eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › lokatorzy na "dziko"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 233

  • 81. Data: 2006-12-01 02:41:21
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "zegar" <n...@h...com> wrote in message news:41Lbh.14685$9e.3403@trnddc02...

    >
    > Nie wiemy jak tam jest dokladnie, ale jezeli dziki lokator gra na nosie
    > wlascicielowi, a w dodatku przy pomocy aparatu panstwa, to sprawa jest
    > bardziej powazna.


    Aparat państwa daje ci prawo eksmisji.
    Z tym, że człowiek jaki by nie był nie jest burakiem, którego można wsadzić
    do worka i wywalić na śmietnik.
    Dlatego ingerencja państwa w "prawo własności" ogranicza się do absolutnego
    minimum.
    Dania temu delikwentowi 5 m2 kwadratowych powierzchni.
    Jak mu dasz 5 m2, komornik nie będzie miał żadnych oporów, żeby go z twojego
    mieszkania wywalić.




  • 82. Data: 2006-12-01 07:41:38
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    zegar wrote:

    >> Mówisz? Czyli jak np. na mojej prywatnej ziemi będę próbował zrobić
    >> składowisko odpadów toksycznych, to jak przyjdzie jakiś urzędnik mi tego
    >> zakazywać, to narusza moje prawo własności, hmm?
    >
    > Oczywiscie. To raczej kwestia stopnia ograniczenia.

    Ach, ci niedobrzy urzędnicy... Jak oni mogą! "Święte" prawo własności
    naruszają...

    > I dlatego rola panstwa w ingerencje powinna ograniczac sie do
    > absolutnego minimum.

    Nie tobie je określać.

    > Prawo budowlane ogranicza prawo wlasnosci na
    > tysiace sposobow, ale celem jest pogodzenie interesow osob innych.

    Poniekąd.

    [ciach]

    > O ile ograniczenie budowy toksycznego wysypiska smieci jest zrozumiale,
    > to juz zmuszanie przez gmine wlasciciela do udzielenia mieszkania dzikim
    > lokatorom jest inna plaszczyzna. Ograniczenia toksycznego wysypiska

    No i tutaj już wykazujesz się ignorancją, bo (a) to nie gmina "zmusza",
    a poza tym (b) nie "do udzielania" - bo to "udzielenie" miało już
    miejsce i to (o ile wiadomo) zupełnie dobrowolnie.

    > smieci ograniczaja uzywanie do okreslonego tylko celu. Wciaz mozesz
    > zasadzic tam kartofle, albo uruchomic ogrodek jordanowski. W przypadku
    > dzikich lokatorow ograniczenie wlasciciela jest juz calkowicie, bo
    > mieszkanie sluzy do zamieszkiwania. Trudno pogodzic takich lokatorow
    > inna ewentualna funkcja wlasnosci.

    Było ich tam nie wpuszczać. A jak ktoś kupuje lokal z lokatorami... Cóż,
    to podobnie, jakby ktoś kupował lokal wypchany odpadami toksycznymi -
    kupuje sobie problem, ale jeśli mu się to opłaca i wie, jak legalnie
    pozbyć się problemu...

    > Nie wiemy jak tam jest dokladnie, ale jezeli dziki lokator gra na nosie
    > wlascicielowi, a w dodatku przy pomocy aparatu panstwa, to sprawa jest
    > bardziej powazna.

    Wolałbyś sytuację, w której to właściciel może w każdej chwili wyrzucić
    np. zimą na bruk rodzinę z małymi dziećmi, bo ktoś mu nagle zaoferował
    lepszą cenę? Prawo stara się chronić dobro wszystkich. Nie zawsze da się
    wszystkich zadowolić.


  • 83. Data: 2006-12-01 07:52:14
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:eko4ja$n3g$1@news.interia.pl...

    > Aparat państwa daje ci prawo eksmisji.

    no pieknie, ale to prawo eksmisji otrzymasz z wielkiej lachy po batalii
    sadowej, za ktora ty musisz zaplacic a przez ten czas musisz utrzymywac
    tych co siedza w twojej wlasnosci

    > Z tym, że człowiek jaki by nie był nie jest burakiem, którego można
    > wsadzić do worka i wywalić na śmietnik.

    a szkoda, niektorych by tak trzeba bylo

    > Dlatego ingerencja państwa w "prawo własności" ogranicza się do
    > absolutnego minimum.

    dla mnie to minimum ma wcale niezle rozmiary i jest bardzo blisko maksimum

    > Dania temu delikwentowi 5 m2 kwadratowych powierzchni.
    > Jak mu dasz 5 m2, komornik nie będzie miał żadnych oporów, żeby go z
    > twojego mieszkania wywalić.

    a dlaczego to wlasciciel mieszkania ma mu dac?
    niech mu panstwo da skoro jest takie opiekuncze, czemu to ktos ma placic
    za takie prawne buble

    najsmieszniejsze jest to, ze gdyby wlasciciel mieszkania zamieszkalego
    przez takich pasozytow, stracil inne lokum, to nie moze sie sprowadzic do
    swojej wlasnosci i zostaje bezdomny, i nadal twierdzisz ze ingerencja
    panstwa w cudza wlasnosc ograniczona jest do minimum?


  • 84. Data: 2006-12-01 08:53:32
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:fu2544-rf9.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Wolałbyś sytuację, w której to właściciel może w każdej chwili wyrzucić
    > np. zimą na bruk rodzinę z małymi dziećmi, bo ktoś mu nagle zaoferował
    > lepszą cenę? Prawo stara się chronić dobro wszystkich. Nie zawsze da się
    > wszystkich zadowolić.

    zaraz zaraz, nie koniecznie zima, ale chocby latem, i nie bo dostal lepsza
    cene, tylko bo nie placa i on musi ich utrzymywac, a jesli juz to niech
    panstwo zapewni swojemu obywatelowi lokum, dlaczego zmusza do tego innego
    obywatela, ktorego dodatkowo obciaaza kosztami utrzymania tego pierwszego?


  • 85. Data: 2006-12-01 10:06:33
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: "NOA" <m...@p...fm>


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:ekk8cu$335$1@inews.gazeta.pl...

    > > No chyba, że śmierdzisz na odległość, zachowujesz się wulgarnie,
    > > obraźliwie
    > > itd.
    >
    > A podeprzesz to jakimś paragrafem?

    No np. w prawie przewozowym
    http://www.zmpd.pl/aktyprawne/prawo_przewozowe.pdf
    Art. 15.

    Wybacz ale nia mam zbyt wiele czasu żeby teraz szukać w KC, z całą pewnością
    chodzi o zachowanie ogólnie przyjętych norm społecznych. Jak przyjdziesz do
    sklepu z "klejnotami" na wierzchu to raczej nie zrobisz zakupów:))
    Podobnie jest np. z hałasami, powiedzmy w blokach, jeżeli sąsiad zachowuje
    się wystarczająco nieodpowiednio, masz prawo wystąpić przecwko niemu do sądu
    i doprowadzić nawet do usunięcia go z mieszkania.
    Oczywiście w praktyce jest to bardzo mało prawdopodobne ale przepis w
    ustawie o ochronie lokatorów jest. Jak wiadomo większość aktów w Polsce
    jest martwa albo pozwala na dowolną interpretację, niestety.

    Magda






  • 86. Data: 2006-12-01 12:19:38
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: Artur <s...@r...pbz>

    Dnia Thu, 30 Nov 2006 15:23:28 GMT, zupa napisał(a):


    >> Prawo stoi po stronie prawa.
    >
    > Wiemy to z wyroku na Urbana za nazwanie starca z Watykanu starcem z
    > Watykanu.


    Ale Jorg już odwołał się do Strasburga :))))


    --
    DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
    Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
    MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
    ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB


  • 87. Data: 2006-12-01 12:35:45
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Fri, 1 Dec 2006 09:53:32 +0100, szerszen napisał(a):

    > zaraz zaraz, nie koniecznie zima, ale chocby latem, i nie bo dostal lepsza
    > cene, tylko bo nie placa i on musi ich utrzymywac, a jesli juz to niech
    > panstwo zapewni swojemu obywatelowi lokum, dlaczego zmusza do tego innego
    > obywatela, ktorego dodatkowo obciaaza kosztami utrzymania tego pierwszego?

    Ale przecież państwo zapewnia mu lokum - u Ciebie. Co nam, innym obywatelom
    tego państwa, bardzo odpowiada bo nie musimy ich utrzymywać.

    Pozdrawiam
    Henry


  • 88. Data: 2006-12-01 13:11:07
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
    napisał w wiadomości news:w6lv94zfa4pw$.1dnnphlas8hhj$.dlg@40tude.net...

    > Ale przecież państwo zapewnia mu lokum - u Ciebie. Co nam, innym
    > obywatelom
    > tego państwa, bardzo odpowiada bo nie musimy ich utrzymywać.

    i o tym wlasnie pogwalceniu prawa wlasnosci mowa :)


  • 89. Data: 2006-12-01 13:19:44
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: jiffy <n...@p...com.p>

    Andrzej Lawa wrote:


    > zegar wrote:
    >
    >>> Mówisz? Czyli jak np. na mojej prywatnej ziemi będę próbował zrobić
    >>> składowisko odpadów toksycznych, to jak przyjdzie jakiś urzędnik mi tego
    >>> zakazywać, to narusza moje prawo własności, hmm?
    >> Oczywiscie. To raczej kwestia stopnia ograniczenia.
    >
    > Ach, ci niedobrzy urzędnicy... Jak oni mogą! "Święte" prawo własności
    > naruszają...


    bo naruszaja.


    >
    >> I dlatego rola panstwa w ingerencje powinna ograniczac sie do
    >> absolutnego minimum.
    >
    > Nie tobie je określać.

    Pewno.

    Niech zgadne?

    Kaczorom decydowac czy moje podatki ida na Swiatynie Opatrznosci Bozej?

    Oni wiedza lepiej co ja potrzebuje.


    >> Prawo budowlane ogranicza prawo wlasnosci na
    >> tysiace sposobow, ale celem jest pogodzenie interesow osob innych.
    >
    > Poniekąd.

    Michnik prawda. Ogranicza i koniec.



    > [ciach]
    >
    >> O ile ograniczenie budowy toksycznego wysypiska smieci jest zrozumiale,
    >> to juz zmuszanie przez gmine wlasciciela do udzielenia mieszkania dzikim
    >> lokatorom jest inna plaszczyzna. Ograniczenia toksycznego wysypiska
    >
    > No i tutaj już wykazujesz się ignorancją, bo (a) to nie gmina "zmusza",


    Jak zwal tak zwal


    > a poza tym (b) nie "do udzielania" - bo to "udzielenie" miało już
    > miejsce i to (o ile wiadomo) zupełnie dobrowolnie.



    To znaczy ze jezeli Wisniewski toleroweal bezprane slupy ZE na swoim
    polu, to przestaje byc wlascicielem swojego pola kiedy zmieni zdanie?


    >> smieci ograniczaja uzywanie do okreslonego tylko celu. Wciaz mozesz
    >> zasadzic tam kartofle, albo uruchomic ogrodek jordanowski. W przypadku
    >> dzikich lokatorow ograniczenie wlasciciela jest juz calkowicie, bo
    >> mieszkanie sluzy do zamieszkiwania. Trudno pogodzic takich lokatorow
    >> inna ewentualna funkcja wlasnosci.
    >
    > Było ich tam nie wpuszczać.



    Nie twoj interes. I nie urzednika.


    > A jak ktoś kupuje lokal z lokatorami...


    Kto powiedzial ze kupil?



    > Cóż,
    > to podobnie, jakby ktoś kupował lokal wypchany odpadami toksycznymi -
    > kupuje sobie problem, ale jeśli mu się to opłaca i wie, jak legalnie
    > pozbyć się problemu...
    >
    >> Nie wiemy jak tam jest dokladnie, ale jezeli dziki lokator gra na nosie
    >> wlascicielowi, a w dodatku przy pomocy aparatu panstwa, to sprawa jest
    >> bardziej powazna.
    >
    > Wolałbyś sytuację, w której to właściciel może w każdej chwili wyrzucić
    > np. zimą na bruk rodzinę z małymi dziećmi, bo ktoś mu nagle zaoferował
    > lepszą cenę? Prawo stara się chronić dobro wszystkich. Nie zawsze da się
    > wszystkich zadowolić.

    Mowimy o sytuacji dzikich lokatorow. I dlaczego wlasciciel musi ponosci
    koszta cwaniactwa lokatora, a nie on sam?


  • 90. Data: 2006-12-01 13:29:17
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: jiffy <n...@p...com.p>

    szerszen wrote:


    > Użytkownik "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
    > napisał w wiadomości news:w6lv94zfa4pw$.1dnnphlas8hhj$.dlg@40tude.net...
    >
    >> Ale przecież państwo zapewnia mu lokum - u Ciebie. Co nam, innym
    >> obywatelom
    >> tego państwa, bardzo odpowiada bo nie musimy ich utrzymywać.
    >
    > i o tym wlasnie pogwalceniu prawa wlasnosci mowa :)

    A jezeli wlasciciel wezmie za leb _dzikiego_ lokatora, wyrzuci na ulice,
    to czy ten moze wrocic w asyscie policji, mimo ze byl nielegalnie?

    Bo na to wychodzi.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1