-
301. Data: 2007-08-22 21:28:17
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Szerr" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:8lgagxm8by9d$.fvauwnklqnl2$.dlg@40tude.net...
>> Przy tych wszystkich mądrościach nie wziąłeś jednej rzeczy pod uwagę.
>> Zuch
>> będzie chciał uczestniczyć w tych wszystkich zwiadach. Wywalony na
>> korytarz
>> będzie się nudził.
> O ile wiem, nuda nie powoduje upośledzenia zdolności do rozpoznawania
> znaczenia swoich czynów.
Wiesz z jakiego powodu w wojsku sprząta się rejony i pinezkami przypina
liście do drzew? A jak już nie ma co robić, to każesz żołnierzom się
okopać, zamaskować albo cokolwiek innego. Bo jak ich zostawisz samych sobie
z ich pomysłami, to się bardzo zdziwisz. A to są dorośli ludzie. Dzieci
mają kilka tysięcy więcej głupich pomysłów.
-
302. Data: 2007-08-22 21:33:28
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
news:t82yt6u68kb3$.dlg@halizna.pt...
> Z ciekawości zapytam, jak wymogłeś że oddała?
> Czy ta metoda zadziałałaby również gdybyś w oddzewie
> na swe żądanie miast: Proszę Pana...
> usłyszał: Spadaj, wara od mojej komury
Kij, ciekawe co by wyjaśniał, jakby matka dziewczyny złożyła zawiadomienie
o naruszeniu tajemnicy telekomunikacyjnej - bo mógł odczytać SMS-y.
Widziałem takie zawiadomienie i cyrk z tym wbrew pozorom był spory.
Nauczyciel z komórką nieopatrznie poszedł na zaplecze, zaś jakiś geniusz z
punktu serwisowego NOKIA napisał oświadczenie, że są ślady podłączania
jakieś tam wtyku, który mógł zebrać dane do komputera przez kilka sekund.
Bo nasz były wicepremier w swej mądrości dał uprawnienie do zabierania
komórek, ale nie wydał przepisów wykonawczych.
-
303. Data: 2007-08-22 21:43:25
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: poreba <d...@p...com>
Dnia Wed, 22 Aug 2007 20:40:02 +0200, Wrak Tristana napisał(a):
> Ja piszę, że za PRL szkoła była dobrze wyposażona, miała wysoki poziom i
> oferowała bardzo ciekawe zajęcia pozalekcyjne. Nauczyciele zaś nie byli z
> selekcji negatywnej. Do tego nie było społecznego zastraszenia i nacisków.
Mam nadzieję, że to zielona i włochata Ironia(TM) ?
--
pozdro
poreba
-
304. Data: 2007-08-22 22:41:59
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 23:26
(autor poreba
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <1...@h...pt>):
>>>> I co, uczy się wszystkich szczegółów już w 1 klasie podstawówki?
>>> Nie musi, bo normalne dzieci juz w wieku 4 lat się interesują problemem,
>>> i o ile rodzic nie ucieka w popłochu, dowiadują się tego, co je
>>> interesuje.
>> I w imię Całej Prawdy zapewne prezentujesz 4latkowi Kamasutrę. Bo
>> przecież bez tego to będzie kłamstwo.
> Większość z tego czego uczą na postawowym poziomie nauczania z naukowego
> punktu widzenia jest takim 'kłamstwem'. Np. Ziemia nie jest kulą, z
> ewolucją też jst inaczej, atomy są jednak podzielne itd. Można i bez
> kamasutry - jak przy globusie potrzebny odpowiedni, dostosowany do wieku
> (i wynikających z tego innych czynników) model dydaktyczny.
No ale dla Justyny uproszczony model dydaktyczny nie prezentujący ,,całej
prawdy'' (zresztą niemożliwej do osiągnięcia) jest z definicji kłamstwem.
Dlatego właśnie napisałem że bez Kamasutry to kłamstwo -- użyłem JEJ słów.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
305. Data: 2007-08-22 22:42:45
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 23:43
(autor poreba
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <144h3juqya27p$.dlg@halizna.pt>):
>> Ja piszę, że za PRL szkoła była dobrze wyposażona, miała wysoki poziom i
>> oferowała bardzo ciekawe zajęcia pozalekcyjne. Nauczyciele zaś nie byli z
>> selekcji negatywnej. Do tego nie było społecznego zastraszenia i
>> nacisków.
> Mam nadzieję, że to zielona i włochata Ironia(TM) ?
Nie.... Jestem z tego pokolenia, które zna to z autopsji.... No owszem, nie
za Stalina.... Wtedy może było inaczej...
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
306. Data: 2007-08-23 06:58:55
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Szerr <n...@p...pl>
Dnia Wed, 22 Aug 2007 22:46:38 +0200, Robert Tomasik napisał(a)
w:<news:fai7cu$6k$1@atlantis.news.tpi.pl>:
> No i? Głównego egzaminującego nie ma jednak :-). Jest egzaminujący, czyli
> żądający pytania.
Właśnie o to mi chodziło. Zadaje pytania, których jest autorem.
> Teraz dyrektor szkoły i ten drugi belfer orzekają, że uczeń umie na "5".
> Co dalej proponujesz?
Nie znam nawet ze słyszenia ani jednego takiego przypadku.
Z egzaminu sporządza się protokół, tak że przy stanowczej postawie
nauczyciela egzaminującego rodzi się wiele możliwości dla dyrektora mocno
kłopotliwych.
Ten wątek dyskusji jednak kończę, bo rozwadniamy meritum sporu.
> Mam opisywać kolejne.
Licytowanie się na przypadki uważam za bezcelowe. Równie dobrze mógłbym
opisywać, jak legalnie a skutecznie można udupić dobrego policjanta, tylko
po co? Najlepiej sobie ręce pod tyłek podłożyć i zrezygnować z obrony
swoich racji oraz podejmowania kontrowersyjnych, ale słusznych działań.
Jakoś się do śmierci przeżyje.
> Nie, no ja się zgodzę. Napisałem Ci na początku, że po pierwsze wiele
> rzeczy się robi i nikt nawet nie zauważa, że nie do końca jest to zgodne z
> prawem. Poza tym większość dzieci daje się stosunkowo prostymi metodami
> okiełznać.
Więc może skupmy się na tym, co nas łączy w poglądach.
> W każdym razie gwarantuję Ci, że raz na czas trafia się jednostka wyjątkowo
> krnąbrna i wówczas działania grona pedagogicznego są ukierunkowane na jak
> najszybsze pozbycie się problemu. Jak uczy praktyka to po prostu najlepsze
> rozwiązanie.
Odrzucam taką filozofię. Uczeń krnąbrny jest dla mnie wyzwaniem.
> Zajrzyj do WSO szkoły, bo w znanych mi wypadkach było to inaczej
> unormowane.
Wewnątrzszkolny System Oceniania nie może stać ponad ustawą, a ta nadaje
nauczycielowi merytoryczną swobodę formułowania ocen. WSO to sobie może
jakieś formalne uregulowania co do trybu oceniani wprowadzić, ale
merytorycznie od treści oceny to mu wara. Ocena nauczyciela jest co do
treści niewzruszalna.
--
Quid leges sine moribus?
-
307. Data: 2007-08-23 07:24:50
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Szerr <n...@p...pl>
Dnia Wed, 22 Aug 2007 23:16:53 +0200, Robert Tomasik napisał(a)
w:<news:fai95j$boh$1@atlantis.news.tpi.pl>:
> Weź kolego, zanim napiszesz ten sygnalizowany doktorat, to przeczytaj jakiś
> komentarz do prawa karnego. Kluczowym jest zaledwie kilka artykułów. to
> tylko kilka stron będzie. Jakbyś faktycznie zaczął przejmować nad uczniami
> tę kontrolę fizyczną
Przedszkolanki robią to na co dzień, a w kontekście młodszych dzieci
pisałem.
>> Nieprawda. Ja tylko stoję w drzwiach, żeby wyegzekwować od dziecka
>> wykonanie mojego polecenia, do czego mam prawo i jako rodzic, i jako
>> nauczyciel - w obu przypadkach z mocy ustawy. Widzisz w tym jakiekolwiek
>> materialne znamiona czynu zabronionego?
> Stać sobie możesz do woli nawet miesiąc. Ale spróbuj to dziecko zatrzymać.
Odpowiedz mi na pytanie:
Czy jeżeli każę swojemu dziecku posprzątać kupę po kocie, którego znalazło
na klatce i przytargało do domu, a dziecko odmówi wykonania polecenie i
będzie chciało wyjść, mam prawo stanąć w drzwiach i ucieczkę mu
uniemożliwić?
> Wyjdzie na to, żeś pedofil. Dzieci po lekcjach zmuszasz do siedzenia z Tobą
> w klasie.
To będę się tłumaczył analogicznie jak policjant pomówiony przez
podejrzanego.
> A jak trafisz na mamusie - furiatkę, to Cię dziennikarze ukrzyżują, zanim
> prokurator w ogóle się zapozna z aktami
Jestem gotów dla dobra dziecka podjąć to ryzyko. Zresztą nastawienie
społeczeństwa zaczyna się zmieniać i dziennikarze nie są już tak skłonni
krzyżować nauczyciela próbującego wprowadzić do szkoły choć trochę
dyscypliny. Ludzie uświadomili sobie, że w szkole nie ma miejsca na
anarchię i demonstracyjne nieposłuszeństwo. Godzi to w sam sens istnienia
szkoły.
> A program super niania ma się tak samo do prawa, jak programy z udziałem
> Rutkowskiego.
Czyli które działania tej pani pokazane na wizji uznajesz za nielegalne?
> Tak. Zarzut przy okazji dyrektor szkoły dostanie :-) Ale on już spokojnie
> załapie się na art. 231 kk, za stosowanie nieznanych prawu kar pozbawienia
> wolności za nienoszenie mundurków
Time-out nie jest bezprawnym pozbawieniem wolności. Art. 12 ust. 2 Karty
nauczyciela.
> Po raz ostatni Ci to napiszę. Wolność człowieka jest jednym z podstawowych
> jego praw. Pozbawić wolności człowieka można tylko i wyłącznie na podstawie
> ustawy
Time-out nie jest bezprawnym pozbawieniem wolności. Stosują tę metodę
również terapeuci, także w pracy z dzieckiem specjalnej troski.
> i gorąco Ci radzę nie próbować tego robić w żadnym wypadku, gdzie
> nie masz jasno i wyraźnie napisane w ustawie, że Ci wolno.
Mam w ustawie. Art. 12 ust. 2 KN.
> Po pierwsze podejrzany jest przeważnie dorosły. Jak to nieletni, to przepis
> prawa zabrania wykonywaniu czynności sam na sam - musi być obecny pedagog.
Przy każdej czynności, przy każdej nawet luźnej rozmowie musi być pedagog?
> to właśnie przybiera się kobietę. Ale nie zawsze. Czasem się przewidzieć
> nie da albo po prostu nie ma kogo przybrać. I wówczas zaczyna się dym.
> Wyjaśnienia, wyjaśniania i jeszcze raz wyjaśnienia.
Ale potraficie się wybronić, prawda? Sąd ocenia jakoś wiarygodność waszą i
wiarygodność pomawiającej, hm? Czy to już sytuacja bez wyjścia dla
pomówionego policjanta, czy od razu okrzykuje się go zboczeńcem i krzyżuje?
--
Quid leges sine moribus?
-
308. Data: 2007-08-23 07:42:53
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Szerr <n...@p...pl>
Dnia Wed, 22 Aug 2007 23:25:04 +0200, Robert Tomasik napisał(a)
w:<news:fai9kv$es1$1@atlantis.news.tpi.pl>:
>> Dlaczego? Atak fizyczny na nauczyciela nie wypełnia Twoim zdaniem
>> materialnych znamion tego czynu?
> On nie popełnia przestępstwa, bowiem Ty go nielegalnie pozbawiasz wolności
Nie wykazałeś jeszcze, że jest to pozbawienie wolności, a nie time-out
czyli dozwolona metoda wychowawcza.
> W wypadku ucznia ten dzwoni na Policję z komórki, że nauczyciel próbuje się
> zamknąć z nim w klasie po lekcjach.
Manipulujesz faktami w sposób właściwy nastolatkom :-)
Ja piszę, że stosuję time-out, Ty robisz z tego od razu "próbę zamknięcia
się z uczniem po lekcjach". Nieuczciwe chwyty w dyskusji.
Miałem okazję uczestniczyć jako poszkodowany w paru interwencjach policji,
gdzie druga strona właśnie tak manipulowała faktami. Może moje
doświadczenia są wyjątkowo dobre, ale zawsze spotykałem się z dużą dozą
zdrowego rozsądku ze strony policjantów.
Znam też z relacji zdarzenie, gdy uczeń (jakieś dwa lata temu) zadzwonił na
policję, bo nauczyciel skonfiskował mu komórkę (były to czasy rozbuchanych
do granic absurdu "praw" człowieka w szkolnictwie, a giertychowa opinia na
temat używania telefonów komórkowych w szkołach zaliczona by została przez
większość społeczeństwa do gatunku fantastyki). Policjanci przyjechali,
owszem, ale po wyjaśnieniach nauczyciela niemalże wyśmiali chłopaczka (LO).
Przypuszczam, że i Ty podczas interwencji rozsądnie oceniasz fakty, bez
tego polemicznego zacietrzewienia, jakie prezentujesz na grupie :)
--
Quid leges sine moribus?
-
309. Data: 2007-08-23 07:50:18
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Szerr <n...@p...pl>
Dnia Wed, 22 Aug 2007 23:33:28 +0200, Robert Tomasik napisał(a)
w:<news:faia4q$i2p$1@atlantis.news.tpi.pl>:
> Kij, ciekawe co by wyjaśniał, jakby matka dziewczyny złożyła zawiadomienie
> o naruszeniu tajemnicy telekomunikacyjnej - bo mógł odczytać SMS-y.
Ja każę komórkę od razu wyłączyć i nigdzie z nią nie łażę. Notabene o jakim
przepisie mówisz?
> Widziałem takie zawiadomienie i cyrk z tym wbrew pozorom był spory.
I co, skazaliście go? ;-)
> Nauczyciel z komórką nieopatrznie poszedł na zaplecze, zaś jakiś geniusz z
> punktu serwisowego NOKIA napisał oświadczenie, że są ślady podłączania
> jakieś tam wtyku, który mógł zebrać dane do komputera przez kilka sekund.
To ma być dowód naruszenia tajemnicy telekomunikacyjnej przez nauczyciela?
:-)
> Bo nasz były wicepremier w swej mądrości dał uprawnienie do zabierania
> komórek, ale nie wydał przepisów wykonawczych.
Jeszcze raz: logika prawa karnego nie obowiązuje w prawie administracyjnym.
Jest cała kategoria tzw. działań faktycznych administracji, które nie mają
jasno wyrażonej podstawy prawnej, a o ich legalności decyduje przepis
ogólny natury zadaniowej. Nauczyciel nie musi mieć do wszystkiego
"przepisów wykonawczych".
--
Quid leges sine moribus?
-
310. Data: 2007-08-23 09:39:04
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Szerr" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:135yau63p88mq$.ttcunje50xoe.dlg@40tude.net...
> Nie znam nawet ze słyszenia ani jednego takiego przypadku.
> Z egzaminu sporządza się protokół, tak że przy stanowczej postawie
> nauczyciela egzaminującego rodzi się wiele możliwości dla dyrektora mocno
> kłopotliwych.
Co w tym kłopotliwego. Pozostali dwaj nauczyciele odpowiedź uznają za
zadawalającą i tyle.
>> Mam opisywać kolejne.
> Licytowanie się na przypadki uważam za bezcelowe. Równie dobrze mógłbym
> opisywać, jak legalnie a skutecznie można udupić dobrego policjanta,
> tylko
> po co? Najlepiej sobie ręce pod tyłek podłożyć i zrezygnować z obrony
> swoich racji oraz podejmowania kontrowersyjnych, ale słusznych działań.
> Jakoś się do śmierci przeżyje.
No właśni. tez tak uważam. po prostu chcę Ci tylko wykazać, że pomiędzy
teorią widzianą z zza uczelnianej katedry opartą na lekturze ustaw,
rozporządzeń, zarządzeń i wytycznych, a realną sytuacją w terenie jest
przepaść.
>
>> W każdym razie gwarantuję Ci, że raz na czas trafia się jednostka
>> wyjątkowo
>> krnąbrna i wówczas działania grona pedagogicznego są ukierunkowane na
>> jak
>> najszybsze pozbycie się problemu. Jak uczy praktyka to po prostu
>> najlepsze
>> rozwiązanie.
> Odrzucam taką filozofię. Uczeń krnąbrny jest dla mnie wyzwaniem.
I bardzo dobrze. Pozostaje jeszcze tych kilkaset tysięcy innych nauczycieli
do przekonania :-)
>
>> Zajrzyj do WSO szkoły, bo w znanych mi wypadkach było to inaczej
>> unormowane.
> Wewnątrzszkolny System Oceniania nie może stać ponad ustawą, a ta nadaje
> nauczycielowi merytoryczną swobodę formułowania ocen. WSO to sobie może
> jakieś formalne uregulowania co do trybu oceniani wprowadzić, ale
> merytorycznie od treści oceny to mu wara. Ocena nauczyciela jest co do
> treści niewzruszalna.
WSO jest zarządzeniem dyrektora szkoły. A zarządzenia się wykonuje. Jak się
nie wykonuje, to się traci pracę. I to by było na tyle.