-
21. Data: 2008-08-13 15:00:57
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g7u0co$ueg$1@node2.news.atman.pl Icek <i...@d...pl>
pisze:
> ale po co pracodawca ma walczyc z pracownikiem? Jezeli pracownik nie
> zauwaza tego, ze pracodawca kupuje u niego prace?
Kupuje ją na określonych warunkach.
Po co ma walczyć? Nie wiem, ale wielu to robi. Może aby ograniczyć im
możliwości korzystania z prawa pracowniczych?
> Po co pracodawca ma
> sie meczyc ? Ja takiego niel ojalnego pracownika, ktory nie dba o
> interesprzedsiebiorstwa wyslalbym w kosmos duzo wczesniej.
> Taka sytuacja
> jest chora i bez sensu! Po co ktorakolwiek ze stron ma sie do czegos
> zmuszac ? Doghadac sie nie potrafia ?
Ano często nie - konflikt interesów.
Co to w ogóle za gadanina o nielojalności? Wiedz, że _zgodnie_ _z_ _prawem_
pracodawca może ci _nigdy_ nie udzielić urlopu w okresie wakacyjnym czy
innym urlopowo atrakcyjnym, a na przykład w listopadzie lub w marcu
następnego roku, może ci zmieniać termin urlopu nawet w przeddzień jego
rozpoczęcia, odwołać cię z niego.
Przeciwdziałanie takim praktykom nazywasz nielojalnością?
Wolne żarty.
>>> Niestety pracodawca moze tak Cie ustawic, ze urlopu w najbardziej
> dogodnym
>>> dla siebie okresie nie wezmiesz i zadna sila pracodawcy nie zmusi do
> dania
>>> urlopu wlasnie wtedy gdy Ci sie chce.
>> Ależ zmusi, zmusi. Nazywa się to art. 167^2 KP. To tylko niby cztery dni,
> wiesz, mozesz juz wyczerpac limit i co wtedy ?
Wtedy tylko ZUS-ZLA.
>> ale niech to będzie poniedziałek, wtorek, środa i czwartek. A przedtem i
>> potem po tygodniu ZUS-ZLA. Wystarczy na fajne wakacje?
>> A właściwie to i po co ten artykuł - dobrze przygotowane zwolnienia
>> wystarczą, i niech się pracodawwczyna zapluwa ze złości.
> nie no oczywiscie, niech idzie na zwolnienie i okrada i pracodawce i
> wszystkich podatnikow.
Za pierwsze 33 dni płaci tylko pracodawca, a ja pisałem tylko o 2
tygodniach. Podatnikom nic do tego, zresztą pracownik sam jest podatnikiem,
więc brałby ze swojego.
A pracodawca sam jest sobie winien - przecież nikt mu nie każe utrudniać
wypoczynku pracownikowi, nie?
> Najlepiej niech siedzi na tym zwolnieniu 180 dni a
> pozniej wynajdzie inny kod choroby i dalej kontynuuje swoje dziwne
> zachowanie.
Jeśli mu się to opłaci, to czemu nie? Pracodawca może wykorzystywać prawo, a
pracownik nie?
> Takie jednostki powinny byc eliminowane ze spoleczenstwa.
Przez powieszenie, rozstrzelanie, czy wyniszczającą pracą w obozach karnych?
> Wiesz po co jest zwolnienie lekarskie???
Wiem.
> Nie po to aby jechac na wakacje !!
Nazwijmy to zatem wyjazdem dla poratowania zdrowia.
Wygodniej ci?
> A moze wiesz kto za zwolnienie placi ??
Wiem.
>> Chyba nie całkiem rozumiem tę część twojej wypowiedzi (może to
>> kwestia, że późno piszesz i jesteś zmęczony po wyjściu z pracy).
>> Dlatego nie będę polemizował.
> pisze o tym, ze jak idziesz do pracy to masz pracowac.
Oczywiście. Pracę należy świadczyć zgodnie z zawartą dobrowolnie umową i na
poziomie adekwatnym do siły nabywczej otrzymywanego wynagrodzenia oraz
atrakcyjności elementów pozapłacowych.
> Mozesz wyjsc z pracy zmeczony
To normalne - praca męczy.
Wracam z pracy (jednej i drugiej) zmęczony. Dlatego dbam o jakość swojego
wypoczynku, planuję go starannie i nie pozwolę aby byle kto mi go psuł. Nie
będę się dla kogoś zarzynał, to chyba nie jest dziwne?
> ale w mojej ocenie jezeli pracodawca do Ciebie dzwoni po
> pracy lub w czasie urlopu to tylko oznacza, ze sie zle ustawiles z praca
> lub swoimi zadaniami.
A w mojej ocenie nic do takich uogólnień nie uprawnia.
Natomiast moi pracodawcy do mnie nie dzwonią, bo wiedzą, że to bezcelowe
(odpowiednio ich w tym zakresie przeszkoliłem).
> Jest jeszcze taka ewentualnosc, ze pracodawca
> poszedl Ci na reke i w trudnym dla niego okresie dal Ci urloplecz
> liczyl, ze czasami odbierzesz telefon.
Nie ma co liczyć, trzeba było jasno powiedzieć: dostaniesz teraz urlop, ale
masz być pod telefonem.
No i wówczas zaczynamy się dogadywać (nie może być mowy o próbie odwołania
na przykład).
A jak się nie dogadamy, to wiesz..., ZUS-ZLA... ;)
> A swoja droga watkotworca mogl poprosic o zwrot za telefon lub o telefon
> slozbowy.
A po cholerę mu o to prosić?
Widziałeś kiedyś konia co sobie z własnej woli kiełzno wkłada?
--
Jotte
-
22. Data: 2008-08-13 16:43:17
Temat: Re: obniżone premie
Od: Maurycy Menke <g...@p...pl>
Użytkownik zenek napisał:
> Ja na miejscu pracodawcy starałbym się pozbyć takiego pracownika jak
> Ty. Idą Ci na rękę i dają urlop w okresie, kiedy jesteś firmie bardzo
> potrzebny, a Ty masz ich w dupie i nawet telefonu Ci się nie chce
> odebrać. I jeszcze się dziwisz, że Ci premię obcięli.
Urlopu się nie daje. Jest on ustawowo należny pracownikowi. Nie byłem
jedyną osobą, która na taki urlop się udała. Nie byłem jedyną osobą z
obciętą premią. Zaproponowałem wzięcie służbowego telefonu, za którego
używanie nie musiałbym płacić. Wniosek o urlop złożyłem ponad 2 miesiące
wcześniej. Mogli mi go nie podpisać, skoro im nie pasowało.
-
23. Data: 2008-08-13 16:49:54
Temat: Re: obniżone premie
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisal:
> następnego roku, może ci zmieniać termin urlopu nawet w przeddzień jego
> rozpoczęcia, odwołać cię z niego.
Ale akurat te praktyki juz dosc slono kosztuja.
> Jeśli mu się to opłaci, to czemu nie? Pracodawca może wykorzystywać prawo, a
> pracownik nie?
Jeszcze raz sie potwierdzila madrosc, ze punkt widzenia
zalezy od punktu siedzenia. Zabawne jest to, ze problem
ten zasadniczo spotykam tylko w firmach srednich. W malych
sa stosunki bardziej personalne, a w duzych sa okreslone
polityki kadrowe, szczegolnie w zachodnich korporacjach.
Natomiast w srodku jest proznia: juz nie kontakt personalny,
a jeszcze nie rygory polityki korporacyjnej.
> > Nie po to aby jechac na wakacje !!
> Nazwijmy to zatem wyjazdem dla poratowania zdrowia.
> Wygodniej ci?
Masz racje. We Wloszech sad przyznal odszkodowanie i przywrocenie
do pracy nauczycielce, ktora na ZWOLNIENIU LEKARSKIM pojechala
do siostry na Wyspy Bahama. Dyrektor ja zwolnil dyscyplinarnie.
Potem odszczekal przed sadem. Z dokladnie takim uzasadnieniem.
> Oczywiście. Pracę należy świadczyć zgodnie z zawartą dobrowolnie umową i na
> poziomie adekwatnym do siły nabywczej otrzymywanego wynagrodzenia oraz
> atrakcyjności elementów pozapłacowych.
Bingo. A nie do wypruwania zyl za nedzne 1000 na reke.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
24. Data: 2008-08-13 17:20:52
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g7v3bi$h49$4@srv.cyf-kr.edu.pl Jacek_P
<L...@c...edu.pl> pisze:
>> następnego roku, może ci zmieniać termin urlopu nawet w przeddzień jego
>> rozpoczęcia, odwołać cię z niego.
> Ale akurat te praktyki juz dosc slono kosztuja.
Nie wiem jak i czym to jest uregulowane. W KP stoi tylko, że pracodawca musi
pokryć koszty poniesione przez pracownika bezpośrednio związane z odwołaniem
go z urlopu. Czyli np. jego powrotną podróż.
Kto wybiera środek komunikacji?
A co jeśli pracownik był np. z dziewczyną? Za nią też zapłaci pracodawca?
Zwróci dwóm osobom koszty niewykorzystanego wyjazdu z biura podróży?
Takich pytań jest wiele, ja odpowiedzi nie znam, wolę więc po prostu nie
dopuścić do takiej sytuacji.
A zmiana planu urlopów, kiedy np. mam już wykupioną od 5 miesięcy imprezę?
Zapłaci mi za to?
>>> Nie po to aby jechac na wakacje !!
>> Nazwijmy to zatem wyjazdem dla poratowania zdrowia.
>> Wygodniej ci?
> Masz racje. We Wloszech sad przyznal odszkodowanie i przywrocenie
> do pracy nauczycielce, ktora na ZWOLNIENIU LEKARSKIM pojechala
> do siostry na Wyspy Bahama. Dyrektor ja zwolnil dyscyplinarnie.
> Potem odszczekal przed sadem. Z dokladnie takim uzasadnieniem.
I słusznie. Ale na szczęście i w Polsce prawo nie zmusza pracownika do
chorowania w określonym miejscu.
>> Oczywiście. Pracę należy świadczyć zgodnie z zawartą dobrowolnie umową
>> i na poziomie adekwatnym do siły nabywczej otrzymywanego
>> wynagrodzenia oraz atrakcyjności elementów pozapłacowych.
> Bingo. A nie do wypruwania zyl za nedzne 1000 na reke.
Otóż to.
--
Jotte
-
25. Data: 2008-08-13 19:43:58
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> >> Oczywiście. Pracę należy świadczyć zgodnie z zawartą dobrowolnie umową
> >> i na poziomie adekwatnym do siły nabywczej otrzymywanego
> >> wynagrodzenia oraz atrakcyjności elementów pozapłacowych.
> > Bingo. A nie do wypruwania zyl za nedzne 1000 na reke.
> Otóż to.
tez sie zgadza. Nie pasi Ci pracodawca to go zmieniasz, nie pasi pracownik
to tez go zmieniasz. Wkurza mnie tylko takie cwaniakowanie ze zwolnieniami i
tego typu podobnymi. Sorry. Pracodawca placi - pracodawca wymaga to chyba
oczywiste.
Szantaz pracownika, ze jak pracodawca nie da mu urlopu w okreslonym terminie
to ten pojdzie na zwolnienie jest brakiem lojalnosci a ja nawet nazwalbym to
oszustwem bo ktos za to zwolnienie placi (i nie mow mi ze pracownik bo to
wolne zarty). Dodam, ze w sumie to pracownik wogole bo albo pracodawca albo
podatnik i jakies glupie twierdzenia, ze pracownik "ze swoich" to chyba
jakis zart.
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
26. Data: 2008-08-13 20:13:08
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g7vdlj$m7e$1@node2.news.atman.pl Icek <i...@d...pl>
pisze:
>>>> Oczywiście. Pracę należy świadczyć zgodnie z zawartą dobrowolnie umową
>>>> i na poziomie adekwatnym do siły nabywczej otrzymywanego
>>>> wynagrodzenia oraz atrakcyjności elementów pozapłacowych.
>>> Bingo. A nie do wypruwania zyl za nedzne 1000 na reke.
>> Otóż to.
> tez sie zgadza. Nie pasi Ci pracodawca to go zmieniasz,
To nie takie proste.
Bywa, że należy od pracodawcy wyegzekwować należne świadczenia, ew.
odszkodowania, czasem spowodować działania określonych instytucji.
A w ogóle to czemu tak po prostu spieprzać jak pokopany kundel? A może tak
narobić gnojkowi koło tyłka?
Zapytaj mnie - czemu?
> Wkurza mnie tylko takie cwaniakowanie ze
> zwolnieniami i tego typu podobnymi.
No to masz problem, bo jesteś zdenerwowany, musisz się spróbować uspokoić.
BTW są ludzie, których wkurza np. nieterminowe wypłacanie pensji, tworzenie
niewłaściwej atmosfery w pracy itp.
> Sorry. Pracodawca placi - pracodawca
> wymaga to chyba oczywiste.
Nie musisz przepraszać. Uważaj za oczywiste co zechcesz.
> Szantaz pracownika, ze jak pracodawca nie da mu urlopu w okreslonym
> terminie to ten pojdzie na zwolnienie jest brakiem lojalnosci a ja nawet
> nazwalbym to oszustwem
To sobie nazywaj, przecież istnieje wolność słowa, każdy może pieprzyć co mu
się podoba.
A jak nazwiesz taki szantaż (cytat z postu rozpoczynającego wątek):
<cit>
Tuż przed wyjściem z firmy, na pożegnanie od szefowej
usłyszałem, że mam zabrać komórkę (prywatną) i odbierać, jak będą mieli
jakieś sprawy. Na moje pytanie o koszty rozmowy z zagranicy usłyszałem,
że na pewno nie będą wielkie, a poza tym koszty obcięcia premii będą
jeszcze większe.
</cit>
Brak lojalności, oszustwo czy jakąś inną masz na to działanie nazwę?
A może trzeba ci jakieś inne przykłady zachowań pracodawców podać?
Ze swojego życia na przykład?
> bo ktos za to zwolnienie placi (i nie mow mi ze
> pracownik bo to wolne zarty).
Musisz więc zacząć tropić tego ktosia, bo pracownik to jest ubezpieczony z
mocy prawa, a pracodawca może to sobie wepchnąć w koszty.
Zaznaczę tu, że pracodawcom zasady te są znane (w każdym razie powinny być)
oraz - co najważniejsze - nie ma obowiązku bycia pracodawcą.
> Dodam, ze w sumie to pracownik wogole bo
> albo pracodawca albo podatnik i jakies glupie twierdzenia, ze pracownik
> "ze swoich" to chyba jakis zart.
Dobry żart tynfa wart ale to nie gwarantuje, że zostanie przez każdego
zrozumiany.
Albo żart dobry albo zrozumiały dla wszystkich.
--
Jotte
-
27. Data: 2008-08-14 05:50:55
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > tez sie zgadza. Nie pasi Ci pracodawca to go zmieniasz,
> To nie takie proste.
> Bywa, że należy od pracodawcy wyegzekwować należne świadczenia, ew.
> odszkodowania, czasem spowodować działania określonych instytucji.
> A w ogóle to czemu tak po prostu spieprzać jak pokopany kundel? A może tak
> narobić gnojkowi koło tyłka?
> Zapytaj mnie - czemu?
no czemu ? Jakmasz we krwi robienie zadymy to rob. Ja tylko uwazam ze to nie
fair. Tak jak Ty ja tez moge miec swoje zdanie.
> > Wkurza mnie tylko takie cwaniakowanie ze
> > zwolnieniami i tego typu podobnymi.
> No to masz problem, bo jesteś zdenerwowany, musisz się spróbować uspokoić.
> BTW są ludzie, których wkurza np. nieterminowe wypłacanie pensji,
tworzenie
> niewłaściwej atmosfery w pracy itp.
ale niewlasciwa atmosfera w pracy to kwestia subiektywnej oceny.
> A jak nazwiesz taki szantaż (cytat z postu rozpoczynającego wątek):
> <cit>
> Tuż przed wyjściem z firmy, na pożegnanie od szefowej
> usłyszałem, że mam zabrać komórkę (prywatną) i odbierać, jak będą mieli
> jakieś sprawy. Na moje pytanie o koszty rozmowy z zagranicy usłyszałem,
> że na pewno nie będą wielkie, a poza tym koszty obcięcia premii będą
> jeszcze większe.
> </cit>
> Brak lojalności, oszustwo czy jakąś inną masz na to działanie nazwę?
> A może trzeba ci jakieś inne przykłady zachowań pracodawców podać?
> Ze swojego życia na przykład?
w mojej ocenie pytanie pracownika bylo nietrafione. W mojej ocenie aby miec
czystosc sytuacji wystarczylo powiedziec: "Nie biore komorki prywatnej bo
roaming kosztuje. Jak mi dacie sluzbowa to zabiore. Nie daje gwarancji ze
odbiore bo nie jestem na smyczy". W takim przypadku pracownik jest czysty. A
moze pracodawca nie pomyslal ze ma dac sluzbowa komorke ? A moze pracodawca
ma juz w dupie pracownika, ktory sie stawia? Chyba prawo nie zabrania nie
dania premii uznaniowej ? To troche jak ze zwolnieniem. Prawo nie zabrania
pracownikowi zachorowac a pracodawcy nie nakazuje wyplaty premii uznaniowej.
> Musisz więc zacząć tropić tego ktosia, bo pracownik to jest ubezpieczony z
> mocy prawa, a pracodawca może to sobie wepchnąć w koszty.
> Zaznaczę tu, że pracodawcom zasady te są znane (w każdym razie powinny
być)
> oraz - co najważniejsze - nie ma obowiązku bycia pracodawcą.
i to ze mozna sobie cos wpisac w koszty uzyskaniaprzychodu to juz oznac za,
ze pracodawca musi to placic ?? Wolne zarty. Lewe zwolnienie to oszustwo i
nic tego nie zmieni nawet fakt, ze wyplacane wynagrodzenie za czas choroby
pracodawca zalicza do kosztow.
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
28. Data: 2008-08-14 06:02:49
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > Ja na miejscu pracodawcy starałbym się pozbyć takiego pracownika jak
> > Ty. Idą Ci na rękę i dają urlop w okresie, kiedy jesteś firmie bardzo
> > potrzebny, a Ty masz ich w dupie i nawet telefonu Ci się nie chce
> > odebrać. I jeszcze się dziwisz, że Ci premię obcięli.
>
> Urlopu się nie daje. Jest on ustawowo należny pracownikowi. Nie byłem
i w ktorej ustawie jest napisane, ze ma byc w sierpniu lub lipcu ?
> jedyną osobą, która na taki urlop się udała. Nie byłem jedyną osobą z
> obciętą premią. Zaproponowałem wzięcie służbowego telefonu, za którego
> używanie nie musiałbym płacić. Wniosek o urlop złożyłem ponad 2 miesiące
> wcześniej. Mogli mi go nie podpisać, skoro im nie pasowało.
ale dali. Skoro piszesz, ze dobrze placa i nie masz szans na znalezienie
lepszego pracodawcy to szanuj swojego bo mozesz miec gorszego.
W mojej ocenie nieodbieranie sie nie oplacilo. Za odebranie stracilbys okolo
2 zeta za minute (w UE jest chyba jedna stawka). Tak straciles premie chyba
wyzsza niz 2 zeta.
Z drugiej strony jak naprawde pracodawca Ci nie pasuje i musisz drzec koty
to zmien pracodawce na takiego,ktory bedzie Ci odpowiadal.
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
29. Data: 2008-08-14 06:13:29
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > A w ogóle to czemu tak po prostu spieprzać jak pokopany kundel? A może
tak
> > narobić gnojkowi koło tyłka?
> > Zapytaj mnie - czemu?
teraz mi przyszlo do glowy. Bo czasami spotykamy ludzi inteligentnych i
zachowujemy sie w sposob zdroworozsadkowy i nie kopiemy dolkow pod kims bo
sami mozemy w nie wpasc ;)
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
30. Data: 2008-08-14 12:58:03
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g80h7n$v00$1@node2.news.atman.pl Icek <i...@d...pl>
pisze:
>> To nie takie proste.
>> Bywa, że należy od pracodawcy wyegzekwować należne świadczenia, ew.
>> odszkodowania, czasem spowodować działania określonych instytucji.
>> A w ogóle to czemu tak po prostu spieprzać jak pokopany kundel? A może
>> tak narobić gnojkowi koło tyłka?
>> Zapytaj mnie - czemu?
> no czemu ? Jakmasz we krwi robienie zadymy to rob. Ja tylko uwazam ze to
> nie fair. Tak jak Ty ja tez moge miec swoje zdanie.
Nie sądzę aby robienie "zadymy" (co to w ogóle jest?) było moim hobby. Masz,
oczywiście prawo do swojego zdania i ja je szanuję (co nie oznacza
pozbawienia prawa do jego oceny).
Ja uważam, że nie fair jest najpierw się na coś umówić, a potem odwołać z
przyczyn czysto finansowych i to wiedząc, że się kogoś nie tylko
rozczarowuje ale i na szkody (nie tylko finansowe) naraża.
>>> Wkurza mnie tylko takie cwaniakowanie ze
>>> zwolnieniami i tego typu podobnymi.
>> No to masz problem, bo jesteś zdenerwowany, musisz się spróbować
>> uspokoić. BTW są ludzie, których wkurza np. nieterminowe wypłacanie
>> pensji,
> tworzenie
>> niewłaściwej atmosfery w pracy itp.
> ale niewlasciwa atmosfera w pracy to kwestia subiektywnej oceny.
Ale nieterminowe wynagrodzenia na pewno nie.
A z atmosferą to podobnie jak z chamstwem. Dla jednego coś tam to tylko
szorstkość, dla innego nietakt, dla jeszcze innego chamstwo. Granica jest
cienką linią. Ale czasem już nikt nie ma wątpliwości, że chamówa.
>> A jak nazwiesz taki szantaż (cytat z postu rozpoczynającego wątek):
>> <cit>
>> Tuż przed wyjściem z firmy, na pożegnanie od szefowej
>> usłyszałem, że mam zabrać komórkę (prywatną) i odbierać, jak będą mieli
>> jakieś sprawy. Na moje pytanie o koszty rozmowy z zagranicy usłyszałem,
>> że na pewno nie będą wielkie, a poza tym koszty obcięcia premii będą
>> jeszcze większe.
>> </cit>
>> Brak lojalności, oszustwo czy jakąś inną masz na to działanie nazwę?
>> A może trzeba ci jakieś inne przykłady zachowań pracodawców podać?
>> Ze swojego życia na przykład?
> w mojej ocenie pytanie pracownika bylo nietrafione.
W mojej także. Co więcej - ono było po prostu zbędne. Po co reagować na
każdy idiotyzm, który ktoś sobie rzuci?
Niech sobie gada, wolność słowa.
> W mojej ocenie aby
> miec czystosc sytuacji wystarczylo powiedziec: "Nie biore komorki
> prywatnej bo roaming kosztuje.
Ale po co cokolwiek mówić?
> Jak mi dacie sluzbowa to zabiore. Nie
> daje gwarancji ze odbiore bo nie jestem na smyczy". W takim przypadku
> pracownik jest czysty. A moze pracodawca nie pomyslal ze ma dac sluzbowa
> komorke ?
Jego sprawa.
> A moze pracodawca ma juz w dupie pracownika, ktory sie stawia?
> Chyba prawo nie zabrania nie dania premii uznaniowej ? To troche jak ze
> zwolnieniem. Prawo nie zabrania pracownikowi zachorowac a pracodawcy nie
> nakazuje wyplaty premii uznaniowej.
To prawda. A pracownikowi skomunikować się uznaniowo do PIPy, US, Sanepidu
ew. kilku innych miejsc i zgłosić (anonimowo, rzecz jasna) podejrzenie
istnienia nieprawidłowości.
>> Musisz więc zacząć tropić tego ktosia, bo pracownik to jest
>> ubezpieczony z mocy prawa, a pracodawca może to sobie wepchnąć w koszty.
>> Zaznaczę tu, że pracodawcom zasady te są znane (w każdym razie powinny
> być)
>> oraz - co najważniejsze - nie ma obowiązku bycia pracodawcą.
> i to ze mozna sobie cos wpisac w koszty uzyskaniaprzychodu to juz oznac
> za, ze pracodawca musi to placic ?? Wolne zarty.
To reguluje ustawa. Którą pracodawca znał zostając pracodawcą.
> Lewe zwolnienie to
> oszustwo i nic tego nie zmieni nawet fakt, ze wyplacane wynagrodzenie za
> czas choroby pracodawca zalicza do kosztow.
Raczej nazwałbym to pewnym nagięciem rzeczywistości usprawiedliwionego wobec
bezwzględnego postępowania pracodawcy wykorzystującego niedoskonałe prawo.
;)
Zresztą zwolnienie niekoniecznie musi być "lewe" - kto powiedział, że trzeba
się "dogadywać" z lekarzem?
--
Jotte