-
21. Data: 2003-10-28 18:22:20
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> i załóżmy, że podał się za Pana Panie Olku ?
W jaki sposób? Sugeruje Pan fałszerstwo dokumentu?
> czy taka sytuacja jest możliwa ? (spisanie kogoś bez dokumentów)
Jest możliwa - w przypadku potwierdzenia danych przez policję (u nas taka
impreza kosztuje dodatkowo 200zł oprócz normalnej kary). To może mi Pan
teraz wymieni moje dane włącznie z nazwiskiem panienskim matki i innymi
takimi szczegółami?
> i co by Pan zrobił ?
I co bym zrobił gdyby co?
pdr
Olo
-
22. Data: 2003-10-28 18:25:15
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> To ze nie bylo podpisu nie ratuje faceta, choc troche oczywiscie utrudnia
> postepowanie.
Nie sądze. Nawet jakby przed sądem argumentował, ze to nie on jechał,
wystarczy wezwać na świadka kontrolera, ktory potwierdzi ze wlasnie tą osobę
spisywał.
pdr
Olo
-
23. Data: 2003-10-28 18:30:45
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> > 4) bilety sa od tego zeby je kasowac
> a mpk od tego aby je sprzedawac wzedzie i zawsze
U Ciebie w kiblu równiez? Idz do przedszkola i lepiej kasuj bilety bo sie
jeszcze kiedys spotkamy
pdr
Olo
-
24. Data: 2003-10-28 20:26:05
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Tylko na ile takie zeznanie będzie wiarygodne. Kontroler spisuje
kilkanaście-kilkadziesiąt osób w ciągu dnia. Sprawa będzie pewnie po kilku
miesiącach. Czy wierzysz, że kontroler będzie w stanie rozpoznać faceta?
Co innego, jeśli w dokumentach odnotował numer dokumentu, na podstawie
którego stwierdził tożsamość. No to wówczas może zeznać, że dane spisał
rzetelnie, a spisując ma zwyczaj porównywać facjatę spisywanego ze
zdjęciem. To jest jakiś tam dowód.
Po za tym kontrolewór jeździ zazwyczaj kilku. Tak więc to będzie nie tylko
zeznanie tego jednego, co spisywał, ale i kilku następnych, że wówczas
mieli razem służbę i byli obecni przy czynności. Nawet, jeśli nie będą
pamiętali dokłądnie okoliczności i danych, to jednak razem się rozliczają
po służbie i wystarczy, by zeznali, że nie ma możliwości, by kolega który
złapał 4 powiedział, że było 5.
No ale wszystko podlega ocenie sądu. Jeśli pomówiony o przejazd bez biletu
wskarze wiarygodny dowód, że go tam być nie mogło, tzw. alibi, no to
faktycznie brak podpisu może mieć klueczowe znaczenie.
-
25. Data: 2003-10-28 21:02:49
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: kam <X...@X...plX>
Robert Tomasik wrote:
> Tylko na ile takie zeznanie będzie wiarygodne. Kontroler spisuje
> kilkanaście-kilkadziesiąt osób w ciągu dnia. Sprawa będzie pewnie po kilku
> miesiącach. Czy wierzysz, że kontroler będzie w stanie rozpoznać faceta?
Olo - z pewnością, nawet po kilku latach. A nawet jak nie, to co za
różnica... ;)
KG
-
26. Data: 2003-10-29 07:20:49
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: w...@p...onet.pl
Witam,
pozwolę sobie odnieść sie ogólnie do dyskusji. Tak się przerzucacie złością
(niektórzy nawet wrogością do wszystkiech argumentów), że zatracacie chyba
podstawowe sprawy. Więc tak dla przypomnienia wyciąg (subietywny) z prawa
przewozowego:
Art. 33a. 1. Przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona, legitymując się
identyfikatorem umieszczonym w widocznym miejscu, może dokonywać kontroli
dokumentów przewozu osób lub bagażu.
2. Identyfikator, o którym mowa w ust. 1, powinien zawierać co najmniej
następujące informacje:
1) nazwę przewoźnika,
2) numer identyfikacyjny osoby dokonującej kontroli dokumentów przewozu osób
lub bagażu,
3) zdjęcie kontrolującego,
4) zakres upoważnienia,
5) okres ważności,
6) pieczęć i podpis wystawcy (przewoźnika).
3. W razie stwierdzenia braku odpowiedniego dokumentu przewozu albo dokumentu
uprawniającego do przejazdu bezpłatnego lub ulgowego, przewoźnik lub osoba
przez niego upoważniona powinni pobrać właściwą należność i opłatę dodatkową.
4. Przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona ma prawo:
1) w razie odmowy zapłacenia należności - żądać okazania dokumentu
umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego,
2) w razie odmowy zapłacenia należności i niemożności ustalenia tożsamości
podróżnego - zwrócić się do funkcjonariusza Policji i innych organów
porządkowych, które mają, zgodnie z przepisami prawa, uprawnienia do ustalania
tożsamości osób, o podjęcie czynności zmierzających do ustalenia tożsamości
podróżnego,
3) w razie uzasadnionego podejrzenia, że dokument przewozu albo dokument
uprawniający do przejazdu bezpłatnego lub ulgowego jest podrobiony lub
przerobiony - zatrzymać dokument za pokwitowaniem oraz przesłać go
prokuratorowi lub Policji, z powiadomieniem wystawcy dokumentu.
Art. 75. 1. Dochodzenie roszczeń w postępowaniu sądowym na podstawie ustawy lub
przepisów wydanych w jej wykonaniu przysługuje uprawnionemu po bezskutecznym
wyczerpaniu drogi reklamacji, przewoźnikowi zaś - po bezskutecznym wezwaniu
zobowiązanego do zapłaty.
2. Reklamacje lub wezwanie do zapłaty uważa się za bezskuteczne, jeżeli dłużnik
nie zapłacił dochodzonych należności w terminie 3 miesięcy od dnia doręczenia
reklamacji lub wezwania do zapłaty.
(...)
Art. 77. 1. Z zastrzeżeniem ust. 2 oraz art. 78 roszczenia dochodzone na
podstawie ustawy lub przepisów wydanych w jej wykonaniu przedawniają się z
upływem roku.
(...)
4. Bieg przedawnienia zawiesza się na okres od dnia wniesienia reklamacji lub
wezwania do zapłaty do dnia udzielenia odpowiedzi na reklamację lub wezwania do
zapłaty i zwrócenia załączonych dokumentów, najwyżej jednak na okres
przewidziany do załatwienia reklamacji lub wezwania do zapłaty.
i tak na koniec specjalnie dla Naczelnego Kontrolera:
Art. 14. 1. Przewoźnik jest obowiązany do zapewnienia podróżnym odpowiednich
warunków bezpieczeństwa i higieny oraz wygody i należytej obsługi.
2. Przewoźnik powinien podejmować działania ułatwiające korzystanie ze środków
transportowych, punktów odprawy, przystanków i peronów osobom niepełnosprawnym,
w tym również poruszającym się na wózkach inwalidzkich.
i do tego teza wyroku:
Zawierając umowę przewozu przez wykup biletu, pasażerowie mają podstawy
oczekiwać ze strony przewoźnika dołożenia najwyższego stopnia staranności dla
zapewnienia im bezpieczeństwa podróży. Z tego obowiązku prowadzący zakład
komunikacyjny nie wywiązuje się, narażając pasażerów na utratę zdrowia, jeżeli
kontrola tego zakładu nienależycie wykonuje czynności kontrolne ( I ACr 47/93 )
No to pozwolę sobie jeszcze na małą analizę:
Wbrew argumentom, które tutaj padały kontroler ma możliwośc dochodzenia
tożsamości osób (art. 33a pkt 4). Skoro ma takie uprawnienie to musi zrobić
wszystko aby je zrealizować. Wobec tego zarzut "braku podpisu" jest dosyć
istotny, ponieważ: skoro kontroler nie ustalił mojej tożsamości, a miał taką
możliwość to niech teraz w sądzie wykaże dlaczego tak się nie stało. Ja cały
czas będę twierdził, że mnie tam nie było, bo jakbym był to kontroler miałby
możliwość ustlić moją tożsamość, a skoro tego nie zrobił to niech się tłumaczy.
Oczywiście w momencie wylegitymowania przez Policję zarzut braku podpisu jest
mocno osłabiony, gdyż wówczas kontroler zrobi sobie adnotację o odmowie podpisu
(jeszcze najlepiej w obecności jakiegoś Policjanta) i sprawę przechlapałem.
Reasumując: kontroler ma robic wszystkio aby tę tożsamość ustlić (ma
możliwości), a zatem skoro tego nie robił to piłka jest po mojej stronie
Po drugie art. 75 ust. 1 - wezwanie do zapłaty. wezwanie aby było skuteczne
musi mieć adresata, skoro nie jest ustalona moja tożsamość nie ma adresata. Nie
ma adresata, nie ma wezwania, nie ma bezskutecznego upływu terminu, nie ma
drogi sądowej, nie ma opłaty dodakowej. Ustalenie mojej tożsamości jest więc
psim obowiązkiem kontrolera, i jeżeli sam jej nie podam (podam nieprwdziwą a on
jej nie sprawdzi) i on jej nie ustali to niech się martwi przeowoźnik. Innymi
słowy musi ustlić moja tożsamość. Oczywiscie w momencie gdy to zrobi (np. sam
dam mu papiery) mój podpis jest niewiele wart, bo jest adresat wezwania, jest
bezskuteczny upływ terminu, jest droga sądowa. W sądzie mogę się bronić, że to
nie byłem ja, ale jak twierdzę, to muszę to udowodnić (chyba oczywiste).
Pierwszy zarzut jaki mi wpadł go głowy to ukradli mi dowód (od razu po wyjściu
z autobusu idę na Policję i mówię że mi ukradli).
No i na koniec - przedawnienie. Mija roczek i po sprawie (ale to tak na
marginesie).
Gdzie w tych przepisach jest mowa o jakiś protokołach ? Gdzie dodatkowe
ograniczenia w dochodzeniu moich praw - że niby nie mam jakis papierów od
przeowźnika to nie mogęsię bronić. Bzdura do kwadratu. Naginanie przepisów i
tyle.
Paweł
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
27. Data: 2003-10-29 08:30:22
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: "Daniel" <m...@N...gazeta.pl>
Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl> napisał(a):
> > A tak naprawde to jest przyznanie sie do winy, bo kwitek i tak ci wrecza
> > (mozesz odmowic przyjecia ale to nie wiele zmieni), a pozniejsze jakies
> proby
> > reklamowania pan/pani w okienku/biurze do ktorego sie zglosisz zbywac
> bedzie
> > haslem przeciez pan podpisal to sie zgodzil na kare :)).
>
> A tu akurat sie mijasz nieco z prawdą - pasażer podpisując wezwanie kwituje
> jedynie jego odbiór i nie ma to nic wspólnego z uznaniem kary czy też
> przyznaniem się do winy.
>
> > To prawda ze na ten
> > kwitek mozesz mniej zaplacic w ciagu 7 dni ale tak jak napisalem wczesniej
> > nawet jak sie nie podpisze to i tak wrecza kwit.
>
> I tu równiez - nic nie dostaniesz jeśli się nie podpiszesz. Dostaniesz
> jedynie pocztą ponaglenie w normalnym trybie, jak każdy inny.
>
> pdr
> Olo
Myle sie ?? no nie no, to ze jestes kontrolerem w jakims innym miescie nie
znaczy ze wiesz wszystko o wszystkich miastach. Wcale sie nie myle bo tak
jest, nie mialem biletu i m nie spisali, ale nie podpisalem i co?? i dostalem
blankiecik do zaplaty tyle i tyle, reklamacje tu i tu, wcale nie trzeba sie
podpisywac (cos mi sie wydaje ze jak na kontrolera to cos malo wiesz). A co
do tego uznania winy to ja wiem ze to nic nie znaczy ale taka sytuacje mial
moj kolega i pani z biura prywatnej firmy ktora ma kontrolerow powiedziala mu
gdy poszedl z reklamacja do niej, ze skoro podpisal to tak jakby sie zgadzal
z kara. Ja nie mowie ze to jest zgodne z prawem czy nie tylko stwierdzam fakt.
PS czyli jak nie pokwituje odbioru to tak jakby nie bylo odbioru?? czyli nie
bylo odbioru nie bylo kary.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
28. Data: 2003-10-29 08:40:53
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: "Daniel" <m...@N...gazeta.pl>
w...@p...onet.pl napisał(a):
>
> No i na koniec - przedawnienie. Mija roczek i po sprawie (ale to tak na
> marginesie).
>
> Paweł
>
Jak to we wczesniejszej dyskusji ustalono, to przedawnienie jest po 1 roku i
3 miesiacach, te 3 miesiace to czas na wezwanie do zaplaty gdy jest
nieskuteczne rusza dopiero czas przedawnienia.
Jezeli zle jednak zrozumialem z poprzedniej dyskusji to prosze mnie poprawic.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
29. Data: 2003-10-29 09:27:48
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: w...@p...onet.pl
> Jak to we wczesniejszej dyskusji ustalono, to przedawnienie jest po 1 roku i
> 3 miesiacach, te 3 miesiace to czas na wezwanie do zaplaty gdy jest
> nieskuteczne rusza dopiero czas przedawnienia.
> Jezeli zle jednak zrozumialem z poprzedniej dyskusji to prosze mnie poprawic.
Bieg przedawnienia zawiesza się na okres od dnia wniesienia reklamacji lub
wezwania do zapłaty do dnia udzielenia odpowiedzi na reklamację lub wezwania do
zapłaty i zwrócenia załączonych dokumentów, najwyżej jednak na okres
przewidziany do załatwienia reklamacji lub wezwania do zapłaty.
A zatem 3 miesiące maksymalnie. Niedoczytałem wszystkich wątków.
Paweł
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
30. Data: 2003-10-29 09:45:36
Temat: Re: niepodpisany mandat (kolej miejska) ??!!
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Myle sie ?? no nie no, to ze jestes kontrolerem w jakims innym miescie nie
> znaczy ze wiesz wszystko o wszystkich miastach. Wcale sie nie myle bo tak
> jest, nie mialem biletu i m nie spisali, ale nie podpisalem i co?? i
dostalem
> blankiecik do zaplaty tyle i tyle, reklamacje tu i tu, wcale nie trzeba
sie
> podpisywac
U nas tez bywali kontrolerzy, co tak robili. Juz nie pracują...
> (cos mi sie wydaje ze jak na kontrolera to cos malo wiesz).
Nie zamierzam się chwalic jakie wyniki osiągnąłem na testach, ale mozna mnie
pytac na wyrywki.
pdr
Olo