GrzegorzG napisał(a):

>> A odpowiadając na Twoje pytanie, to skoro masz linux-a to powiedz mi,
>> z jakiego powodu ktoś by miał do Ciebie przychodzić na przeszukanie w
>> sprawie systemu operacyjnego i pytać o licencję? Dla grandy czy z nudów.
>
> bo np. 5 lat temu mial winde i sciagnal 5 piosenek mp3?
>
> trzeba wyjsc od tego, z jakiego powodu i do kogo przychodzi kontrola
> "oprogramowania", bo jak dotad informacja nie jest jasna. Wiadomo tylko
> z forów, ze czesto bywaja w serwerowniach sieci osiedlowych, bo tam
> latwo i szybko kilka TB danych zgarną...
> Powinno sie to nazywac empetrójek i filmow, bo windowsa i offica do
> niedawna kazdy mial pirackiego, bo kosztowaly górę pieniedzy. (office
> dla nie-studentow nadal kosztuje).

no ja mieszalem.. raz mialem xp raz linuxa :) teraz znowu mam linuxa bo
zaczely sie znow kontrole :/
powody tego ze wchodza to sciaganie.. maja na komendach kompy.. gdzie
celowo sciagaja najnowsze rzeczy i udostepniaja je na torrentach ,
emulach i innych sieciach.. i spisuja ip ludzi ktorzy sie podlaczaja...
jesli z polski.. to przekazuja do odpowiedniego miasta i tam
namierzaja... no do serwerowni tez chodza.. ale tak to glownie za sciaganie.

i teraz sie rodzi pytanie... czy musza znalezc te pliki sciagane na
kompie czy wystarcza im logi ?

> Zeby nie bylo, probowalem korzystac z open office, ale nie nadaje sie do
> niczego :/

ja do OO sie juz zdazylem przyzwyczaic - profesor od informatyki na
laborkach i wykladach ciagle nas do niego przekonywal ;)

--
---------------------
Gippo GG:#2364689
www.gippo-art.xt.pl
---------------------

do góry

Arek napisał(a):
> Użytkownik Jacek23 napisał:
>> Od tak sobie kontroli niema, albo ktos podpierdoli i to zdrowo (bo na
>> glupi anonimowy byle jaki donos nie beda lecieli),
>
> No to się bardzo mylisz.


do czasu az ktos zorientowany w temacie sie wk....

do góry

Jacek23 wrote:
> albo sciagasz cos to wtedy tak
> , moga wpasc:)
Nie mogą. Z tego co wiem samo ściąganie nie podlega prawu karnemu, więc
nie może być zrobiona rewizja mieszkania. Dopiero gdy udostępniasz. Inna
sprawa, że gdy korzystasz z p2p to i ściągasz i udostępniasz.

--
Pozdrawiam, Tomasz Wysocki

do góry

Użytkownik "Gippo" <g...@g...com> napisał w wiadomości
news:eqam33$1h$1@news.telbank.pl...
> GrzegorzG napisał(a):
>
>
> ja do OO sie juz zdazylem przyzwyczaic - profesor od informatyki na
> laborkach i wykladach ciagle nas do niego przekonywal ;)
>

tez bym sie chetnie przyzwyczail, ale mialem rzecz do zrobienia,
potrzebowalem wkleic 15 stron tekstu do pierwszej z trzech kolumn tabeli no
i zamiast to rozjechac na 40 stron, to OO wkleil tylko na pierwszej stronie
a dalej juz nie tworzyl tabeli. Szlag mnie trafil bo nie mam cierpliwosci do
takich niedorobek. A MS office 2003 (moze 2007) za 450pln kupie na 3
stanowiska, po skonczeniu studiow nie trzeba nic z licencja robic, no to git
:>

do góry

Sugerujesz ze policja, typuje z ksiazki adresowaej czy inaczej na pale i
sobie jada do ludzi i sprawdzaja czy ze na kazdy donos jada?


--

j...@p...pl
gg: 207344


> No to się bardzo mylisz.
>

do góry

Użytkownik "Gippo" <g...@g...com> napisał w wiadomości
news:eqam33$1h$1@news.telbank.pl...

> no ja mieszalem.. raz mialem xp raz linuxa :) teraz znowu mam linuxa bo
> zaczely sie znow kontrole :/
> powody tego ze wchodza to sciaganie.. maja na komendach kompy.. gdzie
> celowo sciagaja najnowsze rzeczy i udostepniaja je na torrentach , emulach
> i innych sieciach.. ;)

* Chcesz mi powiedzieć, że policja łamie prawo, żeby znaleźć tych, którzy
łamią
prawo w ten sam sposób? Ludzie naprawdę w to wierzą?

ZDrawim.

do góry

Użytkownik "Tomasz Wysocki" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:eqan6j$gm9$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Nie mogą. Z tego co wiem samo ściąganie nie podlega prawu karnemu, więc
> nie może być zrobiona rewizja mieszkania. Dopiero gdy udostępniasz. Inna
> sprawa, że gdy korzystasz z p2p to i ściągasz i udostępniasz.

* Dodatkowo nikt nie może od tak sobie Ciebie ścigać, bo piractwo nie jest
ścigane z urzędu.

Zdrawim.

do góry

Gippo wrote:

>> Zeby nie bylo, probowalem korzystac z open office, ale nie nadaje sie
>> do niczego :/
>
> ja do OO sie juz zdazylem przyzwyczaic - profesor od informatyki na
> laborkach i wykladach ciagle nas do niego przekonywal ;)

Zastanawiam się, kto tak właściwie umie i wykorzystuje przynajmniej 10 %
możliwości któregokolwiek z tych pakietów (M$ albo OO).
Do tworzenia normalnych dokumentów, z wszelkimi szykanami (tabelki,
czcionki, popierdółki, etc) nie ma różnic funkcjonalnych, którego z nich
się wybierze. Z arkuszem kalkulacyjnym to samo - podstawowe funkcjie
matematyczne (dzielenie, mnożenie, dodawanie, odejmowanie) którymi
posługuje się 99% użytkowników - działąją identycznie, a wyniki
uzyskiwane dla danej formuły w obu pakietach są identyczne.
Używam od prau lat Linuksa, OO, Firefoxa i paru jeszcze innych rzeczy -
i nie odczuwam boleśnie braku windy. I parę jeszcze osób w moim
otoczeniu używa tychże, i też nie narzeka.
Jak to mawiają: "złej baletnicy i jajca przeszkadzają..." ;)



--
Pozdrawia m.

do góry

GrzegorzG wrote:
>
> tez bym sie chetnie przyzwyczail, ale mialem rzecz do zrobienia,
> potrzebowalem wkleic 15 stron tekstu do pierwszej z trzech kolumn tabeli
> no i zamiast to rozjechac na 40 stron, to OO wkleil tylko na pierwszej
> stronie a dalej juz nie tworzyl tabeli. Szlag mnie trafil bo nie mam
> cierpliwosci do takich niedorobek. A MS office 2003 (moze 2007) za

Znaczy jak czegoś Tobie się nie udało zrobić, to autorytarnie
twierdzisz, że OO jest do rzyci ?



--
Pozdrawia m.

do góry

hefalump wrote:

> * Dodatkowo nikt nie może od tak sobie Ciebie ścigać, bo piractwo nie jest
> ścigane z urzędu.

Jest. Przynajmniej w kontekście oprogramowania.

do góry