-
1. Data: 2006-03-29 17:01:35
Temat: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: "Staszek Alcatraz" <m...@a...com>
witam, troche szumny temat ale juz tlumacze o co chodzi:
otoz mieszkam sobie w poznaniu w jednym z wielopietrowych budynkow
mieszkalnych. pod blokiem jest ograniczona ilosc miesc parkingowych, za to
zamalowana jest masa miejsca parkingowego jako miejsce dla Strazy Pozarnej
oraz przy rozdzielni prądu - jako strefa gdzie parkowac nie wolno. Miejsca
jednoczesnie jest tak malo ze od zawsze wszyscy parkują takze na miejscach
zakazanych, choc oczywiscie gdy wszystko inne juz zajete (po 17stej w dni
pracujace nie ma praktycznie innego wyjscia)
jakis miesiac temu znalazlem za wycieraczka wezwanie na policje (do
wlasciciela albo osoby uzytkujacej). na miejscu poinformwoano mnie ze dnia
takiego i takiego parkowalem auto w miejscu niedozwolonym (czyli na
miejscu dla Strazy Pozarnej). Za to nalozono na mnie mandat 100 zl ktory
przyjąłem i grzecznie zaplacilem.
od tej pory parkuje sobie dalej od domu, w miesjcu ciemniejszym (klaniaja
sie zlodzieje wkladów od lusterek i itp), widze natomiast ze osoby ktore
do tej pory parkowaly na miejscach zakazanych nadal to robią. Oczywiscie
moglo zdarzy sie tak ze danego dnia ukarano tylko mnie albo kilka aut i na
tym akcja "czyszczenia" sie skonczyla - ale gdzie tutaj sprawiedliwosc
spoleczna?
czyzbym padl ofiara jakiegos sluzbisty ktoremu brakowalo paru mandatow do
statystyk? smaczku dodaje fakt ze jezdze na łódzkich rejestracjach a nie
na poznanskich, moze komus tym bardziej sie to nie spodobalo (mimo ze
nigdy mieszkancem lodzi nie bylem ;-)
i teraz pytanie zasadnicze. wkurzenie za strate tych 100 zl powoduje, ze
az kipi we mnie aby codziennei dzwonic na policje i zglaszac, ze znowu
zaistnialo zagrozenie dla zycia mieszkancow gdyz miejsca dla Strazy
zostaly zablokowane. oczywiscie bede tym dzialal na niekorzysc sasiadow
zapewne (choc na krotka mete, bo wolne miejsca Strazy moze oznaczac dla
nich zycie w przypadku pozaru)
CO ROBIC? pomeczyc debili z komendy i zapewnic im troche pracy czy lepiej
odpuscic temat ?
czy po takim zgloszeniu maja obowiazek nalozenia mandatu i czy mozna
sprawdzic czy faktycznie wystawiono mandat ?
pozdrawiam
SA
-
2. Data: 2006-03-29 17:18:25
Temat: Re: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Staszek Alcatraz" <m...@a...com> napisał w wiadomości
news:op.s66pkxsuq5g2do@earth...
> CO ROBIC? pomeczyc debili z komendy
Skąd ta frustracja? Złamałeś prawo i zostałeś ukarany. Co widzisz w tym
dziwnego?
"Debile" z komendy zrobili tylko tyle ile im kazano.
Czy ty wykonując swoją pracę lub wykonując polecenia zwierzchnika czujesz się
debilem? Może inni czytający twój post mają cię za oberdebila??
Poomyślałeś o tym?
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego prawa nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko tobie."
-
3. Data: 2006-03-29 17:23:56
Temat: Re: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: "Staszek Alcatraz" <m...@a...com>
> Skąd ta frustracja? Złamałeś prawo i zostałeś ukarany. Co widzisz w tym
> dziwnego?
dzwine pytanie - nie przeczytales poprzedniego posta w calosci? zostalem
ukarany a inni kierowcy, za to samo przewinienie, z tego co widze nie
zostali - stad ta frustracja.
co do debili - gdyby naprawde zalezalo im na wolnych miejscach dla strazy
byliby tutaj codzienie i po miesiacu byloby czysto. najprawodpobodniej
zabawili sie moim kosztem i to mnei wlasnie boli.
SA
-
4. Data: 2006-03-29 17:26:35
Temat: Re: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Staszek Alcatraz wrote:
> Oczywiscie moglo zdarzy sie tak ze danego dnia ukarano tylko mnie
> albo kilka aut i na tym akcja "czyszczenia" sie skonczyla - ale gdzie
> tutaj sprawiedliwosc spoleczna?
Nie ma czegoś takiego :)
>
> i teraz pytanie zasadnicze. wkurzenie za strate tych 100 zl powoduje, ze
> az kipi we mnie aby codziennei dzwonic na policje i zglaszac, ze znowu
> zaistnialo zagrozenie dla zycia mieszkancow gdyz miejsca dla Strazy
> zostaly zablokowane.
Jak najbardziej możesz.
>
> CO ROBIC? pomeczyc debili z komendy i zapewnic im troche pracy czy
> lepiej odpuscic temat ?
Najlepiej mieć znajomego policjanta, który będzie po prostu dorabial do
statystyk.
> czy po takim zgloszeniu maja obowiazek nalozenia mandatu i czy mozna
> sprawdzic czy faktycznie wystawiono mandat ?
Jak przyjadą to mają.
Sprawdzić nie możesz bo to nie twoja brocha.
Teoretycznie jak się bardzo uprzesz to można by tak te samochodziki
odholować.
Ciesz się, że na ciebie nie trafiło.
-
5. Data: 2006-03-29 17:33:39
Temat: Re: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: "Staszek Alcatraz" <m...@a...com>
>> Oczywiscie moglo zdarzy sie tak ze danego dnia ukarano tylko mnie albo
>> kilka aut i na tym akcja "czyszczenia" sie skonczyla - ale gdzie tutaj
>> sprawiedliwosc spoleczna?
> Nie ma czegoś takiego :)
zdaje sie ze jednak jest. tak samo jak kiedys ganiali za pasy czy swiatla
az sie spoleczenstwo nie nauczylo, teraz ganiaja za predkosc (ilosc
fotoradarow i aut z kamerami). podejrzewam ze z czasem przyjdzie z
wierchuszki polecenie dot. tego typu miejsc przy blokach mieszkalnych
(pewnie jak sie gdzies w polsce spali jakis wierzowiec a w nim 50 osób).
tym bardziej (o czym nie napisalem wczensiej), parkowalem na tych miejsca
od dobrego pol roku dzien w dzien i nic sie nie dzialo zlego, a tutaj
nagle mandat.
SA
-
6. Data: 2006-03-29 17:36:25
Temat: Re: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Staszek Alcatraz wrote:
>>> Oczywiscie moglo zdarzy sie tak ze danego dnia ukarano tylko mnie
>>> albo kilka aut i na tym akcja "czyszczenia" sie skonczyla - ale gdzie
>>> tutaj sprawiedliwosc spoleczna?
>> Nie ma czegoś takiego :)
>
> zdaje sie ze jednak jest. tak samo jak kiedys ganiali za pasy czy
> swiatla az sie spoleczenstwo nie nauczylo, teraz ganiaja za predkosc
> (ilosc fotoradarow i aut z kamerami). podejrzewam ze z czasem przyjdzie
> z wierchuszki polecenie dot. tego typu miejsc przy blokach mieszkalnych
> (pewnie jak sie gdzies w polsce spali jakis wierzowiec a w nim 50 osób).
> tym bardziej (o czym nie napisalem wczensiej), parkowalem na tych
> miejsca od dobrego pol roku dzien w dzien i nic sie nie dzialo zlego, a
> tutaj nagle mandat.
>
> SA
Mówię, że nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość społeczna :)
-
7. Data: 2006-03-29 17:46:43
Temat: Re: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: "Staszek Alcatraz" <m...@a...com>
> Mówię, że nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość społeczna :)
he he he ;-)
no i co bys zrobil na moim miejscu? pomeczyl panow z drogowki czy machnął
reką? jak mnie codziennie wpienia widok innych aut na miejscu gdzie mi
wlepiono mandat a ja musze sie bojac kawal drogi.
SA
-
8. Data: 2006-03-29 17:49:27
Temat: Re: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Staszek Alcatraz wrote:
>> Mówię, że nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość społeczna :)
>
> he he he ;-)
> no i co bys zrobil na moim miejscu? pomeczyl panow z drogowki czy
> machnął reką? jak mnie codziennie wpienia widok innych aut na miejscu
> gdzie mi wlepiono mandat a ja musze sie bojac kawal drogi.
>
Poszedlbym na twoim miejscu do apteki i kupił sobie jakąś herbatkę
uspokajającą.
-
9. Data: 2006-03-29 17:49:54
Temat: Re: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Staszek Alcatraz napisał(a):
>> Skąd ta frustracja? Złamałeś prawo i zostałeś ukarany. Co widzisz w
>> tym dziwnego?
>
> dzwine pytanie - nie przeczytales poprzedniego posta w calosci? zostalem
> ukarany a inni kierowcy, za to samo przewinienie, z tego co widze nie
> zostali - stad ta frustracja.
Może wybij im szyby albo wykręć wentylki...
Dziwi mnie tylko jak dostałeś prawo jazdy... Jednak te testy
psychologiczne by się chyba przydały.
-
10. Data: 2006-03-29 17:55:26
Temat: Re: mandat a (nie)sprawiedliwosc społeczna
Od: "Staszek Alcatraz" <m...@a...com>
> Poszedlbym na twoim miejscu do apteki i kupił sobie jakąś herbatkę
> uspokajającą.
codziennie !?
SA