-
1. Data: 2005-01-17 23:38:42
Temat: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: "Daniel" <x...@d...pl>
witam,
czy jezeli jestem handlowcem i odmawiam komus sprzedazy towaru bez
uzasadnienia ekonomicznego, bo np. nie podoba mi sie jego krawat, bo jest
zezowaty czy cokolwiek innego, to jest to dyskryminacja? Na zdrowy rozum
towar jst moja wlasnoscia i moge go sprzedac komu chce, ale obilo mi sie o
uszy, ze jest to dyskryminacja i osoba ktorej odmowie sprzedazy towaru moze
podac mnie do sadu. Czy to prawda?
pozdr.
-
2. Data: 2005-01-18 07:50:15
Temat: Re: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: "LECH DUBROWSKI" <l...@p...onet.pl>
> witam,
> czy jezeli jestem handlowcem i odmawiam komus sprzedazy towaru bez
> uzasadnienia ekonomicznego, bo np. nie podoba mi sie jego krawat, bo jest
> zezowaty czy cokolwiek innego, to jest to dyskryminacja? Na zdrowy rozum
> towar jst moja wlasnoscia i moge go sprzedac komu chce, ale obilo mi sie o
> uszy, ze jest to dyskryminacja i osoba ktorej odmowie sprzedazy towaru
> moze podac mnie do sadu. Czy to prawda?
Teoretycznie tak, ale ten ktos musialby udowodnic, ze zlamales konkretny
przepis unijny bo w nich nie ma mowy o wygladzie krawatow :-)
Natomiast zez to juz niepelnosprawnosc i nie sprzedanie komus czegos ze
wzgledu na te wade byloby juz dyskryminacja
Lech Dubrowski
> pozdr.
>
>
-
3. Data: 2005-01-18 08:58:41
Temat: Re: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: bo <a...@a...edu.pl>
LECH DUBROWSKI wrote:
>> witam,
>> czy jezeli jestem handlowcem i odmawiam komus sprzedazy towaru bez
>> uzasadnienia ekonomicznego, bo np. nie podoba mi sie jego krawat, bo jest
>> zezowaty czy cokolwiek innego, to jest to dyskryminacja? Na zdrowy rozum
>> towar jst moja wlasnoscia i moge go sprzedac komu chce, ale obilo mi sie
>> o uszy, ze jest to dyskryminacja i osoba ktorej odmowie sprzedazy towaru
>> moze podac mnie do sadu. Czy to prawda?
>
> Teoretycznie tak, ale ten ktos musialby udowodnic, ze zlamales konkretny
> przepis unijny bo w nich nie ma mowy o wygladzie krawatow :-)
>
> Natomiast zez to juz niepelnosprawnosc i nie sprzedanie komus czegos ze
> wzgledu na te wade byloby juz dyskryminacja
>
> Lech Dubrowski
>
>> pozdr.
A tak powaznie to poczytaj :
Kodeks cywilny
Art. 543. Wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z
oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży.
Art. 70. (35) § 1. W razie wątpliwości umowę poczytuje się za zawartą w
chwili otrzymania przez składającego ofertę oświadczenia o jej przyjęciu, a
jeżeli dojście do składającego ofertę oświadczenia o jej przyjęciu nie jest
wymagane - w chwili przystąpienia przez drugą stronę do wykonania umowy.
Wiec jesli jestes handlowcem i wystawiles towar na sprzedarz,
to zgodnie z art 543 zlozyles oferte.
Klient, ktorego krawat Ci nie odpowiada oswiadcza, ze che kupic,
i zgodnie z art 70 umowa jest zawarta...
reszta nalezy do Ciebie..
Mozesz sie nie wywiazac z umowy..
A madry po szkodzie obok ceny napiszesz.
oferta skierowania jest do ludzi w krawatach, ktore mi siepodobaja.
Pozcytaj jeszce
Ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o
odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U.
z dnia 31 marca 2000 r.)
-
4. Data: 2005-01-18 09:00:09
Temat: Re: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl>
Dnia Tue, 18 Jan 2005 00:38:42 +0100, Daniel <x...@d...pl> napisał:
> witam,
> czy jezeli jestem handlowcem i odmawiam komus sprzedazy towaru bez
> uzasadnienia ekonomicznego, bo np. nie podoba mi sie jego krawat, bo jest
> zezowaty czy cokolwiek innego, to jest to dyskryminacja? Na zdrowy rozum
> towar jst moja wlasnoscia i moge go sprzedac komu chce, ale obilo mi sie
> o uszy, ze jest to dyskryminacja i osoba ktorej odmowie sprzedazy towaru
> moze podac mnie do sadu. Czy to prawda?
Może domagać się wydania towaru. Jeżeli złożyłeś mu ofertyę i ona została
przyjęta. Ofertą jesty np wystawienie towaru w miejscu publicznym z
podaniem ceny, albo cennik.
--
Falkenstein
Okoliczności obciążające przy wymiarze kary są następujące:
1. idiotyzm oskarżonego; 2. zawracanie d... sądowi; 3. utrudnianie
skazania.
-
5. Data: 2005-01-18 09:03:01
Temat: Re: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: kam <X#k...@w...pl#X>
bo napisał(a):
> Pozcytaj jeszce
art.135 kw
KG
-
6. Data: 2005-01-18 09:07:06
Temat: Re: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>
Rodrig Falkenstein wrote:
> Ofertą jesty np wystawienie towaru w miejscu
> publicznym z podaniem ceny, albo cennik.
... o ile nie zanaczono wyraźnie, że nie jest to
oferta, tylko zaproszenie do negocjacji, AFAICR.
Pozdr,
--
ŁK
-
7. Data: 2005-01-18 10:12:56
Temat: Re: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: "Daniel" <x...@d...pl>
Użytkownik "bo" <a...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
news:csij2t$kr2$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
> LECH DUBROWSKI wrote:
>> Teoretycznie tak, ale ten ktos musialby udowodnic, ze zlamales konkretny
>> przepis unijny bo w nich nie ma mowy o wygladzie krawatow :-)
>>
>
> Wiec jesli jestes handlowcem i wystawiles towar na sprzedarz,
> to zgodnie z art 543 zlozyles oferte.
> Klient, ktorego krawat Ci nie odpowiada oswiadcza, ze che kupic,
> i zgodnie z art 70 umowa jest zawarta...
>
> reszta nalezy do Ciebie..
> Mozesz sie nie wywiazac z umowy..
>
> A madry po szkodzie obok ceny napiszesz.
> oferta skierowania jest do ludzi w krawatach, ktore mi siepodobaja.
>
Czyli, jezeli przy wystawionej na widok publiczny ofercie sprzedazy napisze
"pod gwiazdka", ze oferta skierowana jest do konkretnej grupy osob, to wtedy
odmawiajac sprzedazy osobie spoza tej grupy nie lamie postanowien KC?
Hmm...troche to dziwne, jezeli np. zaloze restauracje i na drzwiach wywiesze
napis "Tylko dla bialych", to nie bedzie dyskryminacja, jezeli bede
wypraszal murzunow i azjatow????
-
8. Data: 2005-01-18 10:16:51
Temat: Re: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Lukasz Kozicki wrote:
> Rodrig Falkenstein wrote:
>
> > Ofertą jesty np wystawienie towaru w miejscu
> > publicznym z podaniem ceny, albo cennik.
>
> ... o ile nie zanaczono wyraźnie, że nie jest to
> oferta, tylko zaproszenie do negocjacji, AFAICR.
>
yyyy, co to za negocjacje? Wystawiam towar za 1000pln.
Klient przychodzi i mówię że to zaproszenie do negocjacji, i za mniej
niż 2000 pln nie oddam?
Czyba że mowa o przetargach (ale to też cena wywoławcza jest oznaczona
i można za tyle kupić - pod warunkiem że ktos nie da więcej), albo
aukcji typu allegro...
--
Pozdro
Massai
-
9. Data: 2005-01-18 10:37:03
Temat: Re: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: bo <a...@a...edu.pl>
Massai wrote:
> Lukasz Kozicki wrote:
>
>> Rodrig Falkenstein wrote:
>>
>> > Ofertą jesty np wystawienie towaru w miejscu
>> > publicznym z podaniem ceny, albo cennik.
>>
>> ... o ile nie zanaczono wyraźnie, że nie jest to
>> oferta, tylko zaproszenie do negocjacji, AFAICR.
>>
>
> yyyy, co to za negocjacje? Wystawiam towar za 1000pln.
> Klient przychodzi i mówię że to zaproszenie do negocjacji, i za mniej
> niż 2000 pln nie oddam?
Czytaj dokladniej...
Boguslaw
-
10. Data: 2005-01-18 10:51:37
Temat: Re: nie chce komus czegos sprzedac, czy to jest dyskryminacja???
Od: Herbi <x...@a...pl>
Dnia 18 sty o godzinie 10:00, na pl.soc.prawo, Rodrig Falkenstein
napisał(a):
>> czy jezeli jestem handlowcem i odmawiam komus sprzedazy towaru bez
>> uzasadnienia ekonomicznego, bo np. nie podoba mi sie jego krawat, bo jest
>> zezowaty czy cokolwiek innego, to jest to dyskryminacja? Na zdrowy rozum
>> towar jst moja wlasnoscia i moge go sprzedac komu chce, ale obilo mi sie
>> o uszy, ze jest to dyskryminacja i osoba ktorej odmowie sprzedazy towaru
>> moze podac mnie do sadu. Czy to prawda?
>
> Może domagać się wydania towaru. Jeżeli złożyłeś mu ofertyę i ona została
> przyjęta. Ofertą jesty np wystawienie towaru w miejscu publicznym z
> podaniem ceny, albo cennik.
A jeżeli 'ktoś' chce kupić w sklepiku jakiś towar z wystawy, ale mu nie go
sprzedam ponieważ ten 'klient' jest winien mi pieniądze za poprzednie
'zakupy na zeszyt', 'ma kreskę' - czy wtedy też popełniam wykroczenie?
Pytam poważnie, ponieważ to nagminny przypadek w zaprzyjaźnionym sklepie,
którego właścicielka obawia się jakichś konsekwencji z tytułu nie
sprzedania artykułów z oferty.
--
Herbi
18-01-2005 11:51:34