-
171. Data: 2024-08-07 10:06:14
Temat: Re: nie kabluj
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07.08.2024 o 02:21, Marcin Debowski pisze:
>> Jak możesz komuś "doręczyć mandat"? Przecież mandat musi ktoś
>> dobrowolnie przyjąć. Ustala się właściciela. Wzywa go do podania, komu
>> powierzył pojazd. Teraz pyta tego z kolei, kto zaparkował pojazd, bo
>> przecież jak powierzę swój samochód córce, to nie ma pewności, że
>> samochodem nie kierował jej kolega.
> Skrót myślowy.
W tym wypadku zdecydowanie za bardzo na skróty i stąd wiele zamieszania.
--
(~) Robert Tomasik
-
172. Data: 2024-08-07 10:17:21
Temat: Re: nie kabluj
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07.08.2024 o 02:20, Marcin Debowski pisze:
> Odnosze nieodparte wrażenie, że to wszystko jest robionę jakoś od tzw.
> dupy strony.
>
> 1. Gościu przesyła fotke.
>
> 2. Zakładając, że da sie zidentyfikowac ten samochód, to SM kontaktuje
> się z włascicielem i pyta kto to to tam zaparkował.
>
> 3a. Właściciel odpowiada, że on i dostaje mandat.
> 3b. Właściciel odpowiada, że nie on i wskazuje winnego
> 3c. Właściciel twierdzi, że to nie jego samochód, albo, ze to
> niemożliwe, bo samochód jest pod kluczem w garazu etc.
>
> Tylko w przypadku 3c jest jakikolwiek sens ciągania fotografa, więc po
> co dodawać sobie i innym roboty i wzywać przed ustaleniem p.3?
Nie wiem, czemu SM postanowiła wezwać tego człowieka. Zazwyczaj tego się
nie robi, a zatem musiało coś tam być. Nie ma sensu, bym wymyślał mniej
lub bardziej prawdopodobne scenariusze, bo ja nie wiem i jak nawet
trafię, to nikt tu nie potwierdzi, że tak było.
Gość został ukarany za niestawienie się na wezwanie i
nieusprawiedliwienie tego faktu. Bo jakby tam bodaj zadzwonił, to na 99%
by się dogadali. Inny termin. Inne miejsce. Czasem i przez telefon da
się to ogarnąć, ale nie ma czegoś takiego, jak wezwanie do wykonania
telefonu do prowadzącego postępowanie. Czasem na wezwaniach pisze się,
ze proszę o kontakt telefoniczny przed przybyciem, ale zaraz się jakiś
dureń zacznie się wymądrzać, że nie każdy ma telefon i to jego telefon,
to może wybierać do kogo dzwoni.
Wyliczanka Twoja też pomija jeden kluczowy w sprawie aspekt. O ile można
na podstawie zdjęcia nałożyć mandat, to wniosku o ukaranie do sądu bez
świadka wysłać nie można. Bo dowodem jest zeznanie świadka - może być z
dołączonym zdjęciem. Mogę jedynie założyć, że w chwili wysyłania
wezwania nie było możliwości nałożenia mandatu, zaś później się sytuacja
zmieniła.
--
(~) Robert Tomasik
-
173. Data: 2024-08-07 10:42:38
Temat: Re: nie kabluj
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 07-08-2024 o 10:17, Robert Tomasik pisze:
> Gość został ukarany za niestawienie się na wezwanie i
> nieusprawiedliwienie tego faktu. Bo jakby tam bodaj zadzwonił, to na 99%
> by się dogadali.
Dokładnie.
Sami to napisali w odpowiedzi na artykuł, że kara była za brak
usprawiedliwienia, jakiegokolwiek.
-
174. Data: 2024-08-07 11:21:36
Temat: Re: nie kabluj
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.08.2024 o 10:17, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 07.08.2024 o 02:20, Marcin Debowski pisze:
>> Odnosze nieodparte wrażenie, że to wszystko jest robionę jakoś od tzw.
>> dupy strony.
>>
>> 1. Gościu przesyła fotke.
>>
>> 2. Zakładając, że da sie zidentyfikowac ten samochód, to SM kontaktuje
>> się z włascicielem i pyta kto to to tam zaparkował.
>>
>> 3a. Właściciel odpowiada, że on i dostaje mandat.
>> 3b. Właściciel odpowiada, że nie on i wskazuje winnego
>> 3c. Właściciel twierdzi, że to nie jego samochód, albo, ze to
>> niemożliwe, bo samochód jest pod kluczem w garazu etc.
>>
>> Tylko w przypadku 3c jest jakikolwiek sens ciągania fotografa, więc po
>> co dodawać sobie i innym roboty i wzywać przed ustaleniem p.3?
>
> Nie wiem, czemu SM postanowiła wezwać tego człowieka. Zazwyczaj tego się
> nie robi, a zatem musiało coś tam być. Nie ma sensu, bym wymyślał mniej
> lub bardziej prawdopodobne scenariusze, bo ja nie wiem i jak nawet
> trafię, to nikt tu nie potwierdzi, że tak było.
>
> Gość został ukarany za niestawienie się na wezwanie i
> nieusprawiedliwienie tego faktu. Bo jakby tam bodaj zadzwonił, to na 99%
> by się dogadali. Inny termin. Inne miejsce. Czasem i przez telefon da
> się to ogarnąć, ale nie ma czegoś takiego, jak wezwanie do wykonania
> telefonu do prowadzącego postępowanie. Czasem na wezwaniach pisze się,
> ze proszę o kontakt telefoniczny przed przybyciem, ale zaraz się jakiś
> dureń zacznie się wymądrzać, że nie każdy ma telefon i to jego telefon,
> to może wybierać do kogo dzwoni.
>
> Wyliczanka Twoja też pomija jeden kluczowy w sprawie aspekt. O ile można
> na podstawie zdjęcia nałożyć mandat, to wniosku o ukaranie do sądu bez
> świadka wysłać nie można. Bo dowodem jest zeznanie świadka - może być z
> dołączonym zdjęciem. Mogę jedynie założyć, że w chwili wysyłania
> wezwania nie było możliwości nałożenia mandatu, zaś później się sytuacja
> zmieniła.
>
Kolejne brednie. Ta sprawa nie polega na tym by na podstawie zdjęcia
kogoś oskarżać w sądzie tylko by rozwiązać problem samochodu
postawionego w niewłaściwym miejscu.
-
175. Data: 2024-08-07 11:30:25
Temat: Re: nie kabluj
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.08.2024 o 10:42, Cavallino pisze:
> W dniu 07-08-2024 o 10:17, Robert Tomasik pisze:
>
>> Gość został ukarany za niestawienie się na wezwanie i
>> nieusprawiedliwienie tego faktu. Bo jakby tam bodaj zadzwonił, to na
>> 99% by się dogadali.
>
> Dokładnie.
> Sami to napisali w odpowiedzi na artykuł, że kara była za brak
> usprawiedliwienia, jakiegokolwiek.
>
Dokładnie to gość nie kwestionuje kary tylko sam fakt wzywania. I nie
jest wcale tak, że można sobie usprawiedliwiać jakkolwiek. To tylko taka
teza z d..y by przedstawić sprawy w innym świetle niż one naprawdę są.
Po prostu obiboki wolały wezwać gostka na świadka by nie musieli nic robić.
-
176. Data: 2024-08-07 11:43:13
Temat: Re: nie kabluj
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.08.2024 o 00:57, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 07.08.2024 o 00:16, io pisze:
>
>>>>> Nie wiem, jak on długo tam stał. Ty zresztą też nie wiesz. Nie
>>>>> wiedział tego wzywający świadka.
>>>> A skąd Ty niby wiesz, że wzywający nie wiedział a świadek wiedział?
>>>> Prawdopodobieństwo, że zgłaszający dostarczy wskazówki o
>>>> przedawnieniu zdarzenia jest zerowe.
>>> Jeśli zrobił fotkę, to wiele wskazuje na to, ze był na miejscu
>>> zdarzenia.
>> A to nie było miejsce publiczne? Ilu ludzi tamtędy przechodziło?
>>
> Zapewne mnóstwo, tylko my znamy tego jednego i nie wiem, czemu nie
> zacząć od niego.
Ano temu, że to nic do sprawy nie wnosi.
> Potem możemy i całe miasto przesłuchać.
Puknij się w główkę.
> Wyciągnąć dane
> z BTSów okolicznych i wyłapać przyjezdnych. Wykluczysz, ze ktoś z nich
> zauważył ten pojazd? Do Amerykanów sie zwrócić, bo może przelatujący
> satelita akurat sfotografował ten samochód.
Ja bym najpierw zapytał właściciela.
>
>>> Może, ale skoro potem wracają, to dowód na to, że to nie jest jakaś
>>> losowa sytuacja ze komuś się przykładowo samochód zepsuł i gdzieś go
>>> musiał postawić w miarę możliwości, by nie przeszkadzał.
>> Czyli nie ma mowy o przedawnieniu.
>>
> Przedawnieniu czego? Ścigania, skutków skazania. Używasz słów, których
> nie pojmujesz.
Puknij się w główkę.
Sam pieprzyłeś o przedawnieniu więc Ci napisałem, że żadnego
przedawnienia nie da się stwierdzić z zeznania świadka ponieważ natura
przedawnienia jest taka, że potrzebny jest upływ znacznego czasu.
>>>>>
>>>>> Po za tym ma - przynajmniej dla mnie - spore znaczenie, czy świadek
>>>>> szedł i z nudów zrobił fotkę nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu,
>>>>> czy chodzi tam często i ten samochód w tym miejscu często stoi, aż
>>>>> w końcu świadek się zdenerwował i postanowił mu zrobić fotkę. A
>>>>> może tam generalnie często stają różne pojazdy - a świadek akurat
>>>>> zrobił przykładowemu
>>>> Jakie niby? Jak dla mnie to w ogóle nie ma znaczenia bo nie jest
>>>> bezpośrednio poszkodowanym. Znaczenia może mieć motywacja
>>>> popełniającego wykroczenie. Może mu sił zabrakło i już musiał
>>>> zatrzymać się.
>>> Wykluczasz?
>> Wina jest w popełniającym wykroczenie a nie ocenie obserwatorów.
>>
> Bardzo głęboka myśl filozoficzna. Nie podejrzewałem Cię w ogóle o to, że
> coś takiego ogarniasz. Nie myślałeś o karierze w zakresie kryminologii,
> albo jakiej psychiatrii sądowej. Choć w sumie, być może za Kantem uznać,
> że to wykroczenie istnieje tylko dlatego, ze byli obserwatorzy. To oni
> stworzyli to wykroczenie. Jakby ich nie było, to nie byłoby wykroczenia.
> Nie sadziłem, ze kiedykolwiek mi się przydadzą wykłady z Filozofii.
> Przywróciłem moja wiarę w ich sens.
>>>>>
>>>>> Tego, że świadek mógł widzieć osobę parkującą, poczekał chwilę
>>>>> myśląc, że zostawiła na moment, ale ta osoba nie wracała, to już w
>>>>> ogóle wykluczyć nie można, a rysopis mógłby pomóc zarówno w
>>>>> ustaleniu sprawcy (parkującego) jak i wyeliminować próbę podłożenia
>>>>> się innego sprawcy.
>>>> Czemu akurat robiący zdjęcie samochodowi? Nie mógł zrobić zdjęcia
>>>> parkującemu? Rozpytano w okolicy czy nie widziano parkowania czy nie
>>>> chciało się?
>>> Próbowali przesłuchać jedyną osobę, która z całą pewnością była na
>>> miejscu zdarzenia.
>> Ale w czasie zdarzenia czy jak tysiąc ludzi, którzy tamtędy
>> przechodzili którym nie chciało się zrobić zdjęcia i wysłać?
>>
> I satelity przelatywały. I samochody jeździły, a może mają kamerki. Ty
> mnie przekonaj, czemu nie zacząć od tego, co to wiemy, że tam był. Bo ze
> była masa ludzi innych, to fakt. Ale czemu nie od niego? Czemu mamy
> wzywać jakiegoś przechodnia, co to pewnie w ogóle nie zwrócił uwagi na
> ten samochód stojący na zakazie. nie zwrócił, bo codziennie wiele takich
> widzi.
To, że w jakimś momencie samochód tam był jest oczywiste bo wynika z
przesłanego zdjęcia. Cała reszta nie i wymaga podjęcia zupełnie innych
kroków niż ciąganie fotografa.
>>>>>
>>>>> Wczoraj siedząc w kawiarni pod parasolkami obserwowałem kobietę,
>>>>> która wjechała w sumie do tej kawiarni blokując wejście, przejście
>>>>> i przejazd na parking za tą kawiarnią. Chwile siedziała w
>>>>> samochodzie na silniku i się rozglądała, więc sądziłem, ze po
>>>>> prostu na kogoś czeka. Miejsce idiotyczne, ale to inna sprawa.
>>>>> Odwróciłem wzrok, a kobiety nie ma. Zostawiła tak samochód.
>>>> I co, zrobiłeś zdjęcie i wysłałeś?
>>> Nie. czemu miałbym to robić? Pilem kawę. Po prostu akurat zauważyłem,
>>> bo kobieta prawie w stolik, przy którym siedziałem wjechała.
>> No to chyba nie ma tematu.
>>
> Ogólnie jest. Różnego rodzaju wykroczeń codziennie się odwala masa.
> Większości nikt nie zauważa. Ten zauważył i uznał to za tak istotne, że
> wysłał zawiadomienie o wykroczeniu. Nie chciałbyś się dowiedzieć, czemu
> akurat ten samochód wybrał?
No to chyba powinni się zainteresować, ale przecież nie od Ciebie bo byś
coś zaczął pieprzyć od rzeczy jak wyżej i wyżej.
>
>>> Na Twój brak wiary nie poradzę. Procedura jest, jaka jest. Świadka
>>> się wzywa.
>> Jak się chce zniechęcić ludzi do zgłaszania nieprawidłowości.
>
> Ależ on powinien być dumny. Jest świadkiem bardzo poważnego wykroczenia.
> Wszyscy chcą poznać pobudki, jakimi się kierował. Jego zeznania mają
> kluczowe znacznie. Przecie w samej Warszawie w tym samym monecie pewnie
> stało dziesiątki nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. Ale Straż Miejska
> poważnie potraktowała jego zawiadomienie.
>
> Chyba, że jest, ja już psiałem, i facet uważa, że to nie było warte
> zainteresowani. Tylko po cholerę zatem wysłał tę fotkę?
Co za różnica? Jest samochód, zrobiono mu zdjęcie. Jakby nie zrobiono to
by się można zastanawiać czemu nie zgłosił i też go ciągać. No ale to
trzeba być pierdołą bo tak działać.
-
177. Data: 2024-08-07 12:02:15
Temat: Re: nie kabluj
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-07, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> Wyliczanka Twoja też pomija jeden kluczowy w sprawie aspekt. O ile można
> na podstawie zdjęcia nałożyć mandat, to wniosku o ukaranie do sądu bez
> świadka wysłać nie można. Bo dowodem jest zeznanie świadka - może być z
> dołączonym zdjęciem. Mogę jedynie założyć, że w chwili wysyłania
> wezwania nie było możliwości nałożenia mandatu, zaś później się sytuacja
> zmieniła.
Z jakiego przepisu wynika ta konieczność posiadania zeznań świadka bo
coś się nie mogę doszukać? Patrzę na taki 57kpw i nic podobnego nie widzę.
Dowodem może być MZ samo zdjęcie. Z czego wynika, ze nie?
--
Marcin
-
178. Data: 2024-08-07 17:03:37
Temat: Re: nie kabluj
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 07.08.2024 o 07:47, Akarm pisze:
>>> Hołota potrafi tam parkować nie dość, że mniej niż 10 metrów od
>>> przejścia dla pieszych, to również bezpośrednio na przejściu,
>>
>> To zdanie jest inwalidą.
>
> https://maps.app.goo.gl/RJMdcF7hF3pgDhPP9
> Bywają samochody zaparkowane jeszcze za tymi dwoma białymi, sięgające
> drogi dla rowerów.
No bywają - jak są zaparkowane bezpośrednio na przejściu to są. Jak nie
to że inne bywają nie powoduje że one parkują _bezpośrednio_ na przejściu.
>>> Objaśnienie dla mniej kumatych: na zdjęciach z Google Maps nie zawsze
>>> widać wszystko, co się dzieje na ulicach.
>>
>> To prawda, bo nie widzę tego parkingu po drugiej stronie skrzyżowania;)
>
> Nie o takim przypadku pisałem.
Caly czas odnoszę wrażenie, że piszesz o innym przypadku niż dajesz
linka do GM:P
> Jak jeden z kolegów powiedział o zamieszkujących ten blok:
> - chama*, żeby nie wiem jak się przebrał, zawsze da się rozpoznać.
>
> * U nas nigdy nie mówiło się "słoik".
Fascynujące. BTW - miałem chyba kumpelę w tym bloku:P
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
179. Data: 2024-08-07 17:09:48
Temat: Re: nie kabluj
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 07.08.2024 o 07:19, Marcin Debowski pisze:
>> NIe kojarzę dowcipu - opowiadaj;)
>
> To nie dowcip a żelazna logika. Skoro nie mozecie ustalić czy w pociągu,
> wagonie, przedziale to trzeba wybrać pewną stałą obecną w każdym z tym
> obiektów. Tą stałą mogą byc np. spodnie lub majtki skoro gramatycznie
> pasują.
No ale to nie rozwiązuje problemu - sędzia jest w majtkach, ale czy sąd
albo Rzeczpospolita Polska? ;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
180. Data: 2024-08-07 19:51:26
Temat: Re: nie kabluj
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07.08.2024 o 11:30, io pisze:
> Po prostu obiboki wolały wezwać gostka na świadka by nie musieli nic robić.
Dobre, a nawet doskonałe. Mogli go nie przesłuchiwać, ale nie chciało im
się nic robić, to go wezwali, żeby go przesłuchać.
--
(~) Robert Tomasik