> A przeczytałeś to co OP pisał? On nie ma problemu z tym żeby zapłacić,
> tylko nie jest pewny komu ma zapłacić i podejrzewa wyłudzenie.
> Rada Pawła też nie jest dobra - raczej należało by zapytać kogoś
> w Norwegii czy faktycznie ta firma windykacyjna ma prawo żądać pieniędzy
> w ich imieniu.
>
NO WRESZCIE KTOS PRZECZYTAL ZE ZROZUMIENIEM.
Moze teraz doczekam sie odpowiedzi na moje pytanie.
Pozdrawiam i dzieki Ci Ty moj Medyceuszu zloty ;)
--
ven

do góry

BremTrans napisał(a):

> mnie o wykladnie prawna chodzi tutaj a nie dywagacje turystyczne
>

Płać jak jechałeś, czego nie rozumiesz?


--
@2007 Johnson
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

do góry

BremTrans napisał(a):

> NIGDZIE ZADNEJ WZMIANKI O POLICJI NIE MA, TO NIE MANDAT Z POLICJI TYLKO Z
> PRYWATNEJ JAKIEJS FIRMY!!!

Bo to wcale nie jest mandat, tylko żądanie cywilnoprawne, związane z
tym, że korzystałeś z autostrady. Zapewne coś takiego jak u nas opłata
za jazdę bez biletu komunikacją miejską lub PKP.

--
@2007 Johnson
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

do góry

> Płać jak jechałeś, czego nie rozumiesz?
>
Przeczytaj co napisal Henry (k) to moze wtedy zrozumiesz dokladniej o co mi
chodzi.

--
ven

do góry

Dnia Fri, 12 Jan 2007 13:47:14 +0100, BremTrans napisał(a):

> Wlasnie dostalem :Powiadomienie o mandacie" przyslane z firmy (rzekomo
> windykacyjnej www.epcplc.com) z Anglii. Firma ta domaga sie pieniedzy w
> imieniu firmy z Norwegii bedacej wlascicielem autostrady. W powiadomieniu
> stwierdzone jest ze mandat jest z 14.2.2006 za "przejazd przez punkt
> kontrolny oplat drogowych bez elektronicznego tagu".
nigdy nie byłem w Norwegii i nie bardzo pojmuję za co ten mandat za
prędkość czy za to ,że nie zapłaciłeś za przejazd ,wydaję się ,że w żądnym
kraju właściciel autostrady nie może wystawiać mandatów ale może żądać
zapłaty za przejazd. Mój Kolega był w Norwegi i właśnie pisząc to
zadzwoniłem do niego. Powiedział tak: w Norwegii na autostradach nie
widział żadnego "bezobsługowego" punktu kontroli opłat. Powiedział też ,że
gdy raz wyprzedził Norwega przekraczając w tym miejscu prędkość dozwoloną
to ten jechał za nim 20 kilometrów ,a na parkingu chciał go fotografować i
dzwonić na policję, może to ci da coś do myślenia. Inna sprawa to twoje
dane ,polska policja czasami ustala dane dla policji niemieckiej ale nie
słyszałem czy dla norweskiej ?
akala

do góry

Dnia Fri, 12 Jan 2007 17:11:09 +0100, SQLwysyn napisał(a):

> Użytkownik "BremTrans" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:eo89dq$efi$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Jeśli nie potrafisz sobie odpowiedzieć sam na pytanie czy zapłacić
>>> czy nie - postaw sobie inne pytanie: "Czy zamierzam jeszcze jeździć
>>> do Norwegii?"
>> Jezdze caly czas,
>
> To jak cie kiedyś policja norweska zatrzyma to zapłacisz z nawiązka ten
> mandat. Pewnie ci nie pozwolą odjechać, dopóki go nie opłacisz. Módl sie,
> bys nie mial wtedy do najbliższego bankomatu 100 km.

a dlaczego jesteś pewny ,że to policja ? może "nasi" tam bywaja i potrafią

akala

do góry

Użytkownik "BremTrans" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
news:eo8927$64t$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> I wstyd Polakom zrobiłeś.
>
> wstyd to robia zlodzieje

Wychodzi na to, że nim jesteś. Ja za płatną usługę płacę.


> to sie przejedz, zobaczymy co wtedy powiesz ciekawego

A co miałbym powiedzieć?? Ja płacę więc do mnie nikt nic by nie wysyłał.



--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"

do góry

Użytkownik "BremTrans" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
news:eo8079$jrk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Firma ta domaga sie pieniedzy w imieniu firmy z Norwegii bedacej
> wlascicielem autostrady....

Strasznie się ten watek rozrósł, tymczasem...w Norwegii nie ma płatnych
autostrad. Co więcej, nie ma tam wcale autostrad w rozumieniu europejskim.
To, co w atlasie samochodowym jest narysowane dwoma równoległymi, (Oslo -
Lillehammer) to w rzeczywistości droga z poboczami (reszta nie ma poboczy, a
część w ogóle ma jeden pas i mijany co kilkaset metrów).
Opłaty są za to za wjazd do miasta, konkretnie trzech miast - Oslo,
Trondheim i Bergen. Punkty poboru opłat wyglądają tak samo jak u nas na A2 i
A4 z tą różnicą, że nie ma szlabanów a budki są puste. Monety wrzuca się do
automatu. Tylko na skrajnie prawym pasie siedzi żywy człowiek i wydaje
resztę. Nie można nie zauważyć tego punktu - jest bardzo dobrze oznakowany w
kilku językach....
Nie ustosunkowuję się, czy płacić firmie wyndykacyjnej. Powiem jedynie, że
trzeba płacić od razu, a nie złodziejstwem i cwaniactwem dawać wyraz swojemu
poczuciu bezkarności za granicą. Dzięki takim manewrom, samochody z PL wciąż
są jako jedyne zatrzymywane do kontroli przy zjeździe z promu mimo, że
Norwegia od lat w Schengen.

W

do góry

W wrote:

> Nie ustosunkowuję się, czy płacić firmie wyndykacyjnej. Powiem jedynie, że
> trzeba płacić od razu, a nie złodziejstwem i cwaniactwem dawać wyraz swojemu
> poczuciu bezkarności za granicą. Dzięki takim manewrom, samochody z PL wciąż

Tia, tylko z tego, co piszesz, to jest jakiś kant...

Jak tak lubisz płacić kanciarzom - to zapłać za kolegę i miej
satysfakcję bojownika o dobre imię ;->

do góry

Użytkownik "BremTrans" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
news:eo86oa$7cp$1@nemesis.news.tpi.pl...

> no w Norwegii bylem, a Ty pamietasz ktoredy jechales rok temu?? zdjecie
> jest zrobione przodu samochodu z numerami i kawalkiem asfaltu, rownie
> dobrze na parkingu pod domem ktos by mogl takie zrobic, nawet skrawka
> otoczenia nie widac.

Nic nie płać, na zachodzie przyjęte jest, że musi być zdjęcie z Twoją
twarzą. Swoją drogą trafiłeś na grupę pl.soc.prawo.farmazon :-)
Tu może są z dwie osoby, które potrafią odpowiedzieć bez żadnych
zgryźliwości

tt

do góry