-
11. Data: 2006-10-30 10:10:54
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: ">> shap" <s...@o...pl>
> Jesli na dokumencie jest nazwa, adres firmy, a Ty wystepujesz jako osoba
> zalatwiajaca sprawe, to - wg mnie - nie.
> Wszelka korespondecja powinna isc na adres firmy - nie do Ciebie. Czemu
> przyszla do Ciebie?
Całakorespondencja przychodziła na adres firmy. Kilka faktów:
ja wybyłem z firmy w 2000r.
między 2000-2004r. było wszystko opłacane, czyli korespondencja przychodziła
do firmy, firma płaciła regularnie itd.
2004r. powstały zaległości, chyba dlatego, że firma została zlikwidowana, a
właściciele nie dopełnili formalności z wyrejestrowaniem domen.
IX 2006r. przyszło do mnie na adres prywatny (firma nie była nigdy pod tym
adresem rejestrowana, nie miała siedziby), jedyne wezwanie do zapłaty.
Wcześniej zadne pisma nie Odpisałem, że nie jestem wspólnikiem od 2000r.,
dołaczyłem dokumenty z Urz. Miasta.
X 2006r. przyszło z Sądu Rejonowego, Nakaz zapłaty.
> Czemu
> przyszla do Ciebie?
Dlaczego przyszło do mnie? Nie mam pojęcia. Pewnie dlatego, że gdzies w
dokumentach Zgłoszenia Działalności pojawiam się jako współwłaściciel firmy.
Może ktoś nie popatrzył na daty do kiedy byłem właścicielem... Nie mam
pojęcia dlaczego mnie scigają, dlatego chcę upewnić się co do mojej / nie
mojej winy w tych zaległościach.
jacek s.
-
12. Data: 2006-10-30 10:15:16
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: ">> shap" <s...@o...pl>
> Złóż sprzeciw do nakazu zapłaty wskazując że nie Ty jesteś stroną tego
> nakazu.
Jak pisałem wczesniej, wystosowałem pismo do NASKu, już po pierwszym
sygnale, że sa jakieś zaległości. Poinformowałem ich, że wystaapiłem ze
spółki, dołączyłem stosowne dokumenty (ksero zmian w Zgłoszeniu Działalności
Gospodarczej w Urz. Miasta, z którego wynika, że wsytapiłem ze spółki).
Miesiąc później dostałem Nakaz Sądowy. Może moje pismo (list polecny) nie
dotarło do właściwej osoby w NASKu i gdzieś ugzęzło w machinie biurokracji?
jacek s.
-
13. Data: 2006-10-30 10:38:02
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: Johnson <j...@n...pl>
>> shap napisał(a):
>
> Dlaczego przyszło do mnie?
Spółka cywilna nie ma podmiotowości prawnej. W związku z tym stroną umów
zawieranych przez "spółkę" są jej wspólnicy, czyli i tym.
Tak więc umowę zawarłeś ty, ty jesteś i byłeś stroną umowy z NASK.
NASK-u może nic nie obchodzić to że ty sobie rozwiązałeś umowę spółki,
bo oni zawarli z tobą umowę i jej nie rozwiązali.
Reasumując płać. Fakt że nie jesteś już w umowie spółki cywilnej ma
znaczenie tylko dla ewentualnych roszczeń regresowych jakie będziesz
miał wobec pozostałych byłych czy aktualnych wspólników.
W przypadku wystąpienia ze spółki by sie przed tym zabezpieczyć trzeba
dokonać zmian podmiotowych we wszystkich wiążących umowach, to znaczy
przejęcia długów i przelewów wierzytelności.
A jeszcze lepiej przy zmianach podmiotowych rozwiązujemy wszystkie umowy
zawarte przez "spółkę" i zawieramy nowe.
To jest moja teoria :)
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
14. Data: 2006-10-30 11:46:24
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: "jacobs" <andrzej@no_spam_marzyciel.pl>
Użytkownik "Marcin Krzemiński" <radca@BEZ_TEGOradca.krakow.pl> napisał w
wiadomości news:7a574$4545b691$57cf7bb1$30819@news.chello.pl...
>> "wystąpienie" ze spółki nie ma mocy prawnej.
> Delikatnie pisząc, mijasz się z prawdą, bo art. 869 i 871 k.c. wprost
> mówią o wystąpieniu wspólnika spółki cywilnej.
Pewnie nie mam racji, ale
S.C. nie jest spółką w rozumieniu prawa handlowego. Jak też z definicji nie
posiada majątku jako S.C.
S.C. istnieje na zasadzie umowy wszystkich wspólników.
Jak jeden chce odejść, to trzeba rozwiązać umowę i sporządzić nową, już bez
tego jednego.
Czyli jakby założenie firmy od nowa.
Jak też na nowo podpisac wszystkie umowy na nowo z bankami, NASK itp.
To uchroni przed takimi niespodziankami jak opisuje tu pokrzywdzony.
Wspólnicy odpowiadają przed wierzycielami całym swoim majątkiem osobistym i
wg. mnie
autor wątku słusznie otrzymuje nakaz zapłaty, nadal jest wspólnikiem byłej
spółki.
J.
-
15. Data: 2006-10-30 15:07:29
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: Artur <s...@r...pbz>
Dnia Mon, 30 Oct 2006 12:46:24 +0100, jacobs napisał(a):
> autor wątku słusznie otrzymuje nakaz zapłaty, nadal jest wspólnikiem byłej
> spółki.
W czyim przekonaniu jest nadal wspólnikiem?
Toć napisał wyrażnie że ma decyzje o wykreśleniu z ewidencji DG z Urzędu
Miasta jego skromnej osoby. Jak może być wspólnikiem skoro nie jest
wspólnikiem?
Nie napisał tego wprost, co miał na myśli pisząc że "wystąpił" ze spółki -
możliwe że w jego miejsce wszedł inny wspólnik.
W nawiązaniu do Twojego pierwszego postu - o jakim Ty mówiłeś
przestępstwie??
--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
-
16. Data: 2006-10-30 16:24:02
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: "jacobs" <andrzej@no_spam_marzyciel.pl>
Użytkownik "Artur" <s...@r...pbz> napisał w wiadomości
news:1xuwcgmf4ix1g.226jrjft8kgo$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 30 Oct 2006 12:46:24 +0100, jacobs napisał(a):
>> autor wątku słusznie otrzymuje nakaz zapłaty, nadal jest wspólnikiem
>> byłej spółki.
> W czyim przekonaniu jest nadal wspólnikiem?
To tylko moje rozumowanie prywatne, wspólnikiem jest np. dla NASK-u i
podmiotów z jakimi spółka podpisała umowę. Wg. mnie jeśli tylko wykreślił
siebie z DG w UM to
popełnił przestępstwo, gdyż obowiązuje nadal umowa cywilna pomiędzy
wspólnikami, dotycząca prowadzenia działalności.
Nie wspomniał o tym iż umowa na podstawie której działa S.C. jego została
rozwiązana.
To tylko moje gdybanie, ale pewnie troszkę racji mam, skoro dostał nakaz
zapłaty.
J.
-
17. Data: 2006-10-30 16:34:00
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: Artur <s...@r...pbz>
Dnia Mon, 30 Oct 2006 17:24:02 +0100, jacobs napisał(a):
>>> autor wątku słusznie otrzymuje nakaz zapłaty, nadal jest wspólnikiem
>>> byłej spółki.
>> W czyim przekonaniu jest nadal wspólnikiem?
>
> To tylko moje rozumowanie prywatne, wspólnikiem jest np. dla NASK-u i
> podmiotów z jakimi spółka podpisała umowę. Wg. mnie jeśli tylko wykreślił
> siebie z DG w UM to popełnił przestępstwo,
Na czym polegać miałoby owo przestępstwo?
Pytam poważnie - bo nie potrafię sobie wyobrazić by w tym przypadku zostało
popełnione przestępstwo?
Czyli Twoim zdaniem osoba która kiedyś założyła z kimś spółkę to musi w tym
tkwić wbrew swej woli do samego końca ... swojego albo spółki?
> gdyż obowiązuje nadal umowa cywilna pomiędzy wspólnikami, dotycząca
> prowadzenia działalności.
Skoro "wystąpił" ze spółki to jest aneks do umowy spółki w której jest
określone w jaki sposób, kiedy został on sporządzony.
> Nie wspomniał o tym iż umowa na podstawie której działa S.C. jego została
> rozwiązana.
Bo nie musiała zostać rozwiązana - mógł w jego miejsce wejść inny wspólnik
(odstąpił swoje udziały) - oczywiście przy zgodzie pozostałych wspólników.
> To tylko moje gdybanie, ale pewnie troszkę racji mam, skoro dostał nakaz
> zapłaty.
Nakaz dostał, bo NASK przedstawił papiery które miał i które mu były
wygodne - przecież w takim postępowaniu nie ma "normalnych posiedzeń" sądu
- to czysta sprawa papierkowa. Dopiero teraz, może nasz bohater składać
sprzeciw i wytaczać swoje argumenty na obronę.
--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
-
18. Data: 2006-10-30 16:47:39
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: Johnson <j...@n...pl>
Artur napisał(a):
>
> Na czym polegać miałoby owo przestępstwo?
> Pytam poważnie - bo nie potrafię sobie wyobrazić by w tym przypadku zostało
> popełnione przestępstwo?
Nie ma żadnego przestępstwa.
> Czyli Twoim zdaniem osoba która kiedyś założyła z kimś spółkę to musi w tym
> tkwić wbrew swej woli do samego końca ... swojego albo spółki?
>
Nie musi. Ale czym innym jest sama umowa spółki, a czym innym umowy
zawierane przez "spółkę", czyli wspólników z osobami 3-mi.
>
> Skoro "wystąpił" ze spółki to jest aneks do umowy spółki w której jest
> określone w jaki sposób, kiedy został on sporządzony.
Ale co to obchodzi osobę 3-ą? Ona zawierała umowę z wszystkimi
wspólnikami. Umów raczej jednostronnie nie można zrywać.
>
>
>> Nie wspomniał o tym iż umowa na podstawie której działa S.C. jego została
>> rozwiązana.
>
>
> Bo nie musiała zostać rozwiązana - mógł w jego miejsce wejść inny wspólnik
> (odstąpił swoje udziały) - oczywiście przy zgodzie pozostałych wspólników.
>
A zgoda drugiej strony umowy to co? Art. 519 kc.
>
>> To tylko moje gdybanie, ale pewnie troszkę racji mam, skoro dostał nakaz
>> zapłaty.
>
>
> Nakaz dostał, bo NASK przedstawił papiery które miał i które mu były
> wygodne - przecież w takim postępowaniu nie ma "normalnych posiedzeń" sądu
> - to czysta sprawa papierkowa. Dopiero teraz, może nasz bohater składać
> sprzeciw i wytaczać swoje argumenty na obronę.
>
To znaczy jakie argumenty?
Zawierał umowę z NASKIEM. Zawierał. Rozwiązał umowę z NASKIEM? Nie
rozwiązał. Rozwiązał umowę spółki cywilnej, ale co to NASK obchodzi?
Więc jak niby ma się bronić przeciwko NASKOWI?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
19. Data: 2006-10-30 16:58:24
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: Artur <s...@r...pbz>
Dnia Mon, 30 Oct 2006 17:47:39 +0100, Johnson napisał(a):
> Nie musi. Ale czym innym jest sama umowa spółki, a czym innym umowy
> zawierane przez "spółkę", czyli wspólników z osobami 3-mi.
>
>>
>> Skoro "wystąpił" ze spółki to jest aneks do umowy spółki w której jest
>> określone w jaki sposób, kiedy został on sporządzony.
>
> Ale co to obchodzi osobę 3-ą? Ona zawierała umowę z wszystkimi
> wspólnikami. Umów raczej jednostronnie nie można zrywać.
No to jak mógł nasz bohater "wypowiedzieć" umowę z NASKiem którą miała
zawarta spółka?
Nie miał już delegacji ani upoważnienia by występować, reprezentować tą
spółkę cywilną w której kiedyś był wspólnikiem,
> To znaczy jakie argumenty?
> Zawierał umowę z NASKIEM. Zawierał.
Miał umocowanie jako wspólnik spółki i w jej imieniu zawarł umowę.
> Rozwiązał umowę z NASKIEM? Nie rozwiązał.
A jak miał to uczynić skoro nie był już wspólnikiem i nie miał możliwości
prawnych by reprezentować ową spółkę?
> Rozwiązał umowę spółki cywilnej, ale co to NASK obchodzi?
Dlaczego upieracie się przy tym rozwiązaniu umowy spółki?
> Więc jak niby ma się bronić przeciwko NASKOWI?
Czy gdyby ta spółka w tym roku nie opłaciła faktur za wodę, telefony,
czynsz, leasing, energię elektryczną - czy te podmioty też by ścigały
naszego bohatera i żądały od niego zapłaty tych faktur?
Jeżeli odpowiedź będzie twierdząca to jedyne co pozostaje w przypadku
spółki - nigdy nie podpisywać umów - lepiej niech to zrobią wspólnicy :))))
--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
-
20. Data: 2006-10-30 17:14:27
Temat: Re: nakaz sądowy zapłaty
Od: "jacobs" <andrzej@no_spam_marzyciel.pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
> Zawierał umowę z NASKIEM. Zawierał. Rozwiązał umowę z NASKIEM? Nie
> rozwiązał. Rozwiązał umowę spółki cywilnej, ale co to NASK obchodzi?
> Więc jak niby ma się bronić przeciwko NASKOWI?
Dokładnie to tego dążę.
Wierzyciel może wskazać dowolnego wspólnika w s.c. w celu egekucji
należności.
Wybór padł na autora wątku. Choć mógł paść na dowolnego ze wspólników.
Tutaj właśnie doszukiwałbym się złamania prawa, gdyż spółka po "odejściu"
wspólnika, nadal
kożystała z umów zawartych w ramach poprzedniego składu członkowskiego.
Moim zdaniem nieprawnie już. Po odejściu jednego ze wspólników, spółka
przestaje istnieć i powinna na
nowo podpisac wszelkie umowy.
J.