-
141. Data: 2008-09-13 19:40:54
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: "Michal" <M...@i...pl>
>
> Ba! Nie ma prawa tam nawet wejść, bo naruszy mir domowy. Mir jest
> chroniony prawem karnym, a to, że lokatrorzy stracili prawo zamieszkiwania
> to pikuś przy naruszeniu miru ich "nielegalnego gniazdka" :P
Zastanaiwa mnie czy mozna napisac w umowie na czas okreslony np. taki tekst
:
Umowa wynajmu mieszkania do dnia xxxxxOd dnia nastepnego wlasciciel
mieszkania moze wejsc do lokalu nawet wylamujac zamek gdyby byla taka
potrzeba.
podpisy
Chyba jendak nie gdyz umowa juz lamie prawo?
-
142. Data: 2008-09-13 20:26:51
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: Jacek Krzyzanowski <k...@k...pl>
Dnia Sat, 13 Sep 2008 20:03:47 +0200, Jotte napisał(a):
> Brednie. Mieszkań do wynajęcia jest od groma.
Gowno prawda.
> Porównaj sobie z cenami wynajmu w pipidówach.
Wole porownac do ceny wynajmu w Niemczech.
> A uważające się za mądrzejszych i lepszych głupki zmienić go nie potrafią i
> muszą się do niego pojękując stosować.
Przeciez wiadomo ze leserow i kretaczy jest wiecej i stad w dupokracji
marne szanse na zmiane prawa. Pasozytnictwo jest wygodne.
> Pod warunkiem, że zapłaci pracownikowi odszkodowanie w wysokości np. co
> najmniej 6-miesięcznych poborów, to można pomyśleć o takiej mozliwości.
Jesli sie tak wczesniej umowili, to czemu nie? Moze byc w wysokosci
dwuletnich zarobkow. Jesli pracownik jest wartosciowy, to taka umowa jest
wielce prawdopodobna.
A jesli jest lamerem, to powinien leciec na zbity pysk w ciagu 5 minut na
spakowanie maneli.
> Zresztą podobne rozwiązanie przewiduje i obecne prawo pracy (którego jak
> widać nie znasz i/lub nie rozumiesz). Jest to wypowiedzenie ze zwolnieniem
> od świadczenia pracy.
Tylko niestety musze mu placic za nicnierobienie. Wiesz jakie sa tego
skutki w malej firmie, w ktorej miesieczny zysk netto nie przekracza 10
tys?
> A co w tym dziwnego? 3 miechy zwolnienia ZUS-ZLA, od 16 do 28 tygodni
> macierzyńskiego, 3 lata wychowawczego, po drodze wypoczynkowy - da się
> wystrugać (oczywiście nie za wszystko płaci pracodawca, więc nie ma co
> generalizować).
No wlasnie. Placi "panstwo" nie?
> To nie pisz. Jeszcze ci się zdrowie całkiem pogorszy...
To nie chodzi o to, czy mi sie pogorszy. Na taki socjal stac moze panstwo,
ktore wczesniej dorobilo sie na normalnym kapitalizmie (i tez do czasu),
albo ma po pachy bogactw naturalnych.
Polski na to nie stac.
Niestety tzw klasa robotnicza nie zdaje sobie sprawy, ze sam sobie robi
kuku.
-
143. Data: 2008-09-13 21:07:59
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Andrzej Lawa najpierw napisal:
> Jaka ochrona? Musisz tylko zdobyć stosowny nakaz, bez którego komornik
> nic nie zrobi, bo niby z jakiej racji ma wierzyć komuś na słowo?
a za chwile sam sobie zaprzeczyl:
> Nie, nie musisz. Musi gmina, tylko że gmina często nie ma. Chodzi m.in.
> o to, żeby bezdomni ludzie nie pętali się po ulicach i nie umierali na nich.
No wiec ja musze wypelnic zadania wlasne gminy, choc wcale na to
ochoty nie mam, a jestem do tego zmuszony ustawowo. To jest ochrona
pasozyta.
> Zdefiniuj "odpowiednio długi".
Kilka okresow wypowiedzenia jest zdefiniowanych w ustawie.
> Daruj sobie tę tandetną demagogię, OK?
Nie. Nie daruje. To nie jest demagogia, tylko precyzyjne
okreslenie problemu. Partie polityczne korumpuja elektorat
cudzym kosztem. To juz bylo w starozytnym Rzymie, a obecie
zostalo podniesione do kwadratu. Z Twojej gwaltownej reakcji
wnioskuje, ze przypuszczalnie mieszkasz w kwaterunku lub
w wynajmowanym mieszkaniu, bo skad by inaczej tak emocjonalna
reakcja. Myle sie?
> > Tak. Mniejszego zla dla PASOZYTOW stanowiacych znaczacy
> > elektorat polskich partii politycznych.
> Przyganił kocioł garnkowi...
Sprecyzuj, jezeli mozesz. A mam wrazenie, ze nie mozesz,
bo akurat mieszkam w SWOIM WLASNYM domu.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
144. Data: 2008-09-13 21:20:49
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Jacek Krzyzanowski <k...@k...pl> napisal:
> Dnia Sat, 13 Sep 2008 21:07:59 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):
>
> > Sprecyzuj, jezeli mozesz. A mam wrazenie, ze nie mozesz,
> > bo akurat mieszkam w SWOIM WLASNYM domu.
>
> Kapitaliki mijaja sie z celem. Pojecie wlasnosci jest dla Andrzeja mocno
> rozmyte. On uwaza, ze Twoj dom jest tylko troche Twoj.
Uwazasz, ze jest wojujacym socjalista?
Z objawow to ja go mam raczej za anarchiste...
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
145. Data: 2008-09-13 21:35:04
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: Jacek Krzyzanowski <k...@k...pl>
Dnia Sat, 13 Sep 2008 21:07:59 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):
> Sprecyzuj, jezeli mozesz. A mam wrazenie, ze nie mozesz,
> bo akurat mieszkam w SWOIM WLASNYM domu.
Kapitaliki mijaja sie z celem. Pojecie wlasnosci jest dla Andrzeja mocno
rozmyte. On uwaza, ze Twoj dom jest tylko troche Twoj.
-
146. Data: 2008-09-13 22:02:45
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1xuf0e20w7ilo.9jtlngy0p8fv$.dlg@40tude.net Jacek
Krzyzanowski <k...@k...pl> pisze:
>> Brednie. Mieszkań do wynajęcia jest od groma.
> Gowno prawda.
Jest jak napisałem.
>> Porównaj sobie z cenami wynajmu w pipidówach.
> Wole porownac do ceny wynajmu w Niemczech.
A to sobie porównuj. Nawet z cenami na Manhattanie.
Kogo obchodzi co wolisz?
>> A uważające się za mądrzejszych i lepszych głupki zmienić go nie
>> potrafią i muszą się do niego pojękując stosować.
> Przeciez wiadomo ze leserow i kretaczy jest wiecej i stad w dupokracji
> marne szanse na zmiane prawa. Pasozytnictwo jest wygodne.
Bycie w mniejszości nie oznacza automatycznego wykluczenia z grona durniów.
W tym wypadku wręcz przeciwnie.
>> Pod warunkiem, że zapłaci pracownikowi odszkodowanie w wysokości np. co
>> najmniej 6-miesięcznych poborów, to można pomyśleć o takiej mozliwości.
> Jesli sie tak wczesniej umowili, to czemu nie? Moze byc w wysokosci
> dwuletnich zarobkow. Jesli pracownik jest wartosciowy, to taka umowa jest
> wielce prawdopodobna.
> A jesli jest lamerem, to powinien leciec na zbity pysk w ciagu 5 minut na
> spakowanie maneli.
Truizmem byłoby w takiej sytuacji wskazać, że jeśli to pracodawca okaże sie
lamerem, to pracownik może go kopnąć w dupę rezerwując sobie 5 min. na
zabranie rzeczy, a wszystko co dla niego zrobił oraz jego (pracodawcy) plany
i zamiary, klientów może zanieść jako wkupne nowemu pracodawcy albo inaczej
dowolnie wykorzystać.
>> Zresztą podobne rozwiązanie przewiduje i obecne prawo pracy (którego jak
>> widać nie znasz i/lub nie rozumiesz). Jest to wypowiedzenie ze
>> zwolnieniem od świadczenia pracy.
> Tylko niestety musze mu placic za nicnierobienie.
Wcale nie musisz. Każe ci ktoś zatrudniać pracowników?
> Wiesz jakie sa tego
> skutki w malej firmie, w ktorej miesieczny zysk netto nie przekracza 10
> tys?
A co pracownika obchodzi jaki pracodawca ma zysk i czy jest on duży czy
mały?
On się umawia na okresloną pracę za określoną płacę zaś zasady tej relacji
reguluje KP.
Obowiązkiem pracodawcy nie jest zdobywanie środków na wynagrodzenia tylko
jego wypłacanie (zob. orzecznictwo).
>> A co w tym dziwnego? 3 miechy zwolnienia ZUS-ZLA, od 16 do 28 tygodni
>> macierzyńskiego, 3 lata wychowawczego, po drodze wypoczynkowy - da się
>> wystrugać (oczywiście nie za wszystko płaci pracodawca, więc nie ma co
>> generalizować).
> No wlasnie. Placi "panstwo" nie?
Nie.
>> To nie pisz. Jeszcze ci się zdrowie całkiem pogorszy...
> To nie chodzi o to, czy mi sie pogorszy. Na taki socjal stac moze panstwo,
> ktore wczesniej dorobilo sie na normalnym kapitalizmie (i tez do czasu),
> albo ma po pachy bogactw naturalnych.
> Polski na to nie stac.
To fajnie, że się w swej mądrości martwisz o to biedne państwo. Teraz musisz
zebrać odpowiednią liczbę zwolenników swoich poglądów, założyć partię
polityczną, wygrać wybory (jest to bowiem państwo demokratyczne) i zrobić
wszystkim dobrze po swojemu.
Jeden obłąkaniec już kilka razy próbował... nawet na prezydenta kandydował,
a i do dziś ma parunastu zwolenników-współczubków.
> Niestety tzw klasa robotnicza nie zdaje sobie sprawy, ze sam sobie robi
> kuku.
Co cię to obchodzi? Niech sobie robi kuku, skoro chce.
--
Jotte
-
147. Data: 2008-09-13 22:38:16
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: Jacek Krzyzanowski <k...@k...pl>
Dnia Sun, 14 Sep 2008 00:02:45 +0200, Jotte napisał(a):
> Kogo obchodzi co wolisz?
Figura retoryczna. Raczej zastanow sie kogo obchodzi Twoje porownanie z
dupy - metropolia vs Pcim Dolny.
> Bycie w mniejszości nie oznacza automatycznego wykluczenia z grona durniów.
> W tym wypadku wręcz przeciwnie.
Bycie w wiekszosci nie oznacza wykluczenia z grona zlodziei.
> Truizmem byłoby w takiej sytuacji wskazać, że jeśli to pracodawca okaże sie
> lamerem, to pracownik może go kopnąć w dupę rezerwując sobie 5 min. na
> zabranie rzeczy, a wszystko co dla niego zrobił oraz jego (pracodawcy) plany
> i zamiary, klientów może zanieść jako wkupne nowemu pracodawcy albo inaczej
> dowolnie wykorzystać.
ROTFL:DDD
Wszystko co zrobil dla pracodawcy jest wlasnoscia tego pracodawcy. Ja
odkupi to moze sobie wnosic.
> Wcale nie musisz.
Naprawde nie musze pracownikowi placic przez okres wypowiedzenia? A to
ciekawostka. Moze jedna ty sie douczysz.
> A co pracownika obchodzi jaki pracodawca ma zysk i czy jest on duży czy
> mały?
Bo z tego zysku otrzymuje pensje. Trzeba Ci tlumaczyc podstawowe rzeczy?
Ja wiem, ze socjaliscie wydaje sie, ze pieniadze sie biora z powietrza, ale
czas chyba dorosnac...
> On się umawia na okresloną pracę za określoną płacę zaś zasady tej relacji
> reguluje KP.
> Obowiązkiem pracodawcy nie jest zdobywanie środków na wynagrodzenia tylko
> jego wypłacanie (zob. orzecznictwo).
> Nie.
Czyli pracodawcy.
> To fajnie, że się w swej mądrości martwisz o to biedne państwo. Teraz musisz
Ja wiem, ze dla plebsu to ciezie do pojecia, zeby sie martwic o cos wiecej
niz o wlasna dupe. Wiec daruje sobie dalsze wyjasnienia, bo i tak nie
zalapiesz.
-
148. Data: 2008-09-13 23:05:10
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1ovr99x6cw2ix$.1w4dfsmi3n0br$.dlg@40tude.net Jacek
Krzyzanowski <k...@k...pl> pisze:
>> Kogo obchodzi co wolisz?
> Figura retoryczna.
Nie wyszedł ci szpagat umysłowy.
Nie mógł wyjść.
>> Bycie w mniejszości nie oznacza automatycznego wykluczenia z grona
>> durniów. W tym wypadku wręcz przeciwnie.
> Bycie w wiekszosci nie oznacza wykluczenia z grona zlodziei.
Pewnie. Ale co z tego jak ktoś juz wykupił sobie miejsce w gronie durniów?
>> Truizmem byłoby w takiej sytuacji wskazać, że jeśli to pracodawca
>> okaże sie lamerem, to pracownik może go kopnąć w dupę rezerwując
>> sobie 5 min. na zabranie rzeczy, a wszystko co dla niego zrobił oraz
>> jego (pracodawcy) plany i zamiary, klientów może zanieść jako wkupne
>> nowemu pracodawcy albo inaczej dowolnie wykorzystać.
> ROTFL:DDD
Ty jesteś jakiś kopnięty, że się tarzasz po podłodze rżąc ze śmiechu?
> Wszystko co zrobil dla pracodawcy jest wlasnoscia tego pracodawcy. Ja
> odkupi to moze sobie wnosic.
Nie całkiem, synku, nie całkiem. Douczyć się proszę.
Zresztą - czemu tego nie zmienić zmieniając przepisy o wypowiedzeniu?
>> Wcale nie musisz.
> Naprawde nie musze pracownikowi placic przez okres wypowiedzenia? A to
> ciekawostka. Moze jedna ty sie douczysz.
Czytajże, chłopino, ze zrozumieniem.
Nie musisz zatrudniać. Nie zatrudnisz - nie zapłacisz.
>> A co pracownika obchodzi jaki pracodawca ma zysk i czy jest on duży czy
>> mały?
> Bo z tego zysku otrzymuje pensje. Trzeba Ci tlumaczyc podstawowe rzeczy?
Poleciłem ci zapoznać się z orzecznictwem.
Dlaczego tego nie wykonałeś?
> Ja wiem, ze socjaliscie wydaje sie, ze pieniadze sie biora z powietrza,
> ale czas chyba dorosnac...
Czas się przede wszystkim leczyć, a po leczeniu rozejrzeć po świecie, choćby
najbliższym.
BTW - socjalizm (cokolwiek to nie znaczy) jest światopoglądem, mozża
zmienić, zmodyfikować.
Głupota - cecha umysłu i nic się nie da zrobić.
>> On się umawia na okresloną pracę za określoną płacę zaś zasady tej
>> relacji reguluje KP.
>> Obowiązkiem pracodawcy nie jest zdobywanie środków na wynagrodzenia
>> tylko jego wypłacanie (zob. orzecznictwo).
>> Nie.
> Czyli pracodawcy.
Jaki umysł, taki wniosek.
>> To fajnie, że się w swej mądrości martwisz o to biedne państwo. Teraz
>> musisz
> Ja wiem, ze dla plebsu to ciezie do pojecia, zeby sie martwic o cos wiecej
> niz o wlasna dupe. Wiec daruje sobie dalsze wyjasnienia, bo i tak nie
> zalapiesz.
Nie chciałem tego od razu pisać, choć było to jasne i nie ja jeden to
zauważyłem. Ty jesteś po prostu zwykłym durniem, ot co!
A teraz jazda prawa przestrzegać i tyle.
--
Jotte
-
149. Data: 2008-09-13 23:44:38
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: Jacek Krzyzanowski <k...@k...pl>
Dnia Sun, 14 Sep 2008 01:05:10 +0200, Jotte napisał(a):
> Pewnie. Ale co z tego jak ktoś juz wykupił sobie miejsce w gronie durniów?
Jedno nie wyklucza drugiego. W jednym gronie juz byles, a drugie sobie
wykupiles...
> Czytajże, chłopino, ze zrozumieniem.
> Nie musisz zatrudniać. Nie zatrudnisz - nie zapłacisz.
Napisales, ze nie musze placic pracownikowi w okresie wypowiedzenia. To
jest bzdura, czyli nie masz bladego pojecia o prawie pracy.
Doucz sie troche i wtedy wroc do dyskusji.
> Poleciłem ci zapoznać się z orzecznictwem.
> Dlaczego tego nie wykonałeś?
Jak dorosniesz, to sie dowiesz, ze pieniazki nie rosna na drzewie. Dopiero
wtedy podyskutujemy.
Wam, komuchom ciezko pojac, ze pieniadze trzeba wypracowac. Zadne
orzecznictwo tego nie zmieni. Wbij to sobie do glowy.
> Nie chciałem tego od razu pisać, choć było to jasne i nie ja jeden to
> zauważyłem. Ty jesteś po prostu zwykłym durniem, ot co!
Hehe, typowe...
Argumenty sie sonczyly, zaczynaja sie epitety. Widze ze uderzylem w czuly
punkt pasozyta:)
-
150. Data: 2008-09-13 23:51:44
Temat: Re: kupno mieszkania z "wynajmującymi"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Jacek_P pisze:
> Andrzej Lawa najpierw napisal:
>> Jaka ochrona? Musisz tylko zdobyć stosowny nakaz, bez którego komornik
>> nic nie zrobi, bo niby z jakiej racji ma wierzyć komuś na słowo?
>
> a za chwile sam sobie zaprzeczyl:
>
>> Nie, nie musisz. Musi gmina, tylko że gmina często nie ma. Chodzi m.in.
>> o to, żeby bezdomni ludzie nie pętali się po ulicach i nie umierali na nich.
>
> No wiec ja musze wypelnic zadania wlasne gminy, choc wcale na to
> ochoty nie mam, a jestem do tego zmuszony ustawowo. To jest ochrona
> pasozyta.
Masz problemy z czytaniem. Nigdzie sobie nie przeczyłem.
Obowiązków gminy wypełniać nie musisz - tylko spowoduje to
przeciągniecie eksmisji, jeśli gmina nie będzie miała akurat nic "na
stanie". Masz opcję załatwienia lokalu zastępczego na własny rachunek,
tylko potem będziesz musiał się z kolei z gminą sądzić, żeby dostać
zwrot kosztów. Sprawa do wygrania, ale trochę zawracania głowy jest.
Eksmisji na bruk nie ma, bo ustawodawca słusznie zakłada, że strata
finansowa jest prostsza do naprawienia, niż pozbawienie dachu nad głową.
Jasne, że są różni naciągacze, którzy z tego korzystają, ale jakby nie
było tej ochrony, to by byli inni naciągacze, którzy by używali szantażu
wyrzuceniem na bruk w celu wydojenia nieproporcjonalnie wysokiej kwoty.
Są też naciągacze, którzy korzystają z ochrony z prawa pracy, ale i są
naciągacze, którzy i tak pracowników kantują, a gdyby nie prawo pracy
kantowaliby jeszcze gorzej.
Taka jest rzeczywistość niestety. Chcesz mieć ideał - idź do raju ;->
>> Zdefiniuj "odpowiednio długi".
>
> Kilka okresow wypowiedzenia jest zdefiniowanych w ustawie.
Miesiąc? Trzy? Pół roku? Rok? Określ się.
>> Daruj sobie tę tandetną demagogię, OK?
>
> Nie. Nie daruje. To nie jest demagogia, tylko precyzyjne
> okreslenie problemu. Partie polityczne korumpuja elektorat
Demagogia. Precyzyjne określenie problemu z reguły pozbawione jest
emocjonalnej "piany".
> cudzym kosztem. To juz bylo w starozytnym Rzymie, a obecie
> zostalo podniesione do kwadratu. Z Twojej gwaltownej reakcji
> wnioskuje, ze przypuszczalnie mieszkasz w kwaterunku lub
> w wynajmowanym mieszkaniu, bo skad by inaczej tak emocjonalna
> reakcja. Myle sie?
Jak zwykle.
>>> Tak. Mniejszego zla dla PASOZYTOW stanowiacych znaczacy
>>> elektorat polskich partii politycznych.
>> Przyganił kocioł garnkowi...
>
> Sprecyzuj, jezeli mozesz. A mam wrazenie, ze nie mozesz,
> bo akurat mieszkam w SWOIM WLASNYM domu.
Też stanowisz elektorat i twoi ulubieńcy stosują równie populistyczne
hasełka, tylko "z drugiej strony".