-
261. Data: 2007-08-22 10:20:20
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 10:56
(autor krys
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fagto0$hdg$1@inews.gazeta.pl>):
>> No to wtedy też zabijają. Tylko coś innego jest szybsze.
> I lekarz w karcie zgonu pisze że powodem śmierci była morfina, a nie
> rak?
Ani jedno ani drugie, ale to detal, bo i tak nie rozumiesz słowa pisanego.
> A jak leczysz cokolwiek, to też się zabijasz, czy jednak ratujesz?
Narkotykami? Do tego samodzielnie bez udziału lekarza?
>> Poza tym, jak już dziecię zechce zostać lekarzem, to mu to wyjaśnią.
>> Póki nim nie zostanie, ma wiedzieć, że ma tego unikać, bo go to
>> zabije.
> A po co wpajać dziecku od małego kłamstwa?
Ależ żadne kłamstwa. Narkotyki zabijają. A że czasami się je stosuje w
przypadku gdy istnieje spore prawdopodobieństwo, że pacjent zejdzie
szybciej na coś innego, to całkiem inna bajka.
> Nie można mu po porostu
> wyjaśnić, że narkotyki często, albo bardzo często prowadzą do
> śmiertelnego uzależnienia? I że czasem można z tego wyjść, ale rzadko
> się to udaje?
Oczywiście zależy od poziomu dziecka.
Wiedza ma swoją rozdzielczość. Kolejne etapy dokształcania ją zwiększają.
W zasadzie to szkoła jest be, bo uczy, że pierwiastek kwadratowy z liczby
ujemnej nie istnieje... A przecież istnieje... Tylko w ciele liczb
zespolonych. To nie można takiemu przedszkolakowi po prostu wyjaśnić, że
nie istnieje w ciele liczb rzeczywistych, ale jeśli dodać składową urojoną,
to....
Jeżeli zawężanie wiedzy do danego poziomu uważasz za kłamstwo, to cały
system edukacji jest do dupy, łącznie z twoim kształceniem... No chyba że
na przykład mówisz dziecku ,,weź zakręć wodę, czyli H2O z domieszkami ....
i ... i .... ''
> I o bocianach i kapuście tez chyba powinno się uczyć, a potem wyjasniać,
> że to taka ściema była, żeby się dziecko nie zgorszyło...
I co, uczy się wszystkich szczegółów już w 1 klasie podstawówki?
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
262. Data: 2007-08-22 10:21:23
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 11:07
(autor krys
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fagucn$k83$1@inews.gazeta.pl>):
>>> Pokaż paluszkiem, gdzie ja napisałam o nieustannym nadzorze.
>> No pisałaś, i to nawet dumnie, o świetliczankach, co dzieci do kibla
>> nawet prowadzą za rączkę.
> Ale do kabin wpuszczają same. Tam nie o kiblach było, tylko o
> stołówkach.
Znaczy się dziecko w drodze do kibelka jest bezpieczne a w drodze do
stołówki nie?
No tak, zaraz się dowiem, że dziecko ma 7 lat, a stołówka jest po drugiej
stronie autostrady i w ogóle inne takie...
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
263. Data: 2007-08-22 10:25:45
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 11:04
(autor krys
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fagu7j$jji$1@inews.gazeta.pl>):
>>> Tak się składa, ze mam prawo wyznawać te wartości. Za to ty nie masz
>>> prawa narzucać mi swoich.
>> A to już jest sprawa dyskusyjna. Pewne wartości są w danej
>> społeczności dopuszczalne, a pewne się zwalcza. W społeczności
>> dresiarskiej są inne, a w społeczności szkolnej inne.
> Dlatego istnieje coś takiego jak Kodeks Karny i K. Wykroczeń
I jeszcze kilka innych kodeksów.... Też zresztą zależnych od społeczności, w
jakiej się je stosuje.
>>> Nawet, jeśli minister twierdzi, że nie
>>> pochodzi od małpy.
>> A ktoś pochodzi? Bo jeśli coś się nie zmieniło od lat 80, to ówczesna
>> wiedza wykazywała, że człowiek od małpy nie pochodzi...
> No, minister pragnie wpoić wiedzę, że człowiek płci żeńskiej z żebra
> Adama jest...
No jest to jedna z interpretacji.... Poza tym, nie przypominam sobie takich
twierdzeń. Widać mało aktywnie je głosi.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
264. Data: 2007-08-22 10:30:58
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 10:28
(autor krys
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fags32$ahj$1@inews.gazeta.pl>):
>> Nie. Nie powinny być spanikowane i zastraszone. Mundurki mundurkami,
>> ale na pewno nie powinny tak się zachowywać jak opisujesz.
> Powinny. pracodawca tego od nich oczekuje.
Widać pracodawca jest spanikowany i zastraszony...
> No i nie wiem, skąd Ci się
> spanikowanie i zastraszenie wzięło.
Z założenia, że nie chodzi ci o Wyjątkowo Niebezpieczną i Odległą Drogę do
stołówki.
>> Podejrzewam, że nikt nie jest takim idiotą, żeby odsyłać od razu jak
>> się zdarzy raz.
> Jak to napisał Szerr "mało znasz oświatę" ;-)
Takie czy inne patologie nie są wyjaśnieniem na krytykowanie zasady.
>>> A, to podziękowania prosze kierować do komunistycznej szkoły, gdzie
>>> chodziło się po korytarzach na przerwach w kółko, a myślenie było źle
>>> widziane, a jeszcze gorzej posiadanie własnych poglądów.
>> Jakie podziękowania? Przecież wtedy było dobrze... Jak nabroiłem i
>> dostałem po dupie to nie szedłem do mamusi bo bym dostał po dupie od
>> niej również. Niestety obecna sytuacja to wynik lat 90. Wtedy chodziły
>> do szkoły obecne mamusie. Wtedy naród się nauczył, że wszystko wolno i
>> panuje anarchia.
> Ja chodziłam do podstawówki w latach 80 ubiegłego wieku. Wiele mamuś
> jest ode mnie starszych. Wcale nie było dobrze, nauczyciel psychopata
> mówgł bezkarnie wyżywćc sięna uczniu i nikt ( nawet rodzic ) nie stanął
> w jego obronie.
Jasne... Wszyscy nauczyciele wtedy byli psychopaci i wszyscy rodzice byli
złymi rodzicami...
> Może teraz odwróciło się w drugą strone, bo dzisiejsi
> rodzice nie chcą, żeby ich dzieci powtarzały ich los.
Jaki los? Otrzymania dobrego wychowania?
O ile jako dziecko w szkole preferowałem nauczycieli mamlasów, o tyle teraz
bardzo sobie cenię tych, którzy trzymali dyscyplinę. Niestety obecnie są
oni na wymarciu.
>>>> Do tego dochodzi bardzo negatywna selekcja do zawodu, bo za
>>>> 800-1200zł pracować idą głównie nieudacznicy nie potrafiący załapać
>>>> się gdzie indziej.
>>> Dziękuję za samokrytyke. Sa tez jednak pasjonaci którym nawet niskie
>>> uposażenie nie przeszkadza.
>> Mówisz o tych co wpadają w pasję ? :D
> To są cholerycy, nie pasjonaci:-P
Nie, cholerycy to chorzy na cholerę lub o wybuchowym temperamencie. W pasję
wpada pasjonat.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
265. Data: 2007-08-22 10:42:03
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 10:35
(autor krys
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fagsgd$c4o$1@inews.gazeta.pl>):
>> No i bosko... Ale skręcanie z samochodu jest cywilne... A skręcanie z
>> komunii św. jest już w systemie religijnym. A tam zawiść i inne takie
>> są dość niemile widziane. Do tego przekłada się to na zdrowie
>> psychiczne dziecka.
> No to może pora zweryfikować światopogląd, ponoć należy nadstawić drugi
> policzek, a nie skręcac się z zawiści?
No właśnie. I szalejąca matka w tym wypadku daje negatywne wzorce dziecku.
> Nie sądzę, żeby brak wypasionej
> sukienki powodował chorobę psychiczna - raczej brak zainteresowania ze
> strony rodziców, którzy nie potrafią dziecku wytłumaczyć, ze świat jest
> tak urządzony, ze jeden ma sukienki z lumpeksu, a drugi od Diora.
Ale mi nie chodzi o to, że dziecko się skręca z zawiści, ale mamusia...
To mamusie prowadzą Akcję Komunia. A dziecko cierpi.
>>>>>>Moda na praktyki religijne u osób
>>>>>> niewierzących lub wręcz zwalczających daną religię w polsce
>>>>>> kwitnie.
>>>>> Za to wierzący nie praktykują i bilans wychodzi na zero.
>>>> Nie ma takiej opcji.
>>> Ktoś zabronił?
>> Bóg. Prawnie zapewne można figurować w rejestrach.
> Bóg? A nie Kościół?
No zakładamy, że Bóg przez Kościół obajwił swoją naukę. Więc jeśli ktoś tej
nauki nie wypełnia (nie praktykuje) to nie kłóci się z Kościołem ale z
Bogiem. Oczywiście pewne administracyjne zarządzenia można zapewne olać bo
wypływają z samego KK a nie z Boga. Np. ja nie uznaję przyjmowania
błogosławieństwa na stojąco. Uważam, że skoro Bóg mi błogosławi, to
powinienem uklęknąć i się przed nim ukorzyć.
>>> Ja tam znam wiele osób, które z Bogiem na pieńku nie mają, ale z
>>> instytucją, to i owszem.
>> I w imię tego nie praktykuje czyli olewa Boga?
> Nie praktykuje. Nie potrzebuje do życia zgodnie z Dekalogiem stada i
> przewodnika stada.
No skoro odrzuca Dekalog nawet to ciężko powiedzieć, że jest to osoba
wierząca.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
266. Data: 2007-08-22 10:49:14
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 22 Aug 2007, Szerr wrote:
> Dnia Wed, 22 Aug 2007 02:15:15 +0200, Robert Tomasik napisał(a)
>>>> I uczeń przechodzi pomimo ciebie...
>>> Art. 222 § 1 kk.
>> Kpisz, czy o drogę pytasz?
>
> Dlaczego?
Art.10 tegoż kk?
pzdr, Gotfryd
-
267. Data: 2007-08-22 10:54:52
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 10:47
(autor krys
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fagt70$f55$1@inews.gazeta.pl>):
>>> Ty lepiej pomyśl, zamiast słuchać emocji, teraz jest propozycja
>>> zakazu handlu w niedziele.
>> I bardzo dobrze... W Niemczech jest taki zakaz i świetnie kraj
>> prosperuje.
> No pewnie, ze dobrze, zwłaszcza dla handlowców. Ale nie porównuj
> gospodarki Polski i Niemiec, chyba, ze odczekasz 40 lat.
No moment! To właśnie temu mają dobrą gospodarkę, że stosowali porządek od
początku. Wyszli z punktu o wiele gorszego niż Polska... Nie mów, że zakaz
handlu w 12 dni w roku spowoduje załamanie gospodarki...
>>> W sumie fajnie, co ma być sprzedane, i tak będzie,
>>> a co siódmą ekspedientkę/kasjerkę można będzie zwolnić (zysk ten sam,
>>> koszty mniejsze).
>>
>> Demagogia... Ekspedientka pracuje więcej niż 1 dzień.
>> Poza tym, jak się obciążenie przeniesie z niedziel na soboty, to się w
>> soboty otworzy wszystkie kasy a nie 1/3 jak teraz. Więc wiesz...
>
> Nie demagogia, tylko biznes. Handlowcy nie zatrudniają ekspedientek po
> to, żeby zmiejszyć bezrobocie, tylko żeby wypracowały dla firmy zysk.
> Godzin będzie potrzebnych o 1/7 mniej, więc...
Więc odpada 1/7 personelu? No brawo jasiu... Zaiste genialna logika.
>> Poza tym, mogę się zgodzić, że 1 promil Polaków nie ma wyjścia i musi
>> kupować w niedzielę, ale nie uwierzę, że ktokolwiek MUSI kupować w
>> Boże Narodzenie np.
> W BN nawet stacje paliw są pozamykane( te, które pracują okrągły rok),
> pPKS też nie jeździ.
Ano tak powinno być... Dyżurne stacje ewentualnie...
>> Pracownicy też są ludźmi i też chcą w święta posiedzieć z rodziną.
>> Podobnie w niedzielę...
> Dlatego nie muszą godzić się na warunki pracodawcy.
Tak, tylko czasami nie mają wyjścia. Ogólnie od tego są pewne regulacje
prawne, żeby pracownika chronić. Prawo do urlopu może też odbierzmy... W
końcu jak pracodawca nie da, to się pracownik nie musi zgodzić.
>> Targowiska są otwarte do 21, 22, 23... czasami całodobowo. Awaryjnie
>> dostępne są droższe, ale dostępne całodobowo, sklepy na stacjach
>> benzynowych. Więc nie wierzę w tłumaczenia ,,długo pracuję i nie mam
>> kiedy kupić''. Jeśli ktoś pracuje tak, że od poniedziałku do soboty
>> nie jest w stanie zrobić zakupów w godzinach od 8 do 23 to znaczy że
>> sam wpadł w niewolniczy tryb do jakiego chce zmusić innych.
> Od regulowania takich rzeczy jest rynek, a nie ukazy. Jak rynek
> stwierdzi, że ma gdzieś potrzeby tego jednego promila, to sobie
> przeliczy, że koszt otwarcia sklepu w niedzielę przewyższa zysk i sam
> pozamyka sklepy. a wtedy ten promil może stanaćna uszach, w niedziele
> jednak nic nie kupi.
Sęk w tym, że skoro jest otwarte, to chodzi nie tylko ten promil, ale
wszyscy Prawdziwie Wolni Polacy. Bo niewolnik w kasie i tak siedzi. A jakby
nie siedział, to by przeżyli i już.
>> Poza tym, w niedzielę otwarte są także targowiska niespożywcze, np.
>> budowlane. Worek cementu też trzeba kupować w niedzielę?
> A bo ja wiem? Może trzeba?
Ja pierdzielę, skąd się biorą takie antyspołeczne postawy...
>>> Niech ma wolne niedziele i inne dni tygodnia. Tylko
>>> trzeba by sie zdecydować, czy mamy mieć wolny rynek ( który rządzi
>>> się prawem popytu i podaży), czy chcemy gospodarki ręcznie sterowanej
>>> sprzed 20 lat, która rządzi się nie wiadomo czym.
>> Mówisz, że Niemcy mają ręcznie sterowaną gospodarkę sprzed 20 lat?
>> Może mają... Ale to działa...
> Niemcy są bogatym krajem. Nie startowali nawet po zjednoczeniu z tego
> punktu, co my.
No właśnie. Są bogatym, choć startowali z dużo niższego poziomu. Ale właśnie
narzucili sobie porządek.
> No i mentalność mają inną.
No to właśnie o tym mówię. Że mentalność Prawdziwego Wolnego Polaka jest
tragiczna.
>> Bo wolność to także niezniewalanie innych.
> Ja twierdzę, że moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się Twoja.
> Ale sam musisz zdecydować, czy wolisz pracować czasem w niedzielę, czy
> poszukać innej pracy.
Gorzej jak nie mam wyjścia.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
268. Data: 2007-08-22 14:39:33
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Szerr <n...@p...pl>
Dnia Wed, 22 Aug 2007 12:49:14 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a)
w:<news:Pine.WNT.4.64.0708221247280.3688@athlon64>:
>>>> Art. 222 § 1 kk.
> Art.10 tegoż kk?
A, to rzecz oczywista, że postępowanie będzie się toczyć na zasadach
określonych w upn.
--
Quid leges sine moribus?
-
269. Data: 2007-08-22 16:16:07
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Wrak Tristana napisał(a):
> W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 10:56
> (autor krys
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <fagto0$hdg$1@inews.gazeta.pl>):
>
>>> No to wtedy też zabijają. Tylko coś innego jest szybsze.
>> I lekarz w karcie zgonu pisze że powodem śmierci była morfina, a nie
>> rak?
>
> Ani jedno ani drugie, ale to detal, bo i tak nie rozumiesz słowa
> pisanego.
Zaczyna się robić wesoło.
>
>> A jak leczysz cokolwiek, to też się zabijasz, czy jednak ratujesz?
>
> Narkotykami? Do tego samodzielnie bez udziału lekarza?
Antybiotyk na przykład. Leczy, czy zabija? Lekarza zostaw w spokoju,
odpowiedz na pytanie.
>
>>> Poza tym, jak już dziecię zechce zostać lekarzem, to mu to wyjaśnią.
>>> Póki nim nie zostanie, ma wiedzieć, że ma tego unikać, bo go to
>>> zabije.
>> A po co wpajać dziecku od małego kłamstwa?
>
> Ależ żadne kłamstwa. Narkotyki zabijają. A że czasami się je stosuje w
> przypadku gdy istnieje spore prawdopodobieństwo, że pacjent zejdzie
> szybciej na coś innego, to całkiem inna bajka.
Czyli jesteś za tym, żeby mówić tylko część prawdy? Tą wygodniejszą,
ofkors, bo jak gówniarz pozna całą dostępną dla niego wiedzę, to
jeszcze myśleć zacznie, nie?
> Jeżeli zawężanie wiedzy do danego poziomu uważasz za kłamstwo, to cały
> system edukacji jest do dupy, łącznie z twoim kształceniem... No chyba
> że na przykład mówisz dziecku ,,weź zakręć wodę, czyli H2O z
> domieszkami .... i ... i .... ''
Tak, podawanie fałszywych informacji uważam za kłamstwo. Zdanie w
formie "narkotyki zawsze zabijają" uważam za manipulację. Nie wiem jak
ty, ale owszem, moje dziecko wie, ze woda to H2O plus chlor plus
związki żelaza i wapnia, tuziez bakterie, grzyby i inne świństwa.
>
>> I o bocianach i kapuście tez chyba powinno się uczyć, a potem
>> wyjasniać, że to taka ściema była, żeby się dziecko nie zgorszyło...
>
> I co, uczy się wszystkich szczegółów już w 1 klasie podstawówki?
Nie musi, bo normalne dzieci juz w wieku 4 lat się interesują problemem,
i o ile rodzic nie ucieka w popłochu, dowiadują się tego, co je
interesuje.
--
pozdrawiam
Justyna
-
270. Data: 2007-08-22 16:18:25
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Wrak Tristana napisał(a):
> Znaczy się dziecko w drodze do kibelka jest bezpieczne a w drodze do
> stołówki nie?
Grupa dzieci w drodze do stołówki. Zagrożenia na stołówce sam sobie
wymyśl.
--
pozdrawiam
Justyna