. Jest to teoria świata administracyjnego oparta
na założeniach z dalekiego socjalizmu, gdzie urzędnik był bogiem.
Wiele od tego się zmieniło, przepisy się zmieniły na naszą korzyść.
Ostatnie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wskazują, że urzędnik
za wydane decyzje od 1997r. może być odpowiedzialny w pełnym
zakresie, można od niego żądać odszkodowania łącznie z zadość
uczynieniem.
Niema potrzeby udawadniać winy urzędnika w postępowaniu karnym.
Jeżeli wyjdzie wina urzędnika w zwykłym postępowaniu to można
zgłosić roszczenia odszkodowawcze do sądu cywilnego w pełnym
zakresie.
Społeczeństwo powinno się zmobilizować i podjąć walkę z armią
urzędników dotychczas nieodpowiadających za swoje nieodpowiedzialne
decyzje lub dzialania bezprawne.
Masowe spawy cywilne urzędników spowodują ich część odejścia z
ciepłych posadek dobrze oplacanych za nasze podatki. Zaczną
pracować, a nie kręcić lewe interesy z swojej poza biurkowej
działalności.
Jedyną bronią na urzędnika jest pozew do Sądu o odszkodowanie w
pełnym zakresie, dlatego zbierajmy oręż na każdego urzędnika, co
spowoduje obalenie "muru chińskiego" jakim się otoczyli.
Do walki z biurokracją!!!
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info