-
11. Data: 2005-11-04 10:16:20
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Lukasz napisał(a):
>>Załóżmy, że mój pasażer w trakcie jazdy dostaje zawału.
>
>
> W 90 roku, podczas szkolenia na prawko uczyli mnie, że należy włączyć długie
> i trąbić. Patrol będzie wiedział, o co chodzi i nie ma potrzeby ani czasu
> dzwonić na policję, ani zatrzymywać się przy patrolu.
Radzilbym sie jednak zatrzymac przy partolu, bo jak nie to kawalek dalej
moze czekac nastepny patrol, ktory tym razem rozlozy kolce i caly bajer
szybkiego dotarcia tam gdzie trzeba wezmie w leb.
Co do unikniecia odpowiedzialnosci, to w Kodeksie Karnym jest napisane:
Art. 26. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia
bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru
chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć,
a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione
prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie
przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego.
§ 3. W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może
zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej
wymierzenia.
§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli sprawca poświęca dobro, które
ma szczególny obowiązek chronić nawet z narażeniem się na
niebezpieczeństwo osobiste.
§ 5. Przepisy § 1-3 stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy z ciążących
na sprawcy obowiązków tylko jeden może być spełniony.
-
12. Data: 2005-11-04 10:26:56
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dke540$ed0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:dke2ie$iq4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> Złamanie prawa możesz tłumaczyć stanem wyższej konieczności. Ale bez
> przesady!
Pozwole sobie rozciagnac troche ten kazus i zapytac czy stan wyzszej koniecznosci
bedzie zachodzic rowniez wtedy gdy ten kierujacy bedac (1) w stanie nietrzezwosci,
przejechaniu np 30 km (jadac juz od godziny z ta osoba majaca zawal):
(2) spowoduje wypadek bo nie ustapil pierwszenstwa (umyslnie naruszyl zasady bezp)
(3) spowodowal wypadek bo sie zagapil (chodzi o nieumyslne naruszenie zasad bezp)
Innymi slowy czy stan wyzszej koniecznosci (aby mozna bylo o nim mowic)
musi rozciagac sie w czasie i obejmowac wszystkie nastepstwa czy w tym
przypadku obejmie tylko prowadzenie w stanie nietrzezwosci (1) czy tez obejmie
zarowno (1) jak i (2) albo (3)?
Szczerze mowiac to nie wiem. Wedlug mnie obejmie 1. Ale czy tez 2 albo 3?
-
13. Data: 2005-11-04 10:30:20
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
NoMAD napisał(a):
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dke540$ed0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>Użytkownik "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> napisał w
>>wiadomości news:dke2ie$iq4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>>
>>Złamanie prawa możesz tłumaczyć stanem wyższej konieczności. Ale bez
>>przesady!
>
>
> Pozwole sobie rozciagnac troche ten kazus i zapytac czy stan wyzszej koniecznosci
> bedzie zachodzic rowniez wtedy gdy ten kierujacy bedac (1) w stanie nietrzezwosci,
> przejechaniu np 30 km (jadac juz od godziny z ta osoba majaca zawal):
> (2) spowoduje wypadek bo nie ustapil pierwszenstwa (umyslnie naruszyl zasady bezp)
> (3) spowodowal wypadek bo sie zagapil (chodzi o nieumyslne naruszenie zasad bezp)
>
> Innymi slowy czy stan wyzszej koniecznosci (aby mozna bylo o nim mowic)
> musi rozciagac sie w czasie i obejmowac wszystkie nastepstwa czy w tym
> przypadku obejmie tylko prowadzenie w stanie nietrzezwosci (1) czy tez obejmie
> zarowno (1) jak i (2) albo (3)?
>
> Szczerze mowiac to nie wiem. Wedlug mnie obejmie 1. Ale czy tez 2 albo 3?
IMO jezeli dobro ratowane jest nadal bardziej wartosciowe od dobra
poswieconego (a wiec powiedzmy jakies zderzaki, czy poobcierany lakier),
to nie odpowie za to, ale i tak bedzie sprawca kolizji i bedzie musial
szkody naprawic (a raczej jego ubezpieczyciel).
Wiec pewnie mandatu nie dostanie, ale znizki straci :>
Natomiast jezeli kogos zabije to juz chyba nie ma mowy o tym, ze "dobro
poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego".
I wyglada mi na to, ze to czy lamanie prawa bylo, czy nie bylo
uprawnione okaze sie dopiero po fakcie gdy bedzie mozna przeanalizowac
skutki tego dzialania, a przed podjeciem tych dzialan jeszcze nie da sie
tego stwierdzic.
-
14. Data: 2005-11-04 18:24:33
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "PiotRek" <b...@g...pl.invalid> napisał w
wiadomości news:dke75l$52q$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:dke540$ed0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Złamanie prawa możesz tłumaczyć stanem wyższej konieczności. Ale
bez
>> przesady!
> Pytanie było o zawał bądź poród, a nie np. o skaleczenie w palec,
> więc przesady raczej tu nie ma. :-)
> Pozdrawiam
> Piotr
Przesada może się w tym wypadku objawiać próbą przejechania 200 km/h
przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Z drugiej strony o ile w
wypadku zawału faktycznie może się liczyć każda sekunda, to w wypadku
porodu już nie bardzo. Ludzie się rodzą od wielu milionów lat, a
szpitale mają tradycję zaledwie kilkuset letnią. Toteż w ostateczności
dziecko się urodzi poza szpitalem i tyle. Zresztą poród trwa jednak
dość długo i pomijając jakieś ekstremalne sytuacje, to chyba w Polsce
nie ma miejsca, gdzie normalnie rodzącej nie dało by się dowieść do
szpitala.
-
15. Data: 2005-11-04 18:31:11
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dkg911$grp$1@inews.gazeta.pl...
> Przesada może się w tym wypadku objawiać próbą przejechania 200 km/h
> przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Z drugiej strony o ile w
> wypadku zawału faktycznie może się liczyć każda sekunda, to w wypadku
> porodu już nie bardzo. Ludzie się rodzą od wielu milionów lat, a
> szpitale mają tradycję zaledwie kilkuset letnią.
Z jednej strony oczywiście masz rację, ale z drugiej - jaka była
śmiertelność noworodków (i rodzących) dawniej, a jaka jest teraz?
Poza tym - bywają przecież jakieś powikłania przy porodzie.
Reasumując - moim skromnym zdaniem poród również jest sytuacją,
która usprawiedliwia naruszenie pewnych przepisów drogowych
(ale oczywiście nie jazdę 200 km/h, i to na czerwonym świetle).
Pozdrawiam
Piotr
-
16. Data: 2005-11-04 18:34:40
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dkfd1r$967$1@inews.gazeta.pl...
> Pozwolę sobie rozciągnąć trochę ten kazus i zapytać czy stan wyższej
> konieczności będzie zachodzić również wtedy gdy ten kierujący będąc
(1)
> w stanie nietrzeźwości, przejechaniu np. 30 km (jadąc już od godziny
z ta
> osoba mająca zawal): (2) spowoduje wypadek bo nie ustąpił
pierwszeństwa
> (umyślnie naruszył zasady bezp.) (3) spowodował wypadek bo się
zagapił
> (chodzi o nieumyslne naruszenie zasad bezp.) Innymi slowy czy stan
> wyższej konieczności (aby mozna bylo o nim mowic) musi rozciagac się
w
> czasie i obejmowac wszystkie nastepstwa czy w tym przypadku obejmie
> tylko prowadzenie w stanie nietrzeźwości (1) czy tez obejmie zarowno
(1)
> jak i (2) albo (3)? Szczerze mowiac to nie wiem. Wedlug mnie
obejmie 1.
> Ale czy tez 2 albo 3?
Wszystko zależy od okoliczności. Przy czym należy to oceniać z punktu
widzenia podejmującego decyzję, nie zaś okoliczności obiektywnych. Jak
gość łapie się za serce i mdleje, to w sumie większość laików uzna to
za objaw zawału. A pewnie istnieje jeszcze kilka chorób nie
powodujących bezpośredniego zagrożenia życia, które mają podobny
objaw. Załóżmy jakaś tam nerwica. Ale w tym wypadku co najwyżej
kierowca wiozący "zawałowca" będzie działał w błędzie co do istotnych
okoliczności.
Natomiast co do powodowania wypadków po drodze, to również należy to
rozpatrywać indywidualnie i nie można udzielić ogólnej odpowiedzi. Z
reguły da się dojechać do szpitala nie powodując wypadku, a więc nie
mają tu zastosowania przepisy o stanie wyższej konieczności. Tak więc
w mojej ocenie kierujący pojazdem może złamać jakieś tam formalne
zakazy (jechać po drodze z zakazem ruchu, po drodze jednokierunkowej
pod prąd, jechać przy lewej a nie prawej krawędzi jezdni, czy nawet
przejechać na czerwonym świetle), ale za spowodowane kolizje lub
wypadki będzie ponosił normalnie odpowiedzialność. Tak jest w wypadku
pojazdów uprzywilejowanych i nie widzę żadnego powodu, by w tym
wypadku miało być inaczej. Co najwyżej sąd - wziąwszy pod uwagę
szczytny cele i działanie w warunkach jakiegoś tam stresu - może
odpowiednio złagodzić karę, a nawet odstąpić od jej wymierzenia
poprzestając na uznaniu sprawcy winnym.
-
17. Data: 2005-11-04 19:06:04
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "PiotRek" <b...@g...pl.invalid> napisał w
wiadomości news:dkg9fk$iq2$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:dkg911$grp$1@inews.gazeta.pl...
>> Przesada może się w tym wypadku objawiać próbą przejechania 200
km/h
>> przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Z drugiej strony o ile w
>> wypadku zawału faktycznie może się liczyć każda sekunda, to w
wypadku
>> porodu już nie bardzo. Ludzie się rodzą od wielu milionów lat, a
>> szpitale mają tradycję zaledwie kilkuset letnią.
> Z jednej strony oczywiście masz rację, ale z drugiej - jaka była
> śmiertelność noworodków (i rodzących) dawniej, a jaka jest teraz?
> Poza tym - bywają przecież jakieś powikłania przy porodzie.
> Reasumując - moim skromnym zdaniem poród również jest sytuacją,
> która usprawiedliwia naruszenie pewnych przepisów drogowych
> (ale oczywiście nie jazdę 200 km/h, i to na czerwonym świetle).
> Pozdrawiam
> Piotr
Poród trwa kilka godzin. Pomijając jakieś szczególne okoliczności, to
w Polsce jednak w ciągu góra 30 minut dojedziesz do najbliższego
szpitala.
-
18. Data: 2005-11-05 19:35:49
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl>
Dziękuję za odzew.
Przypadek zawału czy ciąży to były przykłady. Mogę dać inne np. pracuje w
lesie -gość ucina sobie noge czy ręke -mam auto a nie mam jak zadzownić po
pogotowie a gość sie wykrwawia. Uznaję więc że najlepiej będzie jak zaiwoze
go prosto na pogotowie czy izbę przyjęć. Ja próbuję ratować czyjeś zycie w
tym momencie. Nie chce jechać 200/h rozbijając po drodze wszystko tylko
bezpiecznie dojechać.
Czy kodeks drogowy dopuszcza takie postępowanie? Czy jakieś przepisy to
regulują?
Moje pytanie nasunęło mi się po pewnej sytuacji jaką miałem- wiozłem chorego
znajomego do lekarza. Pogorszyło mu się w czasie naszej podróży a ja akurat
miałem rozładowaną komórkę. W czasie dzwonienia do lekarza zatrzymała mnie
policja a ponieważ mój pasażer marnie wyglądał uwierzyli w moje tłumaczenie
że do lekarza jade i potrzebujemy pomocy. Oni wezwali karetkę. Całe
szczęście że byli pod ręką.
--
PawełJ
-
19. Data: 2005-11-05 20:10:29
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dkj1ju$2ur$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czy kodeks drogowy dopuszcza takie postępowanie? Czy jakieś przepisy
to
> regulują?
Kodeks drogowy tego nie normuje (pomijając, że mamy PoRD). Twój
samochód nigdy nie będzie uprzywilejowany, bo ni możesz go odpowiednio
oznakować (pasy, światła, sygnał dźwiękowy). Ale na podstawie
przytoczonych przeze mnie podstaw prawnych możesz nie być ścigany za
naruszenie niektórych przepisów formalnych z uwagi na działanie w
stanie wyższej konieczności.
-
20. Data: 2005-11-06 04:42:35
Temat: Re: moje auto może być uprzywilejowane?
Od: " 666" <j...@i...pl>
Idziesz do pierdla, bo on umrze.
Lepiej podejmij reanimację.
JaC
> mój pasażer w trakcie jazdy dostaje zawału.
> Nie dzwonie po pogotowie