-
11. Data: 2003-03-16 16:15:12
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>
Przemyslaw Lipin wrote:
> Orzecznictwo to uksztaltowalo sie dlatego, ze w latach 60-tych i 70-tych
> bardzo powszechny byl tzw. nieformalny obrot nieruchomosciami glownie
> rolnymi, przede wszystkim z tej przyczyny, ze starano sie w ten sposob
> obejsc reglamentacyjna kontrole tego obrotu przez panstwo. Problem byl tak
> powazny, ze wydawano w tamtym czasie nawet akty ustawowe,
> ktore "uwlaszczaly" takich nieformalnych nabywcow przyznajac im prawo
> wlasnosci.
Myślę, że w tej sprawie należałoby się przyjrzeć czy nieruchomość nie
była nimi objęta.
KG
-
12. Data: 2003-03-16 17:59:31
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: "Przemyslaw Lipin" <p...@N...gazeta.pl>
Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Przemyslaw Lipin wrote:
> > Orzecznictwo to uksztaltowalo sie dlatego, ze w latach 60-tych i 70-tych
> > bardzo powszechny byl tzw. nieformalny obrot nieruchomosciami glownie
> > rolnymi, przede wszystkim z tej przyczyny, ze starano sie w ten sposob
> > obejsc reglamentacyjna kontrole tego obrotu przez panstwo. Problem byl
tak
> > powazny, ze wydawano w tamtym czasie nawet akty ustawowe,
> > ktore "uwlaszczaly" takich nieformalnych nabywcow przyznajac im prawo
> > wlasnosci.
>
> Myślę, że w tej sprawie należałoby się przyjrzeć czy nieruchomość nie
> była nimi objęta.
>
> KG
>
Swieta racja!
pozdr
Przemek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2003-03-16 18:25:45
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: aeon flux <n...@n...com>
Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> A z czego wnioskujesz, ?e on musia? t? dzia?k? naby? w z?ej wierze? Mo?e
> zakupi? na podstawie umowy na kartce papieru. Umowa taka jest oczywi?cie
> niewa?na, bo n. przed notariuszem, ale z?? wiar? nabywcy raczej trudno
> wnioskowa?.
zla wiara czy dobra to zadna roznica. bo to kwestia 20 czy 30 lat.
w tym wypadku jest 40 wiec chyba nie powinno grac to roli?
> A jaki? przepis na poparcie Twojej tezy. Dlaczego niby nie mogliby doliczy?
> sobie tego okresu 40-tu lat do swojego okresu zasiedzenia?
czyli jak jest w koncu?
>
> || czy musze zna? numer tej ksi?gi czy wystarczy znajomo?? adresu?
> | jak masz adres to w geodezji poznasz numer dzia?ki. a jak znasz numer
> | dzia?ki to ju? chyba powinni doj?? do numeru KW.
> A je?li wolno spyta?, to co za oni powinni doj?? do numeru KW? Bo w?a?nie
> tego nie wiadomo. No i nie wiadomo, czy nieruchomo?? ma w og?le ksi?g?.
oni - spadkobiercy. a co sie robi jak nie ma ksiegi?
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2003-03-16 18:27:31
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: aeon flux <n...@n...com>
Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl> wrote:
>> Orzecznictwo to uksztaltowalo sie dlatego, ze w latach 60-tych i 70-tych
>> bardzo powszechny byl tzw. nieformalny obrot nieruchomosciami glownie
>> rolnymi, przede wszystkim z tej przyczyny, ze starano sie w ten sposob
>> obejsc reglamentacyjna kontrole tego obrotu przez panstwo. Problem byl tak
>> powazny, ze wydawano w tamtym czasie nawet akty ustawowe,
>> ktore "uwlaszczaly" takich nieformalnych nabywcow przyznajac im prawo
>> wlasnosci.
> Myślę, że w tej sprawie należałoby się przyjrzeć czy nieruchomość nie
> była nimi objęta.
a jak to sprawdzic?
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
15. Data: 2003-03-16 18:37:54
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: aeon flux <n...@n...com>
Przemyslaw Lipin <p...@n...gazeta.pl> wrote:
> Moze i mozna dojsc w ten sposob do numeru ksiegi wieczystej, ale nalezy
> pamietac, ze w Polsce nie wszystkie nieruchomosci maja zalozone ksiegi
> wieczyste i dlatego ten sposob nie zawsze prowadzi do wyjasnienia sytuacji
> prawnej nieruchomosci.
to co w takim wypadku nalezy zrobic? zalozyc ja? ;)
> Nieprawda jest, ze spatkobiercy posiadacza nieruchomosci nie maja zadnych
> praw. Czas posiadania poprzednika (czyli spadkodawcy) dolicza sie do czasu
> posiadania spadkobiercy (Art. 176§2 w zw. z §1kc). Z tego co widac, to w tym
> przypadku o ile posiadanie spadkodawcy bylo posiadaniem samoistnym (tzn. o
> ile posiadal on dzalke "jak wlasciciel" - art. 336 kc), to stal sie juz jej
> wlascicielem po 30 latach (art. 172§2 kc).
ja chce "po ludzku". czyli nawet jesli za jego zycia sprawa wlasnosci
nie byla uporzadkowana to spadkobiercy nie traca tej nieruchomosci?
ps. zgodnie z polska tradycja czesc spadkobiercow (jest ich w sumie
pieciu) ma wszystko w glebokiej d* i liczy na frajera ktory
ta sprawe ruszy, wlozy w to swoj czas i pieniadze, a oni poloza
lapsko na spadku. nie mozna im jakos dac prztyka w nos? od razu
uprzedzam ze nie da sie z nimi dogadac.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2003-03-16 19:24:04
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: "Przemyslaw Lipin" <p...@N...gazeta.pl>
aeon flux <n...@n...com> napisał(a):
> Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>
> > A z czego wnioskujesz, ?e on musia? t? dzia?k? naby? w z?ej wierze? Mo?e
> > zakupi? na podstawie umowy na kartce papieru. Umowa taka jest oczywi?cie
> > niewa?na, bo n. przed notariuszem, ale z?? wiar? nabywcy raczej trudno
> > wnioskowa?.
>
> zla wiara czy dobra to zadna roznica. bo to kwestia 20 czy 30 lat.
> w tym wypadku jest 40 wiec chyba nie powinno grac to roli?
>
>
> > A jaki? przepis na poparcie Twojej tezy. Dlaczego niby nie mogliby
doliczy?
> > sobie tego okresu 40-tu lat do swojego okresu zasiedzenia?
>
> czyli jak jest w koncu?
>
> >
> > || czy musze zna? numer tej ksi?gi czy wystarczy znajomo?? adresu?
> > | jak masz adres to w geodezji poznasz numer dzia?ki. a jak znasz numer
> > | dzia?ki to ju? chyba powinni doj?? do numeru KW.
> > A je?li wolno spyta?, to co za oni powinni doj?? do numeru KW? Bo w?a?nie
> > tego nie wiadomo. No i nie wiadomo, czy nieruchomo?? ma w og?le ksi?g?.
>
> oni - spadkobiercy. a co sie robi jak nie ma ksiegi?
>
> --
Przeczytaj jaszcze raz obydwa moje posty, a znajdziesz tam, jak sie ma do
tego wszystkiego regulacja ustawowa (przepis o doliczaniu czasu posiadania
poprzednika w pierwszym poscie). Z tego co piszesz, to termin zasiedzenia
juz uplynal, wszystko jedno czy posiadanie bylo w dobrej czy zlej wierze.
Wazne jst tylko, aby bylo ono samoistne. Spadkobiercy moga wiec wystapic do
sadu o stwierdzenie zasiedzenia tej nieruchomosci (na podstawie art. 609§1
kpc). Spadkobiercy beda musieli udowodnic, ze minal bieg zasiedzenia (tzn.,
ze ich poprzednik lub poprzednik+spadkobiercy razem posiadali samoistnie,
czyli "jak wlasciciel" nieruchomosc przez 20, wzglednie 30 lat).
Nie warto wierzyc zawsze we wszystko, co ludzie tu pisza.
Pozdrawiam
Przemek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
17. Data: 2003-03-16 19:27:50
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: "Przemyslaw Lipin" <p...@N...gazeta.pl>
aeon flux <n...@n...com> napisał(a):
> Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>
> > A z czego wnioskujesz, ?e on musia? t? dzia?k? naby? w z?ej wierze? Mo?e
> > zakupi? na podstawie umowy na kartce papieru. Umowa taka jest oczywi?cie
> > niewa?na, bo n. przed notariuszem, ale z?? wiar? nabywcy raczej trudno
> > wnioskowa?.
>
> zla wiara czy dobra to zadna roznica. bo to kwestia 20 czy 30 lat.
> w tym wypadku jest 40 wiec chyba nie powinno grac to roli?
>
>
> > A jaki? przepis na poparcie Twojej tezy. Dlaczego niby nie mogliby
doliczy?
> > sobie tego okresu 40-tu lat do swojego okresu zasiedzenia?
>
> czyli jak jest w koncu?
>
> >
> > || czy musze zna? numer tej ksi?gi czy wystarczy znajomo?? adresu?
> > | jak masz adres to w geodezji poznasz numer dzia?ki. a jak znasz numer
> > | dzia?ki to ju? chyba powinni doj?? do numeru KW.
> > A je?li wolno spyta?, to co za oni powinni doj?? do numeru KW? Bo w?a?nie
> > tego nie wiadomo. No i nie wiadomo, czy nieruchomo?? ma w og?le ksi?g?.
>
> oni - spadkobiercy. a co sie robi jak nie ma ksiegi?
>
> --
Przeczytaj jaszcze raz obydwa moje posty, a znajdziesz tam, jak sie ma do
tego wszystkiego regulacja ustawowa (przepis o doliczaniu czasu posiadania
poprzednika w pierwszym poscie). Z tego co piszesz, to termin zasiedzenia
juz uplynal, wszystko jedno czy posiadanie bylo w dobrej czy zlej wierze.
Wazne jst tylko, aby bylo ono samoistne. Spadkobiercy moga wiec wystapic do
sadu o stwierdzenie zasiedzenia tej nieruchomosci (na podstawie art. 609§1
kpc). Spadkobiercy beda musieli udowodnic, ze minal bieg zasiedzenia (tzn.,
ze ich poprzednik lub poprzednik+spadkobiercy razem posiadali samoistnie,
czyli "jak wlasciciel" nieruchomosc przez 20, wzglednie 30 lat).
Nie warto wierzyc zawsze we wszystko, co ludzie tu pisza.
Pozdrawiam
Przemek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
18. Data: 2003-03-16 19:43:31
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: aeon flux <n...@n...com>
Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> Je?li nikt inny nie poda Ci lepszej recepty, to najpierw jako spadkobiercy
> wyst?pcie do s?du o stwierdzenie nabycia spadku.
nie idzie sie z nimi dogadac. mozna to zrobic jakos indywidualnie?
czy swoja droga istnieja jakies metody na takich krnabrnych
pasozytniczych wspolspadkobiercow? chocby mieli stracic nieruchomosc
to nic w tej sprawie nie poczynia. ale jak ktos juz wszystko
pozalatwia to pewnie sie zglosza.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
19. Data: 2003-03-16 21:28:29
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: "Joanna Bałuszek" <k...@i...pl>
Witam,
> Nieprawda jest, ze spatkobiercy posiadacza nieruchomosci nie maja zadnych
> praw. Czas posiadania poprzednika (czyli spadkodawcy) dolicza sie do czasu
Chyba inaczej rozumiemy pierwszego posta. Moim zdaniem jego autor pyta sie
czy spadkobiercy osoby, ktora miala prawo do zasiedzenia (ale go nie
wykorzystala!) nabywaja te prawa w spadku. Na takie pytanie odpowiedz brzmi:
nie maja praw, moga "zasiadywac" od poczatku.
Natomiast spadkobiercy posiadacza (o ile nie zyje ;) ) maja oczywiscie jak
najbardziej prawo do nabycia spadku.
pzdr
aska
-
20. Data: 2003-03-16 21:39:47
Temat: Re: nieruchomosc/spadek
Od: "Joanna Bałuszek" <k...@i...pl>
> > Moze i mozna dojsc w ten sposob do numeru ksiegi wieczystej, ale nalezy
> to co w takim wypadku nalezy zrobic? zalozyc ja? ;)
zakladac to ja bedzie nowy wlasciciel... na razie musicie dojsc do tego
czyje to jest. najprosciej jest zaczac od geodezji i numeru dzialki (od
czegos trzeba zaczac). potem udac sie do sadu (wydzial ksiag wieczystych).
jak to nic nie da to mozna myslec dalej.
> ja chce "po ludzku". czyli nawet jesli za jego zycia sprawa wlasnosci
> nie byla uporzadkowana to spadkobiercy nie traca tej nieruchomosci?
jak widac powstala rozbieznosc w sposobie rozumienia Twojego zapytania :).
Jesli zmarla osoba ktora miala prawo do zasiedzenia to jej spadkobiercy nie
nabywaja tego prawa w spadku. Musza zasiedziec od nowa.
Jesli zmarl wlasciciel nieruchomosci to z tego co _mi_sie_wydaje_ okres
ewentualnego zasiedzenia zaczyna sie liczyc dopiero od dnia jego smierci.
Czyli zasiedzenie teraz sie nie uda.
> ps. zgodnie z polska tradycja czesc spadkobiercow (jest ich w sumie
> pieciu) ma wszystko w glebokiej d* i liczy na frajera ktory
Jesli zmarl spadkobierca ostatniego wlasciciela (ktory mial w d...
pzreprowadzenie spadku) to nie ma to wplywu na zasiedzenie - to liczy sie od
smierci ostatniego wlasciciela i jesli zyje osoba ktora sobie "zasiedziala"
to powinna pojsc do sadu zeby sprawe zalatwic ostatecznie.
pzdr
aska