-
11. Data: 2004-07-21 09:00:13
Temat: Re: licencja na oprogramowanie
Od: Arek <a...@e...net>
Dnia 2004-07-21 10:31, Przemyslaw Rokicki rzecze:
> no z tym sie zgodze, jednak jakby z innej strony na to popatrzec,
> to rozne firmy mogly by sie wymieniac np taka "Delphi" tylko
> w celu skompilowania programu, a wlasnie przed tym chca sie uchronic.
Gdyby to robiły to wtedy działałyby niezgodnie z prawem a prawo daje
Twórcy kontrolę czy nie dochodzi do najmu lub dzierżawy.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.hipnoza.info
-
12. Data: 2004-07-21 09:09:23
Temat: Re: licencja na oprogramowanie
Od: Arek <a...@e...net>
Dnia 2004-07-20 22:09, Kane rzecze:
> Stwierdzili ze bez zgody z ich strony licencja nie podaza za fakturą (i
> programem) w zwiazku z tym czlowiek ktoremu sprzedam program bedzie go
> uzywal nielegalnie.
Za fakturą i owszem - nic nie podąża.
I nie ma nic takiego jak licencja na używanie. Coś takiego w ogóle nie istnieje.
Każdy posiadacz oryginalnego egzemplarza/kopii utworu/programu może go do woli
obracać nim i go używać poza najmem i dzierżawą.
> Ja sie nie znam - w kazdym razie takie stanowisko tej firmy conamniej mnie
> zdziwilo - mam nadzieje ze dzis lub jutro wpadne do znajomka i zobacze tą
Podaj nazwę tej firmy.
> licencję - powiedzcie mi - jesli w licencji napisano ze odsprzedaż wymaga
> zakupu upgrade to licencja jest niezgodna z prawem czy raczej jest elementem
> umowy ktora 'podpisalem' kupujac program i skoro tak stoi w licencji to jest
> to warunek konieczny i legalny ?
Jest to warunek nielegalny, zwykła próba oszustwa i naruszenie Twoich praw jako
nabywcy.
> No moze nie do sadu - pytam z ciekawosci raczej i zeby sie czegos nauczyc -
> tym kretynom z tej firmy zapewne zaplace z prostej przyczyny - koszt
> niewielki a program jest potrzebny znajomemu 'na wczoraj' a mi lezy i zalezy
> mi zeby go sprzedac.
No i właśnie w ten sposób popierasz łamanie prawa. To jak wypłata okupu porywaczom
lub szantażystom :(
> Jakbym wiedzial na jakie paragrafy powolac sie kwestionujac zapis w licencji
> o koniecznosci nabycia upgrade lub na jakie paragrafy powolac sie w momencie
> gdy jakas organizacja doczepi sie do tego ze program u mojego znajomego byl
> sprzedany pierwotnie mi a nie jemu to bylbym szczesliwym czlowiekiem.
Ustawa o prawach autorskich i pokrewnych art. 51 . :)
pozdrawiam
Arek
--
http://www.losowania.net
-
13. Data: 2004-07-21 09:13:01
Temat: Re: licencja na oprogramowanie
Od: Arek <a...@e...net>
Dnia 2004-07-20 22:20, Falkenstein rzecze:
> Pan Arnold B. (nie podaję nazwiska bo jeszcze oskarzy mnie o bezprawne
[..]
Przynajmniej mam nazwisko i go nie ukrywam, czego nie można powiedzieć
o Tobie bo występujesz tu jako tchórzliwy anonim, który nie tylko
boi się przedstawić, ale na dodatek nie postawi na swoje własne słowa
nawet złamanego grosza.
> Zanim zaczniesz podejmować jakiekolwiek decyzje w oparciu o jego porady
> zapoznaj się z zawartością strony http://www.raf256.com/arnold/
Czyżbyś miał go za skrajnego debila?
No bo jeśli nie to po co mu podajesz tą stronę?
Arek
--
http://www.hipnoza.info
-
14. Data: 2004-07-21 09:21:19
Temat: Re: licencja na oprogramowanie
Od: "JD" <r...@p...net>
> > Stwierdzili ze bez zgody z ich strony licencja nie podaza za fakturą (i
> > programem) w zwiazku z tym czlowiek ktoremu sprzedam program bedzie go
> > uzywal nielegalnie.
>
> Za fakturą i owszem - nic nie podąża.
> I nie ma nic takiego jak licencja na używanie. Coś takiego w ogóle nie istnieje.
> Każdy posiadacz oryginalnego egzemplarza/kopii utworu/programu może go do woli
> obracać nim i go używać poza najmem i dzierżawą.
Czyli uważasz że jeśli kupie za ok 200 zł nośnik z SQL Server 2000 Entetrprise
dajmy na to w firmie Komputronik http://sklep.komputronik.pl/pelny.php?id=10225
to moge go legalnie używać ??
Mam leganie zakupiony nośnik z programem
mam nawet fakture zakupu,
wiec czego jeszcze mi brakuje a co jest warte te pozostałe 40 000 zł
Nie ważne jak to nazwać ale jest to właśnie licencja na używanie.
__
Bob
-
15. Data: 2004-07-21 09:33:39
Temat: Re: licencja na oprogramowanie
Od: Arek <a...@e...net>
Dnia 2004-07-21 11:21, JD rzecze:
> Czyli uważasz że jeśli kupie za ok 200 zł nośnik z SQL Server 2000 Entetrprise
> dajmy na to w firmie Komputronik http://sklep.komputronik.pl/pelny.php?id=10225
> to moge go legalnie używać ??
Nie ma czegoś takiego w prawie jak "nośnik", cokolwiek by to miało znaczyć.
Więc nie wiem co byś kupił w tym sklepie - czystą płytkę, na której przez
przypadek jest program, czy też egzemplarz programu.
Jeżeli to drugie to możesz go legalnie używać.
> Mam leganie zakupiony nośnik z programem
> mam nawet fakture zakupu,
> wiec czego jeszcze mi brakuje a co jest warte te pozostałe 40 000 zł
> Nie ważne jak to nazwać ale jest to właśnie licencja na używanie.
Nie ma czegoś takiego jak licencja na używanie. I czas by ludzie, szczególnie
prawnicy, wbili to sobie w głowę jako aksjomat, jeśli nie potrafią tego zrozumieć.
Wraz z nabyciem oryginalnej kopii/egzemplarza programu nabywa się prawo do jego
używania.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
16. Data: 2004-07-21 09:45:29
Temat: Re: licencja na oprogramowanie
Od: Falkenstein <f...@p...fm>
Dnia Wed, 21 Jul 2004 11:33:39 +0200, Arek <a...@e...net> napisał:
[ciach]
> Nie ma czegoś takiego jak licencja na używanie. I czas by ludzie,
> szczególnie
> prawnicy, wbili to sobie w głowę jako aksjomat, jeśli nie potrafią tego
> zrozumieć.
> Wraz z nabyciem oryginalnej kopii/egzemplarza programu nabywa się prawo
> do jego używania.
Jest, pomimo, ze nie jest licensją według prawa autorskiego. A wynika z
zasady swobody umów.
Że tak się jeszcze raz zapytam, jak tam pozew przeciwko MIcrosoftowi?
Braki usunięte?]
wpis opłacony?
termin wyznaczony?
Odpowiedź na pozew wpłyneła?
A może jakaś rozprawa była?
--
Falkenstein
Sprawiedliwość jest podobno najwyższym dobrem Rzeczypospolitej
----------------------------------------------------
----------------------------------------
Używam M2 - rzekomo innowacyjnego lecz najwidocznie zalanego w trupa
klienta poczty z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu wbudowanego w skądinad
całkiem przyzwoitą Operę: http://www.opera.com/
-
17. Data: 2004-07-21 09:50:08
Temat: Re: licencja na oprogramowanie
Od: Falkenstein <f...@p...fm>
Dnia Wed, 21 Jul 2004 11:13:01 +0200, Arek <a...@e...net> napisał:
> Dnia 2004-07-20 22:20, Falkenstein rzecze:
>> Pan Arnold B. (nie podaję nazwiska bo jeszcze oskarzy mnie o bezprawne
> [..]
>
> Przynajmniej mam nazwisko i go nie ukrywam, czego nie można powiedzieć
> o Tobie bo występujesz tu jako tchórzliwy anonim, który nie tylko
> boi się przedstawić, ale na dodatek nie postawi na swoje własne słowa
> nawet złamanego grosza.
>
>> Zanim zaczniesz podejmować jakiekolwiek decyzje w oparciu o jego porady
>> zapoznaj się z zawartością strony http://www.raf256.com/arnold/
>
> Czyżbyś miał go za skrajnego debila?
> No bo jeśli nie to po co mu podajesz tą stronę?
Aha, wyjaśnijmy jedno.
Czy mam przez to rozumieć że zawarte tam oskarżenia, o groźby karalne,
najścia i oszustwa finansowe nie są zgodne z prawdą?
--
Falkenstein
Sprawiedliwość jest podobno najwyższym dobrem Rzeczypospolitej
----------------------------------------------------
----------------------------------------
Używam M2 - rzekomo innowacyjnego lecz najwidocznie zalanego w trupa
klienta poczty z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu wbudowanego w skądinad
całkiem przyzwoitą Operę: http://www.opera.com/
-
18. Data: 2004-07-21 10:06:10
Temat: Re: licencja na oprogramowanie
Od: kam <X#k...@w...pl.#X>
Falkenstein wrote:
> Że tak się jeszcze raz zapytam, jak tam pozew przeciwko MIcrosoftowi?
> Braki usunięte?]
> wpis opłacony?
> termin wyznaczony?
> Odpowiedź na pozew wpłyneła?
> A może jakaś rozprawa była?
Zacząłbym od ustalania do jakiego sądu wpłynął pozew :)
KG
-
19. Data: 2004-07-21 19:07:54
Temat: Re: licencja na oprogramowanie
Od: Falkenstein <f...@p...fm>
Dnia Wed, 21 Jul 2004 12:06:10 +0200, kam <X#k...@w...pl.#X> napisał:
> Falkenstein wrote:
>> Że tak się jeszcze raz zapytam, jak tam pozew przeciwko MIcrosoftowi?
>> Braki usunięte?]
>> wpis opłacony?
>> termin wyznaczony?
>> Odpowiedź na pozew wpłyneła?
>> A może jakaś rozprawa była?
>
> Zacząłbym od ustalania do jakiego sądu wpłynął pozew :)
na to pytanie nie odpowiedział, więc próbuję drazyć dalej
A wpłynął pewnie do Miedzynarodzowego Sądu Arbitrazowego Do Spraw OEM i
Microsoft, z siedzibą w Burkina Faso
--
Falkenstein
Sprawiedliwość jest podobno najwyższym dobrem Rzeczypospolitej
----------------------------------------------------
----------------------------------------
Używam M2 - rzekomo innowacyjnego lecz najwidocznie zalanego w trupa
klienta poczty z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu wbudowanego w skądinad
całkiem przyzwoitą Operę: http://www.opera.com/