eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 86

  • 41. Data: 2010-12-16 13:51:02
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Krzysztof pisze:
    >
    > Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
    > napisał w wiadomości news:ied0mc$mon$1@news.onet.pl...
    >> Krzysztof pisze:
    >>> "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał
    >>>
    >>>> to nie jest usługa.
    >>>> to jest opłata za postój.
    >>>
    >>> Powiedz to ludziom, którzy mieszkają na stałe w SPP i nie mają innego
    >>> wyjścia jak tylko płacić abonament.
    >>> Często za to, że nie są w stanie wyjechać spod domu.
    >>
    >> Popatrz na to tak, że nie musi za to odśnieżać... Nie dostanie za to
    >> mandatu...
    >
    > Za co nie dostanie mandatu? Za nieodśnieżenie miejsca należącego do miasta?

    "właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia
    chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie
    pojazdów samochodowych"

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 42. Data: 2010-12-16 14:10:44
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>


    Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
    w wiadomości news:ied5gl$dkg$1@news.onet.pl...
    > Krzysztof pisze:
    >>
    >> Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
    >> napisał w wiadomości news:ied0mc$mon$1@news.onet.pl...
    >>> Krzysztof pisze:
    >>>> "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał
    >>>>
    >>>>> to nie jest usługa.
    >>>>> to jest opłata za postój.
    >>>>
    >>>> Powiedz to ludziom, którzy mieszkają na stałe w SPP i nie mają innego
    >>>> wyjścia jak tylko płacić abonament.
    >>>> Często za to, że nie są w stanie wyjechać spod domu.
    >>>
    >>> Popatrz na to tak, że nie musi za to odśnieżać... Nie dostanie za to
    >>> mandatu...
    >>
    >> Za co nie dostanie mandatu? Za nieodśnieżenie miejsca należącego do
    >> miasta?
    >
    > "właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia
    > chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie
    > pojazdów samochodowych"

    Ale tu nie ma nawet mowy o właścicielach nieruchomości, tylko o
    mieszkańcach.

    K.


  • 43. Data: 2010-12-16 14:48:00
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: gacek <g...@w...pl>

    On 2010-12-16 12:55, Krzysztof wrote:
    > "spp" <s...@o...pl> napisał w wiadomości news:iectl7$hr7$1@news.onet.pl...
    >
    >> A teraz najważniejsze jest zrozumienie, iż opłata za parkowanie to
    >> rodzaj podatku a więc nie należy oczekiwać w tym przypadku ekwiwalentu
    >> w postaci odśnieżonego miejsca do parkowania. :(
    >
    > Czyli coś w rodzaju - płacę podatki na oświatę, ale nauczyciel może
    > nauczać bzdur ICMTZ?

    to i tak lepsze od sytuacji, kiedy każdy rodzic miałby prawo do
    decydowania jak nauczyciel ma pracować.

    gacek


  • 44. Data: 2010-12-16 14:55:56
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>

    Ja w ogole nie rozumiem tak postawionego problemu.

    Miejsce jest wolne - parkuję. Opłata sie należy, prawda?

    Miejsce jest zajęte - nie parkuję (no i nie płacę oczywiście). Co za
    różnica, czy jest zajęte przez inny pojazd, czy przez zaspę?

    Podjeście "co prawda udało mi się zaparkować, ale jest ślisko, więc
    nie zapłacę" to jakaś paranoja jest. Za to jakże polskie...

    A jeszcze parę lat temu w Warszawie wiele ulic miało na zimę stawiane
    zakazy zatrzymywania się "w czasie opadów i zalegania śniegu" i można
    by do tego wrócić...

    MJ
    PS. Zupełnie inna sprawa, że służby miejskie zaspy powinny usuwać.
    Niezależnie od tego, czy leżą na płatnym parkingu, czy gdzie indziej.


  • 45. Data: 2010-12-16 15:01:06
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (16.12.2010 12:26), Krzysztof wrote:
    [...]
    >> Czyli jak sobie wyjmiesz wlasna lopatke z
    >> bagaznika, ktora nastepnie odkopiesz takie miejsce parkingowe a
    >> nastepnie zaparkujesz tam swoj pojazd to oplate za parkowanie i tak
    >> musisz oplacic.
    >
    > A jak sobie samemu naprawisz klimę w pokoju hotelowym to też musisz
    > zapłacić pełną opłatę?

    Spójrz na to w ten sposób - przychodzisz do hotelu. Bierzesz pokój -
    pokój jest syfiasty, zimny, łażą po nich karaluchy i cieknie spłuczka.
    Hotel mówi - należy się 100zł.

    Masz 2 wyjścia - skorzystać lub nie skorzystać. Opcja skorzystać ale
    potem się kłócić że nie należy się 100zł tylko np. 20zł (albo za darmo)
    - jest bezsensowna.

    p. m.


  • 46. Data: 2010-12-16 15:06:23
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (16.12.2010 15:10), Krzysztof wrote:
    >>>
    >>> Za co nie dostanie mandatu? Za nieodśnieżenie miejsca należącego do
    >>> miasta?
    >>
    >> "właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia
    >> chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub
    >> parkowanie pojazdów samochodowych"
    >
    > Ale tu nie ma nawet mowy o właścicielach nieruchomości, tylko o
    > mieszkańcach.

    A myślisz że kto zapłaciłby za odśnieżenie chodnika? Szwagier
    właściciela/zarządcy w ramach dobrego humoru?

    p. m.


  • 47. Data: 2010-12-16 15:21:10
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>

    "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał

    > Miejsce jest zajęte - nie parkuję (no i nie płacę oczywiście). Co za
    > różnica, czy jest zajęte przez inny pojazd, czy przez zaspę?

    Nie jest zajęte. Ma utrudniony wjazd i wyjazd.
    A idąc Twoim tokiem myślenia - co to za różnica czy jedziesz szeroką drogą
    z suchym, czarnym asfaltem czy wąskim pasem, pokrytym warstwą lodu i
    zbrylonego śniegu?

    > Podjeście "co prawda udało mi się zaparkować, ale jest ślisko, więc
    > nie zapłacę" to jakaś paranoja jest.

    Kuźwa nie "jest ślisko, więc nie płacę", tylko "nie jestem w stanie
    normalnie wjechać i wyjechać, koła kręcą się w powietrzu, samochód traci
    sterowność, istnieje ryzyko, że po prostu tam utknę, a mimo to muszę płacić
    za te atrakcje". Nie wiem czy miałeś kiedykolwiek okazję parkować w
    miejscach, gdzie zaspy mają po 1.5 m wysokości, koleiny w zbrylonym śniegu
    głębokie na prawie pół metra i do tego lód pod spodem. Chyba nie miałeś, bo
    wiedziałbyś w czym jest problem i nie nazywałbyś tego paranoją. Weź sobie
    poszukaj w googlach informacji na ten temat, to zrozumiesz, o co chodzi.

    > Za to jakże polskie...

    Jakże polskie to jest zdzierania haraczu z ludzi i "manie" w dupie całej
    reszty.

    > A jeszcze parę lat temu w Warszawie wiele ulic miało na zimę stawiane
    > zakazy zatrzymywania się "w czasie opadów i zalegania śniegu" i można
    > by do tego wrócić...

    No comment.
    Ty się w ogóle zastanowiłeś zanim to napisałeś?

    > PS. Zupełnie inna sprawa, że służby miejskie zaspy powinny usuwać.

    No co Ty, poważnie?
    Ale po co? Nie lepiej pobierać kasę, ustanawiać zakazy zatrzymywania się i
    walić mandaty?
    To takie nasze narodowe załatwianie spraw od dupy strony.
    I aby do wiosny :>

    K.


  • 48. Data: 2010-12-16 15:26:15
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>


    Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w

    > Spójrz na to w ten sposób - przychodzisz do hotelu. Bierzesz pokój -
    > pokój jest syfiasty, zimny, łażą po nich karaluchy i cieknie spłuczka.
    > Hotel mówi - należy się 100zł.

    > Masz 2 wyjścia - skorzystać lub nie skorzystać.

    To teraz spróbuj nie skorzystać z parkowania w nieodśnieżonym centrum
    miasta, do którego właśnie przyjechałeś.
    I podziel się radą, jak udało Ci się to zrobić. Ja jeszcze nie opanowałem
    sztuki zawisania w powietrzu.

    > Opcja skorzystać ale potem się kłócić że nie należy się 100zł tylko np.
    > 20zł (albo za darmo)
    > - jest bezsensowna.

    Analogia jest absurdalna. Co innego wiedzieć z góry, że usługa nie będzie
    wykonana prawidłowo i mieć możliwość wcześniejszej zmiany usługodawcy, a co
    innego być skazanym na monopol, w dodatku obowiązkowo płatny czy Ci się
    usługa podoba czy nie.

    K.


  • 49. Data: 2010-12-16 15:28:34
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>


    Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:4d0a2af1$0$27024$65785112@news.neostrada.pl...
    > (16.12.2010 15:10), Krzysztof wrote:
    >>>>
    >>>> Za co nie dostanie mandatu? Za nieodśnieżenie miejsca należącego do
    >>>> miasta?

    >>> "właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia
    >>> chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub
    >>> parkowanie pojazdów samochodowych"

    >> Ale tu nie ma nawet mowy o właścicielach nieruchomości, tylko o
    >> mieszkańcach.

    > A myślisz że kto zapłaciłby za odśnieżenie chodnika? Szwagier
    > właściciela/zarządcy w ramach dobrego humoru?

    Ale o czym Ty teraz piszesz??
    I co to ma wspólnego z tematem?


    K.


  • 50. Data: 2010-12-16 15:36:10
    Temat: Re: nieodśnieżone miejsca parkingowe a opłaty
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (16.12.2010 16:26), Krzysztof wrote:
    >
    > Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w
    >
    >> Spójrz na to w ten sposób - przychodzisz do hotelu. Bierzesz pokój -
    >> pokój jest syfiasty, zimny, łażą po nich karaluchy i cieknie spłuczka.
    >> Hotel mówi - należy się 100zł.
    >
    >> Masz 2 wyjścia - skorzystać lub nie skorzystać.
    >
    > To teraz spróbuj nie skorzystać z parkowania w nieodśnieżonym centrum
    > miasta, do którego właśnie przyjechałeś.
    > I podziel się radą, jak udało Ci się to zrobić. Ja jeszcze nie
    > opanowałem sztuki zawisania w powietrzu.

    Bo ty od razu z wiszeniem w powietrzu.

    Uwaga dzielę się jak to robiłem. Kilka razy wjechałem do centrum,
    zobaczyłem że nie mam gdzie zaparkować, wyjechałem z centrum,
    zaparkowałem "gdzie bądź" i w zależności od sytuacji, albo podszedłem na
    piechotę, albo podjechałem taksówką, albo podjechałem zbiorkomem, albo
    wreszcie zrezygnowałem z planów.

    Tyle że ty byłeś w o tyle lepszej sytuacji że jednak tobie *udało* się
    znaleźć miejsce. I mimo przeczytania całego wątku, nadal zupełnie nie
    rozumiem czemu chciałbyś za to miejsce nie płacić. Dlatego że miałeś
    trudności z wjechaniem? Przecież nie za łatwy wjazd płacisz tylko za
    miejsce.

    Jakby ulica była zakorkowana tak że przez 2 godziny byś docierał do
    miejsca, albo nie mógłbyś z niego wyjechać też chciałbyś żeby było za
    darmo/taniej?

    >
    >> Opcja skorzystać ale potem się kłócić że nie należy się 100zł tylko
    >> np. 20zł (albo za darmo)
    >> - jest bezsensowna.
    >
    > Analogia jest absurdalna. Co innego wiedzieć z góry, że usługa nie
    > będzie wykonana prawidłowo i mieć możliwość wcześniejszej zmiany
    > usługodawcy, a co innego być skazanym na monopol,


    To dodaj sobie że to jest jedyny hotel w promieniu 40km i masz analogię
    jak malowanie.

    > w dodatku obowiązkowo
    > płatny czy Ci się usługa podoba czy nie.

    Nie obowiązkowo a tylko w przypadku skorzystania. Tak samo jak z hotelem.


    p. m.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1