eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonapastnicy a obrona
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 11. Data: 2004-03-30 06:12:46
    Temat: Re: napastnicy a obrona
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>


    Użytkownik "Prefix" <prefix1WYTNIJ TO@o2.pl> napisał w wiadomości
    news:c494jn$q82$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >>
    > Bojka to nie matematyka. Opis jest zbyt niedokladny, by mozna bylo
    > precyzyjnie odpowiedziec. Jesli np. atakuje Cie dwoch nieuzbrojonych
    > dzieciakow, a Ty masz 190 wzrostu i 120 wagi to na pewno nie mozesz
    posluzyc
    > sie palka...

    A to niby dlaczego?
    Ostatnie regulacje KK ponoc temu nie zabraniaja
    (mam na mysli zapisy dotyczace obrony koniecznej).

    >
    > Obrona powinna byc proporcjonalna do ataku. Przekroczenie granic obrony
    > koniecznej to temat wielokrotnie walkowany na roznych forach prawniczych.
    > Jest tez mnostwo orzeczen sadowych, w tym Sadu Najwyzszego. Poczytaj
    sobie,
    > to bedziesz wiedzial.
    > Nie ma sensownej odpowiedzi na tak fatalnie sformulowane pytanie.


    W obronie koniecznej, w warunkach stressu, mozna posluzyc
    sie srodkami znacznie ostrzejszymi niz grozace niebezpieczenstwo.
    Natomiast nie wolno np. lutowac napastnika, gdy ten
    ma wyraznie dosc (nie stanowi zagrozenia, bo
    ma np. polamane nogi).

    Po prostu: jesli napstnik poniosl szkode to juz jego
    problem.




    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL



  • 12. Data: 2004-03-30 06:33:05
    Temat: Re: napastnicy a obrona
    Od: g...@p...onet.pl

    Problem jest jeszce tego typu, źe później (przy braku świadków) oni mogą mnie
    oskarżyć o pobicie.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2004-03-30 18:30:27
    Temat: Re: napastnicy a obrona
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:2c43.000006cb.406914a0@newsgate.onet.pl...

    > Problem jest jeszce tego typu, źe później (przy braku świadków) oni
    mogą mnie
    > oskarżyć o pobicie.

    Jest to oczywiście problem. Choć to podlega ocenie sądu. Jeśli się okaże,
    że oni mają już kilka rozboji na kącie, a ty nic, to nie sądzę, by sąd dał
    wiarę ich zeznaniom, że nagle spokojny i nie mający konfliktów z prawem
    człowiek rzucił się na dwóch bandziorów - nawet z pałką. Zresztą w tym
    wypadku użycie jakiegoś narzędzia do obrony wiele tutaj nie zmienia. W
    sumie, to mogą równie dobrze imputować Ci, ze rzuciłeś się na nich z
    gołymi rękami. Takie niebezpieczeństwo zawsze istnieje.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1