-
61. Data: 2009-09-07 06:34:39
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: spp <s...@o...pl>
Alek pisze:
> Można też zróżnicować taryfy zależnie od miejsca przeznaczenia
> przesyłki, podobnie jak obecnie więcej płacimy za list do Chile
> niż do Czech.
Podobnie jak chorzy powinni płacić wyższe składki na NFZ?
Wprowadzono pewną kategorię usług (powszechne?), ważnych z przyczyn
życiowych, które muszą pewne przedsiębiorstwa wykonywać wszystkim, bez
względu na koszty. Dotyczy to zakładów gazowniczych, wodociągów,
energetyków, telefoniarzy no i pocztowców. Inpost nie jest
zainteresowany świadczeniem innych usług jak tylko w najbardziej
dochodowych dziedzinach. :(
A monopol PP zniknie i tak w najbliższym czasie co mnie ... cieszy. :)
--
spp
-
62. Data: 2009-09-07 06:35:45
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 22:46
(autor Liwiusz
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <h8172l$o2f$1@news.onet.pl>):
> Utrzymywanie monopolu nie może usprawiedliwiać potrzeba wiochy z 10
> domami do otrzymywania listów za 1,55zł.
Może. Są pewne rzeczy istotne dla działania całego kraju. To tak jakbyś np.
odmówił wybudowania drogi do tejże wiochy z 10 domami, mówiąc, że ta droga
kosztuje więcej niż oni płacą podatków. Na tym polega funkcjonowanie
społeczeństwa, że pewne rzeczy muszą być uśrednione i całość funkcjonowania
jest ważniejsza niż rachunek ekonomiczny na danym odcinku.
> A jeśli już uznajemy, że państwo jakoś szczególnie musi się troszczyć
> o tych, którzy zapragnęli mieszkać poza cywilizacją, to jest to argument
> jedynie do utrzymywania poczty tam, gdzie jest to konieczne (czyli
> właśnie w tych wiochach).
Tylko, że kto za to zapłaci? Dostarczenie listu do środka lasu jest możliwe
dlatego, że w tym samym czasie 100 listów w oddziale Zabrze 19 ktoś
przełożył tylko pomiędzy szafeczkami, bo były wysyłane z Zabrze 19 do
Zabrze 19. I analogicznie w innych oddziałach. Część usług PP jest
deficytowa, ale dzięki działaniu całości jako całości to może funkcjonować.
Podobnie zresztą z telefonami. TPSA dociera wszędzie, bo była państwowa i
taki miała prikaz. I telefon można było mieć także na górce, a neostradę
także w gospodarstwie w lesie. A już np. Netia nie ma do dzisiaj oferty na
Waryniolu w Zabrzu, gdzie masz z 10 dziesięciopiętrowców.
ZTCW to w do bólu kapitalistycznych i totalitarnych USA też przez długie
lata utrzymywano monopol AT&T, właśnie po to, żeby ich misją było również
stelefonizowanie Dzikiego Zachodu, a nie tylko NYC i podobnych.
Inaczej by wyglądało słabo. Wystarczy spojrzeć na GSMy, które do dzisiaj, po
10 latach działania, nie pokrywają całego kraju zasięgiem. A przecież im
łatwiej technologicznie i do tego różne akty prawne też ich zobowiązują do
pokrywania terenów niedochodowych.
> Nijak nie wynika z tego, że PP ma być
> monopolistą w przesyłkach pomiędzy Warszawą i Krakowem.
No to są kurierzy i jest inpost. Ale czy to powód, żeby mi niszczyć skrzynki
czy działać na szkodę klienta i poczty polskiej, bo się inpost nie potrafi
przebić swoimi żenującymi usługami?
> Podobnie błędny argument stosuje się w przypadku państwowej służby
> zdrowia.
Która występuje wszędzie gdzie jako tako działa służba zdrowia. A tam gdzie
nie występuje, to służba zdrowia nie działa.
> Nie można jej zlikwidować, bo rzekomo wtedy chorych na choroby
> typu rak nie będzie stać na leczenie. (*). Nikt jednak nie zaproponuje:
> OK, zostawmy ciężkie przypadki finansowane przez państwo,
Ale to nie jest finansowane przez państwo tylko ze składek NFZ.
> ale na Boga, z
> katarem i złamaniami niech każdy chodzi do prywatnego lekarza,
> opłaconego z prywatnego ubezpieczenia, albo z prywatnych pieniędzy
> swoich lub pożyczonych.
A to by wiele zmieniło w służbie zdrowia, że za L-4 do grypki musiałbyś
zapłacić 100zł? Służba zdrowia jest jaka jest, bo jest KOSZMARNIE
ZARZĄDZANA. Pieniądze tam marnuje się wiadrami. Podobnie zresztą jak w
szkołach. Znam jedną szkołę z pięknymi poniemieckimi parkietami, które
wymagały jedynie odnowienia. I był przedsiębiorca, który je potrafił
odnowić za cenę niższą niż zrobienie nowych podłóg z gumolitu. Kilka sal
odnowił, ale potem przyszła Duża Firma z Szokuladkami i przekonała
Kierownictwo, że lepiej położyć gumolit za dwa razy taką cenę. I zamiast
odnowionych luksusowych parkietów, z którymi byłby spokój na kolejne 50
lat, założono droższe, chamskie gumolity, które za 10 lat znów będą
wymagały wymiany.
> (*) Stosuje się też argumenty, podając zaporowe ceny leczenia - na
> przykład w setkach tysięcy lub milionach złotych. Zwykle ceny te są
> zawyżone i stosuje się je dlatego, że NFZ tyle płaci. Jeśli na przykład
> jakaś operacja kosztuje 100 tysięcy złotych, to znaczy to tylko, że NFZ
> tyle za nią daje.
Tylko widzisz, to jest błąd logiczny, bo operacja kosztuje mniej, ale
utrzymanie szpitala kosztuje. Prywatni lekarze bardzo często przyjmują na
sprzęcie państwowym. Kiedyś nie umiałem się dostać do państwowego
neurologa, bo były długie terminy. Poszedłem na wizytę prywatnie, ale już
na badania mnie zabrał na dyżur do szpitala na szpitalny sprzęt. Owszem,
zapłaciłem za badanie 100zł. Ale czy ono by kosztowało 100zł, jakby on ten
sprzęt musiał kupić?
Dentystka ostatnio się napalała na rentgen oraz na jakąś maszynę do
czegośtam. Głupia maszynka dentystyczna ułatwiająca jej pracę kosztuje
około 100 tysięcy. Rentgen też tani nie był. Dentystkę mam bardzo wziętą,
bardzo drogą i bardzo pracowitą (siedzi baba od 10 do 21 w robocie), a i
tak się zastanawiała i jak na razie nie kupiła.
Myślisz, że prywatny neurolog pozwoli sobie na coś więcej niż młoteczek?
Wiesz ile kosztują aparaty medyczne? Głupie urządzonko do badania bezdechu
kosztuje tyle, że szpital się musi zastanawiać długo, czy je kupić. Jak się
w szpitalu u nas przepaliła lampa do czegośtama (używanego przy ratowaniu
życiu w zawałach), to przez tydzień szpital nie przyjmował takich
przypadków, bo szukano 700 tysięcy złotych na lampę.
> Jest bardzo prawdopodobne, że po całkowitym
> sprywatyzowaniu służby zdrowia, cena takiej operacji byłaby kilkukrotnie
> niższa z powodu konkurencji, oraz z tego prozaicznego powodu, że
> większości ludzi byłoby na nią nie stać.
No właśnie. I operowano by tych bogatych.
--
Tristan
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)
-
63. Data: 2009-09-07 06:43:02
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał
>
> Wprowadzono pewną kategorię usług (powszechne?), ważnych z przyczyn
> życiowych, które muszą pewne przedsiębiorstwa wykonywać wszystkim,
> bez względu na koszty. Dotyczy to zakładów gazowniczych, wodociągów,
> energetyków, telefoniarzy no i pocztowców.
To jest fikcja. Są miejsca gdzie nie ma gazociągów, wodociągów,
kanalizacji czy telefonii przewodowej. Nie ma i prędko (lub nigdy)
nie będzie. I nie mówię tu o Bieszczadach.
> Inpost nie jest zainteresowany świadczeniem innych usług jak tylko w
> najbardziej dochodowych dziedzinach. :(
To oczywiste, to jest biznes.
> A monopol PP zniknie i tak w najbliższym czasie co mnie ... cieszy.
> :)
:)
-
64. Data: 2009-09-07 06:50:15
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: spp <s...@o...pl>
Alek pisze:
> Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał
>>
>> Wprowadzono pewną kategorię usług (powszechne?), ważnych z przyczyn
>> życiowych, które muszą pewne przedsiębiorstwa wykonywać wszystkim, bez
>> względu na koszty. Dotyczy to zakładów gazowniczych, wodociągów,
>> energetyków, telefoniarzy no i pocztowców.
>
> To jest fikcja. Są miejsca gdzie nie ma gazociągów, wodociągów,
> kanalizacji czy telefonii przewodowej. Nie ma i prędko (lub nigdy)
> nie będzie. I nie mówię tu o Bieszczadach.
>
>> Inpost nie jest zainteresowany świadczeniem innych usług jak tylko w
>> najbardziej dochodowych dziedzinach. :(
>
> To oczywiste, to jest biznes.
>
>> A monopol PP zniknie i tak w najbliższym czasie co mnie ... cieszy. :)
>
> :)
>
-
65. Data: 2009-09-07 06:56:57
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: spp <s...@o...pl>
Alek pisze:
>> Wprowadzono pewną kategorię usług (powszechne?), ważnych z przyczyn
>> życiowych, które muszą pewne przedsiębiorstwa wykonywać wszystkim, bez
>> względu na koszty. Dotyczy to zakładów gazowniczych, wodociągów,
>> energetyków, telefoniarzy no i pocztowców.
>
> To jest fikcja. Są miejsca gdzie nie ma gazociągów, wodociągów,
> kanalizacji czy telefonii przewodowej. Nie ma i prędko (lub nigdy)
> nie będzie. I nie mówię tu o Bieszczadach.
Tam gdzie są mają _obowiązek_ zapewnienia swoich usług na terenie
działania. :)
To, że często na nowo wybudowanych osiedlach często mediów jeszcze nie
ma nie oznacza iż są zwolnione z przyłączenia - to kwestia czasu i ...
uporu klientów.
TPSA bardzo często zamiast bezprzewodowego przyłącza proponuje radiowe,
o Netii nie słyszałem wśród znajomych leśników. :) Więcej powiem -
mieszkając 100 m od granicy Poznania tez nie mogę liczyć na innego
dostawcę niż TPSA. :(
--
spp
-
66. Data: 2009-09-07 12:43:11
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: ąćęłńóśźż <u...@w...eu>
Słusznie prawi.
JaC
-----
> U mnie w bloku zmienili na ojroskrzynki i już mam przesrane.
> Inpostem i tak nikt mi nic nie przysyła, a teraz mam skrzynkę na Awiza i muszę
latać na PP po odbiór przesyłek, bo się teraz do
ojroskrzynek nie mieszczą.
> Za to idealnie się tam mieszczą różne śmieci wpychane przez roznosicieli śmieci.
> Unia to jedno wielkie gówno.
> Taka prawda.
-
67. Data: 2009-09-07 13:07:55
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: Adam Kłobukowski <a...@k...pl>
Tristan wrote:
> Mi tam skrzynki PP były w sam raz, podobnie jak wielu innym. A EU wymusza,
> bo Inpost lobbował.
Nie tylko Inpost.
> To tak jak z żarówkami.... Niemcy wykupują, Polacy
> wykupują, a EU i tak uważa, że lepiej wmusić zabójcze rtęciówki, bo
> producenci rtęciówek lobbują.
A producenci tradycyjnych żarówek nie lobbowali? Hm, ciekawe, widać
przegapili.
Ludzie!
To nie prawo musi być lokalne, ale władza. Prawo powinno być jak
najbardziej uniwersalne i powinno mieć szeroki zakres (geograficzny)
działania, bo to zmniejsza koszt jego stosowania i tworzenia. Władza zaś
powinna być dokładnie lokalna - tak aby obywatele mogli bez większego
problemu rozliczać władzę z władania.
To pierwsze właśnie zapewnia unia. Z tym drugim jest nieco gorzej, ale
moim zadaniem nie gorzej niż przy silnym rządzie krajowym - to jest po
prostu kwestia odpowiedniego podziału kompetencji.
Adam Kłobukowski
-
68. Data: 2009-09-07 13:14:01
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: Adam Kłobukowski <a...@k...pl>
Tristan wrote:
> W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 21:40
> (autor Liwiusz
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <h8137j$dgh$1@news.onet.pl>):
>
>> Z tego co wiem, taka żarówka po kilku latach rozszczelnia się
>
> Niemożliwe. Są miejsca, gdzie świecą żarówki sprzed dziesiątek lat. No chyba
> że inksza technologia była wtedy.
Z ciekawości się zapytam, gdzie?
Adam Kłobukowski
-
69. Data: 2009-09-07 13:18:24
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: Adam Kłobukowski <a...@k...pl>
spp wrote:
> Alek pisze:
>
>>> Dzisiejszy Inpost przypomina busiarzy zajeżdżających na przystanki
>>> PKS na trzy minuty przed odjazdem kursowego autobusu.
>>
>> Inpost działa tak, jak pozwalają warunki. Z jednej strony musi bawić
>> się w doklejanie odwazników do przesyłek a z drugiej nie prowadzi
>> ekspansji na tereny mniej zaludnione bo nie musi.
>
> Więc PP należy pozwolić na takie samo działanie. :)
> Ale wtedy większa część kraju zostanie pozbawiona części ważnych usług -
> o czym pisze Tristan. I nie byłoby to dobre rozwiązanie.
Ale widzisz, PP, jako operator usługi powszechnej, może dostać na to
pieniądze z podatków (za świadczenie usługi deficytowej, tak jak to jest
np. z TP SA).
Adam Kłobukowski
-
70. Data: 2009-09-07 13:31:14
Temat: Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
Od: spp <s...@o...pl>
Adam Kłobukowski pisze:
>> Ale wtedy większa część kraju zostanie pozbawiona części ważnych usług -
>> o czym pisze Tristan. I nie byłoby to dobre rozwiązanie.
>
> Ale widzisz, PP, jako operator usługi powszechnej, może dostać na to
> pieniądze z podatków (za świadczenie usługi deficytowej, tak jak to jest
> np. z TP SA).
I kolej, i NFZ, i MPK, i ...
JA to wiem, ale wolałbym aby z podatków finansowano wyłącznie to co musi
być finansowane i to jw jak najmniejszym stopniu.
Likwidacja monopolu na usługi pocztowe przed laty rozłożyłaby kompletnie
te usługi, teraz jednak pora aby stały się one konkurencyjne. Monopol
zresztą jest tylko na niewielką część działalności a jak widać Inpost
wcale się nie pali do dostarczania paczek na terenie całego kraju.
Zresztą ile tego czasu zostało - rok?
A skrzynki - cóż, wybrano takie a nie inne rozwiązanie. Można było dać
sobie luz i powiedzieć że każdy operator daje własne (albo że
spółdzielnia podpisuje umowę z wybranym operatorem) tyle że wtedy wrzask
byłby jeszcze większy. :)
--
spp