-
11. Data: 2014-11-11 10:09:04
Temat: Re: niezawisłość sądu ?
Od: My <a...@a...com>
On 10 Nov 2014 19:28, "Robert Tomasik" wrote:
> Uzytkownik "My" <a...@a...com> napisal w wiadomosci
> news:m3q8ee$scb$1@mx1.internetia.pl...
>
>
>> MZ trzeba w takiej sytuacji po prostu wchodzic za prokuratorem. To
>> oczywiscie nie jest odpowiedz na pytanie dlaczego.
>
> Sad Cie wyprosi.
Ale z prokuratorem.
> Nie ma sensu tak doradzac.
>
A jak jest sens ?
-
12. Data: 2014-11-11 18:00:38
Temat: Re: niezawisłość sądu ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Uzytkownik "My" <a...@a...com> napisal w wiadomosci
news:m3sktc$e3u$1@mx1.internetia.pl...
>>> MZ trzeba w takiej sytuacji po prostu wchodzic za prokuratorem. To
>>> oczywiscie nie jest odpowiedz na pytanie dlaczego.
>> Sad Cie wyprosi.
> Ale z prokuratorem.
Spróbuj, a przekonasz sie.
>
>> Nie ma sensu tak doradzac.
> A jak jest sens ?
>
To jest po prostu pewne udziwnienie wynikajace z faktu, ze przewaznie nie
ten prokurator nadzoruje postepwoanie, który jest w sadzie. To, co
próbujecie przeforsowac dotyczy rozpraw sadowej. Zanim rozprawa nie jest
wywolana, to sala rozpraw jest po prostu zwyklym pomieszczeniem. Moze tam
byc sprzataczka, albo sedzia moze wypic kawe z prokuratorem. Sedzia jest
pracownikiem sadu, czyli dysponentem tego pomieszczenia i moze wg wlasnej
woli dopuszczac, albo nie dopuszczac osoby do przebywania w tym
pomieszczeniu.