-
61. Data: 2012-03-17 09:03:54
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2012-03-15 21:25:13 +0100, 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> said:
> Bydlę w <news:jjthds$fvd$1@cougar.axelspringer.pl>:
>
>> On 2012-03-15 20:32:34 +0100, 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> said:
>>> Obejrzyjcie dokładniej film od 20 sekundy i odpowiedzcie na pytania:
>>> 1. dlaczego Kornacki z taką łatwością zamknął drzwi
>> Pan K. nie zamknął drzwi.
>
> Czyli nie obejrzałeś dokładnie, bo widać jak ręką ciągnie wymawiając "wa
> pierdzie".
Nie zamknął drzwi.
Obejrzyj film dokładnie.
>
>>> 2. dlaczego szyba jest cała
>> Bo się nie stłukła. Za to blacha błotnika się wygięła.
>
> Czujnie wyciąłeś kawałek cytatu z linkiem:
> <http://w370.wrzuta.pl/obraz/539CjAef49s/szyba>?
A po co miałem zostawiać obrazek niestłuczonej szyby, skoro piszę, że
się nie stłukła?
Może obejrzyj ten film powoli?
Na wszelki wypadek: szyba się nie stłukła, bo nie ma przepisu, że musiała.
Za to wygięła się blacha błotnika.
>
> Blachy się gną, części z autobusu odpadają, ale drzwi maserati się zamykają
> bez problemu z wdzięcznym klikiem, a i szyba w tych drzwiach się nie tłucze,
Daj przepis, że musi.
Drzwi nie zostały zdeformowane - ucierpiał zawias i krawędź (blacha)
poniżej szyby.
Tam nie ma cudu - po prostu się nie stłukła.
> pomimo, że dupa autobusu o szybę zaczepia
Obejrzyj ten film dokładnie - nie szybę, a blachę drzwi - sporo poniżej szyby.
> , miażdżąc wcześniej jakieś 15 cm
> blachy tych drzwi.
A, to pełen szacun - ja nie odważę się mierzyć ile było tam zgięte na
krawędzi drzwi.
Ale i tak jest to bez znaczenia, bo nie szyba była zaczepiona, a blacha.
Obejrzyj ten film dokładnie.
>
> Zajebiste maserati ma szyby w przednich drzwiach...
A to zdanie nie ma tego sensnu, jakiego oczekiwałeś.
(hint: maluchy, fordy, ople i mazdy, a nawet bmw też mają szyby w
przednich drzwiach)
--
Bydlę
-
62. Data: 2012-03-17 13:55:04
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:jk1jl3$ag9$1@cougar.axelspringer.pl...
>> Z drugiej strony kierujący autobusem ruszając ze środka placu mógł się
>> nie spodziewać, że przy tylnym błotniku ktoś drzwi otworzy.
>
> OK, przyjmijmy iny sposób rozumowania - autobus stał prawidłowo,
> prawidłowo omijał osobówkę, zapas miejsca był wystarczający. To przecież
> widać na fimie.
> Ale tylko do momentu otwarcia (bez sprawdzenia, czy może) przez pana K.
> drzwi na oścież.
Toteż napisałem, ze moim zdaniem nikt nie ponosi winy, a na zasadzie ryzyka
odpoiada za szkody włąściciel autobusu (nie kierowca!)
>
>
>> Zwłaszcza, że autobus skręcony uniemożliwia zobaczenie w lusterku
>> tylnego zewnętrznego błotnika. Kierowca musiałby wysiąć, albo
>> przynajmniej przejść wnętrzem autobusu, by zobaczyć czy ktoś tam nie
>> kombinuje czegoś.
>
> W kodeksie gdzieś tam jest zapis o zapewnieniu sobie pomocy inej osoby,
> ale chyba nie udałoby się w sądzie tego przepchnąć.
> ;-)
Przy cofaniu.
>
>
>> Ale zanim by wrócił, to i tak ta sytuacja mogła ulec zmianie. Dlatego
>> uważam, że nie można temu kierującemu również winy przypisać.
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
> Czyli... nie było sprawcy?
Dokładnie tak. Wypadek losowy, a odpowiedzialność włąściciela autobusu na
zasadzie ryzyka, czyli z OC.
-
63. Data: 2012-03-17 14:22:24
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 17.03.2012 14:55, Robert Tomasik pisze:
>> Czyli... nie było sprawcy?
>
> Dokładnie tak. Wypadek losowy, a odpowiedzialność włąściciela autobusu
> na zasadzie ryzyka, czyli z OC.
Parę lat temu bym się zgodził, ale od czasu kiedy wszedł szczególny
przepis zabraniający bezmyślnego otwierania drzwi - nie masz racji.
Swoją szosą - pamięta ktoś, kiedy to weszło?
-
64. Data: 2012-03-17 14:30:10
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2012-03-17 14:55:04 +0100, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> said:
> Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com> napisał w wiadomości
> news:jk1jl3$ag9$1@cougar.axelspringer.pl...
>
>>> Z drugiej strony kierujący autobusem ruszając ze środka placu mógł się
>>> nie spodziewać, że przy tylnym błotniku ktoś drzwi otworzy.
>>
>> OK, przyjmijmy iny sposób rozumowania - autobus stał prawidłowo,
>> prawidłowo omijał osobówkę, zapas miejsca był wystarczający. To
>> przecież widać na fimie.
>> Ale tylko do momentu otwarcia (bez sprawdzenia, czy może) przez pana K.
>> drzwi na oścież.
>
> Toteż napisałem, ze moim zdaniem nikt nie ponosi winy
OK, to mi umknęło - przepraszam.
>> Czyli... nie było sprawcy?
>
> Dokładnie tak. Wypadek losowy, a odpowiedzialność włąściciela autobusu
> na zasadzie ryzyka, czyli z OC.
A ja jednak na tym otwieraniu się zafiksuję - wszak powodem tego
zdarzenia było:
zaparkowanie na przystanku autobusowym (tu trzeba dodać pojazd fimujący
zdarzenie)
radosne zamienianie się miejscami
nieostrożne otwarcie drzwi
a autobus... po prostu tam był. :-)
--
Bydlę
-
65. Data: 2012-03-17 18:32:46
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:jk275i$9ak$1@cougar.axelspringer.pl...
>
> A ja jednak na tym otwieraniu się zafiksuję - wszak powodem tego
> zdarzenia było:
> zaparkowanie na przystanku autobusowym (tu trzeba dodać pojazd fimujący
> zdarzenie)
Normalnym następstwem zaparkowania w niedozwolonym miejscu nie jest urwanie
drzwi.
> radosne zamienianie się miejscami
Podobnie. Normalnym następstwem zamainy sie kierujących nie jest urwanie
drzwi.
> nieostrożne otwarcie drzwi
I tu się różnimy. Uważam, ze otwierający w tym konkretnym przypadku mógł -
i to bez swojej winy) nie wziąć pod uwagę tylnych skręcających się kół w
autobusie, bowiem to nie jest typowa i często spotykana konstrukcja.
>
> a autobus... po prostu tam był. :-)
Ale był w ruchu.
-
66. Data: 2012-03-17 21:15:24
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Fri, 16 Mar 2012 22:16:10 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> Z p. widzenia prawa o wykroczeniach niewielka, ale *przy założeniu*
> że nie przypisujemy winy a odpowiedzialnosć, istotna o tyle, że
> istnieje art.436 KC.
> Koniecznie przeczytaj :D
Tia...
> BTW[1]: nie jestem zdania że taki przypadek ma miejsce, ale z chęcia
> przeczytam kolejny flejm ;)
> BTW[2]: jak rozumiem, napęd własnymi mięsniami chyba nie klasyfikuje
> się do "sił przyrody"?
> Oczywiscie zmierzam wprost do wykluczenia odpowiedzialnosci z tego
> tytułu (KC 436) ze strony rowerzystów ;)
No właśnie a propos rowerzystów. Rowerzysta sobie śmiga, a cieć nie
patrzący w lusterko otwiera drzwi zaparkowanego samochodu, jest awaria.
Wina jest bezsprzeczna. taka sama sytuacja imo jest tutaj. Nie upewnił się,
czy może bezpiecznie otworzyć drzwi. Pomijam zatrzymanie na przystanku, ale
bycie w ruchu nie ma tu nic do rzeczy.
--
marcin
-
67. Data: 2012-03-17 23:05:37
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "zly" <b...@N...fm> napisał w wiadomości
news:cgq0udjukzt6$.dlg@piki.fixed...
> Dnia Fri, 16 Mar 2012 22:16:10 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
>
>
>> Z p. widzenia prawa o wykroczeniach niewielka, ale *przy założeniu*
>> że nie przypisujemy winy a odpowiedzialnosć, istotna o tyle, że
>> istnieje art.436 KC.
>> Koniecznie przeczytaj :D
>
> Tia...
>
>> BTW[1]: nie jestem zdania że taki przypadek ma miejsce, ale z chęcia
>> przeczytam kolejny flejm ;)
>> BTW[2]: jak rozumiem, napęd własnymi mięsniami chyba nie klasyfikuje
>> się do "sił przyrody"?
>> Oczywiscie zmierzam wprost do wykluczenia odpowiedzialnosci z tego
>> tytułu (KC 436) ze strony rowerzystów ;)
>
> No właśnie a propos rowerzystów. Rowerzysta sobie śmiga, a cieć nie
> patrzący w lusterko otwiera drzwi zaparkowanego samochodu, jest awaria.
> Wina jest bezsprzeczna. taka sama sytuacja imo jest tutaj. Nie upewnił
> się,
> czy może bezpiecznie otworzyć drzwi. Pomijam zatrzymanie na przystanku,
> ale
> bycie w ruchu nie ma tu nic do rzeczy.
Ten rowerzysta jedzie ulicą, czy chodnikiem? I czy w danym miejscu jazda po
chodniku jest dozwolona?
-
68. Data: 2012-03-17 23:19:10
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: "pluton" <z...@g...pl>
> który kierowca własciwie zawinił ?
> http://www.youtube.com/watch?v=4Xsvb0c3huk
Nie ogladalem, wiec dam najbardziej prawdopodobna odpowiedz:
obaj.
Skarb dra^Hpanstwa na pewno nie przepusci okazji i bedzie
chcial okrasc obu.
--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification
-
69. Data: 2012-03-18 09:22:07
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com>
>
>>> Czyli... nie było sprawcy?
>>
>> Dokładnie tak. Wypadek losowy, a odpowiedzialność włąściciela autobusu na
>> zasadzie ryzyka, czyli z OC.
>
> A ja jednak na tym otwieraniu się zafiksuję - wszak powodem tego zdarzenia
> było:
> zaparkowanie na przystanku autobusowym (tu trzeba dodać pojazd fimujący
> zdarzenie)
> radosne zamienianie się miejscami
> nieostrożne otwarcie drzwi
Nie, powodem było zachodzenie autobusu.
>
> a autobus... po prostu tam był. :-)
.. i zahaczyl o pojazd na sąsiednim pasie.
-
70. Data: 2012-03-18 10:17:45
Temat: Re: który kierowca winny ?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 18.03.2012 00:05, Robert Tomasik pisze:
>> No właśnie a propos rowerzystów. Rowerzysta sobie śmiga, a cieć nie
>> patrzący w lusterko otwiera drzwi zaparkowanego samochodu, jest awaria.
>> Wina jest bezsprzeczna. taka sama sytuacja imo jest tutaj. Nie upewnił
>> się, czy może bezpiecznie otworzyć drzwi. Pomijam zatrzymanie na
>> przystanku, ale bycie w ruchu nie ma tu nic do rzeczy.
>
> Ten rowerzysta jedzie ulicą, czy chodnikiem? I czy w danym miejscu jazda
> po chodniku jest dozwolona?
A jakie to ma znaczenie? Równie dobrze zamiast rowerzysty może być np.
biegnący pieszy czy szybki inwalida na wózku.