-
11. Data: 2007-12-28 14:34:15
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
Sarpedon napisał(a):
> Liwiusz pisze:
>
>>> koresponduje obecnie z roznymi instytucjami, ktore sa panstwowe lub
>>> nadzorowane przez panstwo, np. pzu, pkp, uokik. niektore z nich nie
>>> udzielaja mi odpowiedzi w ustawowym trzydziestodniowym terminie, w
>>> innych przypadkach w ogole olewaja moje pisma.
>>> pytanie: gdzie uderzac? do rad nadzorczych tych firm (o ile sa, tj.
>>> np. w przypadku pzu)? do mswia? do ministerstwa skarbu?
>>
>> A ten ustawowy termin to z czego wynika? Niekiedy faktycznie jest
>> tak, że pewne ustawy przewidują termin na odpowiedź - np. 14 dni na
>> reklamację usługi telekomunikacyjnej (brak odpowiedzi to reklamacja
>> uznana). Ale nie ma ogólnej zasady, ze firma "państwowa" ma
>> odpowedzieć na każde pismo w określonym terminie.
>
>
> co do prawa telekomunikacyjnego to mylisz sie - jest 30 dni (art. 106,
> ust. 2). poza tym nie ma czasem obowiazku odpowiadania urzedow i firm z
Masz rację, pomyliło mi się z reklamacją z tytułu niezgodności
produktu z umową ;)
> kapitalem skarbu panstwa na SENSOWNE pisma (skargi, prosby, zapytania,
> potwierdzenia itp.)? wydawalo mi sie zawsze, ze urzedy maja obowiazek
> udzielac odpowiedzi pisemnych, chociazby o tym, ze potrzebuja jeszcze
> troche czasu na odpowiedz, czy cokolwiek. czasami brak odpowiedzi
> blokuje czlowieka z czyms, a nawet negatywna odpowiedz pozwala na dalsze
> dzialanie.
Wszystko zależy od konkretnej sprawy. Przepisu ogólnego nie ma.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
12. Data: 2007-12-28 14:40:50
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: " atott" <a...@g...pl>
Sarpedon <f...@b...cy> napisał(a):
> Mithos pisze:
>
> >> o niektorych turbo-idiotach kraza juz legendy :)
> > Czasem nawet miedzy resortowe :)
>
> nie mowie ze to dobre zjawisko, ale czy nie uwazacie, ze trzeba takich
> ludzie podzielic na psycholi i obywateli, ktorzy naprawde chca cos
> zmienic w danej dziedzinie/sytuacji/sprawie? czasami upor pomaga bardzo
> w tej walce z urzedniczymi procedurami czy przepisami.
tak tylko jak taki palant rozpisuje sie na 15 stron i sam nie wie czego chce
albo mozna jego "sprawe" odrzucic juz po pierwszym akapicie, to naprawde
szkoda czasu na czytanie takich glupot ; marnuje swoj czas i ludzi, ktorzy
musza to czytac i jeszcze na to odpowiadac , a z reguly NIC z tego nei
wyniknie
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2007-12-28 14:43:12
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: Sarpedon <f...@b...cy>
Liwiusz pisze:
>> kapitalem skarbu panstwa na SENSOWNE pisma (skargi, prosby, zapytania,
>> potwierdzenia itp.)? wydawalo mi sie zawsze, ze urzedy maja obowiazek
>> udzielac odpowiedzi pisemnych, chociazby o tym, ze potrzebuja jeszcze
>> troche czasu na odpowiedz, czy cokolwiek. czasami brak odpowiedzi
>> blokuje czlowieka z czyms, a nawet negatywna odpowiedz pozwala na
>> dalsze dzialanie.
> Wszystko zależy od konkretnej sprawy. Przepisu ogólnego nie ma.
wlasnie znalazlem w KPA art. 237 oraz art. 36-38. co o tym sadzicie?
-
14. Data: 2007-12-28 14:43:35
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: Mithos <f...@a...pl>
Sarpedon pisze:
> nie mowie ze to dobre zjawisko, ale czy nie uwazacie, ze trzeba takich
> ludzie podzielic na psycholi i obywateli, ktorzy naprawde chca cos
> zmienic w danej dziedzinie/sytuacji/sprawie? czasami upor pomaga bardzo
> w tej walce z urzedniczymi procedurami czy przepisami.
Urzednicy nie maja wplywu na przepsiy (to uchwala wybierany przez
kazdego obywatela parlament) czy procedury (te ustala kierownictwo lub
dyrektorzy z politycznego nadania, ktorych czesto jedyna kompetencja
jest posiadanie odpowiednich ukladow).
A obywatela od psychola oddziela sie blyskawicznie.
--
Mithos
-
15. Data: 2007-12-28 14:48:46
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: Sarpedon <f...@b...cy>
Mithos pisze:
>> nie mowie ze to dobre zjawisko, ale czy nie uwazacie, ze trzeba takich
>> ludzie podzielic na psycholi i obywateli, ktorzy naprawde chca cos
>> zmienic w danej dziedzinie/sytuacji/sprawie? czasami upor pomaga
>> bardzo w tej walce z urzedniczymi procedurami czy przepisami.
> Urzednicy nie maja wplywu na przepsiy (to uchwala wybierany przez
> kazdego obywatela parlament) czy procedury (te ustala kierownictwo lub
> dyrektorzy z politycznego nadania, ktorych czesto jedyna kompetencja
> jest posiadanie odpowiednich ukladow).
ale przepisy sa roznie przez urzednikow interpretowane i stosowane. poza
tym czesto nie maja oni szerokiej wiedzy i mimo respektowania przepisow
z jednego zakresu, o drugim juz pojecia nie maja. a niektore przypadki
tego wymagaja.
niekiedy procedury w danym urzedzie nie spelniaja wymogow zalatwienia
sprawy "bez zbednej zwloki:
> A obywatela od psychola oddziela sie blyskawicznie.
niekoniecznie. i nie mowie tu o gosciach ktorzy pisza 15 stron o niczym.
bylem na praktyce w jednym z urzedow gminnych i na pierwszy rzut oka
jeden koles napisal jak psychol, ale po DOKLADNYM przeczytaniu jego ok.
8 str. elaboratu i przejrzeniu 2-3 rysunkow, wszyscy doszli do wniosku
ze bardzo sensownie napisal a jego pomysly sa trafione i zaczerpniete z
roznych krajow UE. poza tym czesto sa to "zyciowe" problemy czy sprawy
-
16. Data: 2007-12-28 14:54:11
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: Mithos <f...@a...pl>
Sarpedon pisze:
> a serio to sa to ZASADNE zapytania, propozycje rozwiazan pewnych
> problemow, skargi, prosby o udzielenie informacji
To co wg. Ciebie jest istotne nie musi byc istotne dla innych.
> interesuje mnie, zeby dane organy/instytucje udzielaly odpowiedzi w
> ciagu miesiaca. denerwuje mnie, ze w "niewygodnych" sprawach
> organy/instytucje te olewaja petentow
Moze nikt nie zna odpowiedzi ? :)
> na razie WSA w to nie mieszam :P
To blad. Organy nizszej instancji czesto olewaja wyzsza instancje. A
sadow sie boja wszyscy.
> nie zgodze sie. wazny jest upor obywatela i jego zdroworozsadkowe myslenie
Chyba wazne dla samopoczucia tego obywatela.
> czasem pisze o tym, co mi sie nie podoba, albo co przydaloby sie
> zmienic, ale kultura obowiazuje.
Moze ich to po prostu nie interesuje ? Wyobraz sobie ze masz swoja firme
i ktos nagle zaczyna pisac co przyda sie w niej zmienic.
--
Mithos
-
17. Data: 2007-12-28 15:41:05
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
Sarpedon pisze:
> wlasnie znalazlem w KPA art. 237 oraz art. 36-38. co o tym sadzicie?
a kilka pierwszych artykułów tego kodeksu czytałeś?
KG.
-
18. Data: 2007-12-28 16:34:13
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: Mithos <f...@a...pl>
Sarpedon pisze:
> ale przepisy sa roznie przez urzednikow interpretowane i stosowane. poza
> tym czesto nie maja oni szerokiej wiedzy i mimo respektowania przepisow
> z jednego zakresu, o drugim juz pojecia nie maja. a niektore przypadki
> tego wymagaja.
Nie tylko. Przez sady, zawodowych prawnikow rowniez sa interpretowane
roznie. Tak juz jest jesli przepis jest nieprecyzyjny. Reklamacje pod
adresem parlamentu.
> niekiedy procedury w danym urzedzie nie spelniaja wymogow zalatwienia
> sprawy "bez zbednej zwloki:
Nie bede sie wypowiadal za wszystkie urzedy ale w niektorych
ministerstwach sa straszne braki kadrowe. Doswiadczonych pracownikow po
prostu nie ma. Ludzie mlodzi i dobrze przygotowani przychodza, wdrazaja
sie i odchodza z roznych powodow (wymienilem je juz tutaj). W kazdym
razie ja swoja prace wspominam jaka jedna z ciezszych, bardziej
stresujacych i zdecydowanie mniej platnych od tego co robie teraz.
> niekoniecznie. i nie mowie tu o gosciach ktorzy pisza 15 stron o niczym.
> bylem na praktyce w jednym z urzedow gminnych i na pierwszy rzut oka
> jeden koles napisal jak psychol, ale po DOKLADNYM przeczytaniu jego ok.
> 8 str. elaboratu i przejrzeniu 2-3 rysunkow, wszyscy doszli do wniosku
> ze bardzo sensownie napisal a jego pomysly sa trafione i zaczerpniete z
> roznych krajow UE. poza tym czesto sa to "zyciowe" problemy czy sprawy
Nie znam sie na urzedach gminy to i nie bede komentowal. Powiem tak,
czasem ma sie tyle spraw (z wlasnego doswiadczenia), ze nawet nie ma
kiedy do niektorych zagladnac (wiekszosc pracownikow ma dwa razy wiecej
spraw niz jest w stanie zrobic), o czyms takim jak nadgodziny zapomnij
bo nikt tego nie placi. A za takie pieniadze nikt normalny nie bedzie
siedzial po godzinach i wykonywal zadan, skoro nikt mu za to nie powie
nawet dobrego slowa (aczkolwiek bywaja osoby co siedza do 20 i pracuja),
ze o jakichkolwiek finansowych formach wdziecznosci nie wspomne (nagrody
uznaniowe sa przyznawane wedlug totalnie niejasnych kryteriow i nie
dostaja ich bynajmniej osoby, ktore najwiecej pracuja). W takich
warunkach ciezko jest jeszcze czytac elaboraty i dodatkowo na nie
odpisywac jakims obywatelom, skoro nawet normalnej pracy nie da sie
wykonac (a szefostwo wymaga). Dodaj do tego, ze co jakis czas przychodzi
nowy minister, a nastepnie nowy dyrektor, ktory wprowadza swoje wlasne
procedury (czesto absurdalne i wszystko utyka gdzies u dyrekcji w
podpisie na 2 tygodnie), dezorganizujace i tak juz niewydolne urzedy.
Posiedzi na stolku rok, przychodzi kolejny i znowu karuzela od nowa.
Ja wiem, ze Ciebie jako obywatela ww. nie interesuje. Ale szeregowego
pracownika urzedu/ministerstwa rowniez nie interesuja jakies pisma
zwyklego obywatela, bo pewnie nie ma ani czasu ani checi ich czytac, a
tym bardziej na nie odpisywac.
--
Mithos
-
19. Data: 2007-12-31 08:40:47
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: ZauraK <z...@z...zaurak>
Mithos pisze:
> ZauraK pisze:
>> Skąd takie pesymistyczne nastawienie ?
>
> Realistyczne. Przez pol roku pracowlem w jednym z ministerstw i znam to
> od kuchni.
>
No to byliśmy w różnych kuchniach. ;-)
Ja zahaczyłem o samorząd - gmina - i stwierdzam że jednak nastawienie
nie jest "olewatorskie". Ale faktycznie masz rację co do nawału pracy i
czasami ciężko utrzymać nawet i te 30 dni :-\
--
ZauraK
-
20. Data: 2007-12-31 08:50:02
Temat: Re: nieudzielanie odpowiedzi
Od: ZauraK <z...@z...zaurak>
Sarpedon pisze:
> Liwiusz pisze:
>> Wszystko zależy od konkretnej sprawy. Przepisu ogólnego nie ma.
>
> wlasnie znalazlem w KPA art. 237 oraz art. 36-38. co o tym sadzicie?
Ano myślę że to całkiem zmyślne i rozsądne, aczkolwiek czasami uciążliwe
i kosztowne.
Ale naważniejsze to jest to co Ty myślisz o art 1 w/w ustawy ??? (to tak
na początek - potem przeczytaj jeszcze kilka dalszych)
--
ZauraK