-
121. Data: 2008-10-11 10:42:19
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
pawelj napisal:
> Symbolicznym ochłapen nazywasz planowaną na 2009 rok ponad 20% podwyżkę płac
> nauczycieli
Mozna to nazwa jak najbardziej 'podwyzka symboliczna'.
Uwierze jak zobacze :) , bo:
jak partia mowi, ze da, to mowi,
a jak mowi, ze wezmie, to wezmie.
A z innych zlotych mysli ;) :
z sily argumentow, rzad najlepiej rozumie argument sily
I tu nie ma co sie litowac. Jak byla hossa, to argumentowano,
ze podwyzki w budzetowce nie bedzie, bo prosperita zgasnie.
A teraz jak idzie kryzys, to podwyzek nie bedzie,
bo juz nie ma z czego. Taka polityka rzadow jest ponadczasowa,
ponadustrojowa i ponadpartyjna. Tak bylo za komuny, tak jest
i teraz. I nie sadze, aby cokolwiek sie zmienilo. Hall i Kudrycka
NICZYM nie roznia od swoich poprzednikow jeszcze z MEN.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
122. Data: 2008-10-11 10:50:01
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
pawelj napisal:
> Weźmy jeszcze pod uwagę że na te 2400 brutto nauczyciel musi się
> wysilać przez 18 godzin w tygodniu.
^^^^^^^^^
Ehm, zastanawiam sie, kiedy wreszcie ta brednia, pokutujaca
jak Protokoly Medrcow Syjonu, przestanie wreszcie istniec.
Wymyslona przez propagandzistow komunistycznych uzasadniajacych
niskie pensje w edukacji swietnie pokutuje w mentalnosci ludzi
do dzis. Szczegolnie tych, ktorzy w szkolnictwie NIGDY nie pracowali.
Bo nie pracowales w nim, nie myle sie chyba?
Jezeli masz problemy z percepcja powyzszego to moze przytocze
ci sredni chronometraz robotnika w przedsiebiorstwie, z ktorym
wspolpracuje: z 8 nominalnych godzin efektywnie jest konsumowane
na prace 4..5. Czy to oznacza, ze robotnik pracuje w dniu tylko
te 4..5 godzin? I tylko za tyle nalezy mu placic? A ile godzin
efektywnie pracuje dyrektor banku, ile strategicznych decyzji
w tygodniu podejmuje? I dlaczego za to kasuje kilkanascie/kilkadziesiat
tysiecy miesiecznie?
Radze powstrzymac sie od bezmyslnego powtarzania propagandowych
sloganow wciskanych przez nieistniejacy juz dzial propagandy KC.
Nota bene: w odniesieniu do szkolnictwa wyzszego podobna role
zaczyna pelnic Polityka z dwojka swoich hunwejbinow: Wladyka i Bendykiem.
Ostatni ich artykul czytalem jak deja vu z moskiewskiej Prawdy
albo warszawskiej Trybuny Ludu, he, he: "... jak sie podniesie
naklady na nauke, to profesorowie beda na konferencje latac
w kalsie biznes, a nie w ekonomicznej...". Bredzenie na zamowienie.
Polityki o takie stoczenie sie nie podejrzewalem. Coz...
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
123. Data: 2008-10-11 11:47:08
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: Piotr <p...@a...net.pl>
Tristan pisze:
> Ciężko to liczyć... Bo w mojej branży akurat czytanie portali technicznych,
> przeglądanie dokumentacji itp. można potraktować zarówno jak rozrywkę, jak
> i jako samodoskonalenie się... Jak ktoś tego nie robi, to się potem zdziwi,
> tak jak Piotr, że ceny laptopów są teraz tożsame z cenami stacjonarnych
> komputerów biurowych.
Interesująca teoria.
x2 4600+, 1GB ram, płyta asus m2n-mx ze zintegrowaną grafiką, hdd
samsung F1 250GB, obudowa, zasilacz chieftec, dvd-rw, mysz, klawiatura,
monitor 17" (samsung 743N) - 1368.
A to jest dół dołów w cenach laptopów.
Pewnie za mało czytam technicznych portali i nie samodoskonalę się
wystarczająco, by wiedzieć, jak wygląda porównanie cen napraw w laptopie
i w stacjonarnym komputerze.
-
124. Data: 2008-10-11 11:49:29
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: Piotr <p...@a...net.pl>
Tristan pisze:
>>>>> Teraz rozchodzą się po domach do dotowanych
>>>>> przez siebie gabinetów, z prywatnym sprzętem.
>>>> Z wyjątkiem komputera, z którego równie dobrze mógłbym korzystać w
>>>> szkole, nie dotuję niczym mojej pracy.
>>> No to czemu nie pracujesz w szkole?
>> Bo wolę robić to w domu, gdzie mogę sobie puścić muzykę, która mi
>> odpowiada, zrobić kawę, zapalić, mogę sprawdziany sprawdzić akurat gdy
>> mi przyjdzie na to ochota od 22 do 24, bo mam większą elastyczność.
>
> No widzisz.... A chcesz innych zagonić do siedzenia w sali komputerowej, bez
> biurka, warunków do pracy, bez szafki z rzeczami, na obślinionym
> komputerze, z 30 innymi nauczycielami...
Rozróżniasz 'wolę' od 'muszę, bo nie ma innych możliwości', czy to zbyt
trudne?
-
125. Data: 2008-10-11 11:53:10
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: Piotr <p...@a...net.pl>
Tristan pisze:
>> No i prawda jest chyba gdzieś po środku.
>> Nauczyciel raczej nie pracuje 18h tygodniowo.
>> Nauczyciel raczej nie pracuje 40h tygodniowo.
>> Wydaje mi się, że to sytuuje się w okolicach 300h, 3/4 'zwykłego' etatu.
>
> Może z jedno zero mniej :D Ale ogólnie się zgadzam...
3 w nocy po spotkaniu grona;)
Aha, nie byliśmy mendami, po których sprzątaczki mogły tylko dojeść
resztki, jak to ktoś w wątku sugerował.
Były zaproszone, był pan konserwator, byli emeryci, którzy już nie pracują.
> Nigdy nie mówiłem, że głodowe, a da się wyguglać moje wypowiedzi w tonie, że
> zarabiamy relatywnie świetnie. Tu się zgadzam z pawłem. Martwi mnie tylko
> bezwzględna siła mojej pensji i rosnące zadłużenie.
Chyba ogólnie EOT.
I tak się dziwię, że nikt nie krzyczał NTG NTG;)
-
126. Data: 2008-10-11 12:18:15
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gcp0c4$m6$1@news.onet.pl Piotr <p...@a...net.pl>
pisze:
>> Po pierwsze nie mówimy o "twojej" szkole, tylko o rozwiązaniach
>> systemowych.
> (...)
>> Ale nie mówimy o "twojej" szkole.
> Skoro chcesz mówić o ogóle i o rozwiązaniach systemowych - podaj konkretne
> statystyki, ile średnio oddziałów znajduje się w odpowiednich typach
> szkół, ile jest sal lekcyjnych, bo w tej chwili to, co piszesz, jest na
> poziomie dziecka 'a wcale, że nie-e, bo ogólnie to jest inaczej i sie nie
> da'.
To na jakim poziomie jest wnioskowanie na podstawie jednej, mikroskopijnej
szkółki?
A w ogóle to dlaczego ty będąc - jak twierdzisz - nauczycielem nie wiesz o
takich próbach?
Nie interesujesz się co się dzieje w resorcie?
> Konkret. Linki do tego, jak jest.
Nie da się podać linków do tego, czego nie ma.
Postaram sie skonkretyzować na ile potrafię i mogę.
Próby "wymuszenia" 40h w miejscu pracy nauczycieli pojawiły się samorzutnie
(być może były jakieś nieformalne porozumienia, ale tego nie wiem) w co
najmniej kilkunastu OP - w każdym razie o tylu wiem z pierwszej reki, czyli
od pracowników tych szkół oraz po części pracowników samorządowych. Mówiono
o tym na różnych zebraniach, szkoleniach i prywatnie. Z tego samego źródła
wiem jak i dlaczego się z tego wycofano.
Nie mam danych nt. tych szkół i ich bazy lokalowej; pewnie gdybym spytał
wtedy to bym miał.
Sam fakt, że tam gdzie próbowano wycofano się z tego świadczy jednak o
absurdalności i/lub nieopłacalności pomysłu.
--
Jotte
-
127. Data: 2008-10-11 12:33:45
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gcp021$vn8$1@news.onet.pl Piotr <p...@a...net.pl>
pisze:
>> To może podam ci przykład.
>> Nauczyciel ma robić 8h/dzień i 40h/tydz. Od 8÷16. Zabrał dzieci do Zoo. W
>> drodze powrotnej autobus się spóźnił i na przystanku minęła 16:00. I
>> nauczyciel skończył pracę, kiwnął ręką na taksówkę, pojechał do domu - w
>> końcu był po pracy, a dzieci zostawił na chodniku. Wśród nich twoje.
>> Pasuje?
> Ani przykład ani sytuacja nie pasują.
Bo co? Bo ty tak sądzisz?
> Normalne jest to, że w takiej sytuacji pracownik nie powie 'mam to w
> dupie, radźcie sobie sami'.
Bo co? Bo ty decydujesz co jest normalne, a co nie?
> Podobnie jak informatyk zostaje po godzinach, gdy kończy się projekt, a
> później odbierze sobie to idąc godzinę wcześniej do pracy,
Bardzo interesująca teza. Zostaje po godzinach, a w nagrodę potem przychodzi
wcześniej do pracy.
Ty chociaż wiesz co piszesz?
> nauczyciel pracujący od 8 do 16 mógłby zrobić to samo.
Jasne. Przedłuży sobie za darmo (czemu za darmo - o tym niżej) czas pracy
jednego dnia, a w nagrodę za to następnego dnia do pracy na 7 zamiast na 8.
Swietny pomysł.
Może lepiej nie radź tego nikomu, co?
Pracownik nie może sobie sam przydzielić godzin nadliczbowych, nie on też
decyduje o formie gratyfikacji za nie (finansowa albo w postaci czasu
wolnego od pracy).
Dlatego nauczyciel pracujący (teoretycznie) 8-16 jak zostanie w pracy po 16
to nie pracuje w nadgodzinach, bo pracodawca mu ich nie zlecił.
> ps: jeśli masz odpisywać w formie: 'nie, mylisz się, albowiem Jotte tak
> twierdzi' - daruj sobie.
Nie ty mi bedziesz mówił co i jak mam pisać. Nic ci do tego, możesz najwyżej
nie reagować.
A tam powyżej to masz przykłady własnych odpowiedzi spełniających wszystkie
cechy jakie przypisujesz moim.
Ale ja ci pisać pozwalam co chcesz i jak chcesz.
--
Jotte
-
128. Data: 2008-10-11 13:12:31
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: Piotr <p...@a...net.pl>
Jotte pisze:
>>> To może podam ci przykład.
>>> Nauczyciel ma robić 8h/dzień i 40h/tydz. Od 8÷16. Zabrał dzieci do
>>> Zoo. W drodze powrotnej autobus się spóźnił i na przystanku minęła
>>> 16:00. I nauczyciel skończył pracę, kiwnął ręką na taksówkę, pojechał
>>> do domu - w końcu był po pracy, a dzieci zostawił na chodniku. Wśród
>>> nich twoje.
>>> Pasuje?
>> Ani przykład ani sytuacja nie pasują.
> Bo co? Bo ty tak sądzisz?
>
>> Normalne jest to, że w takiej sytuacji pracownik nie powie 'mam to w
>> dupie, radźcie sobie sami'.
> Bo co? Bo ty decydujesz co jest normalne, a co nie?
Nie, ale w takiej sytuacji zostać po godzinach po prostu wypada.
Podobnie, jak nie ja zdecydowałem, że normalne w sklepie jest 'poproszę
papierosy' a nie 'dawaj kurwo fajki'.
>> Podobnie jak informatyk zostaje po godzinach, gdy kończy się projekt,
>> a później odbierze sobie to idąc godzinę wcześniej do pracy,
> Bardzo interesująca teza. Zostaje po godzinach, a w nagrodę potem
> przychodzi wcześniej do pracy.
> Ty chociaż wiesz co piszesz?
Przeceniłem, że jesteś w stanie wykazać odrobinę inteligencji i
wywnioskować, że jest to zwykła pomyłka, chodzi o wyjście godzinę
wcześniej PO pracy. PO. POOOOO. Nie o 16 a o 15. Lepiej?
>> nauczyciel pracujący od 8 do 16 mógłby zrobić to samo.
> Jasne. Przedłuży sobie za darmo (czemu za darmo - o tym niżej) czas
> pracy jednego dnia, a w nagrodę za to następnego dnia do pracy na 7
> zamiast na 8. Swietny pomysł.
> Może lepiej nie radź tego nikomu, co?
j.w.
> Pracownik nie może sobie sam przydzielić godzin nadliczbowych, nie on
> też decyduje o formie gratyfikacji za nie (finansowa albo w postaci
> czasu wolnego od pracy).
> Dlatego nauczyciel pracujący (teoretycznie) 8-16 jak zostanie w pracy po
> 16 to nie pracuje w nadgodzinach, bo pracodawca mu ich nie zlecił.
Czasami ludzka życzliwość w sytuacjach awaryjnych, mimo braku
wypełnienia wszystkich formalnych uwarunkowań, pomaga.
Jak w sklepie pani nie ma wydać, możesz powiedzieć 'a chuj mnie to
obchodzi, pani ma obowiązek', albo powiedzieć 'nie ma problemu, niech
Pani dorzuci jeszcze dwie paczki papierosów'.
Podobnie w sytuacji:
"Panie Kierowniku, wyszła taka sytuacja z tym projektem, że w ostatniej
chwili serwery padły, siedzieliśmy jeszcze 3 godziny. Może jakoś w
piątek wyjdziemy wcześniej?' może on odpowiedzieć:
"Mam to w dupie, nie zlecałem tych nadgodzin" albo "ok, siła wyższa, nie
ma problemu, fajnie, że projekt udało się oddać klientowi".
> Ale ja ci pisać pozwalam co chcesz i jak chcesz.
Wooow, dzięęki.
-
129. Data: 2008-10-11 13:17:45
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: Piotr <p...@a...net.pl>
Jotte pisze:
>> Konkret. Linki do tego, jak jest.
> Nie da się podać linków do tego, czego nie ma.
To Ty twierdzisz, że próba, o której piszę, jest zbyt mała, a to
powoduje bezpośrednio błędy w wyciąganiu wniosków na temat ogólnej
sytuacji. Udowodnij więc, że jest inaczej.
> Postaram sie skonkretyzować na ile potrafię i mogę.
> Próby "wymuszenia" 40h w miejscu pracy nauczycieli pojawiły się
> samorzutnie (być może były jakieś nieformalne porozumienia, ale tego nie
> wiem) w co najmniej kilkunastu OP - w każdym razie o tylu wiem z
> pierwszej reki, czyli od pracowników tych szkół oraz po części
> pracowników samorządowych. Mówiono o tym na różnych zebraniach,
> szkoleniach i prywatnie. Z tego samego źródła wiem jak i dlaczego się z
> tego wycofano.
> Nie mam danych nt. tych szkół i ich bazy lokalowej; pewnie gdybym spytał
> wtedy to bym miał.
> Sam fakt, że tam gdzie próbowano wycofano się z tego świadczy jednak o
> absurdalności i/lub nieopłacalności pomysłu.
Lub o oprze środowiska, bo to oznaczałoby zwiększenie ilości czasu
spędzanego w pracy, zmniejszenie elastyczności, o której pisałem (do
której nauczyciele są przyzwyczajeni), a kwestie lokalowe, organizacyjne
i inne były pretekstami.
-
130. Data: 2008-10-11 13:25:52
Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
Od: Piotr <p...@a...net.pl>
Piotr pisze:
> Jotte pisze:
>>> Konkret. Linki do tego, jak jest.
>> Nie da się podać linków do tego, czego nie ma.
> To Ty twierdzisz, że próba, o której piszę, jest zbyt mała, a to
> powoduje bezpośrednio błędy w wyciąganiu wniosków na temat ogólnej
> sytuacji. Udowodnij więc, że jest inaczej.
Faktycznie, bez sensu pisałem, gimnazja poniżej 10 oddziałów to mniejszość.
http://www.wgimnazjum.pl/dokumenty/dokumenty1/wykres
y.phtml
Nie dziwię się, że masz problem z podaniem linków potwierdzających Twoją
wizję.
Jak to było? Nie da się podać linków do tego, czego nie ma?