-
161. Data: 2007-08-21 00:10:56
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Wrak Tristana wrote:
> Sakramentu nie, ale co będzie jeśli Twoje dziecię przyjdzie z płaczem, że ją
> koleżanki obgadały, że ma suknię z demobilu?
Będzie to znak, żeś dupa a nie rodzic - bo prawidłowo wychowane dziecko
powinno mieć podejście "...a co mnie obchodzi, co gadają jakieś durne
bździągwy..."
> Poza tym, Ty jesteś normalny... Ale część matek zastawi się, a postawi się
> żeby tylko sąsiadce dokopać lepszą suknią... A biedny komunista siedzi,
> patrzy i czerpie wzorce....
Mundurki tego problemu nie rozwiążą. Rywalizacja przeniesie się na coś
innego. I co wtedy? Zunifikowane obowiązkowe kolonie dla wszystkich
dzieci? Zunifikowane obowiązkowe wyżywienie? Zunifikowane obowiązkowe
skoszarowanie?
-
162. Data: 2007-08-21 00:17:22
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Szerr wrote:
>> A ja sobie sama świetnie radzę, a szkoła tylko dzieciom wodę z mózgu
>> robi, poprzez wciskanie ciemnoty, że geje na przykład to be, Swiadkowie
>> Jehowy też be, a narkotyki zawsze zabijają.
>
> Jasne, nie ma ważniejszych wartości, niż bratanie się z gejami, nie ma
> ważniejszej i bardziej niezbędnej dla dziecka wiedzy niż ta, że narkotyki
> niekiedy nie zabijają. Straszna ta szkoła, pomija kluczowe wartości i
> wiedzę fundamentalną.
No proszę - a nie mówiłem? Totalny moher, jak pragnę orbitować...
Moherku...
Primo: tolerancja i sprzeciw wobec angtygejowskiego fundamentalizmu
religijnego to nie jest "bratanie się".
Secundo: jeśli w szkole jakiś matołek opowiada wyżej opisane bzdury o
narkotykach, to ośmiesza szkołę i przez to szkoła traci autorytet - bo
kłamie. Wiedza przekazywana przez szkołę MUSI być rzetelna i obiektywna.
I bynajmniej nie chodzi tu o informowanie o tym, że narkotyki nie muszą
zabić. Tylko o rzetelne i kompletne poinformowanie o _prawdziwych_
zagrożeniach.
>> A jak wyślesz po mundurek, a ono celowo"zapomniało"? Nie przekroczysz
>> granic ryzyka?
>
> Moim zdaniem nie. Dziecko ma obowiązek słuchać osoby dorosłej sprawującej
> nad nim opiekę.
Znaczy się wg. ciebie dziecko to taki robocik, co to polecenia zawsze
wykonuje?
[ciach]
>> Aha. Znam taką jedną, która twierdzi tak samo. Jeśli fakty czemuś
>> przeczą, tym gorzej dla faktów.
>
> Jakie fakty? Opinia jakiegoś prokuratora to nie fakty.
Ale ministra to już tak?
-
163. Data: 2007-08-21 06:25:10
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Wrak Tristana" <n...@s...pl> napisał
>
> Chodzi o to, że obecnie w szkole u nas jest
> konflikt pomiędzy kilkoma konserwatywnymi nauczycielkami a kilkoma
> mocno roznegliżowanymi panienkami.
Za moich czasów nie było takich debat. Było kilku nauczycieli, którzy
tępili dziewczyny umalowane, noszące szpilki czy miniówy. Metoda była
prosta: "precz z mojej lekcji, ty lafiryndo!". I nie było o czym
dyskutować. Panienki przed lekcją z takim nauczycielem szły potulnie
do łazienki umyć twarz i zmienić strój.
Łatwo sobie wyobrazić co dzisiaj spotkałoby takiego nauczyciela :(
-
164. Data: 2007-08-21 07:07:17
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Szerr <n...@p...pl>
Dnia Tue, 21 Aug 2007 00:32:55 +0200, Wrak Tristana napisał(a)
w:<news:fad4qo$5so$2@news.onet.pl>:
> No tak, tylko Rada z godzinę debatowała i doszliśmy do tego, że każdy
> inaczej rozumie przyzwoicie i taki zapis nadal nie da nic, bo taka
> uczennica i tak będzie mówiła, że przecie nie ma nic nieprzyzwoitego w
> pępku
W przypadku różnicy zdań obowiązuje zdanie nauczyciela, który jednak
powinien dołożyć wszelkich starań, aby było ono oparte na jakichś normach i
wartościach, aby było ono umotywowane. Co do zasady jednak reguły
przyzwoitości w szkole definiują nauczyciela. Mojemu dziecku mówię zawsze,
że ze zdaniem nauczyciela może się nie zgadzać i podjąć próbę (kulturalną!)
uzgodnienia stanowisk. Jeżeli jednak nauczyciela nie przekona, to jego
decyzje ma wykonywać i szanować. Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść.
> No i rżnie... Tylko co dalej? Chodzi o to, że obecnie w szkole u nas jest
> konflikt pomiędzy kilkoma konserwatywnymi nauczycielkami a kilkoma mocno
> roznegliżowanymi panienkami.
W takim konflikcie obowiązuje rozstrzygnięcie nauczycieli. Jeśli dziecko
jest ogólnie dobrze traktowane, nie szkodzą mu nawet nieco ostrzej
nakreślone granice.
Najpierw przykręcić nieco śrubę, luzować później, nigdy odwrotnie - to
złota zasada wychowania.
--
Quid leges sine moribus?
-
165. Data: 2007-08-21 07:10:54
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Szerr <n...@p...pl>
Dnia Tue, 21 Aug 2007 08:25:10 +0200, Alek napisał(a)
w:<news:fae0h0$f2l$1@news.onet.pl>:
> Za moich czasów nie było takich debat. Było kilku nauczycieli, którzy
> tępili dziewczyny umalowane, noszące szpilki czy miniówy. Metoda była
> prosta: "precz z mojej lekcji, ty lafiryndo!".
Jestem zdecydowanie przeciw ubliżaniu uczniom, ale zasada jest prawidłowa.
> Panienki przed lekcją z takim nauczycielem szły potulnie do łazienki umyć
> twarz i zmienić strój.
> Łatwo sobie wyobrazić co dzisiaj spotkałoby takiego nauczyciela :(
Nic by go nie spotkało. Nauczyciel ma prawo tak zrobić. Dziecko idzie do
łazienki i myje buzię, nie ma w tym nic wstrząsającego.
--
Quid leges sine moribus?
-
166. Data: 2007-08-21 07:15:40
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Szerr <n...@p...pl>
Dnia Tue, 21 Aug 2007 00:32:55 +0200, Wrak Tristana napisał(a)
w:<news:fad4qo$5so$2@news.onet.pl>:
> konflikt pomiędzy kilkoma konserwatywnymi nauczycielkami a kilkoma mocno
> roznegliżowanymi panienkami.
Dodam jeszcze, że właśnie to jest to, co mnie najbardziej wpienia w
dzisiejszym szkolnictwie. Cała szkoła, z całym jej aparatem przymusu
wychowawczego, nie potrafi poradzić sobie z kilkoma roznegliżowanymi
panienkami!
--
Quid leges sine moribus?
-
167. Data: 2007-08-21 07:24:12
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Szerr" <n...@p...pl> napisał
>
> > Panienki przed lekcją z takim nauczycielem szły potulnie do łazienki
> > umyć twarz i zmienić strój.
> > Łatwo sobie wyobrazić co dzisiaj spotkałoby takiego nauczyciela :(
>
> Nic by go nie spotkało. Nauczyciel ma prawo tak zrobić. Dziecko idzie do
> łazienki i myje buzię, nie ma w tym nic wstrząsającego.
W ciągu kwadransa w szkole zjawia się mamusia z rozdartym ryjem, potem
sprawą zajmuje się rada pedagogiczna i kuratorium i nauczyciel ma furę
kłopotów. A w międzyczasie chłopak panienki spuszcza nauczycielowi manto.
-
168. Data: 2007-08-21 07:36:56
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Szerr <n...@p...pl>
Dnia Tue, 21 Aug 2007 09:24:12 +0200, Alek napisał(a)
w:<news:fae3vn$nh5$1@news.onet.pl>:
>> Nic by go nie spotkało. Nauczyciel ma prawo tak zrobić. Dziecko idzie do
>> łazienki i myje buzię, nie ma w tym nic wstrząsającego.
> W ciągu kwadransa w szkole zjawia się mamusia z rozdartym ryjem
...która musi się uspokoić i przyjąć do wiadomości rozstrzygnięcie
nauczyciela oparte na przemyślanym systemie wartości. Albo zmienić dziecku
szkołę.
> sprawą zajmuje się rada pedagogiczna
...która udziela nauczycielowi poparcia
> i kuratorium
...które nie ma innego wyjścia niż oddalić skargę, bo nauczyciel ma
uprawnienie, by podejmować tego typu bieżące decyzje wobec ucznia.
> A w międzyczasie chłopak panienki spuszcza nauczycielowi manto.
Nie przesadzasz aby? Uważasz, że przestępcze zachowania są normą w naszym
społeczeństwie i że pozostają bezkarne?
--
Quid leges sine moribus?
-
169. Data: 2007-08-21 07:39:58
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Szerr" <n...@p...pl> napisał
>
Generalnie podoba mi się to co piszesz, mam tylko małą uwagę: swoje
marzenia opisujesz jako fakty co może być nieco mylące ;)
-
170. Data: 2007-08-21 07:44:34
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 21 sierpnia 2007 09:15
(autor Szerr
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <1869783k7nutt$.jgzbo7520btw$.dlg@40tude.net>):
>> konflikt pomiędzy kilkoma konserwatywnymi nauczycielkami a kilkoma mocno
>> roznegliżowanymi panienkami.
> Dodam jeszcze, że właśnie to jest to, co mnie najbardziej wpienia w
> dzisiejszym szkolnictwie. Cała szkoła, z całym jej aparatem przymusu
> wychowawczego, nie potrafi poradzić sobie z kilkoma roznegliżowanymi
> panienkami!
Bo nie ma żadnego systemu przymusu? Bo uczeń robi tylko to, na co ma ochotę,
a nauczyciel może tylko prosić.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl