eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › mandaty kredytowe PKP....:(((
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 21. Data: 2005-12-04 15:58:51
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: "Marcin Wasilewski" <radmar@usun_to.gorzow.mm.pl>

    Użytkownik "Otto von Falkenstein" <F...@g...pl> napisał w
    wiadomości news:dmup1u$lmk$1@inews.gazeta.pl...

    > Jak to nie została powiadomiona? A kontroler jej nie powiadomił przy
    > spisywaniu?

    Potrafi to udowodnić skoro protokół nie został przez nią podpisany, a
    więc nie była w stanie zapoznać się z jego treścią i nie dostała jego kopii?
    Pasażerka nie miała szklanej kuli i nie potrafiła wywróżyć sobie gdzie i
    w jakiej kwocie ma należność wpłacić, natomiast wierzyciel jej o tym nie
    powiadomił.

    --
    Marcin Wasilewski

    polska kolej w obiektywie:
    http://www.ostbahn.pl



  • 22. Data: 2005-12-04 17:44:14
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: buraxta <b...@g...com>

    Johnson wrote:
    > Dodatkowym i kluczowym argumentem będzie adres pozwanego w protokole
    > kontroli. W końcu skąd i po co jakiś kontroler miałby wpisywać całkiem
    > obcą i nieznaną osobę, której adresu w sumie nie ma prawa znać.

    Po to, żeby dostać prowizję od wystawienia wezwania do zapłaty.

    --
    // \\
    // // // http://www.buraxta.int.pl \\ \\ \\
    \\ \\ \\ GG:421503 | JID:b...@c...pl // // //
    \\ //


  • 23. Data: 2005-12-04 19:29:18
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>

    Użytkownik "buraxta" <b...@g...com> napisał w wiadomości
    news:dmv9ta$ks2$1@news.onet.pl...
    > Johnson wrote:
    > > Dodatkowym i kluczowym argumentem będzie adres pozwanego w protokole
    > > kontroli. W końcu skąd i po co jakiś kontroler miałby wpisywać całkiem
    > > obcą i nieznaną osobę, której adresu w sumie nie ma prawa znać.
    > Po to, żeby dostać prowizję od wystawienia wezwania do zapłaty.

    Ciepło, ale nie gorąco. Od samego wystawienia wezwania to -
    ZTCW - żaden kontroler prowizji nie dostaje (prowizję dostaje
    dopiero po uiszczeniu przez gapowicza opłaty dodatkowej).
    Ale liczą się też wyniki (liczba spisanych osób) - i o to
    właśnie (teoretycznie) mogło chodzić.

    --
    Pozdrawiam

    Piotr


  • 24. Data: 2005-12-04 22:38:05
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dmunlv$o1h$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Dodatkowym i kluczowym argumentem będzie adres pozwanego w protokole
    > kontroli. W końcu skąd i po co jakiś kontroler miałby wpisywać
    całkiem
    > obcą i nieznaną osobę, której adresu w sumie nie ma prawa znać.


    I tak, i nie. Równie dobrze - teoretycznie - ktoś się mógł cudzą
    legitymacją studencką posłużyć. Choć w legitymacji chyba nie ma adresu
    zamieszkania. musiał by go jeszcze znać. W każdym razie samo wpisanie
    w wezwanie danych osobowych nie powoduje automatycznie, ze zasądzenie
    kwoty jest bezsprzeczne. Choć przeważnie sąd to zasądza.


  • 25. Data: 2005-12-04 22:40:14
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Wasilewski" <radmar@usun_to.gorzow.mm.pl> napisał w
    wiadomości news:dmv3n7$47j$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Otto von Falkenstein" <F...@g...pl> napisał w
    > wiadomości news:dmup1u$lmk$1@inews.gazeta.pl...
    >> Jak to nie została powiadomiona? A kontroler jej nie powiadomił
    przy
    >> spisywaniu?
    > Potrafi to udowodnić skoro protokół nie został przez nią podpisany,
    a
    > więc nie była w stanie zapoznać się z jego treścią i nie dostała
    jego
    > kopii? Pasażerka nie miała szklanej kuli i nie potrafiła wywróżyć
    sobie
    > gdzie i w jakiej kwocie ma należność wpłacić, natomiast wierzyciel
    jej
    > o tym nie powiadomił.

    Z drugiej strony, to w sumie jej sprawa, że nie chciała przyjąć
    wezwania do zapłaty.


  • 26. Data: 2005-12-04 23:00:53
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: "Marcin Wasilewski" <radmar@usun_to.gorzow.mm.pl>

    > Z drugiej strony, to w sumie jej sprawa, że nie chciała przyjąć
    > wezwania do zapłaty.

    Ma taki obowiązek? Nie ma. Ja też bym się nie podpisał pod protokołem, z
    którym się nie zgadzam. Np. zezna, że konduktor nie pozwolił jej się
    zapoznać z treścią protokołu zanim go nie podpisze, a ona nie ma w zwyczaju
    podpisywać dokumentów z których treścią nie raczyła się zapoznać.
    Obowiązkiem wierzyciela jest wezwać dłużnika do zapłaty długu. Jeśli tego
    nie uczyni naraża się na to, że zostanie obciążony kosztami postępowania.
    Rzeczą oczywistą jest, że jeśli na protokole nie widnieje podpis podróżnego,
    to ciężko będzie udowodnić, że się zapoznał z jego treścią, oraz dowiedział
    za co ma zapłacić, ile i gdzie.




  • 27. Data: 2005-12-04 23:12:20
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Wasilewski" <radmar@usun_to.gorzow.mm.pl> napisał w
    wiadomości news:dmvseg$moi$1@news.onet.pl...


    To nie tak działa. Wezwanie do zapłaty, to wezwanie do zapłaty, a nie
    protokół. W końcu nikt jej nie bronił na pokwitowaniu napisać, że
    miała bilet. Generalnie, to w tej sytuacji pytająca jest raczej na
    przegranej pozycji. Jeśli faktycznie był taki tłok, że nie mogła się
    przecisnąć, to powinna przyjąć wezwanie i wnioskować do PKP o
    uchylenie kary tak to argumentując. Czy by chwyciło, to nie wiem. Ale
    w każdym razie większe są szanse, niż teraz.


  • 28. Data: 2005-12-04 23:27:44
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: "Marcin Wasilewski" <radmar@usun_to.gorzow.mm.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dmvt4p$f2o$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > To nie tak działa. Wezwanie do zapłaty, to wezwanie do zapłaty, a nie
    > protokół. W końcu nikt jej nie bronił na pokwitowaniu napisać, że
    > miała bilet.
    > Generalnie, to w tej sytuacji pytająca jest raczej na
    > przegranej pozycji. Jeśli faktycznie był taki tłok, że nie mogła się
    > przecisnąć, to powinna przyjąć wezwanie i wnioskować do PKP o
    > uchylenie kary tak to argumentując. Czy by chwyciło, to nie wiem. Ale
    > w każdym razie większe są szanse, niż teraz.

    W tym momencie nie chodzi o zasadność roszczenia lub jej brak.
    Przyjmijmy nawet, że jest ono bezsporne. Jednak faktem jest, że przewoźnik
    nie ma żadnego dowodu, że powiadomił pasażera o jego prawach, jak też, że
    wezwał go do zapłaty wierzytelności. A wersja z tym, że konduktor odmówił
    zapoznania się z treścią dokumentu przed jego podpisem jest bardzo
    prawdopodobna - pełno jest takich buraków kontrolerów. Pozwana stwierdzi, że
    konduktor stwierdził, że "najpierw podpisze, a później sobie będzie czytała,
    bo on nie ma czasu tutaj stać i czekać" i z kilku moich przypadków, gdy
    byłem świadkiem spisywania w pociągu jest to bardzo realny scenariusz. Wielu
    kontrolerów, szczególnie z firm prywatnych uważa się za wielkich twardzieli,
    którzy są na prawie i nawet pokazanie legitymacji sprawia im wielką trudność
    a zarazem stanowi obrazę piedestału.


  • 29. Data: 2005-12-04 23:40:08
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Wasilewski" <radmar@usun_to.gorzow.mm.pl> napisał w
    wiadomości news:dmvu0r$r2u$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
    > wiadomości news:dmvt4p$f2o$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > W tym momencie nie chodzi o zasadność roszczenia lub jej brak.
    > Przyjmijmy nawet, że jest ono bezsporne. Jednak faktem jest, że
    > przewoźnik nie ma żadnego dowodu, że powiadomił pasażera o jego
    > prawach, jak też, że wezwał go do zapłaty wierzytelności.

    Ma. Odmowa pokwitowania wezwania do zapłaty.

    > A wersja z
    > tym, że konduktor odmówił zapoznania się z treścią dokumentu przed
    jego
    > podpisem jest bardzo prawdopodobna - pełno jest takich buraków
    > kontrolerów. Pozwana stwierdzi, że konduktor stwierdził, że
    "najpierw
    > podpisze, a później sobie będzie czytała, bo on nie ma czasu tutaj
    stać
    > i czekać" i z kilku moich przypadków, gdy byłem świadkiem
    spisywania w
    > pociągu jest to bardzo realny scenariusz.

    Moim zdaniem nie przejdzie.

    > Wielu kontrolerów,
    > szczególnie z firm prywatnych uważa się za wielkich twardzieli,
    którzy
    > są na prawie i nawet pokazanie legitymacji sprawia im wielką
    trudność a
    > zarazem stanowi obrazę piedestału.

    A tu wiele racji.


  • 30. Data: 2005-12-05 00:34:37
    Temat: Re: mandaty kredytowe PKP....:(((
    Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dmvr45$r0c$1@inews.gazeta.pl...
    > I tak, i nie. Równie dobrze - teoretycznie - ktoś się mógł cudzą
    > legitymacją studencką posłużyć. Choć w legitymacji chyba nie ma adresu
    > zamieszkania.

    Robercie, w legitymacji studenckiej jest adres:
    http://www.abc.com.pl/serwis/gfx/318786193_0.gif
    (ew. ze strony Sejmu RP: http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=
    WDU20051491233&type=2&name=D20051233.pdf,
    strona 16).

    --
    Pozdrawiam

    Piotr

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1