-
11. Data: 2002-08-04 13:05:22
Temat: Re: kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: Astec SA <b...@a...pl>
Marcin Debowski wrote:
> O świeta naiwności, ubywa mu przecież z zysków. Zwykła ordynarna kradzież.
> Ciekawe jak to niektórzy bronią się nogami i rekami, przed piętnem
> złodzieja, wymyślając stada kalekich usprawiedliwień.
Człowieku! Jesteś na grupie pl.soc.prawo, a nie .moje_chciejstwo czy też
.paranoja!
Staraj się by Twoje wypowiedzi miały choć trochę merytorycznego poziomu! Choćby o
tyci tyci!
Posiadanie pirackich kopii filmów, czy też innych utworów - poza niedawno
wprowadzonym wyjątkiem dotyczącym programów komputerowych - *nie_jest*
przestępstwem!
To tylko i wyłącznie *MORALNE* nadużycie wobec twórcy.
Wbij sobie to raz na zawsze do łba i nie pierdol głupot jak oszołomy z medialnych
koncernów, które notabene jako jedyne obok piratów można nazywać złodziejami.
Bo to one i piraci pozbawiają twórcę tego co jest istotą prawa autorskiego:
praw majątkowych do swojego dzieła.
Żaden nabywca nie pozbawia tych praw twórcy, skończ więc bezdennie debilne gadki
o okradaniu twórców przez odbiorców bo się publicznie kompromitujesz.
zdegustowany
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0_700.htm
-
12. Data: 2002-08-04 13:47:20
Temat: Re: kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
Dnia Sun, 04 Aug 2002 15:05:22 +0200 w artykule <3...@a...pl>
Astec SA <b...@a...pl> napisano co następuje:
> Marcin Debowski wrote:
>> O świeta naiwności, ubywa mu przecież z zysków. Zwykła ordynarna kradzież.
>> Ciekawe jak to niektórzy bronią się nogami i rekami, przed piętnem
>> złodzieja, wymyślając stada kalekich usprawiedliwień.
>
> Człowieku! Jesteś na grupie pl.soc.prawo, a nie .moje_chciejstwo czy też
> .paranoja!
Dotknęło Cię? To dobrze :) A czemuż to podobnej epistoły nie wystosowałeś
do osoby na której list odpowiadałem? Dużo tam było tej wiedzy prawniczej?
Cóż cię powstrzymało? Hipokryzja tu i hipokryzja tam panie B.
EOT
--
Marcin
-
13. Data: 2002-08-04 14:29:47
Temat: Re: kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: Astec SA <b...@a...pl>
Marcin Debowski wrote:
> Dotknęło Cię? To dobrze :) A czemuż to podobnej epistoły nie wystosowałeś
> do osoby na której list odpowiadałem? Dużo tam było tej wiedzy prawniczej?
> Cóż cię powstrzymało? Hipokryzja tu i hipokryzja tam panie B.
To mnie powstrzymało, że tamten list to przerzutka z pl.rec.film , można
więc wybaczyć ludziom z tej grupy brak wiedzy merytorycznej.
A Ty napisałeś bezpośrednio - i już tylko - na pl.soc.prawo i nie można
wybaczyć Ci powtarzania oszołomskich haseł nie mających nic wspólnego
nie tylko z prawem, ale i rzeczywistością.
Arek
p.s.
Ustawianie przekierowania odpowiedzi na pl.test też dużo o Tobie mówi.
--
http://www.sti.org.pl/0_700.htm
-
14. Data: 2002-08-04 19:07:47
Temat: Re: kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: "Domino" <s...@s...pl>
[...]
> Posiadanie pirackich kopii filmów, czy też innych utworów - poza niedawno
> wprowadzonym wyjątkiem dotyczącym programów komputerowych - *nie_jest*
> przestępstwem!
[...]
> zdegustowany
> Arek
z czego to wywnioskowales - dobrze by bylo gdyby rzeczywiscie tego nasze
prawo nie zabranialo ale wydaje mi sie to jedynie poboznym zyczeniem
uzytkownikow 'piratow' :( jelsi jest inaczej napisz wiecej - na pewno
zainteresowalo by to wieele osob. a jezeli tak ci sie tylko wydaje ze jest -
dopisz sprostowanie zeby nie wprowadzac zametu co jest legalne a co nie.
czy posiadanie divxow na wlasny uzytek nie jest nielegalne?
co z ich (swiadomym lub nie) kupowaniem?
co z posiadaniem wylacznie na wlasny uzytek kopii programow komp - paserstwo
czy nie?
czy nasze prawo jest chore (gdyby posiadanie bylo fe) jesli prawie wszyscy
uzywaja piratow
Domino
-
15. Data: 2002-08-04 21:30:36
Temat: Re: Re:kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: "Moon" <r...@p...onet>
Marcyś wrote:
>
> Świetna linia obrony.
> Zgodnie z tym złodziej może powiedzieć, że nie zna się na prawie
> karnym i nie wiedział, że kradzież jest karalna.
> "Nigdy nie udowodnią, że tak nie jest".
Marcyś, nie znasz się i logiki to nie masz za 2 gr.
Złodziej - to w tym wypadku sprzedający trefne CD.
Kupujący to już następne ogniwo. I jak kupisz ode mnie radio, a potem okaże
się że JA je ukradłem, to ty jak najbardziej możesz powiedzieć, że nie
miałeś pojęcia o tym. Chyba, że sterczą z niego świeżo obcięte druty i ma
ślady po łomie:)
Moon
-
16. Data: 2002-08-04 21:43:59
Temat: Re: kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: Astec SA <b...@a...pl>
Domino wrote:
> z czego to wywnioskowales - dobrze by bylo gdyby rzeczywiscie tego nasze
Przepytałem prawników.
> prawo nie zabranialo ale wydaje mi sie to jedynie poboznym zyczeniem
[..]
> dopisz sprostowanie zeby nie wprowadzac zametu co jest legalne a co nie.
Już przecież pisałem paręnaście listów wcześniej.
Utwory nie są rzeczą, więc nie podlegają pod paragrafy dotyczące przestępstw
popularnie zwanych paserstwem.
Co prawda niedawno rozciągnięto - osobnym paragrafem - działanie tych przepisów
na programy komputerowe, ale na nic więcej.
> czy posiadanie divxow na wlasny uzytek nie jest nielegalne?
Nie jest.
> co z ich (swiadomym lub nie) kupowaniem?
Nadużycie.
> co z posiadaniem wylacznie na wlasny uzytek kopii programow komp - paserstwo
> czy nie?
Kopie legalnie posiadanych programów są dozwolone. Pirackie nie, popełnia się
przestępstwo.
> czy nasze prawo jest chore (gdyby posiadanie bylo fe) jesli prawie wszyscy
> uzywaja piratow
Tak nasze prawo jest chore w kwestii dotyczącej programów komputerowych.
Po prostu przegięli.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
-
17. Data: 2002-08-05 01:33:02
Temat: Re: kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
Dnia Sun, 4 Aug 2002 21:07:47 +0200 w artykule <aiju25$60o$1@news.tpi.pl>
Domino <s...@s...pl> napisano co następuje:
> z czego to wywnioskowales - dobrze by bylo gdyby rzeczywiscie tego nasze
> prawo nie zabranialo ale wydaje mi sie to jedynie poboznym zyczeniem
Niby dlaczego?
> uzytkownikow 'piratow' :( jelsi jest inaczej napisz wiecej - na pewno
> zainteresowalo by to wieele osob. a jezeli tak ci sie tylko wydaje ze jest -
O, nie wątpię :)
> dopisz sprostowanie zeby nie wprowadzac zametu co jest legalne a co nie.
Ja się postaram.
> czy posiadanie divxow na wlasny uzytek nie jest nielegalne?
Zależy jak wszedłeś w ich posiadanie. Mamy tu coś takiego jak dozwolony
użytek własny, który to uzytek określa prawo autorskie (Dz. U. z dnia 23
lutego 1994 r.).
Ale najpierw, co by nie było wątpliwości, czego prawo autorskie dotyczy:
(Art1/2) W szczególnoci przedmiotem prawa autorskiego s? utwory:
wyra?one s?owem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi
(literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy
komputerowe),
plastyczne,
fotograficzne,
lutnicze,
wzornictwa przemys?owego,
architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne,
muzyczne i s?owno-muzyczne,
sceniczne, sceniczno-muzyczne, choreograficzne i pantomimiczne,
audiowizualne (w tym wizualne i audialne).
dozwolony użytek własny:
Art. 23.
1.Bez zezwolenia twórcy wolno nieodp?atnie korzysta? z ju?
rozpowszechnionego utworu w zakresie w?asnego u?ytku osobistego. Przepis
ten nie upowa?nia do budowania wed?ug cudzego utworu architektonicznego i
architektoniczno- urbanistycznego.
2.Zakres w?asnego u?ytku osobistego obejmuje kr?g osób pozostaj?cych w
zwi?zku osobistym, w szczególnoci pokrewie?stwa, powinowactwa lub stosunku
towarzyskiego.
Rozpowszechnianie:
Art. 6.
W rozumieniu ustawy:
1.utworem opublikowanym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy zosta?
zwielokrotniony i którego egzemplarze zosta?y udost?pnione publicznie,
2. opublikowaniem równoczesnym utworu jest opublikowanie utworu na
terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i za granic? w okresie trzydziestu
dni od jego pierwszej publikacji,
3. utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy
zosta? udost?pniony publicznie.
Art. 35.
Dozwolony u?ytek nie mo?e narusza? normalnego korzystania z utworu lub
godzi? w s?uszne interesy twórcy.
> co z ich (swiadomym lub nie) kupowaniem?
Z powyższego wynika, że jeśli kupiłeś coś co nie było legalnie
rozpowszechnione/opublikowane (art 6 p 3) czyli za zgodą twórcy, to nie
wolno ci z tego korzystać.
Byłaby tu może i pewna furtka, bo w końcu można przyjąć, że jeśli kupisz
legalna kopię, pożyczysz dobremu znajomemu, a on sobie to dla siebie
skopiuje to brzmi to jak dozwolony uzytek. Z tym, że raczej nie mam
wątpliwości, że nie leży to "w słusznym interesie twórcy" czyli podpada
pod art 35 no i Art. 23 mówi o rozpowszechnianiu a to byłoby chyba
opublikowaniem (patrz Art 6 p 3) więc w ogóle dozwolony użytek tego nie
obejmuje.
MSZ prawo autorskie jest tak skonstruowane, ze jak się ktoś uprze i to
wcale nie za mocno, to i może się czepnąć do nagrań z telewizji na domowym
magnetowidzie, właśnie ze względu na różnice w definicji rozpowszechniania
i opublikowania (niuans tkwi w utworze który jest udostępniony publicznie
v. kopii utworu udostepnionej publicznie, co MSZ nie jest tożsame).
> co z posiadaniem wylacznie na wlasny uzytek kopii programow komp - paserstwo
> czy nie?
Nie wiem jak to jest z tym paserstwem, ale faktycznie, słyszy się że z
tego tytułu policja łapie gagatków. Prawnikiem nie jestem, zakładam że w
policji maja paru lepszych ode mnie :) ale chyba nie trzeba bawić się w
paserstwo bo MSZ to podchodzi też pod cytowane prawo autorskie.
> czy nasze prawo jest chore (gdyby posiadanie bylo fe) jesli prawie wszyscy
> uzywaja piratow
Prawo pewnie w dużej mierze nie, ale społeczeństwo dla którego
zawłaszczanie czyjegoś dorobku jest rzeczą normalną, już tak.
--
Marcin
-
18. Data: 2002-08-05 13:37:27
Temat: Re: kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>
"Jacuo" [...]
> > To nie jest taka zwykla kradziez, bo okradzionemu
> > nie ubywa przedmiotu, rozumiesz?
>
> Co za debilne. komunistyczne rozumowanie ( z przeproszeniem ... ). Co to
ma
> za znaczenie ?
Zdenerwowal mnie Pan swym obcesowym wejsciem...
Ano ma. Takie samo jak fakt, ze pobicie to TEZ nie "zwykla kradziez",
chociaz jakies wartosci "odbiera".
> To jego wlasnosc i on decyduje, czy chce to oddac sprzedac, a moze niech
> lezy i gnije ...
NAPRAWDE ?
To PO CO andazuje w to Panstwo, policje i t d...?
Niech lezy i gnije, a jesli ZDECYDUJE SIE opublikowac,
to nech sie nie dziei, ze jest opublikowane.
Jak by sie Panu podobalo, gdyby nie wolno bylo nucic piosenki,
bo Pani X ja wykonala i to jest JEJ WLASNOSC,
jak ktos chce nycic, niech placi ?
> Jak ktos ma sad i nie zbiera jablek, to mozesz wejsc i je brac ?
Lecz jesli galezie sa nad droga i jablko spadnie....
Ogolnie uwazam, ze "idee sa niezawlaszczalne"
Nikt nie jest wlascicielem mysli.
Jest AUTOREM i jako autorowi splendor sie nalezy,
jak Pitagorasowi za jego twierdzenie - po ponad 2000 latach.
Lecz "wlascicielem" nie jest.
To naduzycie slow przez prawo - podobnie jak marchewka w prawie UE
jest owocem.
Nie powod, by ludzi wyzywac, gdy w takie bzdury (jak z ta marchewka)
nie wierza.
> Jacek
Boguslaw
-
19. Data: 2002-08-05 20:19:11
Temat: Re: Re:kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: Marcyś <m...@N...pl>
Użytkownik "Moon" <r...@p...onet> napisał w wiadomości
news:aila2p$cc5$1@news2.tpi.pl...
> Marcyś wrote:
> >
> > Świetna linia obrony.
> > Zgodnie z tym złodziej może powiedzieć, że nie zna się na prawie
> > karnym i nie wiedział, że kradzież jest karalna.
> > "Nigdy nie udowodnią, że tak nie jest".
>
> Marcyś, nie znasz się i logiki to nie masz za 2 gr.
> Złodziej - to w tym wypadku sprzedający trefne CD.
> Kupujący to już następne ogniwo. I jak kupisz ode mnie radio, a potem
okaże
> się że JA je ukradłem, to ty jak najbardziej możesz powiedzieć, że nie
> miałeś pojęcia o tym. Chyba, że sterczą z niego świeżo obcięte druty i ma
> ślady po łomie:)
> Moon
>
Złodziej był tylko przykładem, odnosi się to do każdego
przestępcy, który będzie się tłumaczył nieznajomością prawa.
A z tym radiem też nie tak prosto - podstawą do zarzutu mogą być
okoliczności nabycia (np. cena niewspółmiernie niska do wartości) -
paserstwo nieumyślne.
-
20. Data: 2002-08-05 23:36:58
Temat: Re: kupowanie i uzytkowanie pirackich kopii filmow
Od: "Domino" <s...@s...pl>
> Jak by sie Panu podobalo, gdyby nie wolno bylo nucic piosenki,
> bo Pani X ja wykonala i to jest JEJ WLASNOSC,
> jak ktos chce nycic, niech placi ?
no wlasnie - sprzeczne ze zdrowym rozsadkiem (jak te hiszpanskie dzemy
marchewkowe). a prawo jak wiadomo zostalo stworzone by sluzyc ludziom,
wprowadzac pewien porzadek - lecz czy mozna mowic o porzadku i ladzie jesli
jakis bogacz zmieni prawo bo tak jest mu na reke. jakby kolejny dowod
zaprzeczenia demokracji. a polska sie pcha w to choc mogla uczyc sie na
bledach ameryki, zamiast tego lize tylek UE i USA.
ciekawe czy spotka nas to co w stanach sie od niedawna dzieje - notoryczne
lamanie konstytucji, pelna kontrola, inwigilacja - jak w tym artykuliku w
wyborczej dzisiaj.. fajna przyszlosc (dla kogo?), nie ma co. trzeba
okreslic gdzie jest granica miedzy dobrem ogolu a dobrem wybranych kosztem
ograniczenia wolnosci slowa i czynu reszty narodu. dlatego mysle ze trzeba
trzezwo spojrzec na coraz bardziej ograniczajace nas klauzule umow
dolaczanych do programow itp. gdzie jest granica. niedlugo rzeczywiscie nie
bede mogl sobie nucic piosenki pani x bo popelnie przestepstwo