-
1. Data: 2009-11-06 00:05:58
Temat: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
Od czasu do czasu muszę zaparkować przed budynkiem, w którym pracuję, na
takim "trawnikowym klepisku".
Generalnie trawa to pewne tam była kiedyś, ale - ponieważ ruch przed
budynkiem jest duży, a miejsca mało, to zawsze w tym miejscu samochody
stoją. Właściwie jest to niewielki kawałek trawnika przy jednejz bram
wjazdowych.
Strażnicy miejscy, którzy od czasu do czasu robią naloty na samochody
parkujące z kolei na chodniku, zazwyczaj nie czepiają się tego parkowania na
"trawniku". Zresztą, sam niedawno podczas takiego "nalotu" pytałem jednego
ze strażników, jak to wygląda - jest tu zieleń czy nie ma ?
I powiedział mi, że "jak nie ma - to nie ma" :)
No, w każdym razie, dzisiaj znalazłem za wycieraczką zaproszenie do
strażników - za niszczenie zieleni. Mam pójść jutro.
Zrobiłem kilka zdjęć - no bo to jest klepisko, nie zieleń. Wiem, że różnie
to już bywało z traktowaniem tego problemu - jak to wygląda obecnie, ktoś
może się orientuje ? Generalnie mam zamiar położyć uszy po sobie i brać na
litość :) ale z drugiej strony chciałbym wiedzieć, jak to jest.
Na trawie nie stałem. Nie przejechałem po trawie, żeby stanąć w tym miejscu.
Czyli - należy mi się, czy mi się nie należy ?
(Nie wiem czy to bywa różnie w różnych miastach - ja jest z Łodzi).
pozdr.
-
2. Data: 2009-11-06 00:24:11
Temat: Re: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
sundayman wrote:
> Od czasu do czasu musze zaparkowaae przed budynkiem, w którym pracuje, na
> takim "trawnikowym klepisku".
> Generalnie trawa to pewne tam by?a kiedy?, ale - poniewa? ruch przed
> budynkiem jest du?y, a miejsca ma?o, to zawsze w tym miejscu samochody
> stoj?. W?a?ciwie jest to niewielki kawa?ek trawnika przy jednejz bram
> wjazdowych.
> Stra?nicy miejscy, którzy od czasu do czasu robi? naloty na samochody
> parkuj?ce z kolei na chodniku, zazwyczaj nie czepiaj? sie tego parkowania na
> "trawniku". Zreszt?, sam niedawno podczas takiego "nalotu" pyta?em jednego
> ze stra?ników, jak to wygl?da - jest tu zielen czy nie ma ?
> I powiedzia? mi, ?e "jak nie ma - to nie ma" :)
>
> No, w ka?dym razie, dzisiaj znalaz?em za wycieraczk? zaproszenie do
> stra?ników - za niszczenie zieleni. Mam pój?ae jutro.
> Zrobi?em kilka zdjeae - no bo to jest klepisko, nie zielen. Wiem, ?e ró?nie
> to ju? bywa?o z traktowaniem tego problemu - jak to wygl?da obecnie, kto?
> mo?e sie orientuje ? Generalnie mam zamiar po?o?yae uszy po sobie i braae na
> lito?ae :) ale z drugiej strony chcia?bym wiedzieae, jak to jest.
> Na trawie nie sta?em. Nie przejecha?em po trawie, ?eby stan?ae w tym miejscu.
> Czyli - nale?y mi sie, czy mi sie nie nale?y ?
> (Nie wiem czy to bywa ró?nie w ró?nych miastach - ja jest z ?odzi).
>
> pozdr.
>
>
to nie jest mandat za parkowanie na trawie tylko na trawniku.
a trawnik jest tam gdzie jest zapisane w dokumentach, ze jest, a nie
tam gdzie jest trawa i jest zielono.
straznik dobrze ci powiedzial, ze jak nie ma trawnika to nie ma.
Nie powiedzial ci tylko co bedzie jak tam trawnik jest. No i wlasnie sie
przekonales co bedzie jak bedzie.
-
3. Data: 2009-11-06 08:40:42
Temat: Re: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
sundayman pisze:
> Od czasu do czasu muszę zaparkować przed budynkiem, w którym pracuję, na
> takim "trawnikowym klepisku".
> Generalnie trawa to pewne tam była kiedyś, ale - ponieważ ruch przed
> budynkiem jest duży, a miejsca mało, to zawsze w tym miejscu samochody
> stoją. Właściwie jest to niewielki kawałek trawnika przy jednejz bram
> wjazdowych.
> Strażnicy miejscy, którzy od czasu do czasu robią naloty na samochody
> parkujące z kolei na chodniku, zazwyczaj nie czepiają się tego parkowania na
> "trawniku". Zresztą, sam niedawno podczas takiego "nalotu" pytałem jednego
> ze strażników, jak to wygląda - jest tu zieleń czy nie ma ?
> I powiedział mi, że "jak nie ma - to nie ma" :)
>
> No, w każdym razie, dzisiaj znalazłem za wycieraczką zaproszenie do
> strażników - za niszczenie zieleni. Mam pójść jutro.
> Zrobiłem kilka zdjęć - no bo to jest klepisko, nie zieleń. Wiem, że różnie
> to już bywało z traktowaniem tego problemu - jak to wygląda obecnie, ktoś
> może się orientuje ? Generalnie mam zamiar położyć uszy po sobie i brać na
> litość :) ale z drugiej strony chciałbym wiedzieć, jak to jest.
> Na trawie nie stałem. Nie przejechałem po trawie, żeby stanąć w tym miejscu.
> Czyli - należy mi się, czy mi się nie należy ?
> (Nie wiem czy to bywa różnie w różnych miastach - ja jest z Łodzi).
Klepisko jest dlatego, że z niego kierowcy klepisko zrobili. Więc mandat
jest jak najbardziej zasadny.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
4. Data: 2009-11-06 08:47:22
Temat: Re: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Fri, 6 Nov 2009 01:05:58 +0100, sundayman napisał(a):
> Na trawie nie stałem. Nie przejechałem po trawie, żeby stanąć w tym miejscu.
> Czyli - należy mi się, czy mi się nie należy ?
Zasada taka sama jak kiedyś opłata za przejazd A4 - płacisz za przejazd
autostradą, a jedziesz przez plac budowy. Albo przejazd pociagiem w PKP
- płacisz za przejazd wagonem osobowym, a jedziesz wagonem który przypomina
taki do przewozu bydła...
Tak jak Witek napisał - ważne jak dany teren jest zaklasyfikowany.
Pozdrawiam,
Henry
-
5. Data: 2009-11-06 11:20:45
Temat: Re: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
> Zasada taka sama jak kiedyś opłata za przejazd A4 - płacisz za przejazd
> autostradą, a jedziesz przez plac budowy. Albo przejazd pociagiem w PKP
> - płacisz za przejazd wagonem osobowym, a jedziesz wagonem który
> przypomina
> taki do przewozu bydła...
> Tak jak Witek napisał - ważne jak dany teren jest zaklasyfikowany.
Ahaaa, dobra. Dzieki za informację...
pozdr.
-
6. Data: 2009-11-06 19:46:22
Temat: Re: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: "op23" <o...@r...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid>
>> No, w ka?dym razie, dzisiaj znalaz?em za wycieraczk? zaproszenie do
>> stra?ników - za niszczenie zieleni. Mam pój?ae jutro.
>> Zrobi?em kilka zdjeae - no bo to jest klepisko, nie zielen. Wiem, ?e
>> ró?nie to ju? bywa?o z traktowaniem tego problemu - jak to wygl?da
>> obecnie, kto? mo?e sie orientuje ? Generalnie mam zamiar po?o?yae uszy po
>> sobie i braae na lito?ae :) ale z drugiej strony chcia?bym wiedzieae, jak to
>> jest.
>> Na trawie nie sta?em. Nie przejecha?em po trawie, ?eby stan?ae w tym
>> miejscu. Czyli - nale?y mi sie, czy mi sie nie nale?y ?
>> (Nie wiem czy to bywa ró?nie w ró?nych miastach - ja jest z ?odzi).
>
> to nie jest mandat za parkowanie na trawie tylko na trawniku.
> a trawnik jest tam gdzie jest zapisane w dokumentach, ze jest, a nie tam
> gdzie jest trawa i jest zielono.
To by musiano jakoś ten trawnik oznakować by było wiadomo, że jest
> straznik dobrze ci powiedzial, ze jak nie ma trawnika to nie ma.
> Nie powiedzial ci tylko co bedzie jak tam trawnik jest. No i wlasnie sie
> przekonales co bedzie jak bedzie.
>
Przekonał się na czym polega władza. Z istotą sprawy nie ma to nic
wspólnego. Równie dobrze mogliby mu hulgani wyklepać miskę za to, że źle
wygląda bo tak uważają.
-
7. Data: 2009-11-06 19:47:03
Temat: Re: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: "op23" <o...@r...pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
>
> Klepisko jest dlatego, że z niego kierowcy klepisko zrobili. Więc mandat
> jest jak najbardziej zasadny.
Skąd pewność, że nie miało tam być wyłącznie klepisko ???
-
8. Data: 2009-11-06 19:50:41
Temat: Re: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: "op23" <o...@r...pl>
Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
>> Na trawie nie stałem. Nie przejechałem po trawie, żeby stanąć w tym
>> miejscu.
>> Czyli - należy mi się, czy mi się nie należy ?
>
> Zasada taka sama jak kiedyś opłata za przejazd A4 - płacisz za przejazd
> autostradą, a jedziesz przez plac budowy.
Można dochodzić
> Albo przejazd pociagiem w PKP
> - płacisz za przejazd wagonem osobowym, a jedziesz wagonem który
> przypomina
> taki do przewozu bydła...
Można dochodzić
> Tak jak Witek napisał - ważne jak dany teren jest zaklasyfikowany.
Pewnie ważne aczkolwiek jakoś tę wiedzę trzeba uzyskać a klepisko wskazuje
na coś dokładnie odwrotnego więc ...
-
9. Data: 2009-11-07 07:29:28
Temat: Re: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 6 Nov 2009, op23 wrote:
> Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
>
>>> Na trawie nie stałem. Nie przejechałem po trawie, żeby stanąć w tym
>>> miejscu.
>>> Czyli - należy mi się, czy mi się nie należy ?
>>
>> Zasada taka sama jak kiedyś opłata za przejazd A4 - płacisz za przejazd
>> autostradą, a jedziesz przez plac budowy.
>
> Można dochodzić
>
>> Albo przejazd pociagiem w PKP
>> - płacisz za przejazd wagonem osobowym, a jedziesz wagonem który przypomina
>> taki do przewozu bydła...
>
> Można dochodzić
No dobra.
Ale z tego wynika na razie, że można dochodzić posiania trawy.
Mniej wynika w sprawie stania na trawniku.
Per analogiam: rozkopaną A4 również nie wolno jechać rowerem (mimo, że
"można dochodzić" roszczeń w związku z tym że to formalnie jest
autostrada) a jadąc wagonem "bydlęcym" nie można jechać bez biletu
(i bodaj za "uporczywą" jazdę można oberwać grzywną, niezależnie
od należnej opłaty).
>> Tak jak Witek napisał - ważne jak dany teren jest zaklasyfikowany.
>
> Pewnie ważne aczkolwiek jakoś tę wiedzę trzeba uzyskać
z map administracyjnych? ;)
> a klepisko wskazuje na
> coś dokładnie odwrotnego więc ...
...co, przeprowadzić spór między art.5.2 a art.7.2 KW? :)
pzdr, Gotfryd
-
10. Data: 2009-11-07 07:53:31
Temat: Re: Re: madnat za niszczenie zieleni - jak to teraz właściwie jest ?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 6 Nov 2009, op23 wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid>
>
>> to nie jest mandat za parkowanie na trawie tylko na trawniku.
>> a trawnik jest tam gdzie jest zapisane w dokumentach, ze jest, a nie tam
>> gdzie jest trawa i jest zielono.
>
> To by musiano jakoś ten trawnik oznakować by było wiadomo, że jest
Z czego ma wynikać obowiązek takiego oznakowania?
Przepis KW tego *nie* przewiduje.
BTW: wyjdź z siebie, stań obok, i przyjmij że wcale nie pochwalam
bezsensownego karania i zobowiązywania każdego (dotyczy to też
pieszych, przepis ustanawia karę również za "deptanie") do
poruszania się z wyciągiem z katastru i aktualnymi mapkami
geodezyjnymi.
Problem stanowi natomiast ustalenie *przyczyny* bezsensownego
działania strażników - a IMO jest nim nieścisły przepis, który
ustanawia karę *zarówno* za niszczenie roślinności, jak i "trawnika
lub zieleńca".
O ile ten drugi zapis można zrozumieć - brak kary pozwalałby
skutecznie niszczyć trawnik NIM trawa wyrośnie oraz dawał okazję
do tłumaczenia w zimie, kiedy "rozdeptywanie" śniegu nad roślinami
jest znacznie groźniejsze dla roślinności niż latem, to prawdą
jest że jego ogólność pozwala na taką "swobodę karania".
Brakuje wyłączenia przy deptaniu zieleńca bez niszczenia roślin? :|
Winnym jest więc Wysoki Sejm (ze wsparciem Senatu i prezydenta,
tego który "klepnął" ustawę), a niekoniecznie strażnicy.
>> straznik dobrze ci powiedzial, ze jak nie ma trawnika to nie ma.
>> Nie powiedzial ci tylko co bedzie jak tam trawnik jest. No i wlasnie sie
>> przekonales co bedzie jak bedzie.
>
> Przekonał się na czym polega władza. Z istotą sprawy nie ma to nic wspólnego.
Ma.
Powodem jest przyjęcie zasady, że "litera prawa ma pierwszeństwo"
na początku, a treścią tej litery dalej.
Ma tyle, że w .pl jest tak duża ilość "złych" przepisów, iż domaganie
się przez obywateli aby były nieprzestrzegane uchodzi za normę.
Właśnie to robisz :)
I co gorsza, wcale nie spotykasz się z potępieniem (również moim,
ze swojej strony krytykuję jedynie pogląd że to "strażnicy są źli").
To nie jest normalne, bo prowadzi do różnych dewiacji - w końcu, jeśli
ktoś domaga się aby nieprzestrzegany był jakiś niewygodny dlań przepis,
to nie dziwota, że złodziej będzie się domagał żeby również przepis
niewygodny dla niego nie był przestrzegany.
> Równie dobrze mogliby mu hulgani wyklepać miskę za to, że źle wygląda bo tak
> uważają.
Nie mają za sobą przepisu ustawy, w tym różnica.
Wychodzi że "w sprawie trawnika" łupieżcą jest państwo.
pzdr, Gotfryd