-
11. Data: 2003-04-27 14:58:26
Temat: Re: nauka jazdy dla nieletniego ?
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał:
>Gdańska z Nowego Sącza, to najpierw piszę do wszystkich Urzędów Gminy na
Nie popadajmy w skrajność ! Nie wnioskowałem o 'pisanie' i czekanie na
odpowiedz, ale o upewnieniu się i to w przypadkach wątpliwych (pole
łąka, działka). Nie miałem też na myśli dróg twardych, oznakowanych i
prowadzących do miejscowości. Przykład: do lasów nie wolno wjeżdzać
samochodami, ale przecież są wyjątki (np. jest to droga prowadząca do
miejscowości, nawet gruntowa).
>No i przestępstwem jest tylko wejście na ogrodzony teren.
1. Przesadzasz z tym 'przestępstwem'
2. Generalizujesz (jak zwykle)
- idę zapytać np. o drogę lub gdzie mieszka sąsiad (i cóż)
- wchodzi listonosz (i cóż) itp
>Jak będę chodził po nieogrodzonym, to właściciel może co najwyżej
>wnosić o zaniechanie naruszania jego własności[..]sadem cywilnym.
Brak konsekwencji w twoim myśleniu ! Powyżej 'przestępstwo', tu już
tylko prawie prośba o 'zaniechanie':-)
Zacytujesz obowiązujące prawo ?
Artur Golański
-
12. Data: 2003-04-27 20:29:31
Temat: Re: nauka jazdy dla nieletniego ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Nie popadajmy w skrajność ! (...) Przykład: do lasów nie wolno wjeżdzać
| samochodami, ale przecież są wyjątki (np. jest to droga prowadząca do
| miejscowości, nawet gruntowa).
No dobra, a wybrukowany placyk przed sklepem, to jak go traktować. W końcu z
dużą dozą prawdopodobieństwa, pewnie jest czyjąś prywatną własnością. Czyli
zatrzymujemy się na drodze. Idziemy do sklepu i pytamy, czy można tu
zaparkować. Po twierdzącej odpowiedzi wracamy do samochodu i podjeżdżamy pod
sklep. Wydaje mi się to akurat mało praktyczne i jak dotąd opieram się na
znakach drogowych. Jak nie ma zakazu wjazdu / postoju, to korzystam. Może
popełniam błąd.
|
| >No i przestępstwem jest tylko wejście na ogrodzony teren.
| 1. Przesadzasz z tym 'przestępstwem'
| 2. Generalizujesz (jak zwykle)
| - idę zapytać np. o drogę lub gdzie mieszka sąsiad (i cóż)
| - wchodzi listonosz (i cóż) itp
Jak jest to ogrodzona działka i furtka jest zamknięta, to podchodzi to pod
193 kk. Gdy furtka jest otwarta, to przestępstwem się stanie, gdy zażądam
opuszczenia tego terenu, a gość nie opuści.
|
| Brak konsekwencji w twoim myśleniu ! Powyżej 'przestępstwo', tu już
| tylko prawie prośba o 'zaniechanie':-)
No bo wchodzenie na teren nieogrodzony nie jest czynem zabronionym. Więc
pozostaje tylko "prośba".
| Zacytujesz obowiązujące prawo ?
Proszę bardzo:
Kodeks karny:
==========
Art. 193. Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia
albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego
nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do roku.
Kodeks cywilny:
===========
Art. 140. W granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia
społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy
zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w
szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych
granicach może rozporządzać rzeczą.
Art. 222. § 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób
aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą,
przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem
i o zaniechanie naruszeń.
--
Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Przedstawiony wyżej
punkt widzenia jest moją prywatną opinią i upraszam o nie trakto-
wanie jego jako bezwzględnie obowiązującego stanu prawnego.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2003-04-29 07:37:59
Temat: Re: nauka jazdy dla nieletniego ?
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał:
>wybrukowany placyk przed sklepem, to jak go traktować.
Odpowiedz masz w słowie 'sklep' (nikt nie otwiera sklepu dla siebie,
by sam sobie sprzedać np. chleb), a 'wybrukowanie' jest bez znaczenia.
>Czyli Idziemy do sklepu i pytamy, czy można tu zaparkować.
:-))
>Art. 193. Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia
>albo ogrodzonego terenu
A tu 'drobna zmiana' ;-/ Poprzednio pisałeś:
>przestępstwem jest tylko wejście na ogrodzony teren
Osobiście widzę różnicę między 'wdzieraniem się', a 'wejściem'
(np. by zapytać lub donieść list do skrzynki).
Jednak nie jest to temat (dla mnie) do polemiki.
I tym miłym akcentem.... ;-)
Artur Golański