W wiadomości news:1jnkgze1eob6b.2f4ozvpdemte.dlg@40tude.net Henry(k)
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> pisze:

>> Zresztą od razu pomyślałem: loginem powinien być numer PESEL. To bardzo
>> upraszcza sytuację.
> W pesel jest data urodzenia - nie spodobało by się kobietom ;-)
No i co? Stałaby się im jakaś wielka krzywda? ;)

--
Jotte

do góry

Dnia Wed, 11 Feb 2009 12:25:56 +0100, Jotte napisał(a):

>>> Zresztą od razu pomyślałem: loginem powinien być numer PESEL. To
>>> bardzo upraszcza sytuację.

>> W pesel jest data urodzenia - nie spodobało by się kobietom ;-)

> No i co? Stałaby się im jakaś wielka krzywda?

Po prostu przestałyby korzystać.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

do góry

On Tue, 10 Feb 2009, Olgierd wrote:

> Dnia Tue, 10 Feb 2009 14:26:51 +0100, Maverick napisał(a):
>
>> Chocby email prywatny i email firmowy (pracowniczy) - nie mowiac juz o
>> tym, ze masz kilka maili - jeden sluzacy np tylko do grup dyskusyjnych,
>> albo taki, z ktorego wysylasz CV i inne wazniejsze dokumenty.
>
> No i właśnie -- to jest olbrzymie marnowanie zasobów! Doliczmy do tego
> aliasy oraz "konta porzucone" i się w ogóle robi miazga.

No. Skądś to znamy :)
W PRL to tak działało: sąd, aby się zasoby nie marnowały, z urzędu
odmawiał rejestracji stowarzyszenia, klubu lub dowolnego podobnego
tworu prawnego o ile mógł wskazać że "istnieje już organizacja
podobna i tam się można udzielać" :D
Nihil novi sub sole!

pzdr, Gotfryd

do góry

On Tue, 10 Feb 2009, Jotte wrote:

> Nie ma w dowodzie czegoś takiego jak adres domowy (co to w ogóle miałoby
> być?).
> Tam jest tylko adres zameldowania.

O, to po likwidacji obowiązku meldunkowego (i wprowadzenia
"urzędowego adresu zamieszkania") będzie okazja do kolejnej
wymiany dowodów!
Przyznać się kto prowadzi wytwórnię DO? ;)

pzdr, Gotfryd

do góry

Dnia Mon, 16 Feb 2009 21:02:08 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

> W PRL to tak działało: sąd, aby się zasoby nie marnowały, z urzędu
> odmawiał rejestracji stowarzyszenia, klubu lub dowolnego podobnego
> tworu prawnego o ile mógł wskazać że "istnieje już organizacja
> podobna i tam się można udzielać" :D

No proszę - a mówią że w PRL to tylko głupoty były... :-)

Pozdrawiam,
Henry

do góry