eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonagana w liceum - czy mieli prawo?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 41. Data: 2007-06-01 19:21:19
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: Szerr <s...@g...peel>

    Dnia Fri, 01 Jun 2007 15:34:22 +0200, Andrzej Wróblewski w wiadomości
    <news:11007$4660205f$3eb33056$4101@news.chello.pl> napisał(a):

    > Czy w zwiazku z tym nauczycielka za znecanie sie psychiczne (krzyczenie
    > przez godzine na uczniow) moze rowniez poniesc konsekwencje?

    W opisanej sytuacji nie dałbym tym uczniom wiary nawet w tym, że krzyczała,
    i to przez godzinę - tym bardziej nie dałbym wiary, że było to "znęcanie
    się".

    > akurat o Konwencji Ochrony Praw Dziecka, w ktorej jest zapisane, ze
    > takich "metod pedagogicznych" nie miala prawa stosowac.

    Nauczyciel może stosować wszystkie metody, jakie tzw. modelowy dobry rodzic
    mógłby zastosować wobec własnego dziecka w analogicznej sytuacji.

    --
    Sz.


  • 42. Data: 2007-06-01 19:23:18
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: Szerr <s...@g...peel>

    Dnia Fri, 1 Jun 2007 21:16:46 +0200, Wojciech Kulesza w wiadomości
    <news:f3prb2$82i$1@inews.gazeta.pl> napisał(a):

    To nauczyciel w pełni zna stan faktyczny i jest osobą predestynowaną do
    podjęcia najlepszej decyzji co do metod dalszego postępowania z uczniami
    łamiącymi szkolny regulamin.

    --
    Sz.


  • 43. Data: 2007-06-01 19:24:09
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Wojciech Kulesza" <w...@n...org> napisał w wiadomości
    news:f3prb2$82i$1@inews.gazeta.pl...

    > Ale wydaje mi się, że nie o to chodzi Andrzejowi. To, że był to
    > szczeniacki wybryk, to nikt nie ma wątpliwości, natomiast dziwne wydaje
    > się późniejsza reakcja szkoły. Po pierwsze mocno spóźniona, bo po 2
    > tygodniach od zajścia, po drugie trochę histeryczna, po trzecie trochę
    > przesadzona. Ma mocne cechy zemsty nauczycielki, na zasadzie, to ja wam
    > teraz pokażę i nie jest żadnym IMHO środkiem wychowawczym.

    Trzeba by było zajrzeć do regulaminu tej szkoły. Bo co do zasady, to
    należało by wysłuchać uczniów.


  • 44. Data: 2007-06-01 19:37:47
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: "Angie" <j...@o...eu>


    Użytkownik "Andrzej Wróblewski" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:f25cd$466009be$3eb33056$25179@news.chello.pl...

    > A co z zasada wspolmiernosci, stopniowania kar?

    No to wyobraz sobie, ze wlasnie tych paru kulturalnych młodziencow, rodem z
    Wersalu idac grzecznie na stacje benzynowa po wode mineralna, (koniecznie
    niegazowana) natrafia na tubylczy element niekoniecznie przyjaznie
    nastawiony dla naszych fircykow i dochodzi do niekoniecznie grzecznej
    wymiany mysli w wyniku ktorej fircyki trafiaja do szpitala lub nawet na
    cmentarz. Czy w owej sytuacji nie zamiescilbys tu alarmujacego posta o tym
    jak pozwac szkole/nauczycieli za brak dozoru nad powierzona im przyszloscia
    narodu?:))

    Angie



  • 45. Data: 2007-06-01 20:10:33
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    Andrzej Wróblewski pisze:

    > Czy mozecie wreszcie zaprzestac demagogii zmierzajacych do wmowienia mi,
    > ze mam brata socjopate - i podejsc do tego zgodnie z tymi informacjami,
    > ktore przedstawilem? Prosze...

    Żądasz, a właściwie wymuszasz, potwierdzenia Twojego punktu widzenia.

    Procedury istnieją po to, by uregulować większość znanych przypadków.
    Nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkich możliwych sposobów
    postępowania. I tak, jak z Prawa o ruchu drogowym wynika, że grozi Ci
    kara za przejechanie na czerwonym świetle, to wcale nie oznacza, że
    każde takie wykroczenie skończy się wypadkiem. Tu masz analogiczny
    przypadek.

    W trakcie wycieczki młodzież, również pełnoletnia, jest pod opieką
    opiekunów i to oni decydują o wyrażeniu zgody na oddalenie się od grupy.
    Zgoda rodziców czy nawet pełnoletniość uczestnika nie zdejmują
    odpowiedzialności z opiekuna za ewentualne następstwa.

    Wysokość kary zależy w tym przypadku od dyrektora (chociaż mi wydaje
    się, że tego typu kary powinna wymierzać rada pedagogiczna - to jedno
    powinieneś sprawdzić w statucie szkoły).

    A co do reszty opowieści... Chadzam regularnie na wywiadówki i doskonale
    wiem, co potrafi młodzież oraz jej rodzice. W szczególności to ostatnie
    jest smutne- często nie ma to nic wspólnego z prawdziwym wychowywaniem
    dzieci.

    M.


  • 46. Data: 2007-06-01 20:57:22
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    On 2007-06-01 22:10, Maciej Bebenek wrote:
    > Andrzej Wróblewski pisze:
    >
    > W trakcie wycieczki młodzież, również pełnoletnia, jest pod opieką
    > opiekunów i to oni decydują o wyrażeniu zgody na oddalenie się od grupy.
    > Zgoda rodziców czy nawet pełnoletniość uczestnika nie zdejmują
    > odpowiedzialności z opiekuna za ewentualne następstwa.

    Abstrahując od reszty zagadnień poruszonych w tym wątku nie bardzo widzę
    w jaki sposób i na podstawie jakiego przepisu opiekun może odpowiadać za
    pełnoletniego uczestnika wycieczki. Władztwo szkoły nad pełnoletnim
    uczniem ma taki sam charakter jak zakładu pracy nad pracownikiem (albo
    szkoły wyższej nad studentem). W szczególności nauczyciele nie sprawują
    nad pełnoletnim władztwa in loco parentis albowiem nad pełnoletnimi nie
    jest sprawowana władza rodzicielska. Wreszcie, wobec osoby pełnoletniej
    z racji jej pełnoletniości nie można stosować przymusu bezpośredniego --
    małoletnich co do zasady można po prostu nie wypuścić z hotelu, ale
    wobec pełnoletniego będzie to po prostu bezprawne pozbawienie wolności.

    Pomijając wszystko inne, trudno jest nauczycielowi przypisać winę skoro
    nie dysponuje on żadnym skutecznym aparatem przymusu.

    Oczywiście rozważania te pozostają bez związku z odpowiedzialnością
    dyscyplinarną pełnoletniego ucznia -- albowiem oczywiście odpowiada on
    za naruszenie zasad wycieczki.
    --
    Przemysław Płaskowicki
    It is a truth universally acknowledged, that a single man in possession
    of a good fortune, must be in want of a wife. (Jane Austen)


  • 47. Data: 2007-06-01 21:07:48
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: "Idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "Andrzej Wróblewski" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:c22d6$46601f9c$3eb33056$4101@news.chello.pl...

    >
    > Sorry, nie wszyscy maja zwyczaj picia z jednego kubka, porownujac to np. z
    > uzywaniem jednej strzykawki. Szczegolnie tzw. kulturalna mlodziez,
    > wychowana w zasadach savoir vivre'u - ktora niestety trafila do szkoly, w
    > ktorej dyrektor zachowuje sie w porownaniu do nich w sposob chamski -
    > literalnie rzecz ujmujac.


    Tzw. kulturalna młodzież, wychowana w zasadach savoir vivre'u, jeżeli
    została oddana pod opiekę, to przed opuszczeniem miejsca, w którym powinna
    się znaleźć, prosi opiekę o zgodę, pyta o możliwość wyjścia, a nie ucieka
    jak, nie przymierzając - cham i prostak.

    Nota bene, jeżeli ktoś jest cukrzykiem, to wierz mi - dba o to, by
    substancje pozwalające ochronic mu zdrowie lub życie mieć stale przy sobie.

    A jeżeli z jakiegoś powodu tego nie zrobił, to jako kulturalny osobnik,
    zamiast narażać innych (czytaj - wychowawcę) na kłopoty i nieprzyjemności
    naraziłby siebie, pijąc tę wodę niewiadomego pochodzenia...

    Reasumując - albo pociskasz nam kit, próbując uzasadnić próbę bezprawnego
    nocnego wypadu chłopców albo mamy okazję poczytać o jedynych w swoim rodzaju
    pierdołach, którzy przed napiciem się wody muszą znać jej dokładny skład
    chemiczny, źródło pochodzenia i wyniki badań osoby nadzorującej
    butelkowanie.

    Monika

    P.s. w harcerstwie uczono mnie, jak kubek zrobić z kartki z zeszytu. Jeżeli
    chcesz, mogę tą umiejętnością podzielić się z Twoim nieskazitelnym bratem -
    pozwoli mu to uniknąć w przyszłości podobnych incydentów.





  • 48. Data: 2007-06-01 21:14:21
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: "Idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "Angie" <j...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:f3psgf$mja$1@news.onet.pl...
    >
    >
    > No to wyobraz sobie, ze wlasnie tych paru kulturalnych młodziencow, rodem
    > z Wersalu idac grzecznie na stacje benzynowa po wode mineralna,
    > (koniecznie niegazowana)

    I niskozmineralizowaną! ;)


    pozdr

    Monika



  • 49. Data: 2007-06-01 21:15:16
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    Przemysław Płaskowicki pisze:

    > Abstrahując od reszty zagadnień poruszonych w tym wątku nie bardzo widzę
    > w jaki sposób i na podstawie jakiego przepisu opiekun może odpowiadać za
    > pełnoletniego uczestnika wycieczki. Władztwo szkoły nad pełnoletnim
    > uczniem ma taki sam charakter jak zakładu pracy nad pracownikiem (albo
    > szkoły wyższej nad studentem). W szczególności nauczyciele nie sprawują
    > nad pełnoletnim władztwa in loco parentis albowiem nad pełnoletnimi nie
    > jest sprawowana władza rodzicielska. Wreszcie, wobec osoby pełnoletniej
    > z racji jej pełnoletniości nie można stosować przymusu bezpośredniego --
    > małoletnich co do zasady można po prostu nie wypuścić z hotelu, ale
    > wobec pełnoletniego będzie to po prostu bezprawne pozbawienie wolności.


    Proszę przykład:
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,8307162,wiadomo
    sc.html

    Sąd: oskarżony nauczyciel z Miechowa odpowie jako osoba poczytalna
    PAP 16:50

    Biegli psychiatrzy uznali, że Janusz M., nauczyciel zespołu szkół w
    Miechowie (Małopolskie), oskarżony przed Sądem Rejonowym w Kazimierzy
    Wielkiej o nieumyślne spowodowanie śmierci pełnoletniego ucznia, który
    utopił się podczas wycieczki szkolnej, powinien w pełni odpowiadać za
    swoje czyny.


    Z przedstawionej w kazimierskim sądzie opinii biegłych wynika, że Janusz
    M. w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był poczytalny; w związku
    z tym brak jakichkolwiek ograniczeń dotyczących jego odpowiedzialności -
    poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach sędzia Artur Adamiec.

    Prokurator zarzucił miechowskiemu nauczycielowi, że we wrześniu zeszłego
    roku niewłaściwie opiekował się młodzieżą na wycieczce szkolnej w
    Skalbmierzu. Jeden z uczniów utonął wówczas podczas kąpieli w zalewie.
    Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień. Grozi mu do
    pięciu lat więzienia.

    Jak ustaliła prokuratura, uczniowie z Miechowa mieli na plaży
    skalbmierskiego zalewu wyznaczony trening sportowy. Przed nim pili
    alkohol; w organizmie ucznia, który utonął, stwierdzono go ponad 2
    promile. Nauczyciel nie pilnował grupy podczas podróży (jechał osobnym
    autem), ani nie interweniował, gdy podopieczni pili alkohol nad wodą.

    Naganne było też to - zdaniem prokuratora - że "doświadczony zawodowo i
    w pełni kwalifikowany" pedagog nie pospieszył tonącemu z pomocą, mimo iż
    był uprawnionym ratownikiem i słyszał wołanie: "ktoś się topi".

    Krytycznego dnia, na terenie należącego do skalbmierskiego samorządu
    zalewu, wydzierżawionego sezonowemu gospodarzowi, nie było innego
    ratownika. Zabezpieczenie kąpieliska jest przedmiotem odrębnego
    postępowania prokuratorskiego. (aka)


    M.


  • 50. Data: 2007-06-01 21:52:19
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    On 2007-06-01 23:15, Maciej Bebenek wrote:
    > Przemysław Płaskowicki pisze:
    >
    >> Abstrahując od reszty zagadnień poruszonych w tym wątku nie bardzo
    >> widzę w jaki sposób i na podstawie jakiego przepisu opiekun może
    >> odpowiadać za pełnoletniego uczestnika wycieczki. Władztwo szkoły nad
    >> pełnoletnim uczniem ma taki sam charakter jak zakładu pracy nad
    >> pracownikiem (albo szkoły wyższej nad studentem). W szczególności
    >> nauczyciele nie sprawują nad pełnoletnim władztwa in loco parentis
    >> albowiem nad pełnoletnimi nie jest sprawowana władza rodzicielska.
    >> Wreszcie, wobec osoby pełnoletniej z racji jej pełnoletniości nie
    >> można stosować przymusu bezpośredniego -- małoletnich co do zasady
    >> można po prostu nie wypuścić z hotelu, ale wobec pełnoletniego będzie
    >> to po prostu bezprawne pozbawienie wolności.
    >
    >
    > Proszę przykład:
    > http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,8307162,wiadomo
    sc.html
    >
    > Sąd: oskarżony nauczyciel z Miechowa odpowie jako osoba poczytalna
    > PAP 16:50
    >
    > Biegli psychiatrzy uznali, że Janusz M., nauczyciel zespołu szkół w
    > Miechowie (Małopolskie), oskarżony przed Sądem Rejonowym w Kazimierzy
    > Wielkiej o nieumyślne spowodowanie śmierci pełnoletniego ucznia, który
    > utopił się podczas wycieczki szkolnej, powinien w pełni odpowiadać za
    > swoje czyny.
    [...]
    > Naganne było też to - zdaniem prokuratora - że "doświadczony zawodowo i
    > w pełni kwalifikowany" pedagog nie pospieszył tonącemu z pomocą, mimo iż
    > był uprawnionym ratownikiem i słyszał wołanie: "ktoś się topi".

    Oczywiście nie znając akt sprawy, treści postawionego zarzutu ani
    orzeczonego wyroku (powinien już być) wypowiadać należy się bardzo
    ostrożnie, ale moim zdaniem odpowiedzialność nauczyciela za czyn z art.
    155 kk nie wynikła z tego, że był on odpowiedzialny za ucznia (nawet
    pełnoletniego), lecz dlatego, że jako ratownik nie ruszył uczniowi na
    ratunek.

    Podtrzymuję swoje dotychczasowe stanowisko.
    --
    Przemysław Płaskowicki
    Love: A temporary insanity curable by marriage or by the removal of the
    patient from the influences under which he incurred the disorder.
    (Ambrose Bierce)

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1