-
11. Data: 2010-01-04 06:28:28
Temat: Re: odśnieżanie przed posesją
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Animka napisal:
> Jak w tamtym roku zgłosiłam straży miejskiej, że chodniki przy ul.
> Bonifacego są oblodzone, nawet piaskiem nie posypane przy willach, a ja
> szłam do matki trzymając się parkanów od tych willi, to na drugi dzień już
> ładnie wszystkie chodniczki były dla mnie przyszykowane! Już nie pytałam
> się nawet jakie mandaciki SM wlepiła tym pasożytom. Jakby ktoś pod ich
> domem złamał sobie nogę to musieliby pokrywać odszkodowanie za wypadek.
Coz, powyzsze podsumowac mozna krotko: wynurzenia pasozyta.
Hm, a jakby tak wynajac firme do uporzadkowania chodnika,
a potem rachunek wyslac gminie? ;)
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
12. Data: 2010-01-04 08:00:00
Temat: Re: odśnieżanie przed posesją
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Sun, 03 Jan 2010 21:00:07 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> Odpowiedź zależy od tego, do jakiej drogi przylega chodnik (krajowej,
> wojewódzkiej, gminnej) oraz czy pomiędzy chodnikiem a Twoją posesją nei
> znajduje się pas zieleni.
To pierwsze jest bez znaczenia. Natomiast znaczenie ma także fakt czy na
chodniku jest dozwolony *płatny* postój -- wówczas nie musi odśnieżać.
Przepis durny, nawet był skarżony swego czasu przez RPO do TK, ale
Trybunał uznał był, że wszystko jest OK.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==
-
13. Data: 2010-01-04 13:08:38
Temat: Re: odśnieżanie przed posesją
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st>
Użytkownik "Animka" <a...@t...nieja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:hhrco7$2bk$1@node1.news.atman.pl...
> Jak w tamtym roku zgłosiłam straży miejskiej, że chodniki przy ul.
> Bonifacego są oblodzone, nawet piaskiem nie posypane przy willach, a ja
> szłam do matki trzymając się parkanów od tych willi, to na drugi dzień
> już ładnie wszystkie chodniczki były dla mnie przyszykowane! Już nie
> pytałam się nawet jakie mandaciki SM wlepiła tym pasożytom. Jakby ktoś
> pod ich domem złamał sobie nogę to musieliby pokrywać odszkodowanie za
> wypadek.
Sama jesteś pasożytem, jest to typowo komunistyczny zapis, robiący z ludzi
niewolników własnej posesji. Bo jak tu np. zimą na wczasy, czy do rodziny
pojechać? Opłacać pracownika odśnieżającego publiczne drogi?
Jeśli gmina zbiera podatki od obywateli, to niech dogląda chodników. A tak
jak jest obecnie (że istnienie 20 cm trawniczka decyduje o tym kto musi
odśnieżać, a kto nie musi) stanowi jawną niesprawiedliwość, tym bardziej, że
ci odśnieżający ulg podatkowych z tego powodu nie mają.
BTW. mieszkam w bloku i temat ten mnie bezpośrednio nie dotyczy, ale
rozumiem, że ktoś może nie mieć ochoty odśnieżać gminnej drogi i chodnika,
płacąc takie same podatki jak ci, którzy tego robić nie muszą, a z tej samej
drogi korzystają.
-
14. Data: 2010-01-04 15:15:04
Temat: Re: odśnieżanie przed posesją
Od: leon <l...@g...pl>
Dnia 03-01-2010 o 21:52:43 <d...@n...pl> napisał(a):
> Na marginesie to przyleganie do czyjej? dzia?ki rodzi obowi?zki na
> nieswojej
> posesji. Jeszcze jestem w stanie zrozumieae usuwanie sopli nad chodnikiem,
> ale ?niegu z chodnika???
> Ciekawe czy za granic? w cywilizacji te? tak jest, ?e panstwo przerzuca
> swe
> obowi?zki?
Z tego co pamietam to w innych krajach to np jak nie skosisz trawy
przeddomem to przyjedzie firma skosi a Ty otrzymasz rachunek
leon
-
15. Data: 2010-01-04 15:16:57
Temat: Re: odśnieżanie przed posesją
Od: leon <l...@g...pl>
Dnia 04-01-2010 o 09:00:00 Olgierd <n...@n...problem>
napisał(a):
> Dnia Sun, 03 Jan 2010 21:00:07 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
>
>> Odpowiedź zależy od tego, do jakiej drogi przylega chodnik (krajowej,
>> wojewódzkiej, gminnej) oraz czy pomiędzy chodnikiem a Twoją posesją nei
>> znajduje się pas zieleni.
>
> To pierwsze jest bez znaczenia. Natomiast znaczenie ma także fakt czy na
> chodniku jest dozwolony *płatny* postój -- wówczas nie musi odśnieżać.
>
> Przepis durny, nawet był skarżony swego czasu przez RPO do TK, ale
> Trybunał uznał był, że wszystko jest OK.
Tam gdzie przegral RPO to wygral prywatny zarzadca nieruchomosci, ktory
zaskazyl mozliwosc nakladania na obywatela obowiazku dbania o czyjas
wlasnosc.
leon
-
16. Data: 2010-01-04 15:46:32
Temat: Re: odśnieżanie przed posesją
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st>
Użytkownik "leon" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
news:op.u50kne0gttirfm@dowolny.telgam.pl...
> Dnia 03-01-2010 o 21:52:43 <d...@n...pl> napisał(a):
> Z tego co pamietam to w innych krajach to np jak nie skosisz trawy
> przeddomem to przyjedzie firma skosi a Ty otrzymasz rachunek
Z tym, że koszenie trawy można zaplanować i dostosować do własnych
planów życiowych, natomiast z planowaniem opadów śniegu jest już sporo
gorzej.
Poza tym skoszenie trawy w słoneczne sobotnie popołudnie to może być
nawet przyjemny obowiązek.
Natomiast wstawanie w wolną niedzielę o 5-tej, gdy za oknem ciemno, a na
termometrze -15 st. i zapieprzanie z szuflą, bo akurat śniegu napadało, to
dyskusyjna przyjemność.
-
17. Data: 2010-01-04 19:05:47
Temat: Re: odśnieżanie przed posesją
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st> napisał w
wiadomości news:hht2gm$80k$1@news.task.gda.pl...
> Użytkownik "leon" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:op.u50kne0gttirfm@dowolny.telgam.pl...
>> Dnia 03-01-2010 o 21:52:43 <d...@n...pl> napisał(a):
>
>> Z tego co pamietam to w innych krajach to np jak nie skosisz trawy
>> przeddomem to przyjedzie firma skosi a Ty otrzymasz rachunek
>
> Z tym, że koszenie trawy można zaplanować i dostosować do własnych
> planów życiowych, natomiast z planowaniem opadów śniegu jest już sporo
> gorzej.
> Poza tym skoszenie trawy w słoneczne sobotnie popołudnie to może być
> nawet przyjemny obowiązek.
> Natomiast wstawanie w wolną niedzielę o 5-tej, gdy za oknem ciemno, a na
> termometrze -15 st. i zapieprzanie z szuflą, bo akurat śniegu napadało,
> to dyskusyjna przyjemność.
Tu już nawet nie o przyjemność chodzi, a czasaem techniczne możliwości.
Tematem się bliżej zająłem, gdy tak ze dwa lata temu były u nas solidne
opady. Rano wychodząc do pracy śnieg uprzątnąłem. Gdy wróciłem o 17-tej
było wezwanie ze Straży Miejskiej, bym uprzątną i że następnym razem nałożą
mandat. No to się wkurzyłem i zacząłem wertować przepisy, jak to powinno
być dokładnie. Tym bardziej, że akurat kilkaset metrów wcześniej i kilkaset
metrów dalej nikt chodnika nie oczyszczał, bo to są pustkowia, a czepili
się mojego kawałeczka ogrodzenia, jakby te 20 metrów miało większe
znaczenie w tej sytuacji. No i znalazłem właśnie przepis, że jak jest pas
zieleni pomiędzy posesją, a chodnikiem, to obowiązek spoczywa na
administratorze drogi. Wysłałem stosowne pismo do Straży Miejskiej i od
tego czasu jeździ taki traktorek z lemieszem, jak pada śnieg. Traktorek
wcześniej w tym rejonie widywałem tak koło lat 90-tych. Potem odśnieżałem
ile się dało.
Reasumując, to ten obowiązek jest po prostu bez sensu. Bez sensu, bo
przepisy powodują różne dziwne wyłączenia z tego obowiązku. Jak jest ciągła
zabudowa, to teoretycznie każdy uprząta ten śnieg na kawałki i jest OK. Ale
jak na peryferiach co kawałek jest dom, to co kawałek jest odźnieżony
kawałek, a na pozostałym odcinku masz pół metra śniegu, więc ludzie go po
prostu rozdeptują i tyle. Tak więc sądzę, że u mnie ten Strażnik Miejski
interesował się sprawą raz na 10 lat. Bo nie ma siły i powinien mi takie
dziwne wezwanie wcześniej wiele razy zastnawiać, bo nie było silnych i
wiele razy nie zdążałem tego śniegu uprzątnąć. Ale wóczas mieli akcję, bo
się ludzie zaczęli burzyć, że śnieg na chodnikach leży. A leżał, bo
napadało go tyle, że nie było co z nim zrobić. Pługi wmiatały zaspy na
chodniki, a z chodnika to już się na wąskim pasie zieleni po prostu nie
mieściło. Teoretycznie miasto to powinno wywozić, ale nie wywoziło, tylko
wysłali strażników, by zostawiali wezwania.
-
18. Data: 2010-01-04 20:32:23
Temat: Re: odśnieżanie przed posesją
Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>
Jacek_P pisze:
> Coz, powyzsze podsumowac mozna krotko: wynurzenia pasozyta.
> Hm, a jakby tak wynajac firme do uporzadkowania chodnika,
> a potem rachunek wyslac gminie? ;)
Odśnieżyć trzeba sobie kawałek chodnika od domu do bramy to i za bramą
wypadałoby choćby dla samego siebie, gości i bliźniego przechodzącego
chodnikiem. Kultura się kłania.
--
animka
-
19. Data: 2010-01-04 20:40:25
Temat: Re: odśnieżanie przed posesją
Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>
Marcin Wasilewski pisze:
> Sama jesteś pasożytem, jest to typowo komunistyczny zapis, robiący z ludzi
> niewolników własnej posesji. Bo jak tu np. zimą na wczasy, czy do rodziny
> pojechać? Opłacać pracownika odśnieżającego publiczne drogi?
No dobrze, to niech łazi (ten właściciel) po kolana w śniegu czy ślizga
się po lodzie.
Żyłka nikomu nie pęknie jak posypie choćby piaskiem. Piasku dużo, w takich
specjalnych skrzyniach przy ulicach.
Dzisiaj samochód Redmondu z pisakiem podjechał na moje osiedle i
pracownicy taczkami rozwozili do pojemników.
>
> Jeśli gmina zbiera podatki od obywateli, to niech dogląda chodników. A tak
> jak jest obecnie (że istnienie 20 cm trawniczka decyduje o tym kto musi
> odśnieżać, a kto nie musi) stanowi jawną niesprawiedliwość, tym bardziej, że
> ci odśnieżający ulg podatkowych z tego powodu nie mają.
To zgłoście gdzieś petycję co i jak powinno być.
> BTW. mieszkam w bloku i temat ten mnie bezpośrednio nie dotyczy, ale
> rozumiem, że ktoś może nie mieć ochoty odśnieżać gminnej drogi i chodnika,
> płacąc takie same podatki jak ci, którzy tego robić nie muszą, a z tej samej
> drogi korzystają.
To już odśnieżają służby miejskie, czy wiejskie.
--
animka
-
20. Data: 2010-01-04 20:57:24
Temat: Re: od?nieżanie przed posesj?
Od: agent73 <a...@g...pl>
On Mon, 4 Jan 2010 20:05:47 +0100, "Robert Tomasik"
[...]
>Reasumując, to ten obowiązek jest po prostu bez sensu.
[...]
Dokładnie. Chyba w najlepszej sytuacji są ci, którzy mają chodnik w
całości na swojej działce. Postawią na zimę płotki w poprzek i niech
ludzie łażą drugą stroną ulicy ;-)
--
A.