eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawolist z banku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 11. Data: 2010-02-26 14:16:10
    Temat: Re: list z banku
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Michal pisze:
    >
    > Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
    > napisał w wiadomości news:hm8j4j$jeg$1@news.onet.pl...
    >> Michal pisze:
    >>> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    >>> napisał w wiadomości news:4b86b012$1@news.home.net.pl...
    >>>> crazy bejbi pisze:
    >>>>
    >> Pierwszy raz z takim czymś się spotykam, ale może dlatego, że nie
    >> często biorę kredyty/pożyczki... W interesie pracownika jest co
    >> najwyżej wyjaśnić sprawę, byc może to wcale nie on zaciągał ten
    >> kredyt. Z takimi sytuacjami też się spotkałem. Niektórzy w czasie
    >> boomu kredytowego rozdawali kredyty na dowód, nie sprawdzając nawet,
    >> czy nie został on zastrzeżony, jako skradziony....

    >
    > Oczywiście, w razie niezgodności trzeba sprawę wyjaśnić. Ale nie
    > szukajmy wyjątków (które oczywiście mogą się zdarzyć). kiedy mowa o
    > pewnej standardowej procedurze, która zapewne w zdecydowanej większości
    > przypadków dotyczy standardowej sytuacji: kredyt wzięty, raty nie płacone.
    > MIchał

    Ja z natury nie zgadzam się na jakiekolwiek obciążanie konta, czy też
    pensji z automatu. Jak telekomunikacja polecała, by dać możliwość
    przesyłania polecenia zapłaty od razu do banku, wysłałem ich na drzewo -
    bo miało mi to ułatwić życie. Dzięki temu jednego miesiaca, mógłbym
    zostać - przynajmniej na kilka dni - do czasu wyjaśnienia bez większej
    gotówki, bo się coś tam im nie zaktualizowano i miałem trzy krotnie
    zawyżony rachunek... Kilka stówek byloby zamrożonych w tepsie... A tak
    na spokojnie zareklamowałem, zostalo mi zaproponowane, bym zapłacił wg
    właściwych wyliczeń zapłacić rachunek, a korektę faktury dostanę w
    najbliższym czasie...

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 12. Data: 2010-02-26 14:21:22
    Temat: Re: list z banku
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Michal pisze:

    >> Swoją szosą - co to za szemrany "bank"?
    >
    > Dziwię się, że się dziwisz. Przecież to bardzo często stosowana, niemal
    > standardowa procedura.

    Chyba sobie jakieś żarty robisz...

    > Na większości znanych mi formularzy bankowych służących potwierdzeniu
    > faktu zatrudnienia i osiąganych dochodów znajdujemy oświadczenie
    > kredytobiorcy upoważniające "nieodwołalnie" pracodawcę do potrącania rat
    > kredytu z jego wynagrodzenia na żądanie banku. Kredytobiorca z reguły to

    Korzystam z usług wielu banków i regularnie przeglądam sobie oferty i
    jeszcze w żadnym nie widziałem tak chorego formularza - od pracodawcy
    bierze się najwyżej zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach (oraz braku
    zajęć) - i to wszystko.

    A "nieodwoływalność" oświadczenia woli to jakaś kompletna paranoja - i
    to, jak mniemam, niezbyt zgodna z prawem.

    > podpisuje. Dalej znajdujemy formułkę "przyjmuję powyższe oświadczenie do
    > wiadomości i zobowiązuję się realizować jego treść". Tę formułkę ma
    > podpisac pracodawca i czasem to robi a czasem nie. Wtedy bank udziela
    > kredytu albo nie.

    Widać to jakaś norma w szemranych bankach ;->

    Jaki reprezentujesz? ;->


  • 13. Data: 2010-02-26 14:39:58
    Temat: Re: list z banku
    Od: "Michal" <f...@h...com.pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4b87d8e4$1@news.home.net.pl...
    > Michal pisze:
    >
    >>> Swoją szosą - co to za szemrany "bank"?
    >>
    >> Dziwię się, że się dziwisz. Przecież to bardzo często stosowana, niemal
    >> standardowa procedura.
    >
    > Chyba sobie jakieś żarty robisz...
    >
    >> Na większości znanych mi formularzy bankowych służących potwierdzeniu
    >> faktu zatrudnienia i osiąganych dochodów znajdujemy oświadczenie
    >> kredytobiorcy upoważniające "nieodwołalnie" pracodawcę do potrącania rat
    >> kredytu z jego wynagrodzenia na żądanie banku. Kredytobiorca z reguły to
    >
    > Korzystam z usług wielu banków i regularnie przeglądam sobie oferty i
    > jeszcze w żadnym nie widziałem tak chorego formularza - od pracodawcy
    > bierze się najwyżej zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach (oraz braku
    > zajęć) - i to wszystko.
    >
    > A "nieodwoływalność" oświadczenia woli to jakaś kompletna paranoja - i
    > to, jak mniemam, niezbyt zgodna z prawem.
    >
    >> podpisuje. Dalej znajdujemy formułkę "przyjmuję powyższe oświadczenie do
    >> wiadomości i zobowiązuję się realizować jego treść". Tę formułkę ma
    >> podpisac pracodawca i czasem to robi a czasem nie. Wtedy bank udziela
    >> kredytu albo nie.
    >
    > Widać to jakaś norma w szemranych bankach ;->
    >
    > Jaki reprezentujesz? ;->

    Z właściwym sobie taktem i uprzejmnością przechodzisz do ataku. Ale po co?
    Druczki o jakich pisałem widuję nagminnie (kilka razy w miesiącu) działając
    po stronie pracodawcy. Z reguły odmawiam podpisu akceptującego dyspozycję
    pracownika, przez co narażam się na pretensje, że utrudniam mu uzyskanie
    kredytu. Natomiast zechciałeś łaskawie pominąć to, co najważniejsze.
    Mianowicie to, że i tak jakiekolwiek potrącenie będzie dokonane tylko w
    wypadku podtrzymania zgody przez pracownika. Jak pracownik powie, że się
    rozmyślił, to "nieodwołalna" dyspozycja nie zostanie wykonana. Niech się
    bank z kredytobiorcą prawuje. Niezależnie od powyższego uważam, że często
    zgoda pracownika na potrącanie w takim trybie jest dla niego korzystniejsza
    niż dopuszczenie do egzekucji. I tyle.


  • 14. Data: 2010-02-26 14:51:07
    Temat: Re: list z banku
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Michal pisze:

    > Z właściwym sobie taktem i uprzejmnością przechodzisz do ataku. Ale po co?

    1. nauczy się cytować (cytaty ograniczaj)
    2. wyluzuj... nie bierz wszystkiego tak śmiertelnie poważnie...

    > Druczki o jakich pisałem widuję nagminnie (kilka razy w miesiącu)
    > działając po stronie pracodawcy. Z reguły odmawiam podpisu akceptującego
    > dyspozycję pracownika, przez co narażam się na pretensje, że utrudniam

    I prawidłowo.

    > mu uzyskanie kredytu. Natomiast zechciałeś łaskawie pominąć to, co
    > najważniejsze. Mianowicie to, że i tak jakiekolwiek potrącenie będzie
    > dokonane tylko w wypadku podtrzymania zgody przez pracownika. Jak
    > pracownik powie, że się rozmyślił, to "nieodwołalna" dyspozycja nie
    > zostanie wykonana. Niech się bank z kredytobiorcą prawuje. Niezależnie

    Dokładnie - stąd jak dla mnie takie banki są "szemrane": tworzą zapisy
    niezgodne z prawem.

    > od powyższego uważam, że często zgoda pracownika na potrącanie w takim
    > trybie jest dla niego korzystniejsza niż dopuszczenie do egzekucji. I tyle.

    Tylko że to i tak jest jego decyzja - a czy zrobi to z wypłaconej pensji
    czy wykorzysta jako pośrednika pracodawcę to żadna różnica.

    Co więcej takie zapisy mogą wpędzić w kłopoty naiwnego pracodawcę -
    jeśli potraktuje je jako legalne i obowiązujące i de facto samowolnie
    dokona potrąceń z pensji, to naraża się na poważne problemy w sądzie pracy.


  • 15. Data: 2010-02-26 16:06:58
    Temat: Re: list z banku
    Od: crazy bejbi <t...@n...ma>

    Michal pisze:

    >>> podpisuje. Dalej znajdujemy formułkę "przyjmuję powyższe oświadczenie do
    >>> wiadomości i zobowiązuję się realizować jego treść". Tę formułkę ma
    >>> podpisac pracodawca i czasem to robi a czasem nie. Wtedy bank udziela
    >>> kredytu albo nie.

    W moim przypadku _tego_ banku i pracownika, ani ja nic nie podpisywałem
    z bankiem, a dodatkowo odbieram hm... 5-6 telefonów z tego banku w
    biurze z prośbą o podanie do telefonu tego pracownika - po prostu bank
    po chamsku robi mu koło pióra - najpierw go namawiali do wzięcia karty
    kredytowej, a teraz ściągają na maxa. Paranoja. Choć oczywiście długi
    trzeba spłacać, choć moim zdaniem taka windykacja jest mało etyczna.

    Wojtek


    --
    ****** www.sklepzczesciami.pl ******
    amortyzatory, sprzęgło, rozrząd, sprężyny zawieszenia, żarówki H4, H7


  • 16. Data: 2010-02-26 16:31:04
    Temat: Re: list z banku
    Od: "f...@g...com" <f...@g...com>

    On Feb 26, 2:16 pm, Tomasz Kaczanowski
    <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
    > Michal pisze:
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    > > U ytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
    > > napisa w wiadomo cinews:hm8j4j$jeg$1@news.onet.pl...
    > >> Michal pisze:
    > >>> U ytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    > >>> napisa w wiadomo cinews:4b86b012$1@news.home.net.pl...
    > >>>> crazy bejbi pisze:
    >
    > >> Pierwszy raz z takim czym si spotykam, ale mo e dlatego, e nie
    > >> cz sto bior kredyty/po yczki... W interesie pracownika jest co
    > >> najwy ej wyja ni spraw , byc mo e to wcale nie on zaci ga ten
    > >> kredyt. Z takimi sytuacjami te si spotka em. Niekt rzy w czasie
    > >> boomu kredytowego rozdawali kredyty na dow d, nie sprawdzaj c nawet,
    > >> czy nie zosta on zastrze ony, jako skradziony....
    >
    > > Oczywi cie, w razie niezgodno ci trzeba spraw wyja ni . Ale nie
    > > szukajmy wyj tk w (kt re oczywi cie mog si zdarzy ). kiedy mowa o
    > > pewnej standardowej procedurze, kt ra zapewne w zdecydowanej wi kszo ci
    > > przypadk w dotyczy standardowej sytuacji: kredyt wzi ty, raty nie p acone.
    > > MIcha
    >
    > Ja z natury nie zgadzam si na jakiekolwiek obci anie konta, czy te
    > pensji z automatu. Jak telekomunikacja poleca a, by da mo liwo
    > przesy ania polecenia zap aty od razu do banku, wys a em ich na drzewo -
    > bo mia o mi to u atwi ycie. Dzi ki temu jednego miesiaca, m g bym
    > zosta - przynajmniej na kilka dni - do czasu wyja nienia bez wi kszej
    > got wki, bo si co tam im nie zaktualizowano i mia em trzy krotnie
    > zawy ony rachunek... Kilka st wek byloby zamro onych w tepsie... A tak
    > na spokojnie zareklamowa em, zostalo mi zaproponowane, bym zap aci wg
    > w a ciwych wylicze zap aci rachunek, a korekt faktury dostan w
    > najbli szym czasie...

    Tomku - polecenie zaplaty - o ktorym zakladam ze mowisz charakteryzuje
    sie m.in. tym, ze w DOWOLNYM momencie dzwonisz do banku i mowisz -
    "zmienilem zdanie, prosze cofnac ta transakcje, ktora zaplacilem
    poleceniem zaplaty" i bank od reki jest zobowiazany zaksiegowac Ci te
    kwote z powrotem na konto.

    Zgadzam sie, ze mozna bylo nieufnie podchodzic do tej formy platnosci
    przy jej wprowadzaniu, ale minelo zdaje sie 10 lat i osobiscie
    korzystam i cenie sobie te wygode.

    Maurycek


  • 17. Data: 2010-02-26 17:24:21
    Temat: Re: list z banku
    Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>

    On 2010-02-26 15:39, Michal wrote:

    >> Widać to jakaś norma w szemranych bankach ;->
    >>
    >> Jaki reprezentujesz? ;->
    >
    > Z właściwym sobie taktem i uprzejmnością przechodzisz do ataku. Ale po co?
    > Druczki o jakich pisałem widuję nagminnie (kilka razy w miesiącu)
    > działając po stronie pracodawcy. Z reguły odmawiam podpisu akceptującego
    > dyspozycję pracownika, przez co narażam się na pretensje, że utrudniam
    > mu uzyskanie kredytu. Natomiast zechciałeś łaskawie pominąć to, co
    > najważniejsze. Mianowicie to, że i tak jakiekolwiek potrącenie będzie
    > dokonane tylko w wypadku podtrzymania zgody przez pracownika. Jak
    > pracownik powie, że się rozmyślił, to "nieodwołalna" dyspozycja nie
    > zostanie wykonana. Niech się bank z kredytobiorcą prawuje. Niezależnie
    > od powyższego uważam, że często zgoda pracownika na potrącanie w takim
    > trybie jest dla niego korzystniejsza niż dopuszczenie do egzekucji. I tyle.

    Odnoszę nieodparte wrażenie, że stoisz po ciemnej stronie Mocy. Przede
    wszystkim nie istnieje obowiązek dokonywania takich potrąceń. Dwa: bank
    narusza tajemnicę bankową, pisząc o wysokości zadłużenia. Trzeci,
    najważniejszy punkt: należy przypomnieć szanownemu bankowi, że pracownik
    może w takiej sytuacji swobodnie dysponoiwać swoim wynagrodzeniem, a w
    szczególności dokonać spłaty rzekomego kredytu.


  • 18. Data: 2010-02-26 17:42:34
    Temat: Re: list z banku
    Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>

    "Michal" <f...@h...com.pl> writes:

    > kredytobiorcą prawuje. Niezależnie od powyższego uważam, że często
    > zgoda pracownika na potrącanie w takim trybie jest dla niego
    > korzystniejsza niż dopuszczenie do egzekucji. I tyle.

    A co, sam splacic nie moze, bez posrednictwa pracodawcy? Boi sie, ze
    przepije wracajac z kasy?

    MJ


  • 19. Data: 2010-02-26 17:46:35
    Temat: Re: list z banku
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Wiktor napisal:
    > Podkreślone, teksty są tak .....mocne że skoczyło mi ciśnienie ;)
    > Odpisaliśmy im w takiej formie:
    > http://i49.tinypic.com/1fv72p.jpg
    > http://i46.tinypic.com/2dc6fxy.jpg
    > Bezczelność tego "profi cośtam" była porażająca.

    Przyjemnie sie czyta ta odpowiedz. Ty to pisales?
    Autor nadawalby sie do jakiegos tygodnika, aby pisac
    felietony. Ostre, ciete pioro... ;)

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 20. Data: 2010-02-26 19:27:45
    Temat: Re: list z banku
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    crazy bejbi pisze:

    > W moim przypadku _tego_ banku i pracownika, ani ja nic nie podpisywałem
    > z bankiem, a dodatkowo odbieram hm... 5-6 telefonów z tego banku w
    > biurze z prośbą o podanie do telefonu tego pracownika - po prostu bank

    Stanowczo odesłać na drzewo. W razie dalszego natręctwa - na początek
    będzie to złośliwe niepokojenie.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1