eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonowe :)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 82

  • 61. Data: 2024-08-27 01:48:12
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 27.08.2024 o 01:38, Marcin Debowski pisze:
    >>> To może i wycieczki rodzinne dowództwa PKOL na olimpiadę z
    >>> wykupieniem dla nich obsługi VIP w Locie też są ok? ? Taki prezes
    >>> musi mieć komfort, a jak rodzina niezadowolona to komfortu brak. I
    >>> cyk, jeszcze mniej medali.
    >> Moim zdaniem, to jest trochę temat zastępczy. Szukano przyczyn słabego
    >> wyniku. Żeby prezesi tych komitetów i związków nie powiedzieli, jakie są
    >> przyczyny gorszego wyniku, to na wszelki wypadek znaleziono i
    >> wyciągnięto jakieś "haki" i teraz już większym problemem jest to, ze
    >> pojechali na olimpiadę, niż to, że nasi zawodnicy osiągnęli mierny wynik.
    > No ale jak związkowcy i komitety jadą, a sportowcy nie jadą to cos jest
    > nie tak. Był bardzo dobrzy komentarz w Rzepie, robiący przegląd co się
    > tam dzieje. Niestety nie mogę go odszukać. W każdym razie, bardziej
    > widze to jako pretekst, niż temat zastępczy. Środowisko tych prezesów,
    > związkowców, komitetów, tak daleko obrosło w piórka, że zatracili
    > podstawowe instykty samozachowawcze i myśla, że dalej mogą na bezczela,
    > bo i przez ostatnie 8 lat taki był klimat. Temat nie jest MZ zastępczy z
    > tego powodu, że kogo się finansuje ma tu znaczenie. Lepiej żeby
    > finansowano sportowców niż rodzinę prezesa.

    Tylko tych sportowców się nie sfinansuje. Oni by chcieli, by każdy medal
    przywiózł. A tak się nie da. Już sama kwalifikacja do Olimpiady jest
    sukcesem. To przecież dowód, że jesteś w ścisłej czołówce światowej.
    >
    >> Po za tym teraz młodzież jest trochę inna. W telewizji pokazują
    >> przepych Olimpiady i "złote klamki". Na Olimpiadzie nigdy nie byłem.
    >> Zdarzało mi się na innych większej rangi imprezach sportowych bywać. Tam
    > Mniejszych?

    ?
    >
    >> poza kadrem jest po prostu to, co być musi i tyle. Zawodnik przyjeżdża
    >> najczęściej nawet nie na całą imprezę. Tych kilka nocy, to się prześpi i
    >> na kartonowym łóżku.
    > Myślę, że nie o to tu chodzi, jeśli jest to standard n arzucony przez
    > organizatora. Ale jak jedzie jakiś tam pociotek zwiazkowca a nie jedzie
    > partner sparingowy to chyba jednak coś tu smierdzi.

    Oczywiście, ze masz rację. Tylko to powinno być jakoś unormowane. To nie
    może być tak, że kilku gości decyduje o tym dzieląc granty między sobą.
    Natomiast w drugą stronę zawsze może się zdarzyć, ze osoba teoretycznie
    lepsza osiągnie gorszy wynik, niż teoretycznie gorsza. W wielu
    dyscyplinach wiele do rzeczy ma "dyspozycja dnia".
    >
    >> Uważam, że jakąś częścią wynagrodzenia dla władz związku wystawiającego
    >> zawodnika na olimpiadę powinna być wycieczka dla "działaczy". Traktował
    > Nie kosztem zawodników.

    Tyko kiedy jest to kosztem zawodników, a kiedy nie?
    >
    >> bym to w formie premii. Może się bardziej przyłożą do działalności.
    >> Tylko to trzeba po prostu jawnie opisać. Czy tylko on. Czy rodzina też.
    >> Jaka część tej rodziny (tylko żona, dzieci, czy wnuki oraz rodzice i
    >> teściowie również).
    > Nie wygląda, żeby to tak działało. Efekty sa nędzne wręcz od pokoleń.

    Tylko nei wiemy, jakie by były, jakby ktoś tym inaczej zarządzał.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 62. Data: 2024-08-27 02:54:09
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 27 Aug 2024 01:48:12 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 27.08.2024 o 01:38, Marcin Debowski pisze:
    >>>> To może i wycieczki rodzinne dowództwa PKOL na olimpiadę z
    >>>> wykupieniem dla nich obsługi VIP w Locie też są ok? 👂 Taki prezes
    >>>> musi mieć komfort, a jak rodzina niezadowolona to komfortu brak. I
    >>>> cyk, jeszcze mniej medali.
    >>> Moim zdaniem, to jest trochę temat zastępczy. Szukano przyczyn słabego
    >>> wyniku. Żeby prezesi tych komitetów i związków nie powiedzieli, jakie są

    Cos w tym moĹźe jest.
    Jakby wynik był dobry, to nikt by się "działaczy" nie czepiał ...
    choć nie wiadomo, teraz takie dziwne czasy :-)

    >>> przyczyny gorszego wyniku, to na wszelki wypadek znaleziono i
    >>> wyciągnięto jakieś "haki" i teraz już większym problemem jest to, ze
    >>> pojechali na olimpiadę, niż to, że nasi zawodnicy osiągnęli mierny wynik.
    >> No ale jak związkowcy i komitety jadą, a sportowcy nie jadą to cos jest
    >> nie tak. Był bardzo dobrzy komentarz w Rzepie, robiący przegląd co się
    >> tam dzieje. Niestety nie mogę go odszukać. W każdym razie, bardziej
    >> widze to jako pretekst, niż temat zastępczy. Środowisko tych prże ezesów,
    >> związkowców, komitetów, tak daleko obrosło w piórka, że zatracili
    >> podstawowe instykty samozachowawcze i myśla, że dalej mogą na bezczela,
    >> bo i przez ostatnie 8 lat taki był klimat. Temat nie jest MZ zastępczy z
    >> tego powodu, że kogo się finansuje ma tu znaczenie. Lepiej żeby
    >> finansowano sportowców niż rodzinę prezesa.
    >
    > Tylko tych sportowców się nie sfinansuje. Oni by chcieli, by każdy medal
    > przywiózł. A tak się nie da. Już sama kwalifikacja do Olimpiady jest
    > sukcesem. To przecież dowód, że jesteś w ścisłej czołówce światowej.

    Eddie Edwards.

    >>> poza kadrem jest po prostu to, co być musi i tyle. Zawodnik przyjeżdża
    >>> najczęściej nawet nie na całą imprezę. Tych kilka nocy, to się prześpi i
    >>> na kartonowym łóżku.
    >> Myślę, że nie o to tu chodzi, jeśli jest to standard n arzucony przez
    >> organizatora. Ale jak jedzie jakiś tam pociotek zwiazkowca a nie jedzie
    >> partner sparingowy to chyba jednak coś tu smierdzi.

    Sportowiec śpi w "wiosce olimpijskiej". gdzie Francuzi wstawili
    kartonowe łóżka.
    Działacz śpi w hotelu.

    > Oczywiście, ze masz rację. Tylko to powinno być jakoś unormowane. To nie
    > może być tak, że kilku gości decyduje o tym dzieląc granty między sobą.
    > Natomiast w drugą stronę zawsze może się zdarzyć, ze osoba teoretycznie
    > lepsza osiągnie gorszy wynik, niż teoretycznie gorsza. W wielu
    > dyscyplinach wiele do rzeczy ma "dyspozycja dnia".

    Po nieprzespanej nocy w niewygodnym łóżku?

    >>> Uważam, że jakąś częścią wynagrodzenia dla władz związku wystawiającego
    >>> zawodnika na olimpiadę powinna być wycieczka dla "działaczy". Traktował
    >> Nie kosztem zawodnikĂłw.
    > Tyko kiedy jest to kosztem zawodnikĂłw, a kiedy nie?

    Koreancy pływacy sie wyprowadzili z "wioski".
    Bo daleko, bo gorąco
    https://www.sport.pl/igrzyska-olimpijskie/7,154863,3
    1178669,reprezentacja-wyprowadzila-sie-z-wioski-olim
    pijskiej-ale-wstyd.html

    ... dało im to tylko 1 brązowy medal :-)

    Nasze siostry Pikulik narzekały, na brak wsparcia ze strony zwiazku w
    przygotowaniach

    https://www.pudelek.pl/daria-pikulik-zdobyla-srebrny
    -medal-na-igrzyskach-olimpijskich-wczesniej-gorzko-m
    owila-o-braku-wsparcia-kombinezony-dostalismy-dzien-
    przed-startem-7058978424892064a

    A na hotel dla działaczy było.

    J.


  • 63. Data: 2024-08-27 02:56:05
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 26 Aug 2024 23:39:35 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2024-08-26, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> On Mon, 26 Aug 2024 12:09:12 +0200, Robert Tomasik wrote:
    >>> Po za tym teraz młodzież jest trochę inna. W telewizji pokazują
    >>> przepych Olimpiady i "złote klamki". Na Olimpiadzie nigdy nie byłem.
    >>> Zdarzało mi się na innych większej rangi imprezach sportowych bywać. Tam
    >>> poza kadrem jest po prostu to, co być musi i tyle. Zawodnik przyjeżdża
    >>> najczęściej nawet nie na całą imprezę. Tych kilka nocy, to się prześpi i
    >>> na kartonowym łóżku.
    >>
    >> Ten karton to strzeliłeś, czy zobaczyłeś łózka z Paryża?
    >
    > Zdaje się w Japonii były kartonowe łóżka. Dla wszystkich sportowców. Nie
    > ma w tym nic złego, o ile się da na tym przyzwoicie wyspać.

    W zasadzie tak, choc karton nie wydaje mi sie mocnym i trwałym
    materiałem.

    Trwały być nie musi ...

    J.





  • 64. Data: 2024-08-27 03:00:10
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 27 Aug 2024 01:39:00 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 27.08.2024 o 01:31, Marcin Debowski pisze:
    >> Kończy się to tak, że kupuę z własnej
    >> kieszeni za te 20zł i erdolę całą resztę.
    >
    > Dokładnie tak to u nas wygląda. Wożą masę różnych rupieci za grosze z
    > Ali, bo jak proponuję, by to służbowo kupić, to jest milion pytań, a
    > potem jakiś przetarg. Tak chyba w zeszłym roku był problem, bo po
    > wielkich uzgodnieniach kupowano jeden gadżet za 500 zł (nie chcę pisać
    > co). Kolega pojechał do sklepu i się okazało, że jest promocja - może
    > kupić za 400 zł, ale za 500 zł nie ma. Nie mógł kupić., bowiem zgodę
    > miał na 500 zł.

    Było się dogadać z kierownikiem sklepu :-)

    A nie miał zgody na konkretny typ?
    Kupił, uzgodnionej kwoty nie przekroczył, i kto ma pretensje -
    komendant, księgowość, BSW?
    Takie rzeczy to tylko w policji ?

    Wiem - to na pewno kulson zawinił.
    Widzisz - macie gdzieś u siebie, tylko nie chcesz się przyznać :-)

    J.




  • 65. Data: 2024-08-27 03:04:12
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 26 Aug 2024 23:38:19 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2024-08-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >> W dniu 24.08.2024 o 01:00, Marcin Debowski pisze:
    >>> To może i wycieczki rodzinne dowództwa PKOL na olimpiadę z
    >>> wykupieniem dla nich obsługi VIP w Locie też są ok? 👂 Taki prezes
    >>> musi mieć komfort, a jak rodzina niezadowolona to komfortu brak. I
    >>> cyk, jeszcze mniej medali.
    >>
    >> Moim zdaniem, to jest trochę temat zastępczy. Szukano przyczyn słabego
    >> wyniku. Żeby prezesi tych komitetów i związków nie powiedzieli, jakie są
    >> przyczyny gorszego wyniku, to na wszelki wypadek znaleziono i
    >> wyciągnięto jakieś "haki" i teraz już większym problemem jest to, ze
    >> pojechali na olimpiadę, niż to, że nasi zawodnicy osiągnęli mierny wynik.
    >
    > No ale jak związkowcy i komitety jadą, a sportowcy nie jadą to cos jest
    > nie tak.

    Sportowcy mogą nie jechać bo się nie zakwalifikowali.
    A działacz może jechać, zeby zobaczyć jak to wygląda, i żeby za 4 lata
    było lepiej.

    > Był bardzo dobrzy komentarz w Rzepie, robiący przegląd co się
    > tam dzieje. Niestety nie mogę go odszukać. W każdym razie, bardziej
    > widze to jako pretekst, niż temat zastępczy. Środowisko tych prezesów,
    > związkowców, komitetów, tak daleko obrosło w piórka, że zatracili
    > podstawowe instykty samozachowawcze i myśla, że dalej mogą na bezczela,
    > bo i przez ostatnie 8 lat taki był klimat.

    Ale co - z pisowskiego nadania, czy covid zawinił?

    Tylko o ile pamietam, to narzekano na to jeszcze w PRL.

    J.


  • 66. Data: 2024-08-27 06:24:59
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-27, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Mon, 26 Aug 2024 23:38:19 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2024-08-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >>> W dniu 24.08.2024 o 01:00, Marcin Debowski pisze:
    >>>> To może i wycieczki rodzinne dowództwa PKOL na olimpiadę z
    >>>> wykupieniem dla nich obsługi VIP w Locie też są ok? 👂 Taki prezes
    >>>> musi mieć komfort, a jak rodzina niezadowolona to komfortu brak. I
    >>>> cyk, jeszcze mniej medali.
    >>>
    >>> Moim zdaniem, to jest trochę temat zastępczy. Szukano przyczyn słabego
    >>> wyniku. Żeby prezesi tych komitetów i związków nie powiedzieli, jakie są
    >>> przyczyny gorszego wyniku, to na wszelki wypadek znaleziono i
    >>> wyciągnięto jakieś "haki" i teraz już większym problemem jest to, ze
    >>> pojechali na olimpiadę, niż to, że nasi zawodnicy osiągnęli mierny wynik.
    >>
    >> No ale jak związkowcy i komitety jadą, a sportowcy nie jadą to cos jest
    >> nie tak.
    >
    > Sportowcy mogą nie jechać bo się nie zakwalifikowali.
    > A działacz może jechać, zeby zobaczyć jak to wygląda, i żeby za 4 lata
    > było lepiej.

    Jeszcze raz probowałem znaleźć ten art., ale niestety nie udało mi sie.
    Opisywano przypadki, że pojechał krewny jakiegos prezesa, a sportowiec
    nie, mimo, ze się zakwalifikował.

    >> Był bardzo dobrzy komentarz w Rzepie, robiący przegląd co się
    >> tam dzieje. Niestety nie mogę go odszukać. W każdym razie, bardziej
    >> widze to jako pretekst, niż temat zastępczy. Środowisko tych prezesów,
    >> związkowców, komitetów, tak daleko obrosło w piórka, że zatracili
    >> podstawowe instykty samozachowawcze i myśla, że dalej mogą na bezczela,
    >> bo i przez ostatnie 8 lat taki był klimat.
    >
    > Ale co - z pisowskiego nadania, czy covid zawinił?
    >
    > Tylko o ile pamietam, to narzekano na to jeszcze w PRL.

    Pewnie i dalej siega niz te 8 lat. Generalnie teza jest taka, Ĺźe te
    medale to dostają ludzie, ktorym się udało na przekór systemowi. Fakt,
    od wielu lat nie wygląda to dobrze nigdzie w polskim sporcie.

    Swoją drogą, zastanawiam sie, ze tak nie mogę tego znależć. Tam było
    duzo konkretów. Może Rzepa nie chciała ryzykowac pozwu bo coś sie jednak
    nie zgadzało?

    --
    Marcin


  • 67. Data: 2024-08-27 06:36:19
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 27.08.2024 o 01:38, Marcin Debowski pisze:
    >>>> To może i wycieczki rodzinne dowództwa PKOL na olimpiadę z
    >>>> wykupieniem dla nich obsługi VIP w Locie też są ok? ? Taki prezes
    >>>> musi mieć komfort, a jak rodzina niezadowolona to komfortu brak. I
    >>>> cyk, jeszcze mniej medali.
    >>> Moim zdaniem, to jest trochę temat zastępczy. Szukano przyczyn słabego
    >>> wyniku. Żeby prezesi tych komitetów i związków nie powiedzieli, jakie są
    >>> przyczyny gorszego wyniku, to na wszelki wypadek znaleziono i
    >>> wyciągnięto jakieś "haki" i teraz już większym problemem jest to, ze
    >>> pojechali na olimpiadę, niż to, że nasi zawodnicy osiągnęli mierny wynik.
    >> No ale jak związkowcy i komitety jadą, a sportowcy nie jadą to cos jest
    >> nie tak. Był bardzo dobrzy komentarz w Rzepie, robiący przegląd co się
    >> tam dzieje. Niestety nie mogę go odszukać. W każdym razie, bardziej
    >> widze to jako pretekst, niż temat zastępczy. Środowisko tych prezesów,
    >> związkowców, komitetów, tak daleko obrosło w piórka, że zatracili
    >> podstawowe instykty samozachowawcze i myśla, że dalej mogą na bezczela,
    >> bo i przez ostatnie 8 lat taki był klimat. Temat nie jest MZ zastępczy z
    >> tego powodu, że kogo się finansuje ma tu znaczenie. Lepiej żeby
    >> finansowano sportowców niż rodzinę prezesa.
    >
    > Tylko tych sportowców się nie sfinansuje. Oni by chcieli, by każdy medal
    > przywiózł. A tak się nie da. Już sama kwalifikacja do Olimpiady jest
    > sukcesem. To przecież dowód, że jesteś w ścisłej czołówce światowej.

    Myślę, że oni by chcieli bysmy mieli ilośc medali skorelowaną z
    populacją kraju. Jestesmy chyba dość poniżej średniej dla większych
    państw.

    >>> Po za tym teraz młodzież jest trochę inna. W telewizji pokazują
    >>> przepych Olimpiady i "złote klamki". Na Olimpiadzie nigdy nie byłem.
    >>> Zdarzało mi się na innych większej rangi imprezach sportowych bywać. Tam
    >> Mniejszych?
    >
    > ?

    Trudno o większą sportową imprezę niż olimpiada, ale już widzę, że xle
    Cię odczytałem.

    >>> poza kadrem jest po prostu to, co być musi i tyle. Zawodnik przyjeżdża
    >>> najczęściej nawet nie na całą imprezę. Tych kilka nocy, to się prześpi i
    >>> na kartonowym łóżku.
    >> Myślę, że nie o to tu chodzi, jeśli jest to standard n arzucony przez
    >> organizatora. Ale jak jedzie jakiś tam pociotek zwiazkowca a nie jedzie
    >> partner sparingowy to chyba jednak coś tu smierdzi.
    >
    > Oczywiście, ze masz rację. Tylko to powinno być jakoś unormowane. To nie
    > może być tak, że kilku gości decyduje o tym dzieląc granty między sobą.
    > Natomiast w drugą stronę zawsze może się zdarzyć, ze osoba teoretycznie
    > lepsza osiągnie gorszy wynik, niż teoretycznie gorsza. W wielu
    > dyscyplinach wiele do rzeczy ma "dyspozycja dnia".

    Teza jest taka, że zasadniczo wszystko kręci się wokół związków,
    działaczy itp. a sportowcy są typowani/wspierani/wyrózniani podług
    widzimisie i interesów tych pierwszych, nie zaś ze względu na ich
    rzeczywiste osiągnięcia i możliwości.

    >>> Uważam, że jakąś częścią wynagrodzenia dla władz związku wystawiającego
    >>> zawodnika na olimpiadę powinna być wycieczka dla "działaczy". Traktował
    >> Nie kosztem zawodników.
    >
    > Tyko kiedy jest to kosztem zawodników, a kiedy nie?

    Kiedy np. jedzie krewny prezesa a odmawia się wyjazdu np. partnerowi do
    sparingu.

    >>> bym to w formie premii. Może się bardziej przyłożą do działalności.
    >>> Tylko to trzeba po prostu jawnie opisać. Czy tylko on. Czy rodzina też.
    >>> Jaka część tej rodziny (tylko żona, dzieci, czy wnuki oraz rodzice i
    >>> teściowie również).
    >> Nie wygląda, żeby to tak działało. Efekty sa nędzne wręcz od pokoleń.
    >
    > Tylko nei wiemy, jakie by były, jakby ktoś tym inaczej zarządzał.

    W innych krajach podobnej wielkości jakby tych mediali jest więcej. W
    Polsce mało jak na 37M państwo. Coś nie działa. Trudno uwierzyć, że
    różnice wynikają głownie np. w kulturze wychowania młodzieży.

    O, mam, a już zacząłem wymyslac teorie spiskowe. Musiałem googlem
    wyszukać:

    https://www.rp.pl/plus-minus/art41007521-olimpijskie
    -dziadostwo-to-efekt-dzialania-zwiazkow-sportowych
    "Olimpijskie dziadostwo to efekt działania związków sportowych Ludzie,
    którzy mają budować polski sport, często niszczą dyscyplinę i sportowe
    kariery, otrzymując jednocześnie sowite publiczne dotacje. Czas na
    reformę związków sportowych."

    --
    Marcin


  • 68. Data: 2024-08-27 06:46:24
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 27.08.2024 o 01:38, Marcin Debowski pisze:

    > Środowisko tych prezesów,
    > związkowców, komitetów, tak daleko obrosło w piórka, że zatracili
    > podstawowe instykty samozachowawcze i myśla, że dalej mogą na bezczela,
    > bo i przez ostatnie 8 lat taki był klimat.

    To tradycja dłużasza niż ostatnie 8 lat.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 69. Data: 2024-08-27 12:20:04
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 27 Aug 2024 04:36:19 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2024-08-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >> W dniu 27.08.2024 o 01:38, Marcin Debowski pisze:
    >>>>> To może i wycieczki rodzinne dowództwa PKOL na olimpiadę z
    >>>>> wykupieniem dla nich obsługi VIP w Locie też są ok? 👂 Taki prezes
    >>>>> musi mieć komfort, a jak rodzina niezadowolona to komfortu brak. I
    >>>>> cyk, jeszcze mniej medali.
    >>>> Moim zdaniem, to jest trochę temat zastępczy. Szukano przyczyn słabego
    >>>> wyniku. Żeby prezesi tych komitetów i związków nie powiedzieli, jakie są
    >>>> przyczyny gorszego wyniku, to na wszelki wypadek znaleziono i
    >>>> wyciągnięto jakieś "haki" i teraz już większym problemem jest to, ze
    >>>> pojechali na olimpiadę, niż to, że nasi zawodnicy osiągnęli mierny wynik.
    >>> No ale jak związkowcy i komitety jadą, a sportowcy nie jadą to cos jest
    >>> nie tak. Był bardzo dobrzy komentarz w Rzepie, robiący przegląd co się
    >>> tam dzieje. Niestety nie mogę go odszukać. W każdym razie, bardziej
    >>> widze to jako pretekst, niż temat zastępczy. Środowisko tych prezesów,
    >>> związkowców, komitetów, tak daleko obrosło w piórka, że zatracili
    >>> podstawowe instykty samozachowawcze i myśla, że dalej mogą na bezczela,
    >>> bo i przez ostatnie 8 lat taki był klimat. Temat nie jest MZ zastępczy z
    >>> tego powodu, że kogo się finansuje ma tu znaczenie. Lepiej żeby
    >>> finansowano sportowców niż rodzinę prezesa.
    >>
    >> Tylko tych sportowców się nie sfinansuje. Oni by chcieli, by każdy medal
    >> przywiózł. A tak się nie da. Już sama kwalifikacja do Olimpiady jest
    >> sukcesem. To przecież dowód, że jesteś w ścisłej czołówce światowej.
    >
    > Myślę, że oni by chcieli bysmy mieli ilośc medali skorelowaną z
    > populacją kraju. Jestesmy chyba dość poniżej średniej dla większych
    > państw.

    No ba - Izrael nas wyprzedził w klasyfikacji.
    No ale to dlatego, ze miał jeden srebrny medal więcej, a brązowych już
    wtedy nie liczą.

    >>>> poza kadrem jest po prostu to, co być musi i tyle. Zawodnik przyjeżdża
    >>>> najczęściej nawet nie na całą imprezę. Tych kilka nocy, to się prześpi i
    >>>> na kartonowym łóżku.
    >>> Myślę, że nie o to tu chodzi, jeśli jest to standard n arzucony przez
    >>> organizatora. Ale jak jedzie jakiś tam pociotek zwiazkowca a nie jedzie
    >>> partner sparingowy to chyba jednak coś tu smierdzi.
    >>
    >> Oczywiście, ze masz rację. Tylko to powinno być jakoś unormowane. To nie
    >> może być tak, że kilku gości decyduje o tym dzieląc granty między sobą.
    >> Natomiast w drugą stronę zawsze może się zdarzyć, ze osoba teoretycznie
    >> lepsza osiągnie gorszy wynik, niż teoretycznie gorsza. W wielu
    >> dyscyplinach wiele do rzeczy ma "dyspozycja dnia".
    >
    > Teza jest taka, że zasadniczo wszystko kręci się wokół związków,
    > działaczy itp. a sportowcy są typowani/wspierani/wyrózniani podług
    > widzimisie i interesów tych pierwszych, nie zaś ze względu na ich
    > rzeczywiste osiągnięcia i możliwości.

    Chyba nie całkiem tak.
    Ale jak są pieniądzie na hotele dla rodzin działaczy, a nie ma dla
    sportowców, to chyba coś nie tak.

    >>>> bym to w formie premii. Może się bardziej przyłożą do działalności.
    >>>> Tylko to trzeba po prostu jawnie opisać. Czy tylko on. Czy rodzina też.
    >>>> Jaka część tej rodziny (tylko żona, dzieci, czy wnuki oraz rodzice i
    >>>> teściowie również).
    >>> Nie wygląda, żeby to tak działało. Efekty sa nędzne wręcz od pokoleń.
    >>
    >> Tylko nei wiemy, jakie by były, jakby ktoś tym inaczej zarządzał.
    >
    > W innych krajach podobnej wielkości jakby tych mediali jest więcej. W
    > Polsce mało jak na 37M państwo. Coś nie działa. Trudno uwierzyć, że
    > różnice wynikają głownie np. w kulturze wychowania młodzieży.

    Chyba trochę jednak z tego wynika.
    Ale muszą być i dalsze różnice.

    Np w Holandii było popularne łyżwiarstwo po zamarzniętych kanałach w
    zimie.
    Chyba juz im nie zamarzają, ale zbudowali lodowiska.

    Polscy pływacy zdaje się nagminnie trenowali w USA.
    Czyżby w Polsce nie dało się zbudować basenu?

    Z drugiej strony podobno mieliśmy niezłą fabrykę w rzucie młotem,
    a w tym roku cos zabrakło.

    Albo popatrz np na skoki narciarskie - ciekawa dyscyplina ...

    > O, mam, a już zacząłem wymyslac teorie spiskowe. Musiałem googlem
    > wyszukać:
    > https://www.rp.pl/plus-minus/art41007521-olimpijskie
    -dziadostwo-to-efekt-dzialania-zwiazkow-sportowych
    > "Olimpijskie dziadostwo to efekt działania związków sportowych Ludzie,
    > którzy mają budować polski sport, często niszczą dyscyplinę i sportowe
    > kariery, otrzymując jednocześnie sowite publiczne dotacje. Czas na
    > reformę związków sportowych."

    Z tym, że związki zajmują się tym sportem na wyższym poziomie.


    J.


  • 70. Data: 2024-08-27 12:40:39
    Temat: Re: nowe :) [be wiceminister po wakacjach służbowym samochodem]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 27 Aug 2024 04:24:59 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2024-08-27, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> On Mon, 26 Aug 2024 23:38:19 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>> On 2024-08-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >>>> W dniu 24.08.2024 o 01:00, Marcin Debowski pisze:
    >>>>> To może i wycieczki rodzinne dowództwa PKOL na olimpiadę z
    >>>>> wykupieniem dla nich obsługi VIP w Locie też są ok? 👂 Taki prezes
    >>>>> musi mieć komfort, a jak rodzina niezadowolona to komfortu brak. I
    >>>>> cyk, jeszcze mniej medali.
    >>>>
    >>>> Moim zdaniem, to jest trochę temat zastępczy. Szukano przyczyn słabego
    >>>> wyniku. Żeby prezesi tych komitetów i związków nie powiedzieli, jakie są
    >>>> przyczyny gorszego wyniku, to na wszelki wypadek znaleziono i
    >>>> wyciągnięto jakieś "haki" i teraz już większym problemem jest to, ze
    >>>> pojechali na olimpiadę, niż to, że nasi zawodnicy osiągnęli mierny wynik.
    >>>
    >>> No ale jak związkowcy i komitety jadą, a sportowcy nie jadą to cos jest
    >>> nie tak.
    >>
    >> Sportowcy mogą nie jechać bo się nie zakwalifikowali.
    >> A działacz może jechać, zeby zobaczyć jak to wygląda, i żeby za 4 lata
    >> było lepiej.
    >
    > Jeszcze raz probowałem znaleźć ten art., ale niestety nie udało mi sie.
    > Opisywano przypadki, że pojechał krewny jakiegos prezesa, a sportowiec
    > nie, mimo, ze się zakwalifikował.

    Teraz, czy wiele lat temu?

    Trochę dziwne by to było, bo teraz blisko ...

    >>> Był bardzo dobrzy komentarz w Rzepie, robiący przegląd co się
    >>> tam dzieje. Niestety nie mogę go odszukać. W każdym razie, bardziej
    >>> widze to jako pretekst, niż temat zastępczy. Środowisko tych prezesów,
    >>> związkowców, komitetów, tak daleko obrosło w piórka, że zatracili
    >>> podstawowe instykty samozachowawcze i myśla, że dalej mogą na bezczela,
    >>> bo i przez ostatnie 8 lat taki był klimat.
    >>
    >> Ale co - z pisowskiego nadania, czy covid zawinił?
    >>
    >> Tylko o ile pamietam, to narzekano na to jeszcze w PRL.
    >
    > Pewnie i dalej siega niz te 8 lat.

    https://youtu.be/zludjHS_MO4?t=5010

    > Generalnie teza jest taka, Ĺźe te
    > medale to dostają ludzie, ktorym się udało na przekór systemowi.

    No nie wiem, czy aĹź tak.

    > Fakt, od wielu lat nie wygląda to dobrze nigdzie w polskim sporcie.

    > Swoją drogą, zastanawiam sie, ze tak nie mogę tego znależć. Tam było
    > duzo konkretów. Może Rzepa nie chciała ryzykowac pozwu bo coś sie jednak
    > nie zgadzało?

    I wycofali?
    Raczej trudno znaleźć.

    J.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1