-
161. Data: 2024-08-07 00:57:05
Temat: Re: nie kabluj
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07.08.2024 o 00:16, io pisze:
>>>> Nie wiem, jak on długo tam stał. Ty zresztą też nie wiesz. Nie
>>>> wiedział tego wzywający świadka.
>>> A skąd Ty niby wiesz, że wzywający nie wiedział a świadek wiedział?
>>> Prawdopodobieństwo, że zgłaszający dostarczy wskazówki o
>>> przedawnieniu zdarzenia jest zerowe.
>> Jeśli zrobił fotkę, to wiele wskazuje na to, ze był na miejscu zdarzenia.
> A to nie było miejsce publiczne? Ilu ludzi tamtędy przechodziło?
>
Zapewne mnóstwo, tylko my znamy tego jednego i nie wiem, czemu nie
zacząć od niego. Potem możemy i całe miasto przesłuchać. Wyciągnąć dane
z BTSów okolicznych i wyłapać przyjezdnych. Wykluczysz, ze ktoś z nich
zauważył ten pojazd? Do Amerykanów sie zwrócić, bo może przelatujący
satelita akurat sfotografował ten samochód.
>> Może, ale skoro potem wracają, to dowód na to, że to nie jest jakaś
>> losowa sytuacja ze komuś się przykładowo samochód zepsuł i gdzieś go
>> musiał postawić w miarę możliwości, by nie przeszkadzał.
> Czyli nie ma mowy o przedawnieniu.
>
Przedawnieniu czego? Ścigania, skutków skazania. Używasz słów, których
nie pojmujesz.
>>>>
>>>> Po za tym ma - przynajmniej dla mnie - spore znaczenie, czy świadek
>>>> szedł i z nudów zrobił fotkę nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu,
>>>> czy chodzi tam często i ten samochód w tym miejscu często stoi, aż w
>>>> końcu świadek się zdenerwował i postanowił mu zrobić fotkę. A może
>>>> tam generalnie często stają różne pojazdy - a świadek akurat zrobił
>>>> przykładowemu
>>> Jakie niby? Jak dla mnie to w ogóle nie ma znaczenia bo nie jest
>>> bezpośrednio poszkodowanym. Znaczenia może mieć motywacja
>>> popełniającego wykroczenie. Może mu sił zabrakło i już musiał
>>> zatrzymać się.
>> Wykluczasz?
> Wina jest w popełniającym wykroczenie a nie ocenie obserwatorów.
>
Bardzo głęboka myśl filozoficzna. Nie podejrzewałem Cię w ogóle o to, że
coś takiego ogarniasz. Nie myślałeś o karierze w zakresie kryminologii,
albo jakiej psychiatrii sądowej. Choć w sumie, być może za Kantem uznać,
że to wykroczenie istnieje tylko dlatego, ze byli obserwatorzy. To oni
stworzyli to wykroczenie. Jakby ich nie było, to nie byłoby wykroczenia.
Nie sadziłem, ze kiedykolwiek mi się przydadzą wykłady z Filozofii.
Przywróciłem moja wiarę w ich sens.
>>>>
>>>> Tego, że świadek mógł widzieć osobę parkującą, poczekał chwilę
>>>> myśląc, że zostawiła na moment, ale ta osoba nie wracała, to już w
>>>> ogóle wykluczyć nie można, a rysopis mógłby pomóc zarówno w
>>>> ustaleniu sprawcy (parkującego) jak i wyeliminować próbę podłożenia
>>>> się innego sprawcy.
>>> Czemu akurat robiący zdjęcie samochodowi? Nie mógł zrobić zdjęcia
>>> parkującemu? Rozpytano w okolicy czy nie widziano parkowania czy nie
>>> chciało się?
>> Próbowali przesłuchać jedyną osobę, która z całą pewnością była na
>> miejscu zdarzenia.
> Ale w czasie zdarzenia czy jak tysiąc ludzi, którzy tamtędy przechodzili
> którym nie chciało się zrobić zdjęcia i wysłać?
>
I satelity przelatywały. I samochody jeździły, a może mają kamerki. Ty
mnie przekonaj, czemu nie zacząć od tego, co to wiemy, że tam był. Bo ze
była masa ludzi innych, to fakt. Ale czemu nie od niego? Czemu mamy
wzywać jakiegoś przechodnia, co to pewnie w ogóle nie zwrócił uwagi na
ten samochód stojący na zakazie. nie zwrócił, bo codziennie wiele takich
widzi.
>>>>
>>>> Wczoraj siedząc w kawiarni pod parasolkami obserwowałem kobietę,
>>>> która wjechała w sumie do tej kawiarni blokując wejście, przejście i
>>>> przejazd na parking za tą kawiarnią. Chwile siedziała w samochodzie
>>>> na silniku i się rozglądała, więc sądziłem, ze po prostu na kogoś
>>>> czeka. Miejsce idiotyczne, ale to inna sprawa. Odwróciłem wzrok, a
>>>> kobiety nie ma. Zostawiła tak samochód.
>>> I co, zrobiłeś zdjęcie i wysłałeś?
>> Nie. czemu miałbym to robić? Pilem kawę. Po prostu akurat zauważyłem,
>> bo kobieta prawie w stolik, przy którym siedziałem wjechała.
> No to chyba nie ma tematu.
>
Ogólnie jest. Różnego rodzaju wykroczeń codziennie się odwala masa.
Większości nikt nie zauważa. Ten zauważył i uznał to za tak istotne, że
wysłał zawiadomienie o wykroczeniu. Nie chciałbyś się dowiedzieć, czemu
akurat ten samochód wybrał?
>> Na Twój brak wiary nie poradzę. Procedura jest, jaka jest. Świadka się
>> wzywa.
> Jak się chce zniechęcić ludzi do zgłaszania nieprawidłowości.
Ależ on powinien być dumny. Jest świadkiem bardzo poważnego wykroczenia.
Wszyscy chcą poznać pobudki, jakimi się kierował. Jego zeznania mają
kluczowe znacznie. Przecie w samej Warszawie w tym samym monecie pewnie
stało dziesiątki nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. Ale Straż Miejska
poważnie potraktowała jego zawiadomienie.
Chyba, że jest, ja już psiałem, i facet uważa, że to nie było warte
zainteresowani. Tylko po cholerę zatem wysłał tę fotkę?
--
(~) Robert Tomasik
-
162. Data: 2024-08-07 01:00:15
Temat: Re: nie kabluj
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07.08.2024 o 00:22, Shrek pisze:
>>>> W salonie. Ale wybieram się do WC, wiec jak będziesz to czytał, to
>>>> nie wiadomo gdzie będę. Może w przedpokoju.
>>> I tak dochodzimy do wniosku, że nie da się określić kto wydał wyrok:P
>> Da. Tylko Ty próbujesz to skomplikować do poziomu nieadekwatnego do
>> potrzeb.
> Ja? A to ja twierdzę, że to nie sędzi wydaje wyrok? No dobra - może asesor.
>
Aż się cofnąłem w dyskusji:
>>> I pewnie nawet nie sędzia to wpisuje, tylko jakas sekretarka, asesor
>>> czy asystent.
>> Bo wyrok wydaje sąd, a nie sędzia.
> A konkretnie "sąd w składzie"
Ja się czepiałem, kto wpisuje literki w dokument? Czy to sędzia, czy
sekretarka? To pociąłem Twoje głupoty.
--
(~) Robert Tomasik
-
163. Data: 2024-08-07 02:09:37
Temat: Re: nie kabluj
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 06.08.2024 o 23:53, Robert Tomasik pisze:
>
>> W salonie. Ale wybieram się do WC, wiec jak będziesz to czytał, to nie
>> wiadomo gdzie będę. Może w przedpokoju.
>
> I tak dochodzimy do wniosku, że nie da się określić kto wydał wyrok:P
Da się. Wystarczy siedzieć w spodniach.
--
Marcin
-
164. Data: 2024-08-07 02:20:38
Temat: Re: nie kabluj
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-06, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 06.08.2024 o 01:39, Marcin Debowski pisze:
>>>> Wreszcie, dowodem jest to co Sąd uzna za dowód, więc nie widze powodu
>>>> dlaczego nie miałby uznać samego zdjęcia. Jak Sąd ma watpliwości to
>>>> sobie Sąd poradzi, żeby te wątpliwości rozwiać. Jak zwęszy podstęp,
>>>> zacznie podejrzewac, że zgłaszający kłamie, to też sobie poradzi, tym
>>>> bardziej, że i obwiniony nie będzie pewnie wtedy siedział cicho.
>>> Poczytaj trochę o postępowaniu nakazowym, w którym to oskarżyciel sobie
>>> ma poradzić, a nie sąd. No i w razie braku dowodów sąd sobie radzi
>>> odsyłając sprawę do uzupełnienia, więc to też średni pomysł ?
>> Chcesz powiedziec, że w postepowaniach nakazowych sąd nie przyjmuje
>> zdjęć jako dowodu? ?
>
> O ile wiem, to takich niewiadomego pochodzenia nie. Czego dowodem jest
> zdjęcie? Jeśli wykluczymy manipulacje, to tego, że jakiś samochód
> (powiedzmy o ustalonych tablicach rejestracyjnych) stał w określonym
> miejscu. Jeśli fotka ma EXIF, to jeszcze możemy mieć dokładny czas i
> miejsce.
>
> Jeśli wykonujący fotografie pod odpowiedzialnością karną zezna, ze robił
> tę fotkę i ne ingerując w nią ją gdzieś wysłał, to razem mamy dowód. Nie
> wiem, czy wiesz, że przykładowo zrobione w trakcie oględzin przez
> policjanta zdjęcie nie jest dowodem. Dowodem staje się razem z
> protokołem oględzin.
Odnosze nieodparte wrażenie, że to wszystko jest robionę jakoś od tzw.
dupy strony.
1. Gościu przesyła fotke.
2. Zakładając, że da sie zidentyfikowac ten samochód, to SM kontaktuje
się z włascicielem i pyta kto to to tam zaparkował.
3a. Właściciel odpowiada, że on i dostaje mandat.
3b. Właściciel odpowiada, że nie on i wskazuje winnego
3c. Właściciel twierdzi, że to nie jego samochód, albo, ze to
niemożliwe, bo samochód jest pod kluczem w garazu etc.
Tylko w przypadku 3c jest jakikolwiek sens ciągania fotografa, więc po
co dodawać sobie i innym roboty i wzywać przed ustaleniem p.3?
--
Marcin
-
165. Data: 2024-08-07 02:21:13
Temat: Re: nie kabluj
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-06, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 06.08.2024 o 01:41, Marcin Debowski pisze:
>>>> u pojawia sie ciekawe pytanie, kiedy kolejny mandat może zostac uznany, za
>>>> wystawiony za to samo przewinienie ?
>>> Jeśli nie ma dowodu na to, że pojazd przestawiono, to nie może. Znam
>>> cwaniaków, którzy w ten sposób kombinowali, bo taniej wychodził mandat
>>> za parkowanie, niż opłata na sąsiednim parkingu.
>> I jaki był na nich sposób? Osobiste/awizowane doręcznie mandatu?
>
> Jak możesz komuś "doręczyć mandat"? Przecież mandat musi ktoś
> dobrowolnie przyjąć. Ustala się właściciela. Wzywa go do podania, komu
> powierzył pojazd. Teraz pyta tego z kolei, kto zaparkował pojazd, bo
> przecież jak powierzę swój samochód córce, to nie ma pewności, że
> samochodem nie kierował jej kolega.
Skrót myślowy.
--
Marcin
-
166. Data: 2024-08-07 06:47:01
Temat: Re: nie kabluj
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 07.08.2024 o 01:00, Robert Tomasik pisze:
>>> Bo wyrok wydaje sąd, a nie sędzia.
>> A konkretnie "sąd w składzie"
>
> Ja się czepiałem, kto wpisuje literki w dokument?
NIe - konkretnie ty to twierdziłeś, że sędzia nie wydaje wyroku bo robi
to sąd.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
167. Data: 2024-08-07 06:48:47
Temat: Re: nie kabluj
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 07.08.2024 o 02:09, Marcin Debowski pisze:
> On 2024-08-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
>> W dniu 06.08.2024 o 23:53, Robert Tomasik pisze:
>>
>>> W salonie. Ale wybieram się do WC, wiec jak będziesz to czytał, to nie
>>> wiadomo gdzie będę. Może w przedpokoju.
>>
>> I tak dochodzimy do wniosku, że nie da się określić kto wydał wyrok:P
>
> Da się. Wystarczy siedzieć w spodniach.
NIe kojarzę dowcipu - opowiadaj;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
168. Data: 2024-08-07 06:50:02
Temat: Re: nie kabluj
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 07.08.2024 o 02:20, Marcin Debowski pisze:
> 3a. Właściciel odpowiada, że on i dostaje mandat.
> 3b. Właściciel odpowiada, że nie on i wskazuje winnego
> 3c. Właściciel twierdzi, że to nie jego samochód, albo, ze to
> niemożliwe, bo samochód jest pod kluczem w garazu etc.
>
> Tylko w przypadku 3c jest jakikolwiek sens ciągania fotografa, więc po
> co dodawać sobie i innym roboty i wzywać przed ustaleniem p.3?
Bo oni są w pracy i gówno ich obchodzi że komuś życie utrudniają.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
169. Data: 2024-08-07 07:19:04
Temat: Re: nie kabluj
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-07, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 07.08.2024 o 02:09, Marcin Debowski pisze:
>> On 2024-08-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
>>> W dniu 06.08.2024 o 23:53, Robert Tomasik pisze:
>>>
>>>> W salonie. Ale wybieram się do WC, wiec jak będziesz to czytał, to nie
>>>> wiadomo gdzie będę. Może w przedpokoju.
>>>
>>> I tak dochodzimy do wniosku, że nie da się określić kto wydał wyrok:P
>>
>> Da się. Wystarczy siedzieć w spodniach.
>
> NIe kojarzę dowcipu - opowiadaj;)
To nie dowcip a żelazna logika. Skoro nie mozecie ustalić czy w pociągu,
wagonie, przedziale to trzeba wybrać pewną stałą obecną w każdym z tym
obiektów. Tą stałą mogą byc np. spodnie lub majtki skoro gramatycznie
pasują.
--
Marcin
-
170. Data: 2024-08-07 07:47:35
Temat: Re: nie kabluj
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 06.08.2024 o 22:25, Shrek pisze:
> W dniu 06.08.2024 o 21:15, Akarm pisze:
>> Hołota potrafi tam parkować nie dość, że mniej niż 10 metrów od
>> przejścia dla pieszych, to również bezpośrednio na przejściu,
>
> To zdanie jest inwalidą.
https://maps.app.goo.gl/RJMdcF7hF3pgDhPP9
Bywają samochody zaparkowane jeszcze za tymi dwoma białymi, sięgające
drogi dla rowerów.
>
>> A parę metrów dalej, po drugiej stronie skrzyżowania, jest pusty parking.
https://maps.app.goo.gl/4iVKSTycwYc3hCy28
>
>> Objaśnienie dla mniej kumatych: na zdjęciach z Google Maps nie zawsze
>> widać wszystko, co się dzieje na ulicach.
>
> To prawda, bo nie widzę tego parkingu po drugiej stronie skrzyżowania;)
Nie o takim przypadku pisałem.
Nie o inwalidztwie.
Pisałem tylko o tym, że nie wszystkie wykroczenia są widoczne na
zdjęciach. Fotografują co kilka lat.
https://maps.app.goo.gl/4iVKSTycwYc3hCy28
Tutaj zaś jest wjazd na parking podziemny, z którego nie chce się
hołocie korzystać:
https://maps.app.goo.gl/5mWgzrLhWvp9aP1E7
Jak jeden z kolegów powiedział o zamieszkujących ten blok:
- chama*, żeby nie wiem jak się przebrał, zawsze da się rozpoznać.
* U nas nigdy nie mówiło się "słoik".
--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego