eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomalzenstwo - pytanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 127

  • 81. Data: 2004-10-18 09:02:02
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>



    -->
    > Wiesz, ja to jestem altruistka, jednak wolałabym, żeby mnie zdradził,
    niż
    > umarł.
    > Zawze mogę sprawić, że jego życie zamienia się w piekło w podzięce za
    > zdradę, nie?;-)
    >

    otoz to, zemsta!
    Od tego sie zaczal przedluzac watek.


    > >
    > > Wiem ze slub to nie akt wlasnosci ale
    > >
    > > "Przysiegam Tobie wiernosc, uczciwosc(..)"
    > > "Poki smierc Was nie rozlaczy"
    >
    > Widać, że ślubu nie brałeś;-)


    Mówiąc o małżeństwie, przede wszystkim należy podkreślić, iż jest to
    jedyny sakrament, którego nie udziela kapłan, chociaż popularnie mówi się,
    że jakiś ksiądz udzielił komuś ślubu. Kapłan w tym wypadku jest tylko i aż
    świadkiem urzędowym Kościoła oraz on w imieniu tegoż Kościoła zawarte
    małżeństwo i powstałą w ten sposób rodzinę błogosławi. Natomiast tymi,
    którzy udzielają sakramentu, są sami małżonkowie. Czynią to słowami
    przysięgi, będącej razem z obrączką znakiem sakramentu i sakramentalnej
    łaski.

    "Ślubuję ci miłość..."

    to inaczej mówiąc "przysięgam ci, że od tej chwili każdego dnia, aż do
    mojej śmierci, będę się starał o twoje dobro, twoją świętość i zbawienie".
    Możemy zapytać, dlaczego "do mojej śmierci"? Otóż z chwilą śmierci jednego
    z małżonków przestaje istnieć małżeństwo, ale nie miłość - ta sięga dalej,
    poza granice grobu i wieczności.

    Grzech przeciw tak pojętej miłości rozpoczyna się w momencie, kiedy ktoś
    przestaje dbać o dobro współmałżonka, a zajmuje się własnym dobrem, lub
    uważa, że dobro potomstwa jest ważniejsze niż dobro współmałżonka. Wiele
    kryzysów małżeńskich rozpoczyna się z chwilą, gdy na świat przychodzi
    dziecko i mąż przestaje być "moim mężem", a staje się "ojcem mojego
    dziecka"; żona zaś przestaje być "moją żoną", a staje się "matką mojego
    dziecka". Taka sytuacja znajduje najczęściej tragiczny finał, kiedy dzieci
    opuszczają dom rodzinny, a małżonkowie, którzy już dawno nie żyli dla
    siebie nawzajem, tylko dla potomstwa, nie widzą już sensu dalszego bycia
    razem i na starość albo się rozwodzą, albo żyją pod jednym dachem, ale
    faktycznie jak dwoje obcych sobie ludzi. Gdyby autentycznie dbali o siebie
    nawzajem oraz gdy-by w ich życiu na pierwszym po Bogu miejscu był
    współmałżonek i miłość do niego, dzieci - owoce ich miłości - z pewnością
    na tym by zyskały.

    "Ślubuję ci wierność..."
    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    !!!

    Wierność to czystość. Ślubując wierność, ślubuję współmałżonkowi, że będę
    dla niego czy dla niej czysty wobec innych osób i nie będzie w moim sercu
    dla nich miejsca. Przyrzekam też, że w moich kontaktach ze współmałżonkiem
    będę czysty dla Boga. Każdy grzech przeciwko małżeńskiej czystości uderza
    właśnie w ten ślub.

    "Ślubuję ci uczciwość małżeńską..."

    Uczciwość to otwartość, prawość, szczerość, brak zafałszowania. W życiu
    małżeńskim uczciwością będzie więc postawa pełna otwartości i wzajemnego
    zaufania. W takiej postawie nie ma miejsca na jakieś swoje sprawy, na
    niemówienie współmałżonkowi o jakichś sprawach dotyczących ich wspólnoty.
    Mają obydwoje pod każdym względem stanowić jedność i być jednością.

    "Ślubuję ci, że cię nie opuszczę aż do śmierci"

    można dodać "mojej śmierci", bo nawet gdybym umarł i nasze małżeństwo
    przestało istnieć, moja miłość dalej będzie przy tobie przez moją
    modlitwę, pamięć i moje staranie o twoje dobro i świętość.

    ks. Henryk Lachur SCJ
    (Stadniki)


    > >
    > > chyba cos znaczy. NIe zenisz sie po to by zdradzac.
    >
    > Uhm, odkrywcze to jest. Ale nie żenisz się też po to, żeby woleć śmierć
    > współmałżonka.
    >

    Nie mzesz mi narzucic co bym wolal, wiem co mniej boli dlatego wybior moj
    jest taki a ni inny.
    A osoba ktora nie doznala uczucia zdrady, (bo jest to uczucie a nie stan,
    tak jak czujemy sie smutni
    i placzemy, jestesmy weseli i sie smiejemy, tak czlowiek czlowiek moze
    czuc sie zdradzony.
    Nie jest to zjawisko ktore u kazdego wyglada inaczej, zawsze wyglada tak
    samo, zawsze sie to samo czuje)
    nie powinna sie na ten temat wypowiadac. (nie mowie teraz o Tobie)

    P.



  • 82. Data: 2004-10-18 09:06:00
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    >
    > > Wiesz, takie decyzje sie przed slubem podejmuje. Przeciez nie bierzesz
    > > pierwszej lepszej i nie ciagniesz do kosciola.
    >
    > Kościoła? To oczym w ogóle mowa - rozwodów nie ma a oficjalnie
    > obowiązuje nakaz przebaczania win. Życzenia śmierci są absolutnie
    > 'nielegalne' zgodnie z oficjalną wykładnią tej instytucji.
    >

    sa rozwody, po pierwsze
    po drugie

    Wolalbym zeby umarla (ni zdradzajac) niz mnie zdradzila. nie jest
    zyczeniem smierci jest stwierdzeniem.



    > Czyżbyś był na dodatek hipokrytą?

    Ja jestem nikim...wyrywam tylko chwasty. Chwasty co przeszkadzją życ
    drugim.



    ps.

    nie jestem falszywym dwulicowym czlowiekiem, brzydze sie tego, tak jak
    zdrady, a osoba zdradzajaca wlasnie jest taka
    osoba.


  • 83. Data: 2004-10-18 09:08:11
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: "Pawel Jakusz" <p...@v...com.wytnij>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cl00qj$r21$1@inews.gazeta.pl...

    > otoz to, zemsta!
    > Od tego sie zaczal przedluzac watek.

    Msciwosc jest zenujaca. Znizac sie do poziomu zdradzajacej osoby.... ZENADA

    > Nie jest to zjawisko ktore u kazdego wyglada inaczej, zawsze wyglada tak
    > samo, zawsze sie to samo czuje)

    Mam zupelnie odmienne zdanie, nie mow mi ze reaguje tak samo jak TY bo caly
    czas dajesz dowod ze jest inaczej. Kazdy reaguje inaczej. Dzieci z
    problemami emocjonalnymi mysla o smierci, dorosli mysla troche bardziej
    odpowiedzialnie.

    > nie powinna sie na ten temat wypowiadac.

    W podobnym tonie mozna o malzenstwie powiedziec - nie przezyles, nie
    wypowiadaj sie.

    pawel



  • 84. Data: 2004-10-18 09:14:38
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > >
    > > tak slyszalem, i wlasnie idioci daja w takich przypadkacha 25 lat w
    gore.
    > > ludzie ktorzy nie znaja tego uczucia,nie sa w stanie sobie wyobrazic
    > > co mozna wtedy nieswiadomie zrobic.
    >
    > Hmmm... A w innym poście tak strasznie potępiasz kogoś, kto zamordował
    > dziecko...


    przyklad z dzieckiem ma na celu pokazanie Tobie ze Ty rowniez jestes
    egocentrykiem

    >
    > Używając twoich argumentów: a może po prostu nie znasz uczucia, które go
    > to tego pchnęło? Może był tak zrozpaczony czymś, że stracił panowanie
    > nad sobą?

    jest zle porownanie. W takim przyapdku mozna mowic o chorobie psychicznej.
    A w przypadku zamordowania przez kobiete goscia ktory bzykal sie przed
    slubem z jej matka
    nie mozna mowic o jej chorobie psychicznej. Absurd.


    Ogladasz BAR? Jezeli tak to miales okazje zobaczyc reakcje na zdrade i to
    nie w pelnym tego slowa znaczeniu.
    Bylo bes uczucia, po pijanemu i laske mu robila. Wyopbraz sobie teraz co
    by czula ta kobieta (jego zona) gdyby
    pomiedzy ta ruda dziwka a nim wystapilo by uczucie, badz odbyli by
    normalny stopsunek.

    P.




  • 85. Data: 2004-10-18 09:26:57
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: "Pawel Jakusz" <p...@v...com.wytnij>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cl01i8$1dh$1@inews.gazeta.pl...

    > przyklad z dzieckiem ma na celu pokazanie Tobie ze Ty rowniez jestes
    > egocentrykiem

    To Twoim zdaniem ten przyklad cos mowi. Ja dla przykladu zadnego zwiazku nie
    widze.


    > A w przypadku zamordowania przez kobiete goscia ktory bzykal sie przed
    > slubem z jej matka
    > nie mozna mowic o jej chorobie psychicznej.

    Jak nie jak tak. Normalnie nikt nikogo nie morduje, jesli ktos pod wplywem
    emocji traci panowanie nad soba to znaczy ze jest w pewnym stopniu chory.
    Zdrowy czlowiek potrafi sie opanowac.

    > Ogladasz BAR? Jezeli tak to miales okazje zobaczyc reakcje na zdrade i to
    > nie w pelnym tego slowa znaczeniu.
    > Bylo bes uczucia, po pijanemu i laske mu robila. Wyopbraz sobie teraz co
    > by czula ta kobieta (jego zona) gdyby
    > pomiedzy ta ruda dziwka a nim wystapilo by uczucie, badz odbyli by
    > normalny stopsunek.

    Trzeba bylo od razu mowic ze z takich programow wiedze o zyciu czerpiesz :)
    A ja myslalem ze mimo wszystko z doroslym rozmawiam :) No to teraz juz jak
    dla mnie EOT

    pawel



  • 86. Data: 2004-10-18 09:57:23
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    >
    > > otoz to, zemsta!
    > > Od tego sie zaczal przedluzac watek.
    >
    > Msciwosc jest zenujaca. Znizac sie do poziomu zdradzajacej osoby....
    ZENADA


    zenada jest przyjmowanie wszystkich ciosow odwracanie sie i pojscie w inna
    strone.
    to jest zenada. Chyba ze ktos chce byc przez cale zycie pomiatany jak
    szmata.
    Jest cos takiego jak honor, godnosc. można przymknac oko ale sa pewne
    granice.


    >
    > > Nie jest to zjawisko ktore u kazdego wyglada inaczej, zawsze wyglada
    tak
    > > samo, zawsze sie to samo czuje)
    >
    > Mam zupelnie odmienne zdanie, nie mow mi ze reaguje tak samo jak TY bo
    caly
    > czas dajesz dowod ze jest inaczej.

    chodzi mi w tym momencie o samo ucucie zdrady (kazduy czuje tak samo, tak
    jak smutek czy radosc) a co zrobi czlowiek w takim przyapdku
    zalezy od wilu czynnikow, podalem juz jakich miedzyinnymi.

    Kazdy reaguje inaczej. Dzieci z
    > problemami emocjonalnymi mysla o smierci, dorosli mysla troche bardziej
    > odpowiedzialnie.


    ale w sercu czuja to samo.


    >
    > > nie powinna sie na ten temat wypowiadac.
    >
    > W podobnym tonie mozna o malzenstwie powiedziec - nie przezyles, nie
    > wypowiadaj sie.


    nie rozbrajaj mnie. W przypadku malzenstwa zdrada boli jeszcze bardziej.
    Doskonaly przyklad miales ostatnio w barze. Typowa reakcja.

    P.


  • 87. Data: 2004-10-18 10:04:20
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > > przyklad z dzieckiem ma na celu pokazanie Tobie ze Ty rowniez jestes
    > > egocentrykiem
    >
    > To Twoim zdaniem ten przyklad cos mowi. Ja dla przykladu zadnego zwiazku
    nie
    > widze.

    zwiazku ze sprawa zadnego nie ma, ale jest to dowod ze kazdy jest
    egocentrykiem.
    Bo nie powiesz chyba ze nie chcialbys zeby facet cierpial. A jak chcesz
    by cierpial
    to " oceniania wszystkiego z punktu widzenia własnej osoby; ujmowanie
    rzeczywistości w sposób zniekształcony przez subiektywne odczucia"



    >
    > Jak nie jak tak.

    nie


    >
    > > Ogladasz BAR? Jezeli tak to miales okazje zobaczyc reakcje na zdrade i
    to
    > > nie w pelnym tego slowa znaczeniu.
    > > Bylo bes uczucia, po pijanemu i laske mu robila. Wyopbraz sobie teraz
    co
    > > by czula ta kobieta (jego zona) gdyby
    > > pomiedzy ta ruda dziwka a nim wystapilo by uczucie, badz odbyli by
    > > normalny stopsunek.
    >
    > Trzeba bylo od razu mowic ze z takich programow wiedze o zyciu czerpiesz
    :)
    > A ja myslalem ze mimo wszystko z doroslym rozmawiam :) No to teraz juz
    jak
    > dla mnie EOT
    >

    niechce byc nie uprzejmy ale przestance pierdolic cos w stylu z jakich
    proramow ciepriesz wiedze,
    to nie serial, tutaj masz typowa, prawzdiwa, w swiecie rzeczywistym
    zdrade, zabraklo argumenu?
    Moze skomentuj jej reakcje.
    Zdrada wszedzie tak samo jest ODCZUWALNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (a co
    zrobisz zalezy od kilku czynnikow)
    Program bar w tym momencie wybralem ,b ot to doskonaly przyklad by
    wytlumaczyc osobom nie zdajacym sobie sprawe
    z tego co w takim momencie czuje osoba zdradzona. Bylo LIFE, nie wedlug
    scenariusza.

    P.







  • 88. Data: 2004-10-18 12:59:09
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Przemek R. wrote:

    >>Kościoła? To oczym w ogóle mowa - rozwodów nie ma a oficjalnie
    >>obowiązuje nakaz przebaczania win. Życzenia śmierci są absolutnie
    >>'nielegalne' zgodnie z oficjalną wykładnią tej instytucji.
    >>
    >
    > sa rozwody, po pierwsze

    W KK? Bzdura.

    > po drugie
    >
    > Wolalbym zeby umarla (ni zdradzajac) niz mnie zdradzila. nie jest
    > zyczeniem smierci jest stwierdzeniem.

    Jaaasne.

    >>Czyżbyś był na dodatek hipokrytą?
    >
    >
    > Ja jestem nikim...

    A, to fakt.

    > wyrywam tylko chwasty. Chwasty co przeszkadzją życ
    > drugim.

    A co na to twój psychiatra oraz neurolog?

    > nie jestem falszywym dwulicowym czlowiekiem, brzydze sie tego, tak jak
    > zdrady, a osoba zdradzajaca wlasnie jest taka
    > osoba.

    Jak każdy fanatyk - jesteś zakłamanym hipokrytą wierzącym we własną
    'świętą misję' i 'nieskalaną czystość'.

    Każda w miarę zdrowa psychicznie kobieta od takiego stwora prędzej czy
    później dała by dyla, żeby właśnie nie zwariować.


  • 89. Data: 2004-10-18 13:03:56
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Przemek R. wrote:

    > Mówiąc o małżeństwie, przede wszystkim należy podkreślić, iż jest to
    > jedyny sakrament, którego nie udziela kapłan, chociaż popularnie mówi się,
    > że jakiś ksiądz udzielił komuś ślubu. Kapłan w tym wypadku jest tylko i aż
    > świadkiem urzędowym Kościoła oraz on w imieniu tegoż Kościoła zawarte

    [ciach]

    Zwracam uwagę, że ta grupa nazywa się pl.soc.prawo, a nie
    pl.soc.fundamentalizm.religijny

    *plonk warning*


  • 90. Data: 2004-10-18 13:09:58
    Temat: Re: malzenstwo - pytanie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Przemek R. wrote:

    >>>ludzie ktorzy nie znaja tego uczucia,nie sa w stanie sobie wyobrazic
    >>>co mozna wtedy nieswiadomie zrobic.
    >>
    >>Hmmm... A w innym poście tak strasznie potępiasz kogoś, kto zamordował
    >>dziecko...
    >
    > przyklad z dzieckiem ma na celu pokazanie Tobie ze Ty rowniez jestes
    > egocentrykiem

    W jakim sposób?

    >>Używając twoich argumentów: a może po prostu nie znasz uczucia, które go
    >>to tego pchnęło? Może był tak zrozpaczony czymś, że stracił panowanie
    >>nad sobą?
    >
    >
    > jest zle porownanie. W takim przyapdku mozna mowic o chorobie psychicznej.
    > A w przypadku zamordowania przez kobiete goscia ktory bzykal sie przed
    > slubem z jej matka nie mozna mowic o jej chorobie psychicznej. Absurd.

    Jasne. Kuba Rozpruwacz, dzielnie walczący z zepsuciem moralnym w
    Londynie, też był całkie zdrowy psychicznie...

    > Ogladasz BAR? Jezeli tak to miales okazje zobaczyc reakcje na zdrade i to
    > nie w pelnym tego slowa znaczeniu.

    Powiem tak: trzeba być strasznym idiotą i mieć kompletnie porypaną
    psychikę, żeby tak namiętnie i z taką pasją oglądać te kretyńskie
    programiki, i tak strasznie się nimi przejmować, jak ty to robisz.

    W porównaniu z tymi całymi 'reality shows' to już "Tom & Jerry" bardziej
    wartościowe TV reprezentują.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1