-
51. Data: 2007-06-27 00:24:39
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Szerr" <s...@W...gazeta.pl> wrote in message
news:f5sa7p$pi6$1@inews.gazeta.pl...
>
>> > Są. Może to być działanie pedagogicznie uzasadnione lub działanie w
>> > obronie społecznie uzasadnionego interesu.
>> Takie działanie jest zabronione przez prawo i na pewno nie jest uznane za
>> działanie pedagogiczne.
>
> Zależy od okoliczności.
>
cha cha cha cha. Wesołe.
-
52. Data: 2007-06-27 00:30:51
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>
witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
> cha cha cha cha. Wesołe.
Nie unikaj trudnych pytań:
> Prace pisemne oddaje się uczniowi do rąk własnych, odpowiedzi ustne należy
> oceniać w taki sposób aby o ocenie dowiedział się uczeń a nie reszta klasy.
Masz na to jakąś opinię biegłego z zakresu nauk pedagogicznych, orzeczenie
sądu, cytat z komentarza do ustawy - czy to twoja własna twórczość?
Sz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
53. Data: 2007-06-27 00:42:59
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f5s9o4$ofg$1@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
>>> To dopisz jeszcze na czyje ręce składasz taki wniosek.
>> Jaki wniosek?
> Egzaminu poprawkowego/klasyfikacyjnego nie ma się z definicji.
Mylisz się.
Prawo określa wyraźnie kiedy uczeń może zdawać egzamin klasyfikacyjny bez
jakiegokolwiek wnioskowania (czyli po prostu z mocy prawa), a kiedy może o
niego wnioskować. Napisałem także kiedy obie te okoliczności zachodzą.
Z egzaminem poprawkowym jest podobnie. Rozporządzenie określa jasno kiedy
uczeń ma prawo (bez łaski i proszenia) do egzaminu poprawkowego, a kiedy
może o niego wystąpić i uzyskać zgodę albo nie.
--
Jotte
-
54. Data: 2007-06-27 00:43:06
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>
witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
> > Samo to, że chcesz szukać, odpowiednio świadczy o twojej "orientacji" w
> > temacie.
> Powiedz mi bez szukania, który paragraf w KC określa do kiedy można
> składać roszczenie o zachowek? Pmiętasz?
Samo to, iż myślisz, że taki przepis odnośnie usprawiedliwień istnieje,
świadczy o "orientacji" w temacie.
Sz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
55. Data: 2007-06-27 00:47:48
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>
witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
> >> 18-letni uczeń usprawiedliwia sobie nieobecności sam.
> > Co najwyżej sam w n o s i o usprawiedliwienie.
> Kolejna nieprawda zakorzeniona w łepetynach.
> Ani rodzic ani uczeń nie wnosi o usprawiedliwienie tylko usprawiedliwia.
Na jakiej podstawie prawnej?
> Nie znajdzies żadnego paragrafu dającemu nauczycielowi czy komukolwiek
> innemu podważania zasadności takiego usprawiedliwienia.
Przepis natury zadaniowej obligujący dyrektora do bieżącego kierowania
zakładem.
> Celem "uprawiedliwienia" jest poinformowania nauczyciela, że rodzice
> wiedzą o nieobecności dziecka w szkole.
Słownik PWN ma na ten temat inne zdanie:
usprawiedliwienie
1. «wyjaśnienie, zwykle pisemne, czyjejś nieobecności gdzieś»
2. «to, co uzasadnia czyjeś postępowanie, jakieś działanie lub stan
rzeczy»
Sz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
56. Data: 2007-06-27 00:49:26
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Szerr" <s...@W...gazeta.pl> wrote in message
news:f5sc3k$v3$1@inews.gazeta.pl...
> witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
>
>> >> 18-letni uczeń usprawiedliwia sobie nieobecności sam.
>> > Co najwyżej sam w n o s i o usprawiedliwienie.
>> Kolejna nieprawda zakorzeniona w łepetynach.
>> Ani rodzic ani uczeń nie wnosi o usprawiedliwienie tylko usprawiedliwia.
>
> Na jakiej podstawie prawnej?
>
>> Nie znajdzies żadnego paragrafu dającemu nauczycielowi czy komukolwiek
>> innemu podważania zasadności takiego usprawiedliwienia.
>
> Przepis natury zadaniowej obligujący dyrektora do bieżącego kierowania
> zakładem.
Chyba ci się uczeń z nauczycielem pomylił.
>
>> Celem "uprawiedliwienia" jest poinformowania nauczyciela, że rodzice
>> wiedzą o nieobecności dziecka w szkole.
>
> Słownik PWN ma na ten temat inne zdanie:
>
> usprawiedliwienie
> 1. «wyjaśnienie, zwykle pisemne, czyjejś nieobecności gdzieś»
> 2. «to, co uzasadnia czyjeś postępowanie, jakieś działanie lub stan
> rzeczy»
>
Bo to od dawna nie powinno być nazywane usprawiedliwianiem, bo w ogóle nie
to ma na celu.
-
57. Data: 2007-06-27 00:55:38
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote in message
news:f5sbqp$c04$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:f5s9o4$ofg$1@inews.gazeta.pl witek
> <w...@g...pl.invalid> pisze:
>
>>>> To dopisz jeszcze na czyje ręce składasz taki wniosek.
>>> Jaki wniosek?
>> Egzaminu poprawkowego/klasyfikacyjnego nie ma się z definicji.
> Mylisz się.
> Prawo określa wyraźnie kiedy uczeń może zdawać egzamin klasyfikacyjny bez
> jakiegokolwiek wnioskowania (czyli po prostu z mocy prawa), a kiedy może o
> niego wnioskować. Napisałem także kiedy obie te okoliczności zachodzą.
> Z egzaminem poprawkowym jest podobnie. Rozporządzenie określa jasno kiedy
> uczeń ma prawo (bez łaski i proszenia) do egzaminu poprawkowego, a kiedy
> może o niego wystąpić i uzyskać zgodę albo nie.
Uczeń ma prawo oznacza, że nie można mu tego prawa odmówić jeśli chce z
niego skorzystać.
Jeśli uczeń nie żloży wniosku o przeprowadzenie egzaminu
klasyfikacyjnego/poprawkowego, to dyrektor komisji nie powoła i egzamin nie
odbędzie się.
Złożenie wniosku nie jest łaską lub proszeniem się.
-
58. Data: 2007-06-27 00:58:39
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f5s5gt$bqg$1@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
> Ani rodzic ani uczeń nie wnosi o usprawiedliwienie tylko usprawiedliwia.
> Nie znajdzies żadnego paragrafu dającemu nauczycielowi czy komukolwiek
> innemu podważania zasadności takiego usprawiedliwienia.
Ani jego uznawania. Nauczyciel podejmuje decyzję, czy usprawiedliwienie
uwzględnić, czy nie. Jest tak dlatego, że nauczyciel jest w znacznym stopniu
autonomiczny w prowadzeniu procesu dydaktycznego oraz dlatego, że
usprawiedliwienie (albo nie) nieobecności ma wpływ na trym ustalania oceny z
nauczanego przedmiotu (co jest immanentną cechą tego procesu).
Właściwie tylko zaświadczenie lekarskie jest dla nauczyciela trudne do
podważenia (ale nie niemożliwe).
Oczywiście na decyzję nauczyciela stronie niezadowolonej przysługuje
możliwość skargi, jak i na każdy element jego postępowania.
--
Jotte
-
59. Data: 2007-06-27 01:03:19
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f5scle$26k$1@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
>> Mylisz się.
>> Prawo określa wyraźnie kiedy uczeń może zdawać egzamin klasyfikacyjny
>> bez jakiegokolwiek wnioskowania (czyli po prostu z mocy prawa), a
>> kiedy może o niego wnioskować. Napisałem także kiedy obie te
>> okoliczności zachodzą. Z egzaminem poprawkowym jest podobnie.
>> Rozporządzenie określa jasno kiedy uczeń ma prawo (bez łaski i
>> proszenia) do egzaminu poprawkowego, a kiedy może o niego wystąpić i
>> uzyskać zgodę albo nie.
> Uczeń ma prawo oznacza, że nie można mu tego prawa odmówić jeśli chce z
> niego skorzystać.
> Jeśli uczeń nie żloży wniosku o przeprowadzenie egzaminu
> klasyfikacyjnego/poprawkowego, to dyrektor komisji nie powoła i egzamin
> nie odbędzie się.
Nie. Jeśli uczeń nie złoży wniosku, to po uchwale RP (dotyczącej
klasyfikacji) dyrektor komisję powoła, wyznaczy termin i zadba o
zawiadomienie o nim ucznia. A jeśli uczeń nie skorzysta - jego sprawa.
Tak to wygląda zgodnie z prawem i praktyką. Tysiąc razy przerabiałem i z
prawnikiem też przerabiałem.
--
Jotte
-
60. Data: 2007-06-27 08:35:29
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>
witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
> > usprawiedliwienie
> > 1. «wyjaśnienie, zwykle pisemne, czyjejś nieobecności gdzieś»
> > 2. «to, co uzasadnia czyjeś postępowanie, jakieś działanie lub stan
> > rzeczy»
> Bo to od dawna nie powinno być nazywane usprawiedliwianiem, bo w ogóle nie
> to ma na celu.
To startuj na ministra i zmień rozporządzenie. Na razie jest nazywane tak,
nie inaczej, a wykładni językowej dokonuje się ze słownikiem w ręku, nie wg
twoich imaginacji.
Sz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/