eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoniebezpieczne ogrodzenie - dylemat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 123

  • 61. Data: 2012-05-02 08:51:57
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 02.05.2012 01:06, Marek K pisze:

    > Czcigodny Trolusiu, mam poważne wątpliwości co do twojego rozumienia
    > słowa "honor". Człowiek honorowy nie atakuje w chamski sposób innych
    > uczestników. Ja się tylko pomyliłem, ty pokazałeś swoje chamstwo w
    > pełnej krasie - i co teraz?

    Nie, serdeńko - ty sądziłeś, że ja się pomyliłem i chciałeś złośliwie
    wbić mi "szpilę". Cóż, nie udało się...

    > Przeprosisz kogokolwiek za niestosowne zachowanie?
    > Czy będziesz dalej brnął?

    Och, proszę uprzejmie: jest mi niezmiernie przykro, że jesteś na tyle
    głupi, by wytykać ludziom niepopełnione błędy, a po zasygnalizowaniu że
    jednak to może ty coś źle zrobiłeś, nadal "trzymać kurs" zamiast
    sprawdzić, czy to może jednak była twoja "sprawka".

    Zadowolony?


  • 62. Data: 2012-05-02 08:56:54
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 02.05.2012 02:12, anacron pisze:

    > Pod warunkiem, że teren był ogrodzony a pies naprawdę bronił
    > posiadłości. Ja mam dwa 70kg psy, tabliczkę na (zamkniętej) furtce i
    ^^^^^^^^^^^^^^

    O, taki drobny detal, a tylu "bojowników o świętość terenu prywatnego"
    uporczywie o nim zapomina... Ba! Niektórzy wręcz wprost stwierdzają, że
    nie będą zamykać! Nie wiem, czy to głupota, czy celowe działanie ("ktoś
    wejdzie omyłkowo i pieski go pogryzą - będzie zabawa!").

    > kilka na ogrodzeniu i uwierz, że nikt moich kaukazów nie uśpi, gdy te
    > zagryzą osobnika, który jednak postanowi sforsować ogrodzenie 2,2m
    > wysokie. Inna kwestia, że one nie są agresywne, nie pozwolą Ci wyjść, a
    > ugryzą tylko, gdy będziesz chciał im lub komuś z domowników krzywdę

    O, kolejny drobiazg - właściwe ułożenie... Czasami mam wrażenie, że na
    posiadanie psów powinny być zezwolenia uzyskiwane po zbadaniu
    kompetencji (w tym i profilu psychologicznego).

    > zrobić. Niestety dość często podobne gabarytowo i zupełnie niestabilne
    > emocjonalnie psy biegają samopas po ulicy, wtedy jednak nie usypiałbym
    > ich tylko właścicieli.

    Amen!


  • 63. Data: 2012-05-02 09:15:22
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: Marek K <m...@P...pl>

    W dniu 2012-05-02 08:51, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 02.05.2012 01:06, Marek K pisze:
    >
    >> Czcigodny Trolusiu, mam poważne wątpliwości co do twojego rozumienia
    >> słowa "honor". Człowiek honorowy nie atakuje w chamski sposób innych
    >> uczestników. Ja się tylko pomyliłem, ty pokazałeś swoje chamstwo w
    >> pełnej krasie - i co teraz?
    >
    > Nie, serdeńko - ty sądziłeś, że ja się pomyliłem i chciałeś złośliwie
    > wbić mi "szpilę". Cóż, nie udało się...

    Świątobliwy Trolusiu, zabrakło inteligencji żeby odciąć się złośliwie
    ale jednak nie chamsko? A może pierwsza twoja chamska zagrywka ciągnie
    się teraz za tobą?

    >> Przeprosisz kogokolwiek za niestosowne zachowanie?
    >> Czy będziesz dalej brnął?
    >
    > Och, proszę uprzejmie: jest mi niezmiernie przykro, że jesteś na tyle
    > głupi, by wytykać ludziom niepopełnione błędy, a po zasygnalizowaniu że
    > jednak to może ty coś źle zrobiłeś, nadal "trzymać kurs" zamiast
    > sprawdzić, czy to może jednak była twoja "sprawka".
    >
    > Zadowolony?

    Nie, brniesz dalej. Nie dość że nie przeprosiłeś nikogo, to usiłujesz
    mnie obrazić. Nieudolnie.

    A co do pojmowania słowa "honor" podtrzymuje swoje zdanie - nie masz o
    tym pojęcia.

    M.


  • 64. Data: 2012-05-02 09:32:18
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 02.05.2012 09:15, Marek K pisze:
    [ciach]

    > Nie, brniesz dalej. Nie dość że nie przeprosiłeś nikogo, to usiłujesz
    > mnie obrazić. Nieudolnie.

    Ty się sam obrażasz.

    > A co do pojmowania słowa "honor" podtrzymuje swoje zdanie - nie masz o
    > tym pojęcia.

    Nie jesteś autorytetem w tej dziedzinie, kłamczuszku.

    *plonk*


  • 65. Data: 2012-05-02 09:44:01
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: Marek K <m...@P...pl>

    W dniu 2012-05-02 09:32, Andrzej Lawa pisze:

    > *plonk*

    klasyka

    M.


  • 66. Data: 2012-05-02 13:30:57
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: anacron <a...@a...pl>

    W dniu 2012-05-02 08:56, Andrzej Lawa pisze:
    >> Pod warunkiem, że teren był ogrodzony a pies naprawdę bronił
    >> posiadłości. Ja mam dwa 70kg psy, tabliczkę na (zamkniętej) furtce i
    > ^^^^^^^^^^^^^^
    >
    > O, taki drobny detal, a tylu "bojowników o świętość terenu prywatnego"
    > uporczywie o nim zapomina... Ba! Niektórzy wręcz wprost stwierdzają, że
    > nie będą zamykać!

    Z lenistwa. Pies to pies, ufam swoim psom, ale nie na tyle, aby pozwolić
    na przypadkowy kontakt np. z pijanym, który pomyli adres, tym bardziej,
    że sam je uczyłem, że kiedy im robi się krzywdę to mają po to zęby, aby
    się bronić.

    >> Inna kwestia, że one nie są agresywne, nie pozwolą Ci wyjść, a
    >> ugryzą tylko, gdy będziesz chciał im lub komuś z domowników krzywdę
    >> zrobić

    > O, kolejny drobiazg - właściwe ułożenie... Czasami mam wrażenie, że na
    > posiadanie psów powinny być zezwolenia uzyskiwane po zbadaniu
    > kompetencji (w tym i profilu psychologicznego).

    Bo powinny, moim skromnym zdaniem jest kilka dziedzin, pierwsza to
    posiadanie psa, inna to np. zdawanie na prawo jazdy (tu obowiązkowo
    powinny być badania psychotechniczne i psychologiczne, ale to temat na
    zupełnie inny wątek).


  • 67. Data: 2012-05-02 14:37:58
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: to <t...@i...pl>

    begin Andrzej Lawa

    > Secundo: naucz się wreszcie czytać - chodzi o ogrodzenie stojące sobie
    > "siłą rozpędu" pomiędzy dwoma kawałkami otwartego terenu.

    Po cholerę łazisz po krzakach? Co tam robiłeś i po co? A jak już włazisz
    w te krzaki to może być patrzył, co tam się znajduje?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 68. Data: 2012-05-02 15:22:12
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: maruda <m...@n...com>

    W dniu 2012-05-02 14:37, to pisze:
    > begin Andrzej Lawa
    >
    >> Secundo: naucz się wreszcie czytać - chodzi o ogrodzenie stojące sobie
    >> "siłą rozpędu" pomiędzy dwoma kawałkami otwartego terenu.
    >
    > Po cholerę łazisz po krzakach?
    A ch. Ci (i komukolwiek) do tego. Może chciał w tych krzakach wybzykać
    swoją formalnie poślubioną małżonkę?

    > Co tam robiłeś i po co?
    jw.
    > A jak już włazisz
    > w te krzaki to może być patrzył, co tam się znajduje?

    A to i owszem.

    Jeśli ktoś-gdzieś włazi i wdepnie na minę - to sam sobie winien. Cbyba,
    że było napisane "min niet" i podpis wójta.




    --
    Dziękuję. Pozdrawiam Ten Maruda


  • 69. Data: 2012-05-02 15:29:46
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 02.05.2012 15:22, maruda pisze:

    > Jeśli ktoś-gdzieś włazi i wdepnie na minę - to sam sobie winien. Cbyba,
    > że było napisane "min niet" i podpis wójta.

    Weź oznaczaj sarkazm, bo jeszcze ktoś to serio weźmie ;)


  • 70. Data: 2012-05-02 18:13:04
    Temat: Re: niebezpieczne ogrodzenie - dylemat
    Od: <news>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał:
    > Wiesz, że ci się zbiera, gnojku?
    > Anonimowość ciebie nie chroni, bo jest złudna.
    > Nawet jeśli jesteś nieletni czy niedorozwinięty umysłowo (na co
    > wskazują twoje szczeniackie wypowiedzi) nie daje ci totalnego
    > immunitetu - w najlepszym przypadku rodzice/lekarz prowadzący
    > odetną ci dostęp do sieci i zabiorą komputer.

    Śmiejka nastraszyłeś obiciem mordy ty bandyto, ale dla mnie musisz się
    trochę bardziej postarać, więc opowiadaj co tam mi zrobisz, bo na razie to
    nie robi na mnie żadnego wrażenia.
    Rutkoski i koledzy z MO będą mnie namierzać?
    Wyrwą mi paznokcie?
    A potem co, zamkną mnie na 2 lata?
    No odpowiedz bom bardzo ciekawy.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1