eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoodpowiedzialnosc lokatora
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 204

  • 131. Data: 2014-12-23 23:30:51
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    W dniu 2014-12-16 o 04:41, Tomasz Wójtowicz pisze:
    > higrometr możesz kupić na Allegro i sam sobie mierzyć, ale to nie będzie
    > żaden dowód w sądzie. Potrzebna jest jeszcze opinia eksperta.

    nie mówiąc o tym, że jak powie, że przychodzi to pewnie pranie zdejmą, a
    jak wejdzie bez mówienia to go jeszcze policja odwiezie :)


  • 132. Data: 2014-12-23 23:31:57
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    W dniu 2014-12-15 o 22:53, Moonsky pisze:

    > Ktoś już wspomniał o pomiarach, ale fizycznie jak to przeprowadzić? W umowie
    zapisać, że będę kontrolował wilgotność? Ludzie pomyślą, że świruję.
    > Ale na przykład, ci ludzie, wchodzę i czuję smród i wilgoć, widzę pranie, krople na
    szybach, zwracam uwagę, a oni, że nie wietrzą, bo im zimno.
    > I co mam zrobić? Co z tego że zmierzę wilgotność? Chodzi o to, że oni są tępi i
    mają w d... co ja im mówię, bo się nie znają na niczym.

    zrób dobrą wentylację i problem zniknie.


  • 133. Data: 2014-12-23 23:39:25
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    W dniu 2014-12-17 o 14:44, Moonsky pisze:

    > Trzeba to napisać w umowie i tyle.

    No a oni tego robić nie będą i wyjdzie grzyb... i co w tedy?

    > Po prostu napiszę, co wchodzi w skład "dbania o porządek".

    jak to zrobisz to bądź uprzejmy wrzucić co wymyśliłeś. Ciekaw jestem
    jakie środku "przymusu" tam zawrzesz oraz jak rozwiążesz problem
    technicznie (ilość wietrzeń w jednostce czasu, oraz ich długość). Może
    być zabawnie :)

    > Nikogo nie zmuszam do mieszkania, jak nie chce wietrzyć, to niech wypierdala,

    Ale grozisz bezpodstawnym zaborem zaliczki, co może skończyć się w
    sądzie i wydaje mi się, że z dużym prawdopodobieństwem udupienia przez
    Ciebie.

    > byle mi się nie wykłócał, że wilgoś przyszła z kosmosu, a grzyb z lasu.

    Pytanie, które musisz sobie zadać brzmi: czy jesteś na 100% pewien, że
    grzyb jest wynikiem takiego a nie innego użytkowania mieszkania? Pewien
    na tyle, że zaryzykujesz rozprawę, ekspertów, biegłych czy cholera wie
    jak daleko to zajdzie.


  • 134. Data: 2014-12-23 23:44:14
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    W dniu 2014-12-23 o 20:22, the_foe pisze:
    > w u mnie każde drzwi "wiszą" 3 cm nad ziemią

    ... wow


  • 135. Data: 2014-12-23 23:53:11
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    W dniu 2014-12-19 o 10:25, Moonsky pisze:

    > Napiszę, że lokator odpowiedzialny jest za utrzymanie czystości i dbanie o
    substancję mieszkaniową

    ale to nie będzie miało żadnej mocy

    > w zakres czego wchodzi regularne wyrzucanie śmieci

    raz na miesiąc to też regularność

    > i ich segregacja,

    na moje i niemoje

    > zgłaszanie usterek,

    no chcieliśmy zgłaszać zbiorczo, raz na 3 mc

    > WIETRZENIE,

    no... ze 3 tygodnie temu coś tam otwieraliśmy to okno.

    > nie suszenie prania w pomieszczeniu,

    z racji nie zapewnienia odpowiedniej ilości miejsca do suszenia,
    suszyliśmy gdzie mogliśmy - zresztą to jest nie do sprawdzenia.

    > I jak zobaczę, syf, brud i grzyb, to ich wypieprzę.

    Prawo do wypowiedzenia umowy masz zawsze (no prawie zawsze :) )

    > Mogę jeszcze napisać, że rezerwuję prawo do sprawdzenia lokalu raz na xx miesięcy,

    ale co to da? Jak powiesz, że przychodzisz sprawdzać to posprzątają, jak
    nie powiesz to w kajdankach wyjdziesz.

    > Po to jest prawo i wolność zawierania umów.
    > Ucz się.

    Trochę jednak kodeksów jest wyżej niż Twoja wolność zawierania :)


  • 136. Data: 2014-12-23 23:54:00
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    W dniu 2014-12-21 o 23:53, Moonsky pisze:

    > A wentylacji nigdy nie będzie jak siedzi się w zamkniętym pokoju i przy zamkniętych
    na zicher oknach.

    jesteś pewien? Nigdzie - przenigdzie?


  • 137. Data: 2014-12-23 23:54:02
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Stokrotka"


    >> ... To jest właśnie miernik szacujący ciepło pobrane z grzejnika.
    >
    > Miernik na kaloryferku nie szacuje ciepła pobranego z ciepłowni, na
    > ogżanie
    > tego mieszkania, pokoju.
    > ---
    > Dokładnie to szacuje. Jak sobie kaloryfer zakręcisz to masz zero zużycia.
    > Uproszczony ciepłomierz i tyle.

    Jak sobie kaloryfer zakręcę, to mam bliskie zeru zużycia energi z tego
    kaloryfera na ogżanie tego mieszkania.
    ---
    Ale pieprzysz. Jest oczywiste jak 2+2=4, że emisja ciepła z zakręconego
    kaloryfera jest równa dokładnie zero.

    Jak sobie kaloryfer zakręcę, to NIE mam zerowego zużycia na ogżanie tego
    mieszkania:
    ---
    No nie masz i płacisz np 30% tego, co inni. Bo podzielniki tylko szacują a
    nie mierzą więc zakłada się np te 30% choćby zero wykazało.

    jeśli sąsiedzi są ok, a mieszkanie wewnętszne to możesz mieć
    temperaturę 20 stopni w środku, gdy na zewnątsz jest -2 pszy zakręconym
    kaloryferu oczywiście.
    ---
    I co z tego ?

    Tylko sąsiedzi będą cię kląć, bo oni będą mieć kaloryfery ustawione na
    maksa, i np 20 st, a powinni mieć możliwość gżania nawet do 24 (łazienka).
    ---
    Chyba jak okno otworzą.

    Ciepła pobranego z ciepłowni , ukradzionego popszez sąsiada miernik na
    kaloryferku nie mieży.
    ---
    Jak "ukradzionego" ? Jeden sąsiad grzeje bo chce mieć ciepło, drugi nie
    grzeje bo chce mieć zimno.

    Należy też zauważyć, że dla lokatora stroną jest ciepłownia, a nie sąsiad.
    ---
    Należy zauważyć, że pieprzysz od rzeczy.

    Dopiero gdy zaczęłam dokładnie sprawdzać temperaturę w każdym pomieszczeniu,
    zrozumiałm na całe życie po 25 leciu kapitalizmu, czemu w socjalizmie nie
    dało się zakręcić kaloryfera do końca.
    ---
    Aha, a kiedy dojdziesz do tego, że jesteś głupia ?

    >> Sąsiad kradnie ciepło. NIby dlaczego ja mam płacić za ciepło sąsiada?
    > ---
    > Że jak ? Jakby nie sąsiednie mieszkania to byś miała każdą ścianę zimną,
    > więc nikt Ci ciepła nie kradnie tylko się do twojego grzania dokłada.

    Bzdura: jak sąsiad ma niższą temperature niż ja, to kradnie ciepło, a nie
    dokłada się.
    ---
    Ty kradniesz mu chłód, głupia

    Wymyśliłeś perpetum mobile.
    ---
    Pieprzysz tutaj od rzeczy i tyle.

    A jak by każda ściana była zewnnętszna, to bym inaczej rozstawiła meble,
    ---
    Na dworze ?

    ociepliła bym też od środka (wiem, testowałam w garażu, mieszkałam tam ponad
    5 zim (6 czy 7). Jednak takie działanie w bloku jest nieekonomiczne, i jest
    wiele pszyczyn tego.
    ---
    To ocieplij jak masz tak nasrane w głowie by sądzić, że wszyscy wokół
    okradają Cię.


    > No właśnie. I to jest podłe. Bo niby dlaczego mam płacić za ciepło
    > kradzine
    > pszez sąsiada?
    > ---
    > Jakie k.. kradzione. Masz sąsiednie mieszkania grzejące ściany a nie tak
    > jak w domu wolnostojącym, że każda zimna i sufit też a w ziemiance tylko
    > sufit.

    Jakie gżejące? Jak sąsiad ma niższą temperaturę niz ja, to kradnie ciepło.
    ---
    On chce mieć niską, głupia. Dlatego zakręca. Jak Ty chcesz mieć ciepło to
    odkręcasz.

    NIe zanasz podstw fizyki?
    ---
    Ale Ty głupia jesteś to aż głowa boli. Każdy sąsiad robi Ci dodatkową
    izolację od dworu, że nie trzeba grzać tyle ile trzebaby gdyby ściana
    zewnętrzna była. Powinnaś mu za to zapłacić, ale za głupia jesteś.


    >> A poza tym czy te wspułczynniki biorą pod uwagę wiatr, tak silny jak
    >> dziś?
    > ---
    > A nie wiem co Ci bozia dzisiaj ukradła.

    Mnie bozia nic nie ukradła, dowodzę tylko , że związek wskazania podzienika
    ciepła ma śladowy, to jest prawie żaden związek z ciepłem pobranym z
    ciepłowni na ogżanie mieszkania .
    ---
    Puknij się w głowę. Opisałem dokładnie jak działa podzielnik, że jest to
    tylko uproszczony ciepłomierz, który ze swojej natury służy do mierzenia
    ciepła, ale Ty głupia jesteś i nie dociera.


  • 138. Data: 2014-12-24 00:03:21
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "PlaMa"

    > higrometr możesz kupić na Allegro i sam sobie mierzyć, ale to nie będzie
    > żaden dowód w sądzie. Potrzebna jest jeszcze opinia eksperta.

    nie mówiąc o tym, że jak powie, że przychodzi to pewnie pranie zdejmą,
    ---
    Dlatego mówiłem by monitorować tę wilgotność.

    a
    jak wejdzie bez mówienia to go jeszcze policja odwiezie :)
    ---
    W umowie trzeba coś powiedzieć


  • 139. Data: 2014-12-24 00:06:07
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "PlaMa"

    > Trzeba to napisać w umowie i tyle.

    No a oni tego robić nie będą i wyjdzie grzyb... i co w tedy?
    ---
    Wtedy teza że winna jest wilgoć padnie

    > Po prostu napiszę, co wchodzi w skład "dbania o porządek".

    jak to zrobisz to bądź uprzejmy wrzucić co wymyśliłeś. Ciekaw jestem
    jakie środku "przymusu" tam zawrzesz oraz jak rozwiążesz problem
    technicznie (ilość wietrzeń w jednostce czasu, oraz ich długość). Może
    być zabawnie :)
    ---
    W każdym razie kaucji nie będzie musiał zwracać


  • 140. Data: 2014-12-24 00:59:54
    Temat: Re: odpowiedzialnosc lokatora
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 20 Dec 2014, Stokrotka wrote:

    [...komuś...]
    >> Tak samo nie uwzględnia grzania przez twój komp.
    >
    > Uwzglednia.

    Ujemnie.
    W tej niewielkiej części, a jakiej dogrzanie komputerem powoduje
    wzrost temperatury grzejnika, płacisz więcej.
    Jest to śladowy wzrost, może być niemierzalny.

    > Podzielniki mi znane liczą teoretycznie ciepło wypływające
    > z kaloryfera,

    Nie mogą.
    Chyba, że piszesz o *licznikach* ciepła.

    Potrzebne są trzy wartości:
    - temperatura wody wpływającej
    - temperatura wody na powrocie
    - wartość przepływu

    > jednak doświadczenia wykonywane
    > pszeze mnie nie potwierdziły by faktycznie liczył ciepło pobrane,
    > np. latem i np w niewielkiej odległości od piecyka elektrycznego
    > w kuhni. (Testowałam gżanie kaloryfera termowentylatorem.)

    A do ile udało Ci się ten kaloryfer zagrzać?

    > A poza tym czy te wspułczynniki biorą pod uwagę wiatr, tak silny jak dziś?

    Najak.
    Podobnie jak cena za bilet autobusowy (a jak jedzie pod wiatr,
    to oczywiście więcej pali).

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1