-
1. Data: 2003-11-07 21:29:32
Temat: meldunek a prawo do mieszkania w lokalu
Od: "czarny grafit" <z...@B...pl>
Kolega mieszka z rodzicami i ma jakieś problemy z ojcem, który mówi, że
wyrzuci syna z domu, bo nic nie robi i nie pracuje. Widocznie nie wie
jak jest z pracą... ale wracając do rzeczy, kolega oczywiście jest
zameldowany u rodziców, czy jego ojciec może wymeldować go bez jego
zgody? czy meldunek oznacza automatyczne prawo do mieszkania w danym
lokalu i kolega nie ma się czego obawiać i nawet jak go ojciec wywali za
drzwi to ma prawo wejść do środka i policja będzie po jego stronie?
-
2. Data: 2003-11-08 13:03:57
Temat: Re: meldunek a prawo do mieszkania w lokalu
Od: "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl>
Użytkownik "czarny grafit" <z...@B...pl>
napisał w wiadomości news:boh2s3$n8l$1@news.onet.pl
> Kolega mieszka z rodzicami i ma jakieś problemy z ojcem, który mówi, że
> wyrzuci syna z domu, bo nic nie robi i nie pracuje. Widocznie nie wie
> jak jest z pracą... ale wracając do rzeczy, kolega oczywiście jest
> zameldowany u rodziców, czy jego ojciec może wymeldować go bez jego
> zgody?
Może, ale to nie jest zbyt krótka (w czasie) procedura.
1. Powinien "wystąpić z pismem" do synka aby np. partycypował
w kosztach utrzymania mieszkania. Ma wyliczyć "ile wychodzi na łeb"
i w jakiej formie i w jakim terminie ma to wpłacać.
2. Gdy synek_pasożyt nie będzie uiszczał należności tatuś występuje
z następnym pismem - wymówieniem użyczenia mieszkania.
3. Składa pozew do sądu o eksmisję synka_pasożyta.
Powyższe dotyczy sytuacji gdy synek_pasożyt jest *grzecznym*
chłopcem. Gdyby nadużywał alkoholu lub narkotyków czyli byłby
uciążliwym współlokatorem to procedura "wywalenia" synka
jest dużo prostsza i szybsza.
> czy meldunek oznacza automatyczne prawo do mieszkania w danym
> lokalu i kolega nie ma się czego obawiać i nawet jak go ojciec wywali za
> drzwi to ma prawo wejść do środka i policja będzie po jego stronie?
Tak, "meldunek" daje prawo do przebywania_mieszkania w danym
lokalu mieszkalnym. Gdy tatuś nie chce wpuścić synka_pasożyta
do mieszkania to wezwana przez synka policja powinna mu pomóc
wejść do tego mieszkania, a przynajmniej próbować wytłumaczyć
tym rodzicom_ojcu iż nie ma prawa zabronić wejść i przebywać
w mieszkaniu.
P.S. Tak było kilka lat temu. Teraz trochę się pogubiłem
gdy koledzy na grupie zaczeli twierdzić iż - *ja Kowalski*
mogę się zameldować gdzie chcę i kiedy chcę i to bez zgody
i wiedzy właściciela lokalu_mieszkania.
--
Pozdrawiam - Andy_K.
Zawsze przebaczaj swoim wrogom:
nic nie zdoła bardziej ich rozzłościć.
Oscar Wilde
-
3. Data: 2003-11-09 01:24:00
Temat: Re: meldunek a prawo do mieszkania w lokalu
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
"czarny grafit" <z...@B...pl> wrote in message
news:boh2s3$n8l$1@news.onet.pl...
> Kolega mieszka z rodzicami i ma jakieś problemy z ojcem, który mówi, że
> wyrzuci syna z domu, bo nic nie robi i nie pracuje. Widocznie nie wie
> jak jest z pracą... ale wracając do rzeczy, kolega oczywiście jest
> zameldowany u rodziców, czy jego ojciec może wymeldować go bez jego
> zgody? czy meldunek oznacza automatyczne prawo do mieszkania w danym
> lokalu i kolega nie ma się czego obawiać i nawet jak go ojciec wywali za
> drzwi to ma prawo wejść do środka i policja będzie po jego stronie?
Przede wszystkim zameldowanie nie daje prawa do mieszkania, a jest jedynie
potwierdzeniem stanu faktycznego, stwierdzeniem, gdzie dana osoba mieszka.
Istnieje coś takiego, jak obowiązek meldunkowy (należy zameldować urzędowi
gdzie się przebywa z zamiarem stałego pobytu, a ew. gdzie czasowo). Meldunek
nie daje natomiast żadnych praw. Uprawnienie do przebywania w lokalu może
wynikać z faktu, że jest się właścicielem albo najemcą, ale nie z tego, że
zameldowało się o zamieszkiwaniu tam.
Ojciec może wyrzucić dorosłego syna z domu i nie musi go w tym celu
wymeldowywać. Aczkolwiek jak go już wyrzuci, to wypadałoby żeby i meldunek
się zgadzał z rzeczywistością. Syn nie może natomiast w takiej sytuacji
"wejść z Policją", chyba że akurat trafi na niekompetentnych policjantów i
wmówi im, że ma do tego prawo, a oni uwierzą mu na słowo ;)
Dlatego polecam raczej, żeby syn postarał się pokazać, że coś robi - są
przecież jakieś prace do wykonania w domu, a szukanie pracy też może różnie
wyglądać.
Wypowiadałam się już na ten temat wiele razy, także cytując przepisy,
wystarczy trochę poszperać w archiwum.
Pozdrawiam,
MArta
-
4. Data: 2003-11-09 10:02:14
Temat: Re: meldunek a prawo do mieszkania w lokalu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 8 Nov 2003, Andrzej_K. wrote:
>+ Użytkownik "czarny grafit" <z...@B...pl>
[...]
>+ > Kolega mieszka z rodzicami i ma jakieś problemy z ojcem, który mówi, że
>+ > wyrzuci syna z domu, bo nic nie robi i nie pracuje.[...]
>+ > zameldowany u rodziców, czy jego ojciec może wymeldować go bez jego
>+ > zgody?
>+
>+ Może, ale to nie jest zbyt krótka (w czasie) procedura.
Nie polemizuję :)
Informuję uprzejmie że procedura wymeldowania osobnika który
"zniknął" (z mieszkania komunalnego, nie płacony czynsz, po
iluś tam latach 'wywłaszczonego' z powrotem do zasobów wolnych)
trwała ponad 2 lata.
[...]
>+ > czy meldunek oznacza automatyczne prawo do mieszkania w danym
>+ > lokalu i kolega nie ma się czego obawiać i nawet jak go ojciec wywali za
>+ > drzwi to ma prawo wejść do środka i policja będzie po jego stronie?
>+
>+ Tak, "meldunek" daje prawo do przebywania_mieszkania w danym
>+ lokalu mieszkalnym.
Wrr..... głównie prawem kaduka :>, czytaj: "policja myśli
bo on ma papier" :(
Nie wykluczam że w omawianym przypadku mogą być jakieś
podstawy prawne (ze "współżyciem społecznym" na czele)
świadczące za pozytywną odpowiedzią na pytanie o "prawo
wejścia".
Za pozytywną odpowiedzią że "meldunek daje prawo" IMO
nie świadczy nic :(
>+ do mieszkania to wezwana przez synka policja powinna mu pomóc
>+ wejść do tego mieszkania,
NIE POWINNA. Erm... źle.
Inaczej: NIE NA PODSTAWIE MELDUNKU.
Jeśli to zrobi (powołując się na "meldunek"), to IMHO
na podstawie braku znajomości prawa :(
>+ tym rodzicom_ojcu iż nie ma prawa zabronić wejść i przebywać
>+ w mieszkaniu.
Jest tak że dopasować można ileś-tam różnych koncepcji
jaki jest stan prawny zamieszkiwania dorosłych dzieci
razem z rodzicami.
JAKOŚ ten stan musi dać się opisać: jakby mi kazali :)
to zacząłbym dywagować czy może to nie było użyczenie ?
Jak by nie patrzeć - taką umowę (również zawartą ustnie
lub przez "inne zachowanie wskazujące" - np. tolerowanie
takiego stanu) należy wypowiedzieć.
I pewnie w ochronie *tej* umowy (niewypowiedzianej
albo wypowiedzianej niezgodnie z zasadami) policja
miałaby prawo itp...
>+ P.S. Tak było kilka lat temu.
Nie. IMO tak było "od dawna" (nie napiszę że "od zawsze",
bo być może w latach '50 zeszłego wieku był taki przepis...)
Tyle, że gdzieś tak z 2..4 lat temu Trybunał Konstytucyjny
jednoznacznie wypowiedział się w tej kwestii. A poprzednio
różne urzędy interpretowały sobie prawo tak jak "im się
wydawało", w tym uznając meldunek za prawo do czegokolwiek.
Uznając bezprawnie.
>+ Teraz trochę się pogubiłem
>+ gdy koledzy na grupie zaczeli twierdzić iż - *ja Kowalski*
>+ mogę się zameldować gdzie chcę i kiedy chcę i to bez zgody
>+ i wiedzy właściciela lokalu_mieszkania.
Weź i sprawdź w archiwum grupy google że dyskusje na temat
"prawa z meldunku" bywały tu zażarte "od zawsze".
(autoreklama)
Mam przyjemność zeznać że TK zgodził się :) z tezą którą
'od zawsze' popierałem :) ! Może ci się przydać jakbyś
szukał tych starych dyskusji w archiwum :)
(koniec reklamy)
pozdrowienia, Gotfryd