-
1. Data: 2004-04-15 15:02:38
Temat: nie moja kara za brak biletu
Od: "Przemo" <w...@i...pl>
W listopadzie ubiegłego roku zapodziała mi się legitymacja szkolna (studium
zawodowe). Nie zgłaszałem tego nigdzie bo ze szkoly zrezygnowałem i
wyjechałem na drugi koniec Polski. Pare dni temu przyszedł mandat pod adres
zameldowania (z legitymacji) za jaze bez biletu, któego nie dostałem.
Czy taki mandat jest ważny, czy moge sie jakos od tego odwołać?
dzięki za pomoc,
Przemo
-
2. Data: 2004-04-15 16:55:42
Temat: Re: nie moja kara za brak biletu
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> W listopadzie ubiegłego roku zapodziała mi się legitymacja szkolna
(studium
> zawodowe). Nie zgłaszałem tego nigdzie bo ze szkoly zrezygnowałem i
> wyjechałem na drugi koniec Polski. Pare dni temu przyszedł mandat pod
adres
> zameldowania (z legitymacji) za jaze bez biletu, któego nie dostałem.
> Czy taki mandat jest ważny, czy moge sie jakos od tego odwołać?
Mógłbyś sie odwołać przedstawiając papierek z Policji o zgłoszeniu
zaginięcia / kradzieży dokumentu. Nie zgłaszając tego popełniłeś błąd -
raczej ciężko będzie Ci teraz udowodnić, że to nie Ty...
pdr
Olo
-
3. Data: 2004-04-15 17:07:36
Temat: Re: nie moja kara za brak biletu
Od: MariuszR <m...@n...post.pl>
> raczej ciężko będzie Ci teraz udowodnić, że to nie Ty...
Nie koniecznie, osoba zatrzymana musiała złożyć podpis pod mandatem, sam
miałem podobną sytuację i anulowano mi opłatę po tym jak porównano mój
podpis z tym na mandacie za jazdę bez biletu.
--
| Mariusz Rzepkowski e-mail: m...@u...post.pl |
| GG: 966498 ICQ: 134628796 www.mariuszr.prv.pl |
| Sztuka życia - to umieć cieszyć się małym szczęściem.|
| [Phil Bosmans]|
-
4. Data: 2004-04-15 17:25:08
Temat: Re: nie moja kara za brak biletu
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> > raczej ciężko będzie Ci teraz udowodnić, że to nie Ty...
>
> Nie koniecznie, osoba zatrzymana musiała złożyć podpis pod mandatem, sam
> miałem podobną sytuację i anulowano mi opłatę po tym jak porównano mój
> podpis z tym na mandacie za jazdę bez biletu.
1) wcale nie musiala - moglo byc wezwanie z odmowa podpisu
2) a ja bym takiego mandatu nie anulowal - chyba ze biegly grafolog
stuprocentowo wykluczyłby ze zainteresowany zlozyl ten podpis (taki grafolog
podejrzewam moze go drozej kosztowac niz mandat)
pdr
Olo
-
5. Data: 2004-04-15 17:27:19
Temat: Re: nie moja kara za brak biletu
Od: kam <X#k...@p...onet.pl.#X>
Olo Kwasniak wrote:
> 2) a ja bym takiego mandatu nie anulowal - chyba ze biegly grafolog
> stuprocentowo wykluczyłby ze zainteresowany zlozyl ten podpis (taki grafolog
> podejrzewam moze go drozej kosztowac niz mandat)
zastanów się kogo na końcu będzie kosztować ten grafolog...
KG
-
6. Data: 2004-04-15 18:12:46
Temat: Re: nie moja kara za brak biletu
Od: MariuszR <m...@n...post.pl>
> 2) a ja bym takiego mandatu nie anulowal - chyba ze biegly grafolog
> stuprocentowo wykluczyłby ze zainteresowany zlozyl ten podpis (taki grafolog
> podejrzewam moze go drozej kosztowac niz mandat)
Chwila, że niby ja bym miał udowadniać swoją niewinność?:)
Nie ma tak dobrze, to firma kontrolująca bilety powinna w tym przypadku
zatrudnić grafologa jeśli by upierali się że to mój podpis.
--
| Mariusz Rzepkowski e-mail: m...@u...post.pl |
| GG: 966498 ICQ: 134628796 www.mariuszr.prv.pl |
| Sztuka życia - to umieć cieszyć się małym szczęściem.|
| [Phil Bosmans]|
-
7. Data: 2004-04-15 18:18:27
Temat: Re: nie moja kara za brak biletu
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> > 2) a ja bym takiego mandatu nie anulowal - chyba ze biegly grafolog
> > stuprocentowo wykluczyłby ze zainteresowany zlozyl ten podpis (taki
grafolog
> > podejrzewam moze go drozej kosztowac niz mandat)
>
> Chwila, że niby ja bym miał udowadniać swoją niewinność?:)
> Nie ma tak dobrze, to firma kontrolująca bilety powinna w tym przypadku
> zatrudnić grafologa jeśli by upierali się że to mój podpis.
Nic podobnego Kolego - firma kontrolująca przedstawia w Sądzie dowód w
postaci protokołu sporządzonego przez kontrolera na okoliczność przejazdu
bez ważnego biletu, na którym widnieją dane delikwenta spisane z będącego
formalnie w jego posiadaniu dokumentu. I tyle. Na tej podstawie Sąd wydaje
nakaz zapłaty.
Natomiast jeśli chcesz udowodnić, ze dowody którymi dysponuje strona
powodowa są niewystarczające to musisz to zrobić swoim nakładem kosztów i we
własnym zakresie.
pdr
Olo
-
8. Data: 2004-04-15 18:19:43
Temat: Re: nie moja kara za brak biletu
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> > 2) a ja bym takiego mandatu nie anulowal - chyba ze biegly grafolog
> > stuprocentowo wykluczyłby ze zainteresowany zlozyl ten podpis (taki
grafolog
> > podejrzewam moze go drozej kosztowac niz mandat)
>
> zastanów się kogo na końcu będzie kosztować ten grafolog...
Na koncu pewnie nikogo bo delikwent jak zobaczy cennik to sie przerazi i co
zywo uisci mandat. A na drugi raz bedzie zglaszal zagubienie dokumentu
niezwlocznie po tym fakcie, bo podszywanie sie przy przejazdach
bezbiletowych jest akurat stosunkowo najmniejszym zlem jakie sie w takich
sytuacjach moze przydarzyc.
pdr
Olo
-
9. Data: 2004-04-15 18:23:01
Temat: Re: nie moja kara za brak biletu
Od: "Adam Sito" <a...@p...onet.pl>
> Natomiast jeśli chcesz udowodnić, ze dowody którymi dysponuje strona
> powodowa są niewystarczające to musisz to zrobić swoim nakładem kosztów i
we
> własnym zakresie.
Natomiast na tejże drodze sądowej raczej mógłby otrzymać zwrot tych kosztów.
Zresztą sąd w takiej sprawie powołałby biegłych, a kosztami obciążył stronę
przegraną.
AS
-
10. Data: 2004-04-15 18:26:32
Temat: Re: nie moja kara za brak biletu
Od: "szerszen" <w...@s...pl>
Użytkownik "kam" <X#k...@p...onet.pl.#X> napisał w wiadomości
news:c5mgnd$klc$1@inews.gazeta.pl...
> zastanów się kogo na końcu będzie kosztować ten grafolog...
na koncu to wiadomo kogo ;)
zastanawia mnie kogo na poczatku, w koncu to chyba oni musieli by
udowodnic ze podpis jego a nie on ze nie jego
--
pozdrawiam
szerszen