eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › mieszkanie, -wejście w posiadanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 96

  • 21. Data: 2012-09-20 21:27:54
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: p47 <k...@w...pl>

    W dniu 2012-09-20 18:48, m4rkiz pisze:
    > "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
    > news:505b41d7$0$26682$65785112@news.neostrada.pl...
    >>> Stoisz na prawie przegranej pozycji.
    >>> Zapis o spełnieniu warunkow oznacza tylko tyle, ze nie jestes
    >>> zobowiazany wydac im kluczy dopoki te warunki nie zostaną spełnione.
    >>> Skoro im klucze wydałeś, to jest po rybkach.
    >>> Udowodnic im oszustwa, ze mowili tylko o pokazaniu mieszkania nie
    >>> jesteś w stanie.
    >> No a ja mam dokładnie przeciwny pogląd. Z umowy wynikało, rzędu
    >> wydania lokalu dojdzie pod określonymi w niej warunkami. Dzika
    >> lokatorka doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem
    >> (lokalem) przez właściciela wyłudzajac od niego klucze. Sądzę, że
    >> interwencja Policji akurat w tym wypadku powinna skłonić dziką
    >> lokatorkę do ugodowego wyprowadzenia się.
    >
    > kwestia tylko czy jest swiadoma na co moze sobie pozwolic - bo z drugiej
    > strony jezeli pokaze umowe to nikt nie bedzie wnikal kto, komu, czy
    > i ile zaplacil... i jej z owego mieszkania 'na sile' (skoro sie wprowadzila
    > to zakladam ze ma tam meble i inne ruchomosci) nie wyrzuca, prawda?

    Meble i wyposazenie jest moje.
    Zapewne ma tam ubrania itp.


    >
    > jakos nie wyobrazam sobie policjanta ktory na miejscu czyta umowe,
    > decyduje,
    > chwyta ja za kolnierz i wystawia przed drzwi - to sie po prostu nie
    > stanie...

    Zgoda. (chociaż są rzeczy, o których.... itd)
    Niemniej ja sobie wyobrażam policjanta, który ją przesłuchuje na
    okoliczność podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa i wyłudzenia,
    oraz doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem..



  • 22. Data: 2012-09-20 22:32:33
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    p47 wrote:
    > W dniu 2012-09-20 18:57, witek pisze:
    >> Robert Tomasik wrote:
    >>> No a ja mam dokładnie przeciwny pogląd. Z umowy wynikało, rzędu wydania
    >>> lokalu dojdzie pod określonymi w niej warunkami. Dzika lokatorka
    >>> doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (lokalem) przez
    >>> właściciela wyłudzajac od niego klucze. Sądzę, że interwencja Policji
    >>> akurat w tym wypadku powinna skłonić dziką lokatorkę do ugodowego
    >>> wyprowadzenia się.
    >>
    >
    >>
    >> Policja nic nie zrobi, po zastala stan taki jaki jest.
    >> kobieta juz mieszka, wygodnie rozpakowana i zamieszkala od pewnego czasu.
    >> Dodatkowo pokazuje umowa, ze ma prawo tam mieszkac.
    >>
    >> Zaden policjant nie odwazy sie robic za sedziego.
    >>
    >> To co masz na mysli byloby dobre, jakby policja wpadla na moment
    >> wprowadzania sie, ale i w to wątpie.
    >>
    >>
    >
    >
    > Zadziwia mnie pewność powyższych opinii biorąc pod uwagę, że akurat tu
    > polemizujesz z ...komisarzem policji;-)


    wiem,
    co nie zmienia faktu, ze robert wiele razu juz rozjechal sie tu ze
    stanem faktycznym.


    >
    > > Nie jestes w stanie udowodnic, ze ona wyludzila klucze.
    > > Powie, ze wlasciciel zmienil zdanie, dal klucze i powiedzial, ze moze
    > > sie wprowadzac.
    >
    > Ależ to jest dziwaczny pogląd, że to jedynie właściciel miałby dowodzić
    > wyłudzenie, a nie najemca, bo jemu z definicji należy wierzyć ze
    > uczciwie i za zgodą właściciela zamieszkał i nic dowodzić on nie musi!

    Dowodzic musi ten kto chce sie na jakis fakt powołać.
    Oni juz mieszkaja i maja umowe.
    To ty twierdzisz ze cie oszukali, wiec bedzisz musial odowdnic to ty,
    albo policja jak zlozysz taki wniosek.

    Zdajesz sobie sprawe, ze szanse są mniej niz zero.


    > A przecież zgodnie z art. 6 KC skoro lokator twierdzi, ze uczciwie i
    > zgodnie z wolą własciciela zamieszkał w mieszkaniu to on winien ten fakt
    > zgody dowieść!

    Ale on nic nie twierdzi.
    Wcale nie zamierza twierdzic, ze uczciwie tu mieszka zgodnie z wola lub
    bez woli wlasciciela.

    To ty twierdzisz ze stan faktyczny jest inny niz widac.





    >
    > Zresztą gdyby uznać twoją logikę to należałoby np. natychmiast
    > zaprzestać ścigania złodziei, bo każdy z nich podobnie mógłby twierdzić,
    > ze np. zegarek skradziony w tłoku to w istocie właściciel mu podarował
    > a tylko potem zmienił zdanie. No i wymagasz, żeby to nie ten, u którego
    > znaleziono cudzy zegarek, oskarżony o jego kradzież miał dowodzić, ze
    > legalnie wszedł w posiadanie tego zegarka, ale jego właściciel, ze mu go
    > NIE podarował.

    Oczywiscie.
    Jesli twierdzisz, ze zegarek na moim ręku jest twoj to musisz to udowodnic.

    Ja nic nie twierdze, ani, ze jest moj, a nie ze jest kradziony, wiec
    niczego nie musze udowadniac.


    Po drugie mieszkasz prawo karne z cywilnym.

    > A już jeśli nie daj Boże sporządzono by umowę sprzedaży tego zegarka to
    > mimo że za zegarek ceny nie zapłacono to wg ciebie zagarniając tenże
    > zegarek bez wymaganej zapłaty zagarniający żadnego przestępstwa nie
    > popełnił, nie powinien być za to ścigany a to tylko dlatego że..dałeś mu
    > ten zegarek na chwilę do ręki do obejrzenia. -No bo skoro on twierdzi,
    > ze wbrew wymogowi zapłaty ty zdecydowałeś się mu go podarować (na co nie
    > ma żądnego dowodu!) to w to należy wierzyć!

    Jesli sporzadzono umowe, to w momenie jej podpisania ten zegarek ma juz
    nowego wlasciciela, niezaleznie od zapłaty i niezależnie od tego kto go
    trzyma w ręku.Ty masz prawo sądownie, żądać zapłaty ale zegarek jest już
    jego.

    Jesli chcesz dyskutowac z art 155 KC, to do lustra, ale nie ze mną.


    Analogicznie jest z mieszkaniem.
    Po podpisaniu aktu przez notariusza mieszkanie przestalo byc twoje
    niezaleznie od tego co w akcie notarialnym napisaliscie o zapłacie i
    niezaleznie od tego czy ci zapłacił czy nie.



    > W opisywanej sprawie do tego dochodzi jeszcze nawet mocniejsza
    > okoliczność,- wszak zapisano, ze właściciel nie zamierza żadną miara
    > owego "zegarka" darować, ale wymaga , aby przedtem mu zapłacono, czego
    > nie dokonano, a co łatwo dowieść.

    jak wyzej art 155.
    jak to byla umowa darowizny na dodatek notarialna to tez po rybkach
    niezaleznie od faktu ze trzymasz cudzy zegarek na swojej rece.


    generalnie koncze.
    nudzi mnie wymyslanie przez ciebie arguemtow aby tylko twoja racja byla
    prawdziwa.


    EOT.



  • 23. Data: 2012-09-20 22:43:32
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    p47 wrote:
    > Niemniej ja sobie wyobrażam policjanta, który ją przesłuchuje na
    > okoliczność podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa i wyłudzenia,
    > oraz doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem..

    A z tym nie ma problemu.
    Jak najbardziej mozesz takie cus przybylemu na miejsce policjantowi
    oswiadczyc i on musi to przyjac
    To zapewne fachowiec dopowie ci co sie dalej z takim twoim oswiadczeniem
    ustnym dzieje.

    Z tym, ze policjant nie ma obowiazku przesluchiwac jej na miejscu.
    Moze, ale nie musi i zapewne ze strachu, ze zrobi cos zle nie bedzie.
    Na 99% spisze sobie jej dane z dowodu i za jakis czas wysle wezwanie do
    stawienia sie w komendzie przed oblicze bardziej bieglego w prawie fachowca.

    Reszta zalezy od tego co powie.
    Po za tym wystarczy, ze powie, ze zamiar zaplaty miala, ale nagla
    sytuacja sprawila, ze zabraklo jej pieniedzy.
    I mozesz jej naskoczyc.
    O oszustwie możesz mowic jak jej udowodnisz ze od poczatku miala taki
    zamiar. A tu stoisz na przegranej pozycji, chyba ze zlapiesz ja, ze juz
    raz taki numer komus innemu wycięla. Lub cos w tym stylu.

    Generalnie postraszyc i posciagac policjantow mozesz. Zaszkodzic nie
    zaszkodzi a moze pomoze.
    Jak nie jest biegla w robieniu numerow to sie przestraszy. Ale jak
    trafiles na cwaniakow to niewiele po za pojsciem do sądu wyrokiem o
    eksmisje i o ile skopales umowa najmu okazjonalnego zapewnieniem jej
    lokalu do eksmisji mozesz zrobic.
    Przy okazji tez o kase sie mozesz upomniec i do komornika poslac. Niech
    jej sciaga jak jest z czego.

    Metod silowych nie polecam, chyba ze wiesz, ze ona nie wie co jej wolno.





  • 24. Data: 2012-09-21 09:11:18
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 20.09.2012 18:06, Robert Tomasik pisze:

    >> Skoro im klucze wydałeś, to jest po rybkach.
    >> Udowodnic im oszustwa, ze mowili tylko o pokazaniu mieszkania nie
    >> jesteś w stanie.
    >
    > No a ja mam dokładnie przeciwny pogląd. Z umowy wynikało, rzędu wydania
    > lokalu dojdzie pod określonymi w niej warunkami. Dzika lokatorka
    > doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (lokalem) przez
    > właściciela wyłudzajac od niego klucze.

    A udowodnisz, że wyłudziła "pod pozorem"? Co będzie, jak uprze się przy
    wersji np. "syn/whatever powiedział, że wysłał przelew, więc ten machnął
    ręką na formalności i wydał mi klucze"?


  • 25. Data: 2012-09-21 11:23:13
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: p47 <k...@w...pl>

    W dniu 2012-09-20 22:32, witek pisze:
    > p47 wrote:
    >> W dniu 2012-09-20 18:57, witek pisze:
    >>> Robert Tomasik wrote:
    >>>> No a ja mam dokładnie przeciwny pogląd. Z umowy wynikało, rzędu wydania
    >>>> lokalu dojdzie pod określonymi w niej warunkami. Dzika lokatorka
    >>>> doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (lokalem) przez
    >>>> właściciela wyłudzajac od niego klucze. Sądzę, że interwencja Policji
    >>>> akurat w tym wypadku powinna skłonić dziką lokatorkę do ugodowego
    >>>> wyprowadzenia się.
    >>>
    >>
    >>>
    >>> Policja nic nie zrobi, po zastala stan taki jaki jest.
    >>> kobieta juz mieszka, wygodnie rozpakowana i zamieszkala od pewnego
    >>> czasu.
    >>> Dodatkowo pokazuje umowa, ze ma prawo tam mieszkac.
    >>>
    >>> Zaden policjant nie odwazy sie robic za sedziego.
    >>>
    >>> To co masz na mysli byloby dobre, jakby policja wpadla na moment
    >>> wprowadzania sie, ale i w to wątpie.
    >>>
    >>>
    >>
    >>
    >> Zadziwia mnie pewność powyższych opinii biorąc pod uwagę, że akurat tu
    >> polemizujesz z ...komisarzem policji;-)
    >
    >
    > wiem,
    > co nie zmienia faktu, ze robert wiele razu juz rozjechal sie tu ze
    > stanem faktycznym.
    >
    >
    >>
    >> > Nie jestes w stanie udowodnic, ze ona wyludzila klucze.
    >> > Powie, ze wlasciciel zmienil zdanie, dal klucze i powiedzial, ze moze
    >> > sie wprowadzac.
    >>
    >> Ależ to jest dziwaczny pogląd, że to jedynie właściciel miałby dowodzić
    >> wyłudzenie, a nie najemca, bo jemu z definicji należy wierzyć ze
    >> uczciwie i za zgodą właściciela zamieszkał i nic dowodzić on nie musi!
    >
    > Dowodzic musi ten kto chce sie na jakis fakt powołać.
    > Oni juz mieszkaja i maja umowe.
    > To ty twierdzisz ze cie oszukali, wiec bedzisz musial odowdnic to ty,
    > albo policja jak zlozysz taki wniosek.
    >
    > Zdajesz sobie sprawe, ze szanse są mniej niz zero.
    >
    >
    >> A przecież zgodnie z art. 6 KC skoro lokator twierdzi, ze uczciwie i
    >> zgodnie z wolą własciciela zamieszkał w mieszkaniu to on winien ten fakt
    >> zgody dowieść!
    >
    > Ale on nic nie twierdzi.
    > Wcale nie zamierza twierdzic, ze uczciwie tu mieszka zgodnie z wola lub
    > bez woli wlasciciela.
    >
    > To ty twierdzisz ze stan faktyczny jest inny niz widac.
    >
    >
    >
    >
    >
    >>
    >> Zresztą gdyby uznać twoją logikę to należałoby np. natychmiast
    >> zaprzestać ścigania złodziei, bo każdy z nich podobnie mógłby twierdzić,
    >> ze np. zegarek skradziony w tłoku to w istocie właściciel mu podarował
    >> a tylko potem zmienił zdanie. No i wymagasz, żeby to nie ten, u którego
    >> znaleziono cudzy zegarek, oskarżony o jego kradzież miał dowodzić, ze
    >> legalnie wszedł w posiadanie tego zegarka, ale jego właściciel, ze mu go
    >> NIE podarował.
    >
    > Oczywiscie.
    > Jesli twierdzisz, ze zegarek na moim ręku jest twoj to musisz to udowodnic.
    >
    > Ja nic nie twierdze, ani, ze jest moj, a nie ze jest kradziony, wiec
    > niczego nie musze udowadniac.
    >
    >
    > Po drugie mieszkasz prawo karne z cywilnym.
    >
    >> A już jeśli nie daj Boże sporządzono by umowę sprzedaży tego zegarka to
    >> mimo że za zegarek ceny nie zapłacono to wg ciebie zagarniając tenże
    >> zegarek bez wymaganej zapłaty zagarniający żadnego przestępstwa nie
    >> popełnił, nie powinien być za to ścigany a to tylko dlatego że..dałeś mu
    >> ten zegarek na chwilę do ręki do obejrzenia. -No bo skoro on twierdzi,
    >> ze wbrew wymogowi zapłaty ty zdecydowałeś się mu go podarować (na co nie
    >> ma żądnego dowodu!) to w to należy wierzyć!
    >
    > Jesli sporzadzono umowe, to w momenie jej podpisania ten zegarek ma juz
    > nowego wlasciciela, niezaleznie od zapłaty i niezależnie od tego kto go
    > trzyma w ręku.Ty masz prawo sądownie, żądać zapłaty ale zegarek jest już
    > jego.

    BZDURA!!! _patrz niżej!
    >
    > Jesli chcesz dyskutowac z art 155 KC, to do lustra, ale nie ze mną.

    Nie wprowadzaj czytelników w bład!
    Art. 155 stanowi m.in.,cyt."> § 1. Umowa sprzedaży, zamiany, darowizny,
    przekazania nieruchomości lub inna umowa zobowiązująca do przeniesienia
    własności rzeczy co do tożsamości oznaczonej przenosi własność na
    nabywcę, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej ALBO ŻE STRONY
    INACZEJ POSTANOWIŁY"
    A zatem jeśli w umowie sprzedazy strony np. postanowiły, ze wydanie
    zegarka nastąpi po uiszczeniu zapłaty to wbrew twojej opinii zegarek do
    chwili otrzymania przez sprzedawcę zapłaty nie zmienił jeszcze własciciela!!

    >
    > Analogicznie jest z mieszkaniem.
    > Po podpisaniu aktu przez notariusza mieszkanie przestalo byc twoje
    > niezaleznie od tego co w akcie notarialnym napisaliscie o zapłacie i
    > niezaleznie od tego czy ci zapłacił czy nie.

    Nie wprowadzaj znów w błąd,- sprzedaż mieszkania nie jest "analogiczna",
    bodotyczy zmiany własności NIERUCHOMOŚCI, które w KC traktowane sa
    SPECJALNIE i i reguluje to inny art. KC, a mianowicie art 157., który
    stanowi, ze JEDYNIE sprzedaż nieruchomości nie może byc poddana warunkom!
    >
    >
    >
    >> W opisywanej sprawie do tego dochodzi jeszcze nawet mocniejsza
    >> okoliczność,- wszak zapisano, ze właściciel nie zamierza żadną miara
    >> owego "zegarka" darować, ale wymaga , aby przedtem mu zapłacono, czego
    >> nie dokonano, a co łatwo dowieść.
    >
    > jak wyzej art 155.
    > jak to byla umowa darowizny na dodatek notarialna to tez po rybkach
    > niezaleznie od faktu ze trzymasz cudzy zegarek na swojej rece.
    >
    >
    > generalnie koncze.
    > nudzi mnie wymyslanie przez ciebie arguemtow aby tylko twoja racja byla
    > prawdziwa.
    >

    Nudzi Cię, mnie tez, ale mam nadzieję, ze wdzięczny jesteś za to, ze
    przy tej okazji dowiedziałeś się, jak NAPRAWDĘ sprawy sprzedazy reguluje
    KC, bo przy swoim poglądzie mógłbyś łacno narazić się na konsekwencje
    prawne, np. gdybyś kupował od kogoś samochód, sporządził umowę
    kupna-sprzedaży, NIE zapłacił na niego tak jak ta umowa wymagała, ale
    dostał się do niego i go użytkował twierdząc, ze przecież już on twoja
    własnością, a o zapłatę sprzedawca niechaj się z tobą prawuje...
    ;-)

    >


  • 26. Data: 2012-09-21 18:01:01
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:505c1316$1@news.home.net.pl...
    >W dniu 20.09.2012 18:06, Robert Tomasik pisze:
    >
    >>> Skoro im klucze wydałeś, to jest po rybkach.
    >>> Udowodnic im oszustwa, ze mowili tylko o pokazaniu mieszkania nie
    >>> jesteś w stanie.
    >>
    >> No a ja mam dokładnie przeciwny pogląd. Z umowy wynikało, rzędu wydania
    >> lokalu dojdzie pod określonymi w niej warunkami. Dzika lokatorka
    >> doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (lokalem) przez
    >> właściciela wyłudzajac od niego klucze.
    >
    > A udowodnisz, że wyłudziła "pod pozorem"? Co będzie, jak uprze się przy
    > wersji np. "syn/whatever powiedział, że wysłał przelew, więc ten machnął
    > ręką na formalności i wydał mi klucze"?


    Jeśli powiedział, ze wysłał przelew, a nie wysłał, to też oszustwo :-)


  • 27. Data: 2012-09-21 18:25:40
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    > Jeśli powiedział, ze wysłał przelew, a nie wysłał, to też oszustwo

    ale nie daje podstawy do wyprowadzki tak czy siak


  • 28. Data: 2012-09-21 20:12:45
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:k3i4e4$1l2$2@dont-email.me...
    > Robert Tomasik wrote:
    >> Jeśli powiedział, ze wysłał przelew, a nie wysłał, to też oszustwo
    >
    > ale nie daje podstawy do wyprowadzki tak czy siak
    >

    Oczywiście, ale zawsze można zarządać wobec osoby pozostajacej w
    przestępstwie zastosowania środka zapobiegawczego o charakterze izolacyjnym
    :-)


  • 29. Data: 2012-09-21 20:42:20
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 21.09.2012 18:01, Robert Tomasik pisze:

    >>> No a ja mam dokładnie przeciwny pogląd. Z umowy wynikało, rzędu wydania
    >>> lokalu dojdzie pod określonymi w niej warunkami. Dzika lokatorka
    >>> doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (lokalem) przez
    >>> właściciela wyłudzajac od niego klucze.
    >>
    >> A udowodnisz, że wyłudziła "pod pozorem"? Co będzie, jak uprze się przy
    >> wersji np. "syn/whatever powiedział, że wysłał przelew, więc ten machnął
    >> ręką na formalności i wydał mi klucze"?
    >
    >
    > Jeśli powiedział, ze wysłał przelew, a nie wysłał, to też oszustwo :-)

    Nie zrozumiałeś.

    Ona powiedziała, że jej syn czy ktoś tam zrobił przelew. Jeśli nie
    zrobił - jak udowodnisz, że to ona celowo w błąd wprowadziła? Może to
    ten syn skłamał. Albo obiecał, zapomniał, a ona zrozumiała, że już zrobił.

    Bez skanu telepatycznego nie udowodnisz, kto namieszał i czy zrobił to
    celowo.

    Generalnie wpuszczenie do lokalu i pozostawienie samopas jest ryzykowne,
    bo w międzyczasie "oglądający" może się wprowadzić i potem udowadniaj,
    że lokator wprowadził się podstępem.

    Analogiczne sytuacje zdarzają się przy np. pojazdach - chciał "się
    przejechać" testowo, swój DO zostawił "w zastaw", dokumenty pojazdu
    zostały w pojeździe, a potem weź udowodnij, że nie zapłacił. I skąd
    wiesz, może faktycznie przyjął gotówkę i to ten sprzedający oszukuje.


  • 30. Data: 2012-09-21 20:51:51
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 21.09.2012 20:42, Andrzej Lawa pisze:

    >> Jeśli powiedział, ze wysłał przelew, a nie wysłał, to też oszustwo :-)
    >
    > Nie zrozumiałeś.
    >
    > Ona powiedziała, że jej syn czy ktoś tam zrobił przelew. Jeśli nie
    > zrobił - jak udowodnisz, że to ona celowo w błąd wprowadziła? Może to
    > ten syn skłamał. Albo obiecał, zapomniał, a ona zrozumiała, że już zrobił.

    Oczywiście opisuję tu hipotetyczny scenariusz, jaki miałem na myśli ;)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1